Skocz do zawartości
Nerwica.com

nie dopamina a noradrenalina!!!


Gość Freddie Mercury

Rekomendowane odpowiedzi

Dla wszystkich "zainteresowanych" katecholaminami :

 

w korze przedczołowej która odpowiada m innymi za pamięć roboczą, inicjatywę i kontrolę zachowania transporterem dopaminy jest NET, tak więc u osób dotkniętych niedoborem dopaminy właśnie w tych rejonach DAT blokery na niewiele się zdadzą a pomoże taka selegilina czy bupropion, amoksetyna i amfetamina. Tak więc czasami leki noradrenalinowe potrafią wyczyniać cuda z dopaminą u osób z konkretnymi zaburzeniami a na inne działają wręcz odwrotnie zaburzając równowagę dopaminowo-noradrenalinową powodując ADHDopodobne objawy. Ten fakt wyjaśnia również dlaczego na niektóre osoby z ADHD leki dopaminergiczne albo nie działają, albo działają słabo z mnóstwem skutków ubocznych, natomiast rewelacyjnie sprawdzają się amfetaminy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Afobazol działa, to pewne. Fajny lek, ale drażni mnie w nim to, że trzeba go brać kilka razy dziennie by stabilnie działał. Mam wrażenie, że ma silniejsze działanie antydepresyjne niż przeciwlękowe. Zauważyłem też, że powoduje bóle w brzuchu, ale może to na początku tylko. Jeśli działanie będzie się rozkręcało z każdym dniem a bóle znikną to jadę do ruskich po większe pudło tego leku, bo obecne leczenie jest zwyczajnie qrewsko drogie. Co ciekawe lek ma też pewien potencjał rekreacyjny :) Wiola, a może Ty masz już jakieś info zza Buga?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich!

Dwa tyg.temu zaczęłam brać venlafaksynę.Tydzień brałam 37,5 mg.Od tyg.biorę 75 mg i na razie mam tak zostać.Od kilku dni jestem nadmiernie pobudzona,mam problemy z koncentracją i zasypianiem,ciągle gadam,mam nieskoordynowane ruchy itd....Myślicie,że to się może nasilić?Powinnam odstawić ten lek?Ogolnie czuję się lepiej,niż wcześniej...Wreszcie chce mi się cokolwiek,mam lepszy nastrój i lęki się zmniejszyly.Za to zauważyłam,że silnie reaguję na różne sytuacje.Proszę o rady:]

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie

 

Afobazol się rozkręca - tak powiem. Znikły stany pobudzenia po tabletkach, teraz czuć już bardziej równomierne działanie wzrastające z każdym dniem. Działanie jest na tyle dobre, że zdecydowałem się zmniejszyć dawkę agomelatyny do połowy. Jest po prostu w porządku. Myślę coraz intensywniej o spódniczkach, przyszłości i koncentruję się na życiu "tu i teraz". Bóle brzucha wydają się ustępować więc miejmy nadzieję, że to tylko początkowe "sajdy". Ogólnie coraz mniej mi się tu chce zaglądać:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiola pewien to ja będę dopiero wtedy jak ją odstawię:) Z perspektywy czasu i doświadczenia widzę, że agomelatyna dała mi remisję powiedzmy w 70%. Jej działanie przeciwdepresyjne jest fajne i wyraźne i porównuje je do SSRI. Przeciwlękowe działanie jest słabsze, ale na tyle dobre, że normalnie się funkcjonuje, pracuje etc. Tak było. Teraz zmierzam do 100 % remisji i to dużymi krokami. Przez remisję rozumiem brak lęków, bo nastrój już był ok. Więc nie wiem czy to słońce(yes!), afo, czy ago:) A może taka kombinacja daje takie rezultaty akurat? W sumie ago nasila wydzielanie neuroprzekaźników a z kolei afo jako IMao hamuje ich rozpad, więc pozostaje ich więcej w połączeniach neuronowych. Może tak to być. Na marginesie-schudłem kilo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miło słyszeć. Ale...

 

Odebrałem dziś wyniki z labu-byłem troszkę zaniepokojony tymi bólami brzucha i muszę stwierdzić, że CRP mam już prawie podwyższone (jeszcze chwila i tak będzie). Jeszcze kilka miesięcy temu było prawie zerowe. Pisałem już, że agomelatyna wywoływała bóle brzucha(choć to muszę przyznać, że przycichło), a afobazol je nasilił. Wcześniej miałem robioną gastroskopię i na bank to nie żołądek tu jest przyczyną. Trzustka też norma. Czyli zostaje jelito cienkie-wygląda na to, że coś się tam dzieje zapalnego. Pytanie czy zrobiła to agomelatyna, czy afobazol. Myślę, że to pierwsze coś naruszyło, a drugie dołożyło do pieca. Nic to - pobiorę jeszcze dwa tygodnie i powtórzę badania. Jak jednak się będzie nasilać to odstawiam lek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miło słyszeć. Ale...

 

Odebrałem dziś wyniki z labu-byłem troszkę zaniepokojony tymi bólami brzucha i muszę stwierdzić, że CRP mam już prawie podwyższone (jeszcze chwila i tak będzie). Jeszcze kilka miesięcy temu było prawie zerowe. Pisałem już, że agomelatyna wywoływała bóle brzucha(choć to muszę przyznać, że przycichło), a afobazol je nasilił. Wcześniej miałem robioną gastroskopię i na bank to nie żołądek tu jest przyczyną. Trzustka też norma. Czyli zostaje jelito cienkie-wygląda na to, że coś się tam dzieje zapalnego. Pytanie czy zrobiła to agomelatyna, czy afobazol. Myślę, że to pierwsze coś naruszyło, a drugie dołożyło do pieca. Nic to - pobiorę jeszcze dwa tygodnie i powtórzę badania. Jak jednak się będzie nasilać to odstawiam lek.

 

Jak Ci afo juz nie będzie potrzebne, to zawsze możesz coś z nim zrobić :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kuzyn-jakbym miał odstawiać to wtedy możemy pogadać. A co do CRP-chyba nie wyraziłem się dobrze. Chodzi mi o to, że już prawie przekracza górną normę. No, ale pożyjemy zobaczymy co to takiego. W sumie nie przejmuje się tym, tyle, że lepiej trzymać rękę na pulsie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, nie było mnie jakiś czas bo trochę się poddałem po tym jak Wellbutrin trochę mnie zawiódł... Była to moja "ostatnia" nadzieja. Na pewno jest lepiej niż to co było kiedyś o jakieś 40% tak więc to zawsze coś... ;). Ale niestety dalej nie mogę normalnie funkcjonować...

Po ostatniej wizycie u mojej lekarki przypisano mi dodatkowo "Coaxil" żeby zniwelować stany smutku. Umówiliśmy się, że za miesiąc jeżeli dalej będzie średnio to zastanowimy się nad kolejnym rozwiązaniem...

 

---> Piszę jednak dzisiaj bo najbardziej wnerwia mnie to, że raczej muszę unikać seksu bo orgazm prowadzi do mocnego spadku pożomu dopaminy i przez następny tydzień czuje się raczej do dupy... Pomijając to, że tak samo się czuję często po siłowni*... oraz, że muszę być ostrożny w stosunku np. do kawy, cukru, alkohol itd. -----> co to za życie? inni faceci to byki i są odporni na wszystko a ja mimo mojego zdrowego wyglądu to czuje się jak auto z pokroju "Trabanta"...

 

I teraz meritum: jeżeli facet jest raczej pozbawiony seksu i sportu to co mu w sumie zostaje...?

Mam 33 lata i kużwa 8 lat ciągnę za sobą to gówno...! Zdaję sobie sprawę, że moje problemy to jakiś "pikuś" w porównaniu do cierpień innych chorych na depresję ale boli mnie to,że ta choroba odebrała mi prawo do młodości, kariery i przede wszystkim normalności...

 

PS. po dwóch latach przerwy właśnie wróciłem do pracy ale sprawa pozostaje delikatna...

 

*Jeżeli ktoś interesuje się sportem i ma z tym jakiś problem bo w wyniku naszej choroby kłania się po wysiłku fizycznym "kortyzol" i "prolaktyna" czyli deprecha to służę pomocą. Spędziłem sporo czasu w poszukiwaniu jakiegoś rozwiązania głównie po forach amerykańskich i wiem trochę więcej na ten temat. Dzięki temu wróciłem na siłownie ale ostrożnie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×