Skocz do zawartości
Nerwica.com

Lęk przed zmianami. Lęk przed podjęciem pracy.


evelin_666

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie.

 

To jest mój pierwszy post. Mam 24 lata i borykam się z depresją i nerwicą.

Kiedy poszłam do liceum, moi rodzice zaczęli się bardzo kłócić. Nie mówiąc o tym, że latały talerze i telefony.

Kłócili się, bo ojciec rzucił pracę, założył firmę i narobił długów.

 

Mniejsza o to.

We wrześniu tamtego roku byłam zmuszona pójść do psychiatry, bo już ze sobą nie mogłam wytrzymać.

Mama zgłosiła zaginięcie ojca (później okazało się, że zwyczajnie zwiał, zostawiając nam duże długi), który nie pokazuje się do teraz od 1 stycznia 2014r.

Do tego pracowałam w markecie, gdzie ostatnie dni przed urlopem były przepełnione wyżywaniem się na mnie przez kierowniczkę rejonu. W pewnym momencie bałam się iść do pracy. Płakałam w pracy po kątach. Wszystko mnie złościło.

Poszłam na zwolnienie. Pojawiły się myśli samobójcze i tak, jak z depresji w miarę wychodzę, nie mogę poradzić sobie z tikami nerwowymi twarzy, przewracaniem oczami, które są strasznie męczące. Boli mnie cała twarz.

Biorę Efevelon 75mg.

I mam brać Hydroxyzynę w razie potrzeb, jakby tiki się nasiliły.

Na dodatek ciągle myję ręce, przez co skóra moich rąk jest sucha. Ale to nie jest tak, że mogę sobie umyć ręce... Ja muszę. Jest to nie do zniesienia.

Boję się również, że dotknę czegoś brudnego i się zarażę, chociaż wiem, że to bzdura (przynajmniej w większości). Nawet jak wychodzę to klamkę od drzwi łapię przez rękaw od bluzki. Muszę mówić na głos, czy przed wyjściem z domu wszystko wzięłam. Boję się, że czegoś zapomnę.

Do tego dochodzi bardzo wredny i nieopanowany tik. Odkaszlnięcie z wyciąganiem języka. Wiem jak to dziwacznie może wyglądać. Nie umiem tego powstrzymać.

Obecnie nie pracuję. Sam temat pracy mnie strasznie stresuje. Wręcz często czuję w środku przerażenie.

 

Ma ktoś coś podobnego?

Jak sobie z tym radzicie?

 

Pozdrawiam,

evelin_666

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie,

 

Z tego co Pani mówi, zmaga się Pani z zaburzonym stanem równowagi psychicznej. Rozumiem, że Pani doświadczenia z przeszłości, takie jak kłótnie rodziców, ucieczka ojca czy bycie obiektem wyżywania się w pracy, wpłynęło negatywnie na Pani psychikę. Zdaję sobie również sprawę, że rytualne wykonywanie różnych czynności czy tiki nerwowe, utrudniają Pani codzienne funkcjonowanie w środowisku, są niezwykle męczące i są źródłem wstydu.

Wspomniała Pani o konsultacji z psychiatrą. Uważam, że powrót do stanu harmonii umożliwi Pani stała opieka specjalisty. Połączenie psychoterapii z leczeniem farmakologicznym ułatwi Pani proces powrotu do zdrowia. Aby terapia odniosła oczekiwane rezultaty, niezbędne jest zaangażowanie pacjenta. Jest Pani bardzo młodą osobą, ale świadomą zmian zachodzących w Pani psychice, co z pewnością ułatwi proces leczenia. Życzę pozytywnego nastawienia i wytrwałości.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz można być zameldowanym w innym mieście tylko trzeba się postarać o tymczasowe zameldowanie w Twoim. To wystarczy. Zadzwoń do urzędu Twojej miejscowości i dowiedz się dokładnie.

Pamiętaj że to że ojciec narobił długów i uciekł nie powinno być Twoim problemem. Nie myśl o tym. To są sprawy dorosłych - Twoich rodziców którzy nie potrafili sobie ułożyć życia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niby tak.

Ale przez to moja mama ma depresję i nerwicę. O nią też się boję.

Ona sama boi się otwierać komukolwiek drzwi do mieszkania.

A długi mogą przejść na mnie. :/

 

Nie rozumiem dlaczego mnie i mojego brata tak olał...

Wiem, że powinnam zapomnieć, ale w środku jest taki żal... Nie wiem czy go spotkam jeszcze. To jest dziwne uczucie.

 

Teraz muszę zrobić coś, aby podnieść poczucie własnej wartości i znaleźć pracę, chociaż strasznie się boję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ludzie bywają skurwi*lami. Zwykle to skurwi*lstwo ma gdzieś przyczynę. Ale Ty nigdy nie dojdziesz dlaczego taki jest. Sam musiałby pójść na terapię żeby się o tym dowiedzieć. Ale olał Cię i tego faktu już nie zmienisz. Wiem że boli ale rozdrapywanie tego tylko Cię pogrąży. Matce też nie jesteś w stanie pomóc, nie przeżyjesz zycia za nią. Może pójść jedynie tez na psychoterapię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Potrzebujesz pomocy specjalisty. Załatw sprawy z urzędem pracy, bo to naprawdę ważne. Moja dobra znajoma borykała się z podobną przypadłością i cierpiała strasznie, dlatego bardzo ci współczuje. Ja sama jestem lękliwą osobą i dużo rzeczy mnie przeraża, ale w Twoim przypadku powinnaś o siebie specjalnie zadbać. Trzymaj się!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×