Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nie potrafię sobie radzić z obgadywaniem


Alex Hope

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich!

 

Ostatnimi czasy po prostu zacząłem czuć się źle. Dopero teraz postanowiłem poszukać pomocy na jakimś forum. Chodzi mi o to, że jeśli ktoś mi coś głupiego powie, obgada za plecami, czy też sprawi mi jakąkolwiek przykrość w postaci słów, nagle dobry humor mnie opuszcza. Cały dzień chodzi mi po głowie dana sytuacja. Stwarza mi niepotrzebny stres, jestem wtedy przygnębiony i tracę chęć na cokolwiek. Najgorsze jest to, że kiedyś wcale nie zwracałbym uwagi na takie coś. Teraz nawet nie potrafię tego zripostować, zrobić cokolwiek, żeby pokazać, że lepiej tak nie postępować wobec mnie. Chciałbym nauczyć się z tym walczyć i wreszcie uwolnić od tej depresji. Chciałbym, żeby powrócił ten stan, który był kiedyś. Na prawdę ciężko się tak żyje, kiedy jedna sytuacja z rana potrafi zepsuć pare dni, a czasem nawet tydzień :cry:

 

Bardzo proszę o pomoc jak sobie z tym radzić, nie jestem jakiś nielubiany, czy coś. Mam wielu kolegów/koleżanek, ale jest pare osób, które "niszczą" mi w ten sposób życie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alex Hope, Wiesz myślę ze tak naprawdę nikomu z nas nie jest obojętne co o nas mówią. Każdy chce być poważany, mieć jakiś autorytet szczególnie wśród osób które znamy, ale prawda jest taka, że jesteśmy egoistami i każdy grabi przede wszystkim do siebie.

 

Zrozum że tak naprawdę osoby które Cię obgadują mają cię głęboko w d. a im bardzie się tym przejmujesz tym większą dajesz im przyjemność. Im bardziej się przejmujesz tym co inni myślą o Tobie tym bardziej tracisz własną osobowość bo starasz się mówić, zachowywać tak by uzyskać aprobatę innych. Takich ludzi chorągiewek się nie szanuje bo nie mają własnego zdania, są bezkonfliktowi, bo wolą ulegać niż walczyć o swoje bo boją się narazić.

Prawda jest taka, że szanuje się osoby które mają własne zdanie, poglądy, choć może czasem nie słuszne, które nie idą za stadem

bo to stado idzie za nimi starając się przypodobać czasem naśladować.

 

Zrozum, że na Twoje życie nie mogą mieć wpływ inni, bo nikt za Ciebie nie przeżyje Twojego życia. Staraj się mieć w dupie to co myślą i postępować tak by przynosiło Ci to korzyść.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alex Hope, Wiesz ja nie jestem specjalistą, ale mogę zgadywać, że brakuję Ci pewności siebie, może nad tym popracuj.

Poza tym ja i nikt inny nie możemy Ci pomóc, możemy tylko doradzać, jedyną osobą która może Ci naprawdę pomóc jesteś Ty sam.

Najtrudniejsza praca to jest praca nad samym sobą, ale zapewniam Cię że warto.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Według mnie Twoje poczucie wartości widocznie zmalało na wskutek jakiegoś wydarzenia. Wiesz co, powiem tak:

NIE BĘDZIESZ PONIŻANY DOPÓKI SOBIE NA TO NIE POZWOLISZ. Ludzie (niektórzy) są jak pijawki. Zauważą Twoją piętę Achillesową i zaraz się tego doczepią. Nie wiem czy wiesz, ale być może stałeś się ich "przedmiotem" do poprawy swojej samooceny poprzez wytykanie Twoich wad. I prawdopodobnie już Ci na tym nie zależy. Weź się w garść, chcesz mieć tak przez całe życie? Hmmm? Pomyśl nad moimi słowami. Możesz nie być twardy, albo być może jesteś nieśmiały, ale jesteś taki sam jak każdy inny człowiek !! Jeśli Cię będą krzywdzić to powinieneś się chociaż ironicznie uśmiechnąć do nich. Albo sam im pokaż, że masz do siebie dystans. Wtedy te problemy ustaną... pozdrawiam, trzymam kciuki :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam ten sam problem. Ktoś coś powie złego na mój temat - dół na pare dobrych godzin gwarantowany.

Stale zamartwianie się, szukanie wyjścia, myslenie o konsekwencjach... to wszystko powoli mnie zabija.

Właśnie ten czynnik tak naprawde zaczął u mnie depresje. I po 7 latach (mam 18), nadal nie mogę tego odpuścić.

Udajac ze cie to nie obchodzi oszukujesz innych i co gorsze samego siebie. Ludzie nie poprzestaną dlatego, że cię to NIBY nie obchodzi. Będa się cieszyc, że moga kogoś 'pojezdzic' bez żadnych konsekwencji.

Jedynym wyjściem jest tu reakcja. Wiem, że nie jest to łatwe, mi się prawdziwie udało w sumie tylko raz, pod wpływem alkoholu uderzyłem 'kumpla' za wysmiewanie mojej osoby.

A w rzeczywistosci to te obelgi tak mi obniżają pewnośc siebie (to ONA jest tu chyba głównym powodem), że nie potrafie racjonalnie zareagowac, i daje 'oprawcy' jeszcze wieksze pole do popisu.

Próbuje z tym walczyć, narazie bez wiekszego efektu.

Przepraszam, że nie potrafię ci naprawde pomóc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

II roku studiów przejmowałem sie tym co o mnie mówią. Wcześniej jak mama mi powiedziała że jak nie pójdę na studia to będzie wstyd itp . Bardzo się tym przejąłem to główny powód mojej depresj ; nie akceptacja mnie przez mamę , a dla niej wszytsko robiłem by tylko znaleźć w jej oczach uznanie. Było to darnemne bo wciąż wymyślała nowe. To mnie dobiło.Ja do Technikum iść nie mogłem , brat tak !! Policja 2x przywiozła brata, a wczoraj usłyszałem że Tomek to jest lepszy... Zrobiło mi się nie dobrze ; od tego czasu robie wszytsko by w wolne dni nie spać domu. Na studiach poznałem kumpla który nauczył mnie mieć Wyje###e na to co mówią.A niech mówią !!

Przestałem się tym przejmować a w szczególności gdy zacząłem pracować na myjni . Klienci a raczej zwykła swołocz jak to tu się nei przejmować. I jeszcze praca z bubkami co to tylko w swoją strone a od siebie nic i to jeszcze na złośc robią .

Mniej to gdzieś myśl o czymś innym ja juz nauczyłem się że gdy kończę prace to koniec . mam do przejścia 1,5km do przystanku i ze mnie wszytsko wyparowuje . Tobie też tak radze , zacznij uprawiać jakiś sport nie musi być walki typu boks ale np płyanie coś co nie pozwoli by pod koniec dnia , obrazy, słowa NIE powracały . To samo jeśli chodzi o muzykę nie DEPRESYJNA !!

Muszę powiedzieć ze od nowego roku miałem jedno postanowienie walczyć z DEPResją i udaje mi się na każdy miesiąc mogę przypisać co najmniej 2 sukcesy

Styczeń

Zdana Licencja Sędziego Sportów Samochodowych

1 pocałunek .

Luty

Mam Dziewczynę :P

Udany Rajd (na którym sędziowałem)

zwalniam się z pracy

Przez to że mam dziewczynę jak powiedziała moja kumpla rozkwitam, chodze rozweselony jak nigdy

1 Raz udany :P

Zapisałem sie na PRAWKO

wiec wchodzę w MARZEC z Głową podniesioną do góry !! (owszem są i porażki ; nowa kłutnia z matką, rachunek za 300 telefon :()

Gdy ostatnio byłem u kumpla w pracy i jeden próbował ze mnie zadrwić ...weźmiemy Ciebie do Pokoju pojedynczo ... A ja powiedziałem

Tak wszyscy.....ach wspaniale ale Ciebie (pokazałem na dowcipnisia)..ty będziesz na końcu jak ostatni kawałek toru .

Cała ekipa rypneła śmiechem a on się czerwony zrobił !!!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na interneci znalazłem ogłoszenie i przez rok do niej pisałem, była bardzo nie dostępna, zimna i ...taka opryskliwa. Ale powoli powili ...

I po roku się spotkaliśmy w Czerwcu.

Potem co miesiąc jedno spotkanie spacery kino i tak jakoś się do mnie przekonała. Ale w Grudniu się ruszyło tzn. wspólny wypad na łyzwy potem ja przyjechałem do niej do domu....i od grudni do stycznia minął miesiąc gdy na weradzie jej domu daliśmy sobie buzi a w lutym w pierwszym tygodniu oficjalnie zostaliśmy parą:P

Troche mi jest czasem ciężko że jestem bez przeszłości .

Ona miała faceta Turka (troche mnie to zabolało) i z nim miała i pierwszy raz , mało turcji nie wylądował. Trochę sie boje że ta miłość do orientu może się odrodzić....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×