Skocz do zawartości
Nerwica.com

jak życ po rozstaniu ?


Rekomendowane odpowiedzi

No dokładnie, też jestem zdania że najlepszą przyjaciółką powinna być własnie partnerka (bo w przyjaźń damsko męską średnio wierzę). Mnie dołuje nie tyle rozstanie, co to, że mnie te pół roku serio mocno wbiły się w pamięć, a Ona tak do tego podeszła jakby to nic nie znaczyło, chce się bawić i koniec, zero sentymentu, zero przygnębienia z powodu straty "bliskiej" jej osoby... Później z jakimiś pierdołami do mnie pisała za co ją opieprzyłem, to przestała. Jeszcze miała wspaniały pomysł, aby się przyjaźnić (ale nie chodziło o dyplomatyczne rozstanie, tylko serio robić wypady ze znajomymi itd.) - oczywiscie odmówiłem. Raczej gdyby z jej strony była miłość, to jej zachowanie wyglądałoby chyba inaczej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

roger123, Ty sie zaangazowałes, a ona nie/albo mniej/albo jej przeszło/albo ma inne priorytety... rozstrzasac można w nieskończonosc, co nie zmienia podstawowego faktu - ona nie chce z Toba być. Nie raz jeszcze ktos Cie skrzywdzi, a Ty kogos, nawet nieswiadomie :bezradny: związki maja własną dynamikę, a Ty masz wpływ tylko na 50% tej dynamiki, reszta zalezy od drugiej połowy. Jesli chcesz w przyszlosci byc z kims, to pogódź sie z tym, ze moze zaboleć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pociesze cie i powiem ze sa takie osoby ktore wola melanze dyskoteki itp przezylam to i nieradze powracac do tego co bylo ja popelnilam ten blad 2 razy a facet i tak mnie zucil w walentynki po 3 latach zwiazku ba bylismy zareczeni i co zrobil? juz pocieszyl sie inna a mnie wyzucil do kosza bo bylam mu niepotrzebna wiem jak boli bo to byl moj pierwszy zwiazek teraz gdy sie przygladam temu wiem ze niebyl mnie wart i niekochal jak mi mowil bo zaden facet ktory kocha niezostawia kobiety dwa razy dla innej raz mu wybaczylam i przyjelam z powrotem chodz wiem ze juz wtedy zrobilam blad bo mialam go olac tym razem niema zlituj bo niejestem zabawka i szmata :!: a powod rostania podal ze niebedzie z kobieta ktora niemoze znalesc pracy to chore ten czlowiek lecial na ma kase a nie mnie i dopiero teraz to dosrzeglam ehhh....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No kiepska sprawa gdy spotyka sie takich ludzi i na dodatek sie do nich przywiązujemy... Szczerze to nie rozumiem tego braku jakichkolwiek wartości w człowieku, tacy ludzie chyba nie wiedzą do końca co znaczy kochać, wykreśłić kogos z życia dla imprez, czy właśnie kasy ? Porażka.

Ja właśnie słyszałem często że właśnie zbyt "poważnie" traktuję życie, że to nie jest małżeństwo itd. Ale czy chęć spędzania każdej wolnej chwili z ukochana to zabawa w małżeństwo ? Jak się z kimś wiążę to właśnie po to by być z tym kimś i to jak spędzałem czas samotnie, spędzać teraz właśnie z nią. Przyjaciel już wtedy mi mówił żebym się zastanowił czy chcę być w takim zwiazku, no ale serce nie sługa, myślałem że to po prostu "trudne początki"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

roger123, Rozstań jest wiele i trzeba przetrwać ten ciężki czas! 8)

Ja rozstałem się kilka miesięcy temu z dziewczyną po 4 latach spotykania się więc znacznie dłuższym okresie czasu. Bardzo się do nie przywiązałem i myślałem, że to będzie ta na całe życie, jednak okazało się inaczej. Ona bardzo o mnie zabiegała, dużo mógłbym o tym pisać. Ostatnie kłótnie i jej (moim zdaniem) problemy psychiczne są powodami tego że z nią zerwałem. Zmieniła się, gadała głupoty, ostatnio coraz częściej chodziła na imprezy i piła. Ja też trochę imprezowałem piłem ale ona kiedyś unikała alkoholu a przez ostatnie miesiące miałem wrażenie, ze rozmawiam z zupełnie innym człowiekiem. Gdy jej zwracałem uwagę, że jednak ma problemy ona reagowała złością i nie chciała dalej rozmawiać.

Jestem facetem ale przyznam że psychicznie boli jak cholera! Często o niej myślę i wydaje mi się, że tylko ona była tą odpowiednią. Mam wrażenie, że nie zaangażuję się tak uczuciowo w związek z inną kobietą. W takich momentach warto pomyśleć o minusach tej osoby i od razu lżej znieść negatywne emocje. Jednak nie można się załamywać, trzeba zaakceptować te "smutne" uczucia i żyć dalej, zająć się właśnie jakimś hobby. Chociaż minęło już 3 miesiące po definitywnym rozstaniu prawie codziennie gdy o niej pomyślę mam jakieś chwilowe nerwy, żale itp lecz wiem, że odpowiedniego związku już z nią nie stworze. Dlatego zerwałem, ona chwilami trochę zadaje pytanie "czy jest szansa na to abyśmy byli razem?" ale ja tym bardzie pokazuje jej, że bez niej mi dobrze i to też koi moje nerwy. Niech ona się męczy. :D Ja zerwałem ale dlatego, że ona się zmieniła więc nie powinienem bardziej cierpieć przez jej głupotę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

że sprawdzi się powiedzenie "facet kocha tylko raz".

 

Nie wiem skąd wyciągnąłeś to powiedzenie, również pierwsze słyszę. Chłopczyk i dziewczynka mogą się zakochiwać ile razy im się podoba lub też raczej na ile im wystarczy wytrzymałości psychicznej.

Poza tym sprawdza się powiedzenie, że "czas leczy rany".

Też miałam taki epizod depresyjny, że myślałam, że właśnie straciłam tę jedyną miłość, która mi była pisana na całe życie, tru tu tu tu...

 

Samo przeszło. Z różnymi wybojami po drodze, ale teraz jest to już tylko dziwne wspomnienie. :uklon:

 

A do reszty państwa, to proszę nie watrościować, że intensywność doła po utraconej miłości ma być proporcjonalna do długości czasu, kiedy się oficjalnie było razem. "Loool, tylko dwa miesiące chodzenia, a ty beczysz?"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Candy14, No tak jakiś interwał między związkiem musi być rzecz jasna. Miałem na myśli to, ze nie ma co rozpaczać nad jedną kobieta jak związek nie udał się . Jedna laska wiosny nie czyni. Trzeba szukać dalej tej odpowiedniej, synchronicznej. To był jego pierwszy poważny związek więc przywiązanie wydaje mu się być jednorazowym nieodbudowanym elementem uczuciowym.

Nie ma co popadać w rozpacz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dar, No tutaj też niby to ja zerwałem, ale to dlatego że prowokowała to. To samo się z nią działo, na początku miała jakieś ambicje i w ogóle, a ostatnimi czasy tylko imprezy jej w głowie, odespała jedną i już miała w głowie "ale bym sie za tydzien przeszła" - a ja pokochałem inną osobę, czułą i spędzającą czas "normalnie", jakieś wyjście ze znajomymi, basen, rower.. A nie w kółko kluby. Teraz się dowiaduje, że opowiada, że teraz już nie ma problemu z wychodzeniem, nie musi się nikomu tłumaczyć... Nie rozumiem, bo opowiada jakby ktoś ją zmuszał do związku. Ale prawda to, zmieniła się, jakieś zaburzenie osobowości, w jednej chwili potrafiła mnie zlać, a za chwilę biec za mna z przeprosinami, a ja pomimo młodego wieku wolę stabilne życie, męczą mnie takie huśtawki emocjonalne, nie lubię zmian.

 

Dzięki wszystkim za rady i wsparcie, nie sądziłem, że trafię kiedyś na forum z takim problemem ;d

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×