Skocz do zawartości
Nerwica.com

witam


discotek

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich na forum! Jestem Artur, mam 33 lata, w tym kilka lub więcej lat problemów ze zdrowiem psychicznym. .... ? W tym momencie nie biorę żadnych leków i niestety czuję się koszmarnie .. :( Chciałbym opisać swoją sytuację i poprosić o Wasze uwagi, ale sam nie wiem czy już na wstępie można zarzucić Was długim opisem i pytaniami. Proszę o wskazówki.

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam! Dzięki, więc piszę. Trudno jest sklecić to wszystko co mi po głowie chodzi, ale .. :time: ... opisuję moją sytuację. Pewnie gdybym opisał ją kilka godzin temu to byłaby trochę inna. Bo nastrój zmienny mam ogromnie, ale sprawa dotyczy nie tyle dnia dzisiejszego tylko szerszego potraktowania sprawy.

 

Z perspektywy kilku lat stan mojego zdrowia zaczął sie gwałtownie pogarszać w 2006 roku. Miałem mega problemy z pamięcią, koncentracją, wieczne przemęczenie, zmienił mi się rytm dobowy, zacząłem zasypiać do pracy, etc. Drogą konsultacji medycznych trafiłem za pośrednictwem diabetologa do szpitala, podejrzenie problemów z trzustką. Badania zakończyły się bez jednoznacznego stwierdzenia czy powodem moich problemów jest trzustka czy też nie, stwierdzono jedynie incydentalne wahania czy jakoś tak :bezradny:. Odesłano mnie do neurologa, psychiatry i ... dalszej konsultacji endokrynologicznej. Od neurologa wyszedłem z podejrzeniem bezdechu sennego, dwukrotny pobyt na nocnej sesji z podłączoną aparaturą – stwierdzono prawdopodobne zaburzenia spowodowane nie wiadomo czym. Skierowanie do laryngoloda, krzywa przegroda, operacja i jest po problemie (było to wszystko rozciągnięte w czasie). Ten sam neurolog skierował mnie na tomografię mózgu, po pierwszej tomografii skierowanie na drugą ze wskazaniem syndromu pustego siodła. Druga tomografia to potwierdziła. Z tym wynikiem powędrowałem do endokrynologa, skierowanie do szpitala ĄĘ w Warszawie i uznanego specjalisty pod kątem oceny wydajności przysadki. Pobyt w szpitalu, na wypisie informacja że właściwie wszystko jest w porządku. W międzyczasie udałem się do psychiatry, który stwierdził u mnie .................................................................................................................................................................... depresję. Z wywiadu wyszło, że siedzi we mnie dosyć solidnie i to od długiego czasu. Leczenie rozpocząłem po powrocie ze szpitala (opisana wcześniej endokrynologia). Przez pierwsze prawie dwa lata brałem Zalastę i Seroxat, potem próba odstawienia leku ... i porażka. Po czterech miesiącach powrót do leków, tym razem Effectin i zamienniki. Duże wahania, generalnie samopoczucie gorsze niż na poprzednich lekach. Pada hasło zwiększenia dawki co robię, ale efekty są wprost odwrotne. Ostatecznie decyduję się na zmniejszenie dawki i odstawienie leku. Zrobiłem to dwa miesiące temu. Cały czas czuję się kiepsko. Obiektywnie rzecz biorąc to samopoczucie jest dużo gorsze niż było wtedy gdy brałem lek, chociaż wtedy też było złe.

 

W desperacji zabrałem się za przegląd wszystkich papierów, wyników badań, etc. I z kartą wypisu z endokrynologii trafiam ponownie do endokrynologa, od którego miałem skierowanie. Do wypisu dołączyłem wynik z USG (kiedyś zlecone przez gastrologa) na którego opisie jest informacja o przeroście kory nadnerczy bo to też hormony przecież. Na pierwszy rzut oka "coś jest na granicy" w tym wypisie według lekarki, trzeba to ponownie zweryfikować więc czekam na ponowną hospitalizację, tym razem w regionie.

 

Reasumując:

 

-ponad 3 lata na lekach antydepresyjnych bez rezultatu w postaci trwałej poprawy zdrowia

-potencjalnie przeoczony wątek przysadki (w zestawieniu z działającymi źle lub ponad miarę nadnerczami mogą narobić konkretnego syfu)

-obecnie fatalne samopoczucie

 

Pytania:

 

-czy ktoś ma podobne doświadczenia i przeszedł podobną drogę, tzn leczenie depresji, która może być wynikiem rozstroju hormonalnego

-jeżeli tak to czy to co w pewnym momencie stało się depresją w młodszym wieku objawiało się jakoś w inny sposób (ze względu na dysfunkcję hormonalną) bo jak już poczytałem o potencjalnych problemach związanych z przysadką to idelanie pasuje to do mojego rozwoju psychomotorycznego, a właściwie do problemów z tym związanych, które w wydatny sposób zazębiają się z tematem Zespołu Aspergera i podobnymi zagadnieniami

 

Przepraszam za haos. Może zbyt skrótowo ale gdybym ujął wszystko szczegółowo to nikt by nie przebrnął :zzz: Z góry dzięki. :uklon:

 

pozdrawiam / toruński piernik

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×