Skocz do zawartości
Nerwica.com

Derealizacja. Depersonalizacja.


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Ja z derealizacja nie walcze bo wiem ze im bardziej chce sie jej pozbyc tym jest mocniejsza i bardziej sie denerwuje. Najlepiej jest jak ja oleje to sama mija, czasem jak sie rozgadam i nagle cos nieprzewidywalnego sie stanie to derealka znika. Nie biore zadnych lekow doraznych typu benzo bo nie ma to dla mnie sensu, nie przeszkadza mi tak bardzo.

 

 

ja rowniez staram sie ja olewac i jak zaczynam cos robic , i po prostu nie mysle to wtedy jej nie czuje , i jest coraz slabsza

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja im więcej o tym czytam, tym bardziej zaczynam wkręcać sobie derealizacje :(

Dzisiaj przeczytałem 15 stron tego tematu, na pewno wiem, że nie przemieni się to w schizofrenie.

Wiem, że to forum istnieje naprawdę i takie tam, ale powoli się zaczynają wkrętki.

Coraz mniej uśmiechu :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brałam tabletki od lęku, ale już je odstawiłam, bo niewiele mi pomagały... to znaczy byłam spokojniejsza, ale derealizacja w ogóle się nie zmniejszała. A teraz biorę tylko leki przepisane przez neurologa, bo okazało się, że mam niewielkie zmiany w zapisie EEG, które, jak twierdzi lekarz także mogą być spowodowane nerwicą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie trzeba starać się o derealizacji nie myśleć-jak na wiele innych objawów nerwicy- pomaga. U mnie było to jednak tak natężone, że nawet terapia poznawczo-behawioralna bez leków nie mogła zadziałać. Razem pomogło mi skutecznie. Wcześniej miałem też okres brania samych leków, bez terapii i pamiętam, że na samą derealizację mi pomogły (ale polegało to bardziej właśnie przez to, że dzięki nim zacząłem zwracać na nią mniejszą uwagę i wtedy zaczęła się zmniejszać;leki automatycznie jej nie zlikwidują, na początku mogą ją zwiększyć nawet)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem dlaczego, ale w moim przypadku zdarza się tak, że jak np. spędzę gdzieś całe popołudnie i zapomnę o lękach, to jak wracam do domu i sobie o nich przypominam od razu pojawia się panika...Tak jakby to popołudnie spędził za mnie ktoś inny, bo przecież ja nie mogę się "normalnie" czuć:( Czy ktoś z Was też tak ma?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja mialam dd prawie 24h na dobe,teraz jestem na lekach(velaxin 37,5)juz 4 tygodnie,czasami jest lepiej ale nie zawsze,nie wiem czy zmieniac na cos innego czy jeszcze czekac.niby depresji juz nie ma,lęki się zminiejszyły o jakieś 70%,juz sama nie wiem co robic.

Proszę o jakies porady

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

30mg paroxetyny zdecydowanie lepiej dziala na derealizacje niz 20mg, biore juz miesiac i tylko czasami jak sie zamysle i jestem daleko poza domem mnie lapie ale szybko przechodzi, niedlugo zaczynam terapie wiec mysle ze juz calkowicie zniknie to uczucie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, w czasie upałów jest trochę gorzej i u mnie. Najbardziej jednak denerwujące jest to, że zatyka mi jedno ucho i to potęguje uczucie derealizacji :/

 

u mnie zatykajace ucho tez poteguje dd,a myslalam ze tylko ja tak mam ;)

 

Strasznie mnie to denerwuje, zaraz tracę ochotę na jakiekolwiek rozmowy i wyłączam się z towarzystwa, bo mówienie wywołuje u mnie jakieś dziwne uczucia odrealnienia, tak jakby mój głos nie był mój :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja wybieram się jutro do psychologa. Zobaczymy co mi powie...

 

[Dodane po edycji:]

 

Czy wy też macie takie objawy jak dezorientacja w czasie? To znaczy wiem, że jest teraźniejszość itd. ale taki stan wywołuje taka sytuacja, która była w przeszłości (np. znalezienie się w jakimś miejscu,w którym dawno się nie było) i wtedy zaczyna mi się wydawać, czuję się tak jakbym się cofnęła w czasie i nie mogę się od tego uczucia uwolnić, czasem nawet przez wiele godzin. Boję się, że już zupełnie zwariowałam:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jesli dobrze myślę, to ja to odrealnienie mam od jakiś 10 lat. pojawia sie w jakiś dziwnych momentach, na zakupach, jak za długo rano się lenie w łóżku, czy w pracy sie zasiedze przed kompem i nie rusze kilka godzin.

nie wiedziałam, ze to nerwicowe. tak czy siak polecam tzw napoje energetyczne, ogólnie nawodnienie i dotlenienie mózgu, ale nie hiperwentylacją, tylko normalnym ruchem.

 

[Dodane po edycji:]

 

tak czy siak polecam tzw napoje energetyczne

 

napoje izotoniczne miałam na mysli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak w ogóle to zauważyłam, że jak tylko zaczynam się normalnie czuć zaczynam panikować, jakbym się bała tej normalności...I dlatego cały czas mam takie myśli, że to mi nigdy nie przejdzie, bo mój organizm "nie pozwala" na tę normalność:( Albo innym objawem kiedy się lepiej czuję jest to,że mam wrażenie,jakbym była oddzielona od przeszłości i dobrze jest tylko "tu i teraz"... Te moje odczucia mnie kiedyś dobiją:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×