Na temat poznawania ludzi

Nie chcę żeby mi ludzie pomagali z litości i w ogóle się nade mną litowali. Choć może na to źle patrze

Mozesz cos neutralnego i cos co kazdy potrafi robic ? np sporo jest klubow rowerowych.

Od czegos trzeba zacząć....

W małym mieście też? To w sumie nawet fajny pomysł (oczywiście musiałbym najpierw rower kupić) tylko......ja wiem jak by to wyglądało........do nikogo bym się nie odezwał, a nikt do mnie. Nie umiem nawiązywać znajomości, a dramatycznie jest jeśli trafiam do ludzi którzy się już znają.

A jestem ciekaw co psychoterapeuci mowili na Twoje niepowodzenia podczas prob wchodzenia w zwiazki z kobietami ??

To znaczy trudno mówić o próbach wchodzenia w związki. Raczej próbach poznawania kobiet.

Powiem Ci szczerze że za bardzo nie mieli pomysłu, albo wymyślali jakieś niesamowite historie na które i tak nie mam wpływu (trudno żebym np. jeszcze raz przeżył dzieciństwo) Jeden fantasta stwierdził np. że nie wchodzę w związki bo się boję - to bardzo logiczne w przypadku faceta którym żadna kobieta nie chce się zainteresować:)

sorensen, a próbowałeś poznać kogoś po prostu przez forum? Jak dla mnie to całkiem logiczne. Bez udawania...

carlosbueno, nie jesteś nieśmiały

kiya - tak Ci się wydaję bo znasz mnie tylko ze zlotów poza tym alkohol to nie jest lekarstwo na bycie śmiałym non stop.

Poza tym mam chorobliwe wręcz tendencje do przedstawiania siebie w niekorzystnym świetle także czasami przesadzam z negatywami na swój temat.

Nie chcę żeby mi ludzie pomagali z litości i w ogóle się nade mną litowali. Choć może na to źle patrze

Zle na to patrzysz...nie chodzi o litosc. Tylko o to, ze moze maja jakas znajoma samotna, ktore chce poznać kogos ? To dziala w dwie strony.

sorensen, a próbowałeś poznać kogoś po prostu przez forum? Jak dla mnie to całkiem logiczne. Bez udawania...

Tak. Zdaje mi się że Ciebie. Ale coś jakby się nie kleiła rozmowa.

sorensen, słodkie Ale może spróbuj napisać więcej, niż dwa zdania? Poza tym przez ostatni miesiąc byłam na naprawdę okropnych tabletkach, większość znajomości przez to potraciłam, więcej ich nie ruszę

sorensen, słodkie Ale może spróbuj napisać więcej, niż dwa zdania? Poza tym przez ostatni miesiąc byłam na naprawdę okropnych tabletkach, większość znajomości przez to potraciłam, więcej ich nie ruszę

Ok, tylko nie mam za bardzo pomysłu co właściwie napisać. Ty zresztą też nie miałaś.

sorensen, ale to Ty zagadałeś, nie możesz kogoś zagadać i oczekiwać, że to ta druga osoba znajdzie jakiś temat!

Ja jak zagadam kogoś i mi nie odpisuje to se wkręcam od razu że pewnie zostałem olany bo jestem tak beznadziejny choć przecież to nie musi być prawda bo sam czasem tak postępuje. Jak miałem konta na portalach randkowych i coś pisałem i mi nie odpisywano to w dół wpadałem że z kimś takim jak ja nikt nie chce znajomości utrzymywać.

Jak miałem konta na portalach randkowych i coś pisałem i mi nie odpisywano to w dół wpadałem że z kimś takim jak ja nikt nie chce znajomości utrzymywać.

Hehe też tak miałem. Tylko że mi prawie żadna nie odpisywała więc może to było uzasadnione.

-- So lis 26, 2011 10:29 am --

sorensen, ale to Ty zagadałeś, nie możesz kogoś zagadać i oczekiwać, że to ta druga osoba znajdzie jakiś temat!

Możliwe, tylko że ja nie umiem prowadzić rozmowy, wymyślać tematów i tak dalej.

Ja się w tym miesiącu odcięłam od prawie wszystkich, ale to jest swojego rodzaju detoks. Zawsze sobie wybieram ludzi, którzy traktują mnie jako drugą kategorię i się od nich uzależniam. Ale nie tym razem - utnę to, póki jeszcze jestem w stanie i mam na tyle siły.

Uwielbiam poznawać ludzi podobnych do mnie, ale to się zdarza tak rzadko (hm, zdarzyło się raz), że nabrałam w tym ogromnego sceptycyzmu ... a tak bym chciała. Najlepiej, żeby każdy przed poznaniem mnie wypełnił kwestionariusz cech osobowości i zainteresowań, wtedy wszystko byłoby łatwiejsze