Skocz do zawartości
Nerwica.com

mysli ,ktore niszcza


Gość takajakaś18

Rekomendowane odpowiedzi

hej. nie pisalam tu dlugo,ale nie oznacza to tego ,ze jest lepiej.Oczywiscie chcialabym zeby byo kiedys lepiej.ale obserwujac wlasne zycie dochodze do wniosku,ze moze nie powinnam nic nie chciec od zycia i trzymac reke na pulsie ,zeby nie bylo tylko gorzej.Tak okropnie boje sie ,ze stanie sie cos ,co przekresli moje plany , marzenia,ze istnieje przeznaczenie ,ktore pilnuje ,zebym tylko nie stala sie szczesliwa,ze jest mi przeznaczone cos czego nie chce.Te mysli sa tak destrukcyjne ,tak zcasem ciezkie ,ze nei potrafie przejac nad nimi kontroli, a jesli nie moge sobie z nimi poradzic mimo ,ze nie chce to moze to jakis znak ? boje sie ciagle czegos ,a glownie to chyab wlasnych wyobrazen,ze strace wszystko,ze strace panowanie nad wlasnym zyciem >chyba najbardziej boje sie tego co w mojej glowie ,irracjonalnych rzeczy ..,niz konkretnych zdarzen,boje sie ,ze bede sie bac,ze strace kontrole gdzie konczy sie prawda ,a gdzie tylko mysl.Tych mysli nie mialam az w atkicm nasileniu od prawie 2 lat ,a znow od miesiaca wrocily.Oczywiscie balam sie wielu rzeczy i nawracaly mysli natretne,np o tym ,ze stanie sie cos jak bede spac w nocy ,ze pojawi sie jakis duch ,cos irracjonalnego ,te leki mialam od dziecinstwa,wtedy bedac w pizamie czekajac na mame

siedzialam na korytarzu ,bo sie balam sama byc w pokoju.Jako dziecko balam sie zachoruja na cos i umre ,pamietam jak plakalam bo wydawalo mi sie ze serce mi nie rowo i za szybko bije.BOje sie wypadkow samochodowcych ,ze strace bliskich .Generalnie wszystkeigo co moglo by mnei w jakis sposob zniszczyc ,przed czym bym nie miala ucieczki .To trzeba przezyc ,zeby zrozumiec.Tak chciaalbym przejac kontrole nad myslami swoimi ,a nie zeby marzenia mi niszczyly leki czy chore wyobrazenia.Fajnie ,ze to z siebie wyrzucialam,moze to ktos przeczyta -doradzi. Bo czasem sie boje bardzo i nie mam z kim o tym porozmawiac ,bo czuje ,ze to chore ,zaprzeczaja te mysli temu co naprawde chce. Nie wiem skad sie biora jak je pokonac.Najgorsza jest ta bezradnosc a one zyja wlasnym zyciem i moge jedynie czekac az same mina i pozniej zyc w strachu ,ze znow powroca. jak w labiryncie.Tylko jak dlugo tak mozna zyc w niepokoju i strachu o wlasny los?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też się często boję. Ale już trochę innych rzeczy. Takie myśli, jakie Ty masz, kiedyś mnie częściej nawiedzały. Ale trzeba jakoś się uspokoić, odsuwać od siebie takie myśli. Paradoksalnie jakieś ciężkie doświadczenie, które damy radę przebrnąć, pomaga. Bo boimy się głównie tego, co nieznane.

 

Może bierz persen czasem? Popróbuj jakichś technik relaksacyjnych. Zajmij się czymś- gotuj, śpiewaj, maluj, wyszywaj, spotykaj z ludźmi... Skupienie się na czymś innym niż te męczące myśli bardzo pomaga.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pamiętaj, że te myśli powstają pod wpływem lęku, nie warto ich analizować. Skoncentruj na jakimś działaniu, czymś co daje Ci satysfakcję, sprawia radość. Lęk się nasilił z powodu jakiejś sytuacji, która podważyła Twoją pewność siebie, Twoje poczucie bezpieczeństwa. Pamiętaj, że bez względu na okoliczności możesz na sobie polegać, to lęk powoduje, że czujesz się jakbyś nie kierowała sobą, ale kierujesz. Wszystko co się dzieje dookoła Ciebie zaczyna się w Twojej głowie- masz wpływ na rzeczywistość. Wyeliminuj ze swojego słownika słowa, które wpędzają Cię w niepokój. Przeznaczenie jest tylko jedną z teorii myślenia o świecie, wytworem ludzkich umysłów. Możesz myśleć i wierzyć inaczej- że to raczej działanie człowieka wytycza mu drogę i tak będzie w Twoim życiu.

Bardzo ciekawi mnie w jaki sposób dwa lata temu udało Ci się wyjść z błędnego koła?

Dzięki lekom, pozwoleniu na przepływ tych złośliwych myśli-nie rozważaniu ich, czy też jakoś inaczej. Chodziłaś do psychologa, myślałaś o psychoterapii?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 lata temu te mysli byly bardzo ciezkie i tak naprawde pozcatkowo bylam przerazona i plakalam ,z czasem postanowilam sobie dac czasu i wmaiwac ze mi przejdzie ,ze minie to za jakis czas ,ze to przejsciowe,po kilku miesiacach lekki slably ,az o nich zapomnialam.Chociaz zdarza sie z,e powracaja ,ale to na krotki czas nie sa az tak silne.Ale naprawde w takich chwilach ciezko wlączyc mozg i zaczac racjonalnie myslec takie mysli zwykle dotyczyly czegos ,co moglo by mnei spotkac ,czy jaka bym sie mogla stac ,ale tego nie chce.czyli paradoksalnie balam sie ,ze bede taka jaka nie jestem i nigdy nie chce być,ze stanie sie cos co zmieni diamentralnie moje zycie i to na gorsze.Ja zawsze staralam sie ,likwidowac przykre mysli na temat przeznazcenia,ze ktos mial krotko zyc ,czy tyle cierpiec.Ale z drugiej strony mecza mnie opowosci o wrozkach na przyklad ..Nie wiem w co juz wierze tak szczerze mowiac.To konca lipca powiedzmy mialam konkretne plany na prszyszlosc ;troche popracowac ( i pracowalam mimo lekow mieisac) , pozniej odpoczac i zminic deklaracje maturalna i poprawic mature i isc na wymarzony wczesniej kierunek ,zadbac o siebie poprawic wyglad .Wszystko to napelnialo mnei entuzjazmem ,energia ,ze moge walczyc o swoje , o szczescie ,ze jestem mloda ,wszystko przede mna, ze to ja kontroluje wlasne zycie.A teraz sama nie wiem czego chce ,bo sie boje ,ze to jest niewazne.Ze i tak beda mnie dreczyc te podle mysli ,a wtedy nic juz sie nie liczy tylko ,zeby ustały.Nie czuje radosci gdy pomysle ,ze moge poprawic ta mature i sie wyprowadzic jak wczesniej ,ze dostalam wyplate i moge wreszcie spelnic kilak marzen ,na ktore mnei nei bylo stac ..Poguubilam sie ,ale naprawde nie mam czasu na te mysli ,boje sie one tworza rzeczywsitosc.A skoro sa chore , to moze i moj swiat sie stanie tez taki:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój lęk to strach co ciekawe nie o siebie lecz innych . Boję się ,że coś się wydarzy . Jakaś tragedia , nie mogę tego kontrolować . Czuję ,że takie myśli niszczą mnie i dołują . Specjaliści mi radzą by nad nimi walczyć . Jednak ja nie bardzo mogę nad tym panować . Gdy widzę w tv jakiś wypadek od razu nachodzi mnie myśl,że to może przydarzyć się komuś kogo znam .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×