Skocz do zawartości
Nerwica.com

Po depresji? apatia, znieczulenie


widal868

Rekomendowane odpowiedzi

Hej,

 

Mialem jakies problemy w zyciu, zupelnie nie chce mi sie juz szukac pomocy. Glownie dlatego, ze nie chce nikomu juz sie opowiadac z tego co w moim zyciu. robilem to kilka razy, niestety nie sprobowalem pomocy lekarza. Nie siegajac do jakichs pojedynczych, zlych wspomnien z dziecinstwa historia problemow ciagnie sie juz od 7 lat.

 

W tej chwili nie czuje w zasadzie nic. Nie tak, zeby nic nie sprawialo radosci. Czasem jest fajnie, jakis film obejrze ze znajomymi, w pracy cos probie - podoba mi sie tam, w szkole mam dobre wyniki, chociaz terazz powinienem sie uczyc, ale.. nie potrafie.

Z dziewczyna nie wiem czy mi sie uklada, przez telefon czy internet udaje mi sie ja oszukiwac, ze wszystko jest OK, zeby nie myslala ze u mnie same problemy sa.

Gdy sie z nia spotkam, to jednak pyta czemu jestem taki smutny, a ja.. nei wiem.

Nie potrafie nic czuc juz do nikogo, poweidzialem sobie ostatnio, ze nie bede sie uzalal, ze przez to nic sie nie poprawia. To tez wynika z tego, ze juz nie chce szukac pomocy...

Pisze tutaj, w jakiejs dziwnej probie, pobycia z ludzmi przez internet, pogadania.

 

Mysle ostatnio, zeby zostawic wszystko co tutaj jest i wyjechac, gdzies zniknac. Zaczac od nowa zycie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie odczuwam smutku.. chyba tez tak nie napisalem.

Raczej nie czuje nic, czesto ostatnio pije. Nie do nieprzytomnosci, ale prawie codziennie.

Jakby nic mnie z ludzmi ktorych znam nie wiazalo, ale tez nie chce poznac nikogo nowego.

Jem bardzo nie regularnie. Jakis czas temu odchudzalem sie, ostatnio zauwazylem ze waze 5kg wiecej niz po tym odchudzeniu. W sumie schudlem wtedy 15.

Potrafie spojrzec na siebie obiektywnie, wiem ze jestem inteligentny, ze nie wygladam jakos tragicznie, ale.. nie czuje w stosunku do siebie rzadnych pozytywnych uczyc.

Nie wiem gdzie mialbym szukac pomocy lekarza i jaki to mialby byc lekarz, nie wiem na czym mialaby opierac sie wizyta u takiego lekarza, ja pewnie nie bede dobrze wspolpracowal w jakims wywiadzie.

Wielu rzeczy po prostu nie pamietam, nie pamietam co czulem, ale chyba tez nie pamietam zdarzan z mojego zycia.

Czasem dlugo zastanawiam sie czy o czyms tylko myslalem, snilo sie czy bylo na prawde.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@iryss: Dziwnie poczulem sie po przeczytaniu tego tekstu z Twojego podpisu. W zasadzie dookola mnie duzo jest takich ludzi, ktorych kiedys kochalem.

Ostatnio nawet nie chce mi sie pic, ale.. jak juz jestem w sklepie i mysle sobie czy pic czy nie. W zasadzie nei mam ochoty. Ostatecznie biore jakies piwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

piwo tak jak i inne używki oraz zachowania względem siebie i innych to taki kop na poczucie czegokolwiek.... już nie ma znaczenia czy to uczucie jest pozytywne czy negatywne - ważne, że coś się czuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jednak mysle, ze ja jestem swoim problemem. Nie rozumiem Twojej wrecz ekstycacji podjeciem terapi, jak sama mowisz szokowej- bo niby co do dwuch specjalistow.

 

Pozatym, ja nie jestem zapisany do przychodzni rzadnej. Jestem studentem, formalnie ciagle zapisamym w okregu tam gdzie rodzice. Tam nie pojde, bo nie chce zeby wiedzieli - nie mam z nimi najlepszych relacji. Tutaj, coz.. moglbym isc gdzies prywatnie, ale to pewnie duzo kosztuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

widal868, no to fakt problem zawsze tkwi w Nas może w naszym postrzeganiu świata lub siebie samych - jak masz zamiar się z tym uporać? Jeśli sam nie potrafisz co złego w szukaniu pomocy u specjalisty? po ta są. jeśli studiujesz w tym samym województwie co jesteś zameldowany - możesz się zapisać do przychodni z miasta, w którym studiujesz - jak jest poza granicami wojewódzkimi nie wiem. Każda terapia to swoisty szok - dlatego skuteczna bo konfrontuje nasze podejście do sprawy z rzeczywistością.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×