Skocz do zawartości
Nerwica.com

CHAD Choroba Afektywna Dwubiegunowa


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Kwetiapina-całkowity zjazd-spalem chyba 2 dni z malymi przerwami i bardzo nasilona faza depresyjną.

Fluanxol-kilka tyg było bardzo dobrze, potem nagly zjazd i żadne podnoszenie dawki nic nie dawalo.....szkoda....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fluanxol brałem - zero pozytywnej reakcji z wyjątkiem problemów ze snem.

Przypomniałem sobie o fajnym leku,który brałem jeszcze zanim zacząłem leczyć się u psychiatry a przepisywał mi go neurolog (na poprawę pamięci i koncentracji) nazywał się Lucetam (1200mg).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z całym szacunkiem Zenonek,ale pernazyna to placebo :P .

Krwiopij najlepiej skonsultuj się z lekarzem w tej sprawie.

Ja bym polecał mirtazapine 15 mg - paradoksalnie mniejsza dawka (ja zazywam 30) dziala bardziej sedatywnie.

Z leptykow to risperidon moim zdaniem bylby w miare ok.

 

My mozemy sobie tak doradzac,ale tak jak mowilem lekarz powinien podjac decyzje.

 

Pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak-miałem TK glowy...i niestety wszystko OK

Pisze "niestety " z pełna świadomością. Gdyby to wszystko była wina jakiegos guza to byłoby super. Albo by mi zoperowali i byłoby super ( guzy mózgu sa raczej niezłośliwe ), albo bym zdechl od tego i miał to wszystko w du.pie.

A tak zdycham za życia i zdechnąć nie mogę , bo CHAD samo w sobie nie jest niestety śmiertelne-trzeba podac sobie "pomocną dłoń " w postaci sznura, lub nadmiernej szybkości..

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie. Mam małe pytanko odnośnie zoloftu. Mianowicie przyjmuję go od 8 dni razem z depakine chrono 300. Czy ktoś miał takie objawy jak kołatania serca, drżenia i bezsenność w pierwszych dniach zażywania? Przyjmuję zoloft w dawce 50 mg i mam ją zwiększyć po kilku dniach do poziomu 100 mg/dobę. Ponadto w razie napadu lęku mam przyjąć lorafen 1 mg. Strasznie znoszę obecny stan. Proszę o info. Pozdrawiam wszystkich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zenonek jasne że żartowałem z tą pernazyną :smile: .Na pewno komuś pomaga,ale na mnie niestety wogóle nie działała.

Co do badań neurologicznych to kiedyś robiłem komplet.Wszystko oczywiście było ok - pod tym względem jestem okazem zdrowia 8) .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam!

U mnie jakoś tak samo zdycham cały.Szkoła się rozpoczyna i start jest wielką niewiadomą.Chciałbym żeby ten koszmar się skończył.Co do badań lekarskich wszystko niby ok,nic nie zagraża życiu.Lepiej mieć chorobę somatyczną.Jednak nie łamie się,próbuje jakoś stanąć na nogi,walczyć może za rok coś się zmieni,może będę zdrowy.Próbuje leków.Sensacja bo wogóle już nie pije,nie pamiętam kiedy ostatni raz piłem.Szukam leków w internet już nie wierze jak pisałem wcześniej bo tam piszą bzdury.Co bym robił na waszym miejscu?Zacząłbym od badań jak nic nie wykarzą to do specjalisty psychiatry(nie do takiego gdzie przyjdziesz wypisze leki i niby ok)zrobienie badań,testów,w razie możliwości skorzystnie z szpitala.Nie łamcie się.

 

[Dodane po edycji:]

 

Rafq jak u ciebie?Piszesz ostatnio że są jakieś zmieny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

specjal - to super że udaje Ci sie nie pić i Twoją głowe zaprząta proces zdrowienia tj że szukasz rozwiązania - to bardzo dużo. Znam wielu którzy niestety utknęli w pewnym punkcie jakby i choć starało sie ich wyciągać dużmi słowami i podziało sie dużo dobrego to rezygnowali.A że nie da sie chcieć "za kogoś".

niemądry - myśle że warto sie zmuszać przy depresji do ćwiczeń, sama to teraz staram sie robić.Ale jak napisał Robert najlepsza siłownia.W domu sie dużo gorzej mobilizuje w takiej sytuacji.Choć czasem mam wrażenie że to nic nie daje.Gadać ani pisać sie nie chce.To jest wiele dni które pokazują coś innego.Myśle że stosunkowo szybkie wyjście z deprechy 2 lata temu zawdzięczam min codziennej bieżni i innym ćwiczeniom - była to droga przez męke ale racjonalne myślenie jakoś zwyciężyło.

Też nigdy nie wiem jak sie będe czuć w danym dniu i w zasadzie dobija mnie nie raz fakt że trudno być odpowiedzialnym w takich razach.Ryzykuje - miałam jechać do Sztokholmu - zmiana leków nie pojachałam bo sie nie dało. 50 dych do kosza.Ale wiele razy sie na szczęście udaje i jest ok.Pozdrowienia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rober6666,

 

Mi w nocy coś cykło w głowie ( tak jak czasem w kręgosłupie ) i przeszedł mnie jakby prąd w lewej nodze od razu panika że wylew, udar, tętniak itp. Rano pojechałem na EEG i wyszło dobrze.... Tylko ciągle się zastanawiam co to było... i snuje jakieś hipotezy że jakiś mały wylewik czy coś...

 

Słyszałem że miałeś coś podobnego... Mineło ?? Kiedy to miałeś ?? Ja zmieniam teraz leki, czy to może być od tego ??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

....ja miałem takie elektryczne strzały...nie wiem jak to określic....

Co parę minut przelatujący przez całe ciało od glowy do stóp bardzo nieprzyjemny, nasilający niepokój i napięcie impuls elektryczny trwający tak okolo 10 sekund

Robert

 

[Dodane po edycji:]

 

Ostatnie 2 dni to koszmar w koszmarze...

To już jest przegięcie. Dawno nie byłem aż tak zmasakrowany.

Jutro powinien byc ostatni dzien mojej wegetacji zgodnie z zapowiedzią.

Powiem tak

Nie wyrównałem jeszcze wszystkich rachunków i nie zapewnilem zabezpieczenia finansowego dla rodziny. Więc nie mogę odejśc jak frajerzyna.

Czyli mam jeszcze trochę czasu.

Może cos się wydarzy w tym czasie ??

Nie wierzę w Boga , więc w cuda tez nie.

Wszystko ma swój kres.

na ogół po 3 latach ciężkiej, nieuleczalnej choroby ludzie umierają.....ja tez chcę.

Selekcja naturalna

Ale mam zamiar jeszcze napsuc krwi tym , którzy na to zasłużyli,heheheheh

jutro podbije do katowic do pewnego instytutu

Zobaczymy czego sie dowiem

pozdrawiam

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Specjal - u mnie w zasadzie bez zmian,nie ma o czym się rozpisywać za bardzo.Lato się skończyło więc przestawiłem się już w tryb zimowy.A szkoda,bo bardzo lubilem swoją ostrą jazdę na rowerze w górach,jazdę na motocyklu itp i bardzo brakuje mi tej aktywności fizycznej.W domu coś tam ćwicze,ale to nie to samo.Po wyplacie kupuje rower treningowy i bede sie katował cwiczeniami w domu.A tak to wegetuje sobie z dnia na dzień bez żadnych wyższych celów - działam jak automat.

W pracy zamieszanie bo kierownictwo przestawiło się na politykę zastraszania.Więcej nie będe pisał,bo jeszcze prezes mojej firmy trafi na to forum i wezwie policje w obawie o swoje zdrowie hehehe.Ja generalnie mam wyjebane i śmieje się z tego za to reszta załogi chodzi wystraszona na maksa jakby za chwile miał nastać armageddon ;) .

Huśtawka nastroju to codzienność,chociaż przynajmniej cały dzień nie myśle o zbawiennym strzale w łeb (myśle o tym zaledwie przez pół dnia co jest niebywałym progresem haha).

 

Nie wiem co Ci poradzić Robert,bo sam jestem w du.pie.

 

Spytacie pewnie skąd u mnie (u Roberta też to zauważyłem) take poczucie humoru.Już odpowiadam.Zapewne nieraz widzieliście w filmach jak jeden z bohaterów stojąc w obliczu śmierci zamiast być przerażonym śmiał się jak opętany.Tak więc będąc jak jedna z tych filmowych postaci,śmieję się jak szalony w obliczu nieuniknionego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie RafQ

Ja juz po prostu wiem , że to nieuniknione ( wjazd pod tira, albo przejedzenie sie kebabem tureckim,hehehe ) i tak dalece oswoiłem się z ta myślą, że sie tego juz nie boję.

Mogę sobie pozwolic więc na poczucie humoru, autokpinę poprzedzającą autodestrukcję.

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vova

Myślisz że tego nie wiem? Lecz teraz , jako całkowicie wypalony, wyjący i nie nadający sie do NICZEGO emocjonalny wrak, z wykastrowanymi chorobą uczuciami wyższymi jestem tak samo nieprzydatny jaki moge byc 6 stóp pod ziemią :D

Wujek

Bralem wellbutrin kilka dni-nasilil derealizacje jak cholera.Masakra.Nie mam wahań nastroju.jest tak samo cięzko ch.u.jowo non stop.Hipomania przydazyła sie kilka razy w ciągu 3 lat i trwała niestety krótko-2 tyg-sama ustępując

 

Zrobiłem sobie ten test SCL-90 z posta

test-scl-90-t23621.html

Masakra.Dlaczego ja jeszcze zyję? :D Jakis zorro ze mnie chyba , że to wytrzymuję.

Wyniki

Somatyzacje

Twój wynik - 2. Jest to wynik bardzo wysoki.

 

Natręctwa

Twój wynik - 2.9. Jest to wynik bardzo wysoki.

 

Nadwrażliwość interpersonalna

Twój wynik - 1.1. Jest to wynik przeciętny.

 

Depresja

Twój wynik - 2.6. Jest to wynik bardzo wysoki.

 

Lęk

Twój wynik - 3.1. Jest to wynik bardzo wysoki.

 

Wrogość

Twój wynik - 3. Jest to wynik bardzo wysoki.

 

Fobie

Twój wynik - 1.6. Jest to wynik bardzo wysoki.

 

Myślenie paranoidalne

Twój wynik - 1.7. Jest to wynik wysoki.

 

Psychotyczność

Twój wynik - 0.9. Jest to wynik przeciętny.

 

Niezły debil ze mnie sie zrobił...

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...może transplantologii, niech mi przeszczepią du.pę zamiast głowy. Będę debilem nie większym niz teraz, a jedynym problemem będzie zatwardzenie,heheheheheh a nie taka świadoma masakra jak teraz..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak jest. Odroczyłem na razie czas mojej nadmorskiej wizyty do 11.10. Jak wytrzymam. Postaram się.

Pewne względy zmuszaja mnie do niedotrzymania terminu 1.10 . Jest mi troche głupio przed Wami , bo ja rzadko rzucam słowa na wiatr....a tu proszę-frajer pierwszoligowy,hehe. A tak się odgrażałem.

Lecz w tym przypadku-co sie odwlecze - to nie uciecze....tylko dłużej pocierpie najwyżej

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×