Skocz do zawartości
Nerwica.com

Inicjacja z prostytutką


Rekomendowane odpowiedzi

Wygląd zewnętrzny się liczy, bo jaka kobieta by chciała być z kimś, kto nie pociąga jej fizycznie ?

 

Wygląd fizyczny nie jest miarą atrakcyjności mężczyzny.

 

Np. Gerard Depardieu; aktor, który przystojny nie jest, a pociąga wiele kobiet, bo ma charyzmę, osobowość, prezencję.

 

ach, ten hrabia Monte Christo :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czytam , czytam i nie wierze w głupoty które tu piszecie. Wygląd ma znaczenie i to zasadnicze, jak nie pociągam dziewczyny fizycznie to nie mam szans na dalszą znajomość. Z czasem znajomości ma już mniejsze znaczenie ale mna początku niestety jest priorytetem, jak reklama produktu jeśli jest odrażająca to nawet dobry produkt nie ma szans na sukces marketingowy.

 

Mam jeszcze takie pytanie z innej beczki. Od kilku dni biorę Asercin 50mg i zauważyłem że obniżył mi popęd seksualny, w ulotce też tak napisali(w skutkach ubocznych) w moim przypadku to nawet dobrze bo człowiek się tak nie męczy zwłaszcza teraz latem. Może ktoś z was wie czy to wyciszenie seksualne ma trwały charakter czy występuje tylko na początku przyjmowania?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja nie wierzę w to co Ty piszesz! Bo jak piszesz, że nie masz szans na normalną dziewczynę to widzę przed oczami faceta zarośniętego, brudnego, w podartych dzinsach, śmierdzącego itp. A taki chyba nie jesteś.

 

Znam wielu nieatrakcyjnych fizycznie mężczyzn w szczęśliwych zwiazkach. Chyba, że coś jest nie tak z Twoim charakterem, osobowością (poza nieśmiałością) i dlatego boisz się z kimś związać. Ale to tym bardziej można zmienić, przez czytanie książek, rozwijanie zainteresowań. A jakieś masz na pewno. Jak napiszesz na Sympatii, że jesteś brzydki, masz depresje i nie masz żadnych zainteresowań to rzeczywiście odstraszysz dziewczyny.

 

I uważam, że za bardzo patrzysz na świat przez pryzmat seksualności. Piszesz o napięciu - ale ono nie minie po jednym razie. Także inicjacja ma tu niewiele do rzeczy.

 

Większości ludzi brakuje seksu w samotności, myślisz, że jak ktoś miał jeden stosunek 10 lat temu to jeszcze pamięta jak to jest? Albo od kilku lat żyje bez seksu chodziaż był wcześniej w zwiazku, a potem ktos mu powiedział, ze był kiepski w łóżku i zostawił? jak myślisz jak się z tym czuje?

 

wszystkim jest ciężko. zresztą jak chcesz iśc do prostytutki to idź, ale zastanów się jeszcze jak sie będziesz po tym czuł. I czy jesteś pewien, ze wszystko się uda tak jak planujesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No z charakterem mam coś nie tak jak powinienem jestem zamkniętym w sobie introwertykiem z napadami kompulsywno-obsesyjnymi, mam lęki, depresje i mam te cechy od dziecka tylko teraz zaczęło mi bardziej to przeszkadzać

Nie chce umierać jako prawiczek(ale to już pisałem)

Nie, nie jestem zarośnięty i nie chodzę w brudnych podartych dżinsach ale dziewczyny chcą czegoś więcej niż faceta co się myje i perfumuje.

Co do zapachy to używam najdroższych ale nic to nie daje więc jak czytam że wystarczy jak facet ładnie pachnie i jest czysty to jest atrakcyjny dla kobiet to ni się śmiać chce

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Wygląd ma znaczenie i to zasadnicze, jak nie pociągam dziewczyny fizycznie to nie mam szans na dalszą znajomość."

Jak wyjaśnisz mój przypadek?

 

"Z czasem znajomości ma już mniejsze znaczenie ale mna początku niestety jest priorytetem"

Wybieraj lepiej dziewczyny.

 

"jak reklama produktu jeśli jest odrażająca to nawet dobry produkt nie ma szans na sukces marketingowy"

Powtarzasz jakieś mądrości, które nie mają nic wspólnego z życiem.

 

"Mam jeszcze takie pytanie z innej beczki. Od kilku dni biorę Asercin 50mg i zauważyłem że obniżył mi popęd seksualny "

Zarysowuje mi się porteret dorosłego dzieciaka, który zwyczajnie użala się nad sobą. Nie ma szczególnie wielkiej depresji, raczej po prostu wygodnie Tobie z nią żyć. Oczekujesz od innych uległości w stosunku do siebie, bo inaczej od razu zapierasz się depresjami. Przerysowujesz nam swoje problemy. Jesteś zwyczajnie śmieszny. Z każdym kolejnym postem rozumiem coraz lepiej czemu żadna Ciebie nie chce. Nie jesteś kimś godnym (tak najprawdopodobniej uznały owe kobiety) kobiet, które sobie wybrałeś za ew. cel. Tyle na ten temat. Z Tobą kończę już rozmowę, bo jest po prostu żałosna. Nie masz żadnej depresji, fobii, itp - po prostu sobie wmawiasz.

 

A teraz idź na dziw kę, spuść się po kilku sekundach i opisz nam co czułeś. Na pewno ulgę, bo wreszcie mogłeś wsadzić penisa w dziurę! Tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Wygląd ma znaczenie i to zasadnicze, jak nie pociągam dziewczyny fizycznie to nie mam szans na dalszą znajomość."

Jak wyjaśnisz mój przypadek?

Pozwolę sobie zabrać głos i zapytam - co takiego Cię wyróżnia (w sensie negatywnym)? Bo ja, przyznam szczerze, widziałem już przynajmniej kilku facetów których kobiety uznają za brzydali i bardzo bym chciał wyglądać tak jak oni. Poza tym.......trafiły mi się (podkreślam to słowo) w życiu dwie dziewczyny i czy to oznacza że mam powodzenie u kobiet? Nawet najgorszemu na świecie pasztetowi może trafić się kobieta, niczym ślepej kurze ziarno. Sęk w tym że nie ma on wielu możliwości w tym zakresie.

 

Nie jesteś kimś godnym (tak najprawdopodobniej uznały owe kobiety) kobiet, które sobie wybrałeś za ew. cel. Tyle na ten temat. Z Tobą kończę już rozmowę, bo jest po prostu żałosna. Nie masz żadnej depresji, fobii, itp - po prostu sobie wmawiasz.

No już tak nie "jedź" po gościu. To mu raczej nie pomoże. Myślę że należy on do tej wąskiej grupy osób których psychika ukształtowała się w wyniku mnóstwa nieprzyjemnych zdarzeń, negatywnych bodźców i komunikatów. I dodatkowo jest trudna w "obróbce", funkcjonuje jak pancerz który wszystko odbija. Tak mi się wydaje, ale mogę nie mieć racji bo psychologiem to nie jestem. Ale pewnie to nie jest jego wina i raczej nie jest mu z tym dobrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wybaczcie, ale mam nerwicę, więc jestem usprawiedliwiony. Nie jest to moja wina, że mam nerwicę, więc moderatorzy nie mogą mnie karać, za coś za co nie odpowiadam. Ja naprawdę próbowałem już wszystkiego, ale niestety nie mogę się powstrzymać przed wybuchami złości jaki mogliście zaobserwować. Poza tym biorę 10 mg Setralinum dziennie, więc mam prawo do takich wybuchów, bo taka il. tak a nie inaczej na mnie działa.

 

edit:

To miejsce dla ludzi z problemami, którzy chcą sobie pomóc. Ty do nich nie należysz. Ty przyszedłeś się wyżalić i przekonać wszystkich, że Tobie już nic nie pomoże.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tracący sens życia a na jakiej podstawie uważasz się za aż tak nie atrakcyjnego fizycznie ze żadna dziewczyna nie zwróci na Ciebie uwagę?

Ja uważam siebie za nieatrakcyjna osobę z fobia społeczna a mimo tego miałam już 4 facetów.

Osobiście uważam ze z "ładnej miski się nie na jem" i nie oceniam facetów po wyglądzie tak jak większość dziewczyn.

Jesli do tej pory nie znalazłeś sobie nikogo to pewnie dlatego ze zle szukasz albo wcale tego nie robisz. Popracuj trochę nad sobą a zobaczysz rezultaty.

Prostytutki Ci odradzam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślałem że to jest miejsce dla ludzi z problemami, no może i jest , a że poziom chamstwa podskoczył to już inna sprawa, zresztą na wszystkich forach jakiś cham się znajdzie.

 

Chlopaku nie przejmuj sie takimi typami pseudo psychologami ktorzy chcac pomoc gorzej czlowieka zdoluja, rozumiem Cie i niestety moze i brutalne ale ciagniecie tego tematu tutaj nic nie daje, sam to chyba widzisz.

Jest mnostwo ludzi w tym kraju ktorzy...zreszta sam wiesz o co chodzi :D:D

Dlatego tez m.in.nie mieszkam w PL i Tobie tez polecam :lol::lol: ale to przyszlosciowo ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To miejsce dla ludzi z problemami, którzy chcą sobie pomóc. Ty do nich nie należysz. Ty przyszedłeś się wyżalić i przekonać wszystkich, że Tobie już nic nie pomoże.

 

A kim Ty jesteś aby oceniać czy należę czy nie? Jesteś dyplomowanym psychologiem czy lekarzem.

Do specjalistów chodzę od 1990 roku i mam problemy ze sobą jak pochodzisz 20 lat do psychiatry to ciekawe czy nie stracisz nadziei na to że coś może Ci pomóc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To miejsce dla ludzi z problemami, którzy chcą sobie pomóc. Ty do nich nie należysz. Ty przyszedłeś się wyżalić i przekonać wszystkich, że Tobie już nic nie pomoże.

 

A kim Ty jesteś aby oceniać czy należę czy nie? Jesteś dyplomowanym psychologiem czy lekarzem.

Do specjalistów chodzę od 1990 roku i mam problemy ze sobą jak pochodzisz 20 lat do psychiatry to ciekawe czy nie stracisz nadziei na to że coś może Ci pomóc

 

Wyluzuj bo znowu bedzie ze sie uzalasz nad soba,ze w ogole nerwicy nie masz...

Ja pracuje nad soba ale czasem jakbym wzial....echh szkoda gadac. :mrgreen::mrgreen:

Dlatego wez moje slowa gleboko do serca :D:D szkoda nerwow i zdrowia :roll::roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Do specjalistów chodzę od 1990 roku i mam problemy ze sobą jak pochodzisz 20 lat do psychiatry to ciekawe czy nie stracisz nadziei na to że coś może Ci pomóc"

Są relacje ludzi, którzy również leczyli się po kilkadziesiąt lat i nie dawało żadnej poprawy. Ci ludzie szukali pomocy w bardzo wielu źródłach i Ci co mieli szczęście natrafiali na specjalistów psychiatrii i neurologii razem wziętych. Skorzystaj z ze skanowania SPECT, które jest w stanie wykazać, które części Twego mózgu źle pracują, a następnie tą pracę skorygować za pomocą już odpowiednich leków, a nawet diety.

 

Powodzenia i nie ma za co.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Xena24, bądźmy szczerzy, dziewczynie jest łatwiej kogoś znaleźć nawet jak nie grzeszy wyglądem, jak nie na stałe to przynajmniej do luźnych relacji.

 

qwas, zaczynasz oceniać ludzi po paru wypowiedziach w tym temacie. Najeżdżasz na tracącego sens życia, a tak naprawdę nie wiesz o nim, o jego życiu i jakichkolwiek możliwościach zupełnie nic. Więc jak Ci się tak bardzo nie podoba jego postawa i powiedziałeś już wszystko w tym temacie to szargaj już swoich nerwów i opuść temat.

 

Przepisywanie na wszystko psychotropów to chyba nie jest dobry pomysł. Wszyscy lekarze to robią bez zastanowienia, czy ktoś jest rzeczywiście chory, czy zdrowy. Co mi po tym, że będę się czół szczęśliwszy dzięki sorotoninie i zapiepszał jak króliczek przez noradrenaline. To nadal nie zmienia sytuacji i nie rozwiązuje problemu. Więc darujcie sobie z ciągłym polecaniem tego świństwa.

 

Chociaż zostawiłem sobie opakowanie po tym jak przestałem brać. Nieźle nakręcają przez parę dni (przynajmniej tak na mnie działały). Przydadzą się do nauki do sesji :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Najeżdżasz na tracącego sens życia"

Mam taką chorobę, więc mogę, bo sobie z nią nie radzę. Ty najeżdzasz na mnie oceniając mnie ównież po kilku wypowiedziach na forum. Więc z łaski swojej patrz na swoje łapy, a nie na cudze.

 

"Przepisywanie na wszystko psychotropów to chyba nie jest dobry pomysł."

Specjalistą jesteś?

 

"Wszyscy lekarze to robią bez zastanowienia, czy ktoś jest rzeczywiście chory, czy zdrowy. "

Lekarze działają na przesłankach, które im przedstawiamy. Swoją drogą masz myślenie typowo depresyjne.

 

"Co mi po tym, że będę się czół szczęśliwszy dzięki sorotoninie i zapiepszał jak króliczek przez noradrenaline. To nadal nie zmienia sytuacji i nie rozwiązuje problemu. Więc darujcie sobie z ciągłym polecaniem tego świństwa."

Wiele leków naprawiają funkcjonowanie głowy, ale dopiero po minimum 2 latach lub i znacznie łuższym okresie brania leków. Jesteś zwyczajnie dziecinny swoim podejście do leków.

 

"Chociaż zostawiłem sobie opakowanie po tym jak przestałem brać. Nieźle nakręcają przez parę dni (przynajmniej tak na mnie działały). Przydadzą się do nauki do sesji :)"

Co potwierdza cytat wyżej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że odeszliśmy od tematu.

 

Tracący sens życia czy zastanowiłeś się poważnie nad tym, co da Ci seks z prostytutką?

 

Często jest tak, ze chcemy opowiedzieć ludziom o jakimś swoim pomyśle, np. ja bym chętnie opowiedziała, że mam ochotę ze sobą skończyć, bo sobie nie radzę, albo, że chcę wstąpić do zakonu mimo, ze pociaga mnie życie rodzinne, ale nie widzę dla siebie szans.

 

Tylko, że gdybym tak napisała to znaczyłoby, ze czekam na wasze opinie, pomoc, współczucie, empatię, ale czy naprawdę oczekiwałabym, że napiszecie "tak idź się zabij". Chyba raczej spodziewałabym się, że napiszecie że warto jeszcze czekać, kolejny raz zawalczyć, a także że macie podobnie i mnie rozumiecie.

 

Kiedyś zwierzałam sie na forum z mojego beznadziejnego losu. I wygladało to tak samo jak ta nasza dyskusja. Ktoś mi rzucał argument, mówił co mam zrobić, od czego zacząć, a ja na to że to nie, bo mam fobię, a tamto nie, bo jestem niesmiała, a jeszcze tamto też nie, bo mi się nie chce. Pisałam, ze depresja mnie paraliżuje, że nic mi się nie chce, że płaczę co wieczór, że nie umiem znieść samotności. Ktos mi napisał, jak on sobie radzi w takich sytuacjach. Ale to też nie pomogło.

 

Ale nie wiem jakbym się poczuła, gdyby mi ktoś napisał: "Wiesz co, masz takie problemy z psychiką, tak długo juz się leczysz, to ciagle wraca, do tego masz problemy ze zdrowiem (także w sferze seksualnej!!!!), więc rzeczywiście nie ma sensu byś czekała na miłość, lepiej skocz z tego mostu, przynajmniej Twoje cierpienie się skończy".

 

I co by mi dała taka odpowiedz? Moze cos by się we mnie zbuntowało, że przecież nie jestem aż tak beznadziejna, by odbierać sobie życie?

 

Myślę, ze autor tego wątku nie myśli do końca poważnie o pójściu do prostytutki. Owszem ma taki pomysł, wyobraża sobie jakby to było, uważa, ze rozwiazałby jakis swój problem. Tak samo jak ja co dzień myślę o skończeniu ze sobą, ale jednak tego nie robię.

 

Gdyby chciał pójść, wierzył, że to mu pomoże - poszedłby. A teraz chciał pozanć nasze zdanie, chciał usłyszeć, ze jest biedny, ze w tym wieku nie zaznał seksu, moze chciał usłyszeć że juz nie ma dla niego szans. Każdy nasz argument odpiera, bo rzeczywiscie czuję się beznadziejny, czuje że go nie rozumiemy, bo nikt nie ma tak źle jak on, wydaje mu się, ze to jego ostatnia deska ratunku (jak samobójstwo). Pragnie zrozumienia po prostu. Raczej nie rad i odwodzenia od pomysłu. Gbyby był zdecydowany i pewny decyzji, nie pytałby na forum tylko to zrobił.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A teraz chciał pozanć nasze zdanie, chciał usłyszeć, ze jest biedny, ze w tym wieku nie zaznał seksu, moze chciał usłyszeć że juz nie ma dla niego szans. Każdy nasz argument odpiera, bo rzeczywiscie czuję się beznadziejny, czuje że go nie rozumiemy, bo nikt nie ma tak źle jak on, wydaje mu się, ze to jego ostatnia deska ratunku (jak samobójstwo). Pragnie zrozumienia po prostu. Raczej nie rad i odwodzenia od pomysłu. Gbyby był zdecydowany i pewny decyzji, nie pytałby na forum tylko to zrobił.

 

Dokladnie, ale czy zdrowe jest poglebianie i dolowanie czlowieka w tym ze jest beznadziejny??

Nie znamy go osobiscie, tylko tak troche dzieki temu tematowi...a to za malo zeby go dokladnie oceniac,cokolwiek mu doradzac.Ja jestem tego zdania...jak nie jestem psychologiem-specjalista po prostu NIE DORADZAM!!

Moge mowic co ja zrobilem kiedys tak lub bym zrobil ale to wcale nie sugeruje co on ma robic bo jest dorosly i doskonale to wie ze kazdy czlowiek jest inny.

Wszystko jest dobre nawet pojscie do prostytutki ale w umiarze...inaczej takie uslugi nie mialyby racji bytu.

Tylko pozostaje pytanie co jemu by to dalo i czy zmieniloby cos w jego zyciu,psychice,postepowaniu i podejsciu do ludzi.

Odp.TAK....jedyne co to jego swiadomosc...NIE BYLBY JUZ PRAWICZKIEM!!

To go napewno tez dodatkowo doluje.

I to wg mnie jedyny pozytywny aspekt tej kwestii w tym przypadku!!

Wiecej nie ma co bic piany i dolowac chlopaka bo i tak juz ma kociol :D:D

Prawda Tracacy sens zycia??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale przecież próbowaliśmy go pocieszać, podsuwać różne propozycje itp. On to odpiera. Dołaować go nie mam zamiaru, bo uważam, że dziewictwo to nie jest realny problem, chociaz rozumiem, ze doskwiera.

 

Ale życie trzeba zacząć zmieniać z innej strony, a nie od pójścia do prostytutki. Czy Tracący Sens życia kiedyś rozmawiał na ten temat z psychologiem, psychiatrą?

 

Ja też się leczę już długie lata, też jestem zdołowana, też mi brakuje seksu, ale chcę sobie pomóc, więc rozmawiam z moim psychiatrą i terapeutą o wszystkim.

 

Tracący Sens życia odpowiedz sobie na te pytania: Czy rozmawiałeś o tym ze specjalistą? i Czy wiesz co sama inicjacja zmieni w Twoim życiu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdyby tak łatwo było można znaleźć dziewczynę, nie było by problemu ze mną - 25 letnim prawiczkiem i tracącym sens życia, który jest starszy ode mnie.

 

Ja jednak z tą decyzją poczekam i dam sobie jeszcze troche czasu, tylko nie wiem, czy jest sens.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Gdyby tak łatwo było można znaleźć dziewczynę, nie było by problemu ze mną - 25 letnim prawiczkiem i tracącym sens życia, który jest starszy ode mnie."

Oczekujecie, że jakakolwiek dziewczyna chce iść do łózka z facetem, który każdą chwilę swego życia użala się nad sobą? Ale i zarazem nie chce sobie pomóc, ani dać innym by pomogli.

 

Pieprzenie, że nie ma dla Was ratunku jest żałosne. Nie zainteresowały Was żadne rady. Żadne książki, które traktują o tych problemach, ani żadne metody poradzenia sobie z własnym życiem, więc o czym tu mówimy???

 

[Dodane po edycji:]

 

Każdy psycholog w tym momencie by dodał : To Twoje życie i to Ty masz chcieć sobie z nim poradzić, jak nie chcesz, to też Twoja sprawa. Każda decyzja i tak odbije się tylko na Tobie. Twój wybór czy pozytywnie czy negatywnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest sens!

Mój pierwszy chłopak był prawiczkiem w wieku 28 lat, mimo, ze miał wczesniej przez 3 lata dziewczynę, która nie chciała się kochać. Rozstaliśmy się dosyć szybko i nadal był prawiczkiem, po 3 miesiacach oświadczył się jakiejś dziewczynie, dziś mają 2 dzieci. Sądzę, że dopiero z nią przeżył swój pierwszy raz. Facet całkiem spoko, troskliwy, romantyczny, i całkiem przystojny.

 

Mój kolega ze studiów też teraz kończy 28 lat, w czasie studiów przyjaźniliśmy się bardzo, zwierzył mi się, że mimo ze był w kilku zwiazkach (a był bo w czasie studiów to obserwowałam), to żadna z dziewczyn nie chciała seksu, bo bała się ciąży. Mimo, ze uprawiali jakieś pieszczoty, czuł się bardzo niedoświadczony, do tego stopnia, że pokazywałam mu na bananie jak założyć prezerwatywę (dla mnie nie był to problem, ani nic wstydliwego).

 

Dodam, że facet niezwykle inteligentny, najlepszy na roku, komunikatywny, przezes koła naukowego, nie miał żadnych problemów z rozmową z rektorem czy prezydentem miasta. Niedługo zacznie wykładać na uczelni. Średnio przystojny. Od roku spotyka się z młodszą dziewczyną, są zaręczeni, ślub za dwa lata. Sam nie wiem czy juz ze sobą spali, bo już mi się tak nie zwierza, ale jest bardzo szcześliwy i zadolowolony ze swego życia seksualnego. Od początku tego związku był, mówił, że obecna dziewczyna jest całkiem inna od poprzednich. Wnioskuję, ze nawet przed tym pierwszym razem był usatysfakcjonowany z pieszczot i z akceptacji, jaką ona mu daje.

 

Wierzycie?

 

Bycie prawiczkiem zbyt długo dotyczy wielu facetów, ale na każdego przychodzi kiedyś pora...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

>> Qwas

 

To co napisałeś w tym wątku genaralnie jest niegłupie. Myślę jednak, że nie ma się co spinać i niemal obrażać tylko dlatego, że twoje rady nie do końca przekonały zainteresowanych.

 

Czego tutaj oczekiwać? Człowiek żyje latami ze swoimi problemami w relacjach damsko-męskich i nie tylko i kilka postów na forum ma nagle spowodować, że zmieni diametralnie swoje życie? To chyba nie jest takie proste.

 

To naturalne, że w odpowiedzi na jakieś porady ktoś inny odpisuje o swoich wątpliwościach na temat ich skuteczności. Te wątpliwości trzebaby chyba spokojnie rozwiewać zamiast nie przyjmować ich w ogóle do wiadomości.

 

Takie mam tylko drobne uwagi do dyskusji :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hanca84, podałaś trafne przykłady, jednak nie mają np. związku ze mną. Oni mieli w ogóle dziewczyny w przeszłości tylko tak się złożyło, że zostali prawiczkami.

A ja nie miałem właściwie nigdy dziewczyny i nawet szansy, żeby pójść z kimś na randke.

W tej chwili stało się to jeszcze trudniejsze, bo nie wiem, gdzie mogę jakąś dziewczyne poznać, która nie sugerowała by się moim wyglądem. Mogę jedynie włóczyć się samotnie po barach zaczepiając kogo popadnie...

 

qwas, nawet nie wiesz ile już zmieniłem w swoim życiu i nadal zmieniam, wiec przestań ciągle oceniać ludzi z byt pochopnie. Dziwisz się, że twoje niezbyt konkretne rady nie docierają do nas ? Jak byś ciągle starał się wszystko zmieniać w okół na lepsze, żeby wyjść z depresji, a codziennie budząc się czuć zamiast poprawy to coraz większą samotność to też już byś wątpił. Po 10 latach depresji naprawdę ciężko było się podnieść, próbować ułożyć sobie życie. Ze wszystkim sobie jestem w stanie poradzić sam i tak też robie, ale z samotnością niestety nie da się wygrać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×