Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

plugins, jasne, że możesz dostać chorobowe od psychiatry. Powiedz, że nie jesteś w stanie pracować. Ale najpierw się zastanów czy to rzeczywiście dobre rozwiązanie.

Korba, Kacha, to teraz mam Cię nazywać Ziuta?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze 3,5 h pracy mi zostało. Całkiem nieźle sobie dziś radzę w sumie :) Dygotania wewnętrznego brak, lekkie zawroty głowy i splątanie myśli, ale bywało gorzej. Muszę się nacieszyć tym w miarę spokojnym dniem. Może to zasługa Kalmsów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mikamika, ja też wymiotowała w dzieciństwie, już dawno dawno temu. Nic z tego nie pamiętam, jedynie ogromny lęk i to że za wszelką cenę chciałam powstrzymać wymioty. Ja też tak mam, że gdy wchodzę do nieznanego budynku, to od razu szukam toalety, tak na wszelki wypadek, żeby wiedzieć gdzie jest, zapamiętuje drogę do wyjścia. Najgorzej jest wtedy, gdy dużo ludzi jest wokół mnie, to mnie przeraża, już sobie wyobrażam jak ciężko będzie mi się wydostać z budynku, a to napędza uczucie mdłości. Autobus, to jest w ogóle moja zmora, czuje się ja w pułapce. I ciągle sobie wyobrażam siebie, przeciskającą się w tłumie, która hafta na wszystkie strony. Boje się :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jestem załamana. dzień zaczął się od złej wiadomości. chyba rezygnuję w cholerę ze szkoły. nie dam rady boże. dlaczego mi się to dzieje ja już siły nie mam. ale nie dam rady...;( nie wiem co robić jestem taka zagubiona a wokół słyszę " nie masz wyjścia musisz iść na tę rozmowę" prędzej umrę niż pójdę na rozmowę kwalifikacyjną do szkoły...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pracuje na stanowisku kierowniczym byłem dobrym pracownikiem sumiennym uczciwym itd itd Nagle wszystko legło :( Ludzie z ktorymi wspolpracowalem robili mi kolo d..y a ja glupi tak wszystkim ufalem i taki bylem szczery do nich :( Robilem dla tej firmy co moglem pracowalem jak bydle od rana do nocy a teraz całe zaufanie pracodawcy leglo w gruzach . Juz zapomnial ile dla niego zrobilem teraz jak wszystko zrobione firma ustawiona ma zyski to uznal ze ja jestem zbyteczny bo i po co placic :( . Zycie jest okrutne :cry::cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mikamika, ja też wymiotowała w dzieciństwie, już dawno dawno temu. Nic z tego nie pamiętam, jedynie ogromny lęk i to że za wszelką cenę chciałam powstrzymać wymioty. Ja też tak mam, że gdy wchodzę do nieznanego budynku, to od razu szukam toalety, tak na wszelki wypadek, żeby wiedzieć gdzie jest, zapamiętuje drogę do wyjścia. Najgorzej jest wtedy, gdy dużo ludzi jest wokół mnie, to mnie przeraża, już sobie wyobrażam jak ciężko będzie mi się wydostać z budynku, a to napędza uczucie mdłości. Autobus, to jest w ogóle moja zmora, czuje się ja w pułapce. I ciągle sobie wyobrażam siebie, przeciskającą się w tłumie, która hafta na wszystkie strony. Boje się :why:

 

Lajla, a Ty bierzesz/znasz moze jakis lek lub ziola, cokolwiek na mdlosci, nudnosci, przeciwwymiotny?

Mnie brak toalety w poblizu po prostu paralizuje ze strachu. Od razu mysle o tych wymiotach. Mam tez podobnie z obsesyjnymi myslami o biegunce i oddaniu moczu. Występuja te wszystkie lęki razem lub oddzielnie.

Tez mam w wyobrazni wizje siebie rzygajaca i obruszonych ludzi patrzacych na mnie z obrzydzeniem, a jeszcze jakbym musiala to sprzatac, o rany.... Widze taka czystą, świecącą sie podlogew to od razu wyobrazam sobie moje wymiociny psujące ten blask. Ja to nawet staram sie uwazac co jem, nie objadac sie bo mam wrazenie, ze jak zjem za duzo to żołądek sie zbuntuje. Co zjem to mi niedobrze. W efekcie mam spora niedowage :? W domu to tez najchetniej trzymalabym w swoim pokoju miske bo boje sie, ze nie dobiegne do wc...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Agnieszka pociesze Cie jak ci napisze że wlasnie z podenerwowania mam cisnienie wysokie ( ból glowy z tylu) gorzej widze , zawroty głowy , ucisk w klatce , skurcze dodatkowe serca , kłucia a do domu ide pewnie kolo 19 i na dodatek jestes wsrod ludzi ktorzy zrobili tobie tyle zlego .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja siedzę na przeciwko niczego niebojącej się pani prezes. Udaję, że jestem jak najbardziej również niczego niebojącą się asystentką. Pora wyjść i pooddychać, bo za moment zacznę hiperwentylować :P

 

Lepiej mi jak sobie tu piszę, bo wiem, że nie jestem sama, która teraz stoi na granicy :) Fajnie, że jesteście, ale życzę każdemu szybkiego powrotu do zdrowia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mikamika, nie biorę żadnych leków przeciwwymiotnych, chociaż przez długi czas o tym myślałam, jednak moja lekarka (psychiatra) powiedziała, że one z czasem też uzależniają. Przepisała mi Sedam, lek uspakajający o działaniu przeciwwymiotnym. I nawet pomaga. Do tego biorę antydepresanty i jest co raz lepiej. A Ty jakieś anty.. bierzesz?

Ja też mam straszną schize jeżeli chodzi o te wymioty. Dziś jeszcze do tego doszła biegunka, bo boje się iść na terapie grupową. Koszmar!

 

Wiesz co, lepiej nie mieszaj leków uspakajających z przeciwwymiotnymi, bo to chyba niebezpieczne. Ja już jakiś czasz temu brałam taki lek przeciwwymiotny, ale nie pamiętam nazwy. Wzięłam go tylko raz, bo byłam tak zmęczona po nim, że cały dzień spałam. I doszłam do wniosku, że wolę się pomęczyć.

 

Ja też mam obsesje na punkcie jedzenia. Wszystko co trafi do moich ust, najpierw musi przejść surową selekcję. Nie jem lodów, smażonych potraw, grzybów, nie pije alkoholu (właściwie całe życie nie piłam alkoholu, bo się boję). Nie jem w restauracjach, chyba, że sałatki bez sosów, albo pizze, tych akurat się nie boję :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

powodzenia Shad :great:

 

Domiś nie pękaj!dasz radę! no bo kto jak nie Ty?!

 

Ja dzisiaj pierwszy raz od dłuższego czasu poradziłam sobie z problemem...o tyle o ile...ale nie rozpłakałam się i nie zemdlałam a to już sukces...potrafiłam zawalczyć o swoje i powiedzieć to co wcześniej poukładałam sobie w głowie :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mikamika, nie biorę żadnych leków przeciwwymiotnych, chociaż przez długi czas o tym myślałam, jednak moja lekarka (psychiatra) powiedziała, że one z czasem też uzależniają. Przepisała mi Sedam, lek uspakajający o działaniu przeciwwymiotnym. I nawet pomaga. Do tego biorę antydepresanty i jest co raz lepiej. A Ty jakieś anty.. bierzesz?

Ja też mam straszną schize jeżeli chodzi o te wymioty. Dziś jeszcze do tego doszła biegunka, bo boje się iść na terapie grupową. Koszmar!

 

Wiesz co, lepiej nie mieszaj leków uspakajających z przeciwwymiotnymi, bo to chyba niebezpieczne. Ja już jakiś czasz temu brałam taki lek przeciwwymiotny, ale nie pamiętam nazwy. Wzięłam go tylko raz, bo byłam tak zmęczona po nim, że cały dzień spałam. I doszłam do wniosku, że wolę się pomęczyć.

 

Ja też mam obsesje na punkcie jedzenia. Wszystko co trafi do moich ust, najpierw musi przejść surową selekcję. Nie jem lodów, smażonych potraw, grzybów, nie pije alkoholu (właściwie całe życie nie piłam alkoholu, bo się boję). Nie jem w restauracjach, chyba, że sałatki bez sosów, albo pizze, tych akurat się nie boję :D

 

No ja jedynie na mdlosci to czasem biore ten locomotiv i tyle :( ale to slabo dziala. Biore antydepresant i neuroleptyk od miesiaca na razie powiedzmy, ze troche wyciszyl mi lęki, ale te wszytskie nastrectwa pozostaly wiec dalej czekam. A antydepresant biore juz drugi bo wczesniejszy tylko pogorszyl sprawe. Do tego benzo doraznie (czyli czesto ehh).

Co do biegunek to tak jak pisalam, tez dostaje czasem z nerwow chociaz ostatnio rzadziej. Z nerwow tez czesto sikam. Ogolnie wszytskimi kanalami ze mnie odchodzi :roll:

Co do alko tez praktycznie nie pije, bo sie boje a po ostatniej akcji gdy wypilam troche wiecej pol roku temu to mialam te torsje wymiotne nad kiblem, o ktorych pisalam we wczesniejszym poscie i tak mnie mdlilo az mną telepalo. Po tym utwierdzialam sie, ze picie nie jest dla mnie.

I w restauracjach tez staram sie nie jesc a jak juz to jakies jak najbardziej dietetyczne danie zeby to latwo strawic i nie zwymiotowac po tym...

Masz dzis po raz pierwszy tą terapie grupową? Ja bym chyba nie dala rady...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jakoś przemykam przez dzisiejszy dzień.

 

aktualnie liczę, kalkuluję, jak długo zażywam swoje leki i czy nie powinnam dostać nowego, bo nie działa, a czuję się coraz gorzej.

mam ochotę iść do pani doktor i zacząć jej wyć, żeby mnie z tego gówna wyciągnęła i dała mi jakiś konkret, bo zacznę myśleć, że jestem nieuleczalna!!! jednocześnie mam jej ochotę nakrzyczeć, żeby się wypchała z tymi swoimi lekami..... wwwwrrrrrrrrrrrrrr

kiedyś brałam leki nieodpowiedzialnie, czasem zapominałam, przerywałam nagle i drastycznie, żeby po kilku miesiącach wrócić do pani doktor. nigdy nie mogłam spamiętać jak długo co brałam.

teraz sobie w kalendarzu zaznaczam tygodnie, od kiedy biorę citabax. aktualnie jest kuffa 13. :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×