Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pogorszenie NN po sobotniej tragedii


Milutki

Rekomendowane odpowiedzi

Tylko że u mnie NN się nie pogorszyło bo nie mam, chociaż ostatnio nawiedzają mnie jakieś dziwaczne natręctwa których wcześniej nie miałam, i są one bardzo irytujące :?
Jakie natręctwa?

 

Wiesz co, to dziwne... ale jakieś takie... np sprawdzam po kilka razy czy zamknęłam drzwi, czy zakręciłam gaz, czy mam telefon w torebce, myję za często ręce, zaciskam usta, czytam po kilka razy te samo zdanie, poprawiam posty bo np nie dałam jakiegoś przecinka, i pare innych głupot które mnie irytują :evil: .. czuję cholerne napięcie dopóki tego nie zrobię... Albo mam dziwne myśli typu :'Jak tego nie zrobisz to coś tam coś tam'. Nie miałam tak nigdy wcześniej, nie wiem co się ze mną dzieje... Jeśli takie są początki NN to ja to już pier*olę, bo NL i NN to ja karfa nie zniesę :evil: O, pewnie zaraz cofnę się do edycji tego posta i zmienię 'nie zniesę' na 'nie zniosę', bo tak jest poprawnie... :evil:

 

Mnie ta katastrofa właściwie wcale nie obeszła. Mam to wszystko w dupie. Nie atakujcie mnie, piszę, co czuję. :(

 

Zazdroszczę Ci. Mi się wydawało, że mam w dupie, a tu proszę jakie cuda się ze mną dzieją. :-|:evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

magdalenabmw

czytając Twojego posta przypomniało mi się, jak ostatnio pytałam swoją terapeutkę czy NN może zamnieć się w NL. Ja mam NN, ale ostatnio (od jakiegoś czasu) nie mam natręctw, ale czuję napięcie, niepokój, lęk.... powiedziała, że newrica to nerwica, a objawy jej mogą się na przestrzeni czasu zmieniać... Ja osobiście gdybym mogła wybierać to "wolę" NN niż NL, bo na upartego mogę sobie powiedzić, że czegoś nie zrobię, ale powiedzieć swojemu organizmowi, aby coś przestało boleć to już nie tak prosto...

tak w ogóle to może u Ciebie chwilowe i się nie utrwali

sednem naszych dolegliwości jest wewnętrzne napięcie i niepokój, tyle, że różnie się to uzewnętrznia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sednem naszych dolegliwości jest wewnętrzne napięcie i niepokój, tyle, że różnie się to uzewnętrznia
... i dlatego przynajmniej sami - dla swojego dobra ...
przestańcie się zadręczać, dajcie spokój, skupcie się na sobie, na sobie czyli wsłuchajcie się w siebie tak naprawdę. Z dala od tych wydarzeń, przestancie oglądać TV bo to pogarsza tylko nastrój i w ogóle umysł. Wyciszcie się, skupcie na sobie, na WŁASNYCH myślach, nie czyichś, mediów w ogólnie pojętej perspektywie

słuchajcie SIEBIE

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odczuwam ulgę, że żałoba się skończyła. Ten tydzień był nie tyle ciężki, co nieprzyjemny. Co tylko włączyłem TV, to trumny, radio - muzyka żałobna. Naprawdę można było się zdołować.

No w sumie i ja też. Niestety ale rodziny tych ofiar nie uciekną od tego przez jeszcze dłuugi czas. Od tego bólu rozstania i rozpaczy. Pamiętajmy o tym, że my "mamy już po" a rodziny ofiar zostaną z tym na dłużej. Faktem jest jednak, ze jak ktoś ma na co dzień doły to raczej w zeszłym tygodniu tv nie powinien oglądać zbyt często.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W smutku czuję się świetnie,bo jestem z natury melancholikiem :D .to nie żart.To było otrzeżwienie:jak to,to ci na górze są tak samo kruchymi ludżmi,jak my,zwykli śmiertelnicy?Zobaczyłem ludzką twarz tych,o których w dobrym tonie(wśród nieudaczników i zazdrosnych)było mówić żle.

A poza tym nigdy jeszcze nie czułem takiej wspólnoty i więzi z innymi ludżmi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×