Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Ja też popieram psychterapię!Wiem, ze od razu nie odczuje sie

 

efektów, ale to pomaga. Na psychterapii nauczymy się skąd biorą sie te lęki. Psycholog pokaże nam różne metody radzenia sobie

 

w trakcie ataku!Najwazniejsze w terapii jest to, że to my sami musiomy nad soba praciować, pracować i jeszcze raz pracować!

 

Jest to czasami męczące, i ciężkie, ale sie opłaca!!!A leki tylko pomagaja na chwilę! Gdybym miała świadomość , że muszę

 

łykac te świństwa do końca życia, to chyba jeszcze bardziej bym sie podłamała!

Psycholog sam, nas nie wyleczy, jeśli sami

 

nie będziemy sie starać, aby zmieniac swoje myślenie, bo przecież czasem wystarczy jedna irracjonalna myśl, aby sie

 

"nakręcić". Np. pomyslimy sobie , że zaraz zemdlejemy to wywołuje lęk np. przed tym, że akurat jestesmy w miejscu publicznym,

 

i wtedy zaczyna się nastepujacy proces: serce mocniej bije, nogi robia sie jak z waty, ciężko nam oddychać - zaczynamy

 

naprawde się źle czuć i lęk w nas wzrasta jeszcze bardziej. Dochodzi to tego, ze zaczynamy bac sie wychodzenia z domu, jazdy

 

autobusem, omijamy te miejsca, w których mielismy te okropne myśli i leki, ponieważ boimy sie, że sie znów powtórzą! I to

 

jest błędne koło!!!

Więc nie dajmy się w nie wkrecić!!!Nie pozwólmy, aby jedna myśl zepsuła nam życia!!!Ale , aby to

 

uczynić potrzebna jest nieustajaca i ciężka praca nad sobą pod nadzorem dobrago specjalisty, poniewaz sami sobie nie

 

poradzimy, uwierzcie mi!

Pozdrawiam! :D:D:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Temperatura jest zazwyczaj objawem istniejącego stanu

 

zapalnego. Ale zdarzają się wyjątki. Ja mam np. stan podgorączkowy w trzeciej fazie cyklu, ale u faceta to nie ma pokrycia.

 

Ja radzę zgłosić się do dobrego homeopaty. Bo tądziedzinę preferuję i do psychologa jeśli zajdzie taka potrzeba.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od kiedy mój stan się pogorszył miewam

 

problemy z wychodzeniem z domu. Czuję się bardzo niespokojna, trzęsą mi się ręcę, serce wali jak oszalałe... Na przekór tym

 

objawom wychodzę ale poza domem nie jest łatwo. Boję się że dojdzie do tego że przestanę wychodzić i zupełnie się załamię. Co

 

mam robić aby rano choć trochę się uspokoić i normalnie dojść na przystanek? Czy macie jakieś swoje sposoby?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dark Angel... nie rodzimy

 

sie z silna psychika!!!... moze mamy pewne predyspozycje... ale w zadnym razie nie dyskwalifikuja one nas w byciu "silnym"...

 

nie chce tu zwalac znowu winy na rodzicow ktorzy wychowywali nas w takim czy innym srodowisku... ale psychike ksztalci sie

 

podczas zycia.. rodzimy sie z tak zwana "tabula rasa" (chyba sie to tak pisalo - znaczy biala tablica) i w kazdym etapie

 

zycia, niezaleznie od tego ile mamy lat, mozemy sie zmieniac. To nasze zycie i my nim mozemy sterowac.... czasami warto miec

 

tylko jakies oparcie i wiare w to ze to my mamy wladze nad soba ... Czasami wystarczy "potencjalna sciana" za naszymi

 

plecami, wystarczy ze wiemy ze ja mamy i ze w razie czego bedziemy mogli ja wykorztsac, a nie wykorzystamy jej bo sam fakt

 

jej istnienia to wszystko czego nam trzeba... Inna sprawa.. nerwica wcale nei oznacza slabosci.. wedlug mnie nawet nie ma z

 

nia nic wspolnego... powiedzilabym raczej (patetycznie) odwrotnie! CZesto bowie ludzie z silna psychika, ludzie ktorzy sa

 

inteligentni i posiadaja szersza brame percepcji, zapadaja na ta chorobe... Tacy ludzie czasami biora porpostu wiecej na

 

siebie i choc nie powinni .. radza sobei z problemami... Potrafia wyjsc z kazdej sytuacji.... tylko ze nerwica wchodzi

 

"kuchennymi drzwiami".. bo przeciez to nie deprasja, ktora uniemozliwia dzialanie .. to nerwica ktora powoduje nadmierna

 

"aktywnosc"... taki sposob radzenia sobie naszej psychiki.. p;owiedzmy wiekszy poziom "adrenaliny", ktory po jakims czasie

 

zamiast nam pomagac powoduje wlasnei ta aktywnosc ktorej nie chcemy... uwarzam ze depresja swiadczy raczej o slabej

 

psychice a na pewno nie nerwica!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Staraj sie byc bardzo zajeta przed wyjsciem. Oddychaj

 

gleboko, do brzucha, ale powoli. Inny sposob to male kroczki: wyjdz na kilka minut z ta swiadomoscia, ze mozesz zaraz

 

wrocic, jak tylko sie zle poczujesz.

Nastepnym razem wyjdz na troszke dluzej, ale zawsze z ta sama swiadomoscia: zaraz

 

wracam. Poza tym miej cos zupelnie nie zwiazanego z wyjsciem na mysli. Albo np rozmawiaj z kims przez komorke w czasie tego

 

wyjscia. Gdy juz rzeczywiscie nie mozesz wyjsc popros kogos bliskiego, zeby z Toba wyszedl. Duzo latwiej jest przezwyciezyc

 

lek, gdy ktos jest z Toba i wiesz, ze Ci pomoze, gdyby sie cos stalo. Ja mialam lek przed prowadzeniem samochodu (dostawalam

 

atakow paniki- zreszta jeszcze wtedy nie wiedzialam co to jest), mimo ze nie mialam nigdy zadnego wypadku i zawsze ,od lat,

 

lubilam jezdzic samochodem i duzo jezdzilam. Ale pewnego dnia po silnym ataku paniki, zaczelam miec okropny lek przed

 

prowadzeniem samochodu. A bez samochodu nie moge sie obejsc! Przez pierwszy tydzien rodzina prowadzila, ja bylam pasazerem. A

 

potem powoli zaczelam jezdzic, ale zawsze z kims, kto w kazdej chwili mogl sie przesiasc za kierownice. Powoli bylo coraz

 

lepiej. Teraz jezdze bez problemu, ale gdy czasem cos tam czuje, ze sie boje, to zaczynam spiewac, alebo myslec o czymas

 

innym. I oddychac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam!!!

nju łan źle odbrałeś moją wypowiedź, następnym

 

razem dokładnie je przeczytaj. Nie uważam iż nerwica dopada ludzi ze słabą psychiką. Jeżeli ćwiczylibyśmy silną wolę, nasza

 

psychika stałaby się silniejsza i odporniejsza, co pomogłoby w walce z nerwicą . Moim zdaniem jest ona kształtowana poprzez

 

właściwe wychowywanie przez naszych rodziców i otoczenie od najmłodszych lat. Ale w pewnym momencie juz sami odpowiadamy za

 

jej kształtowanie.

Co do depresjii, ta choroba tak jak i nerwica moze dopaść również i tych

 

najsilniejszych.

Pozdrawiam!!! I proszę o dokładne czytanie wypowiedzi.....

:D:D:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja od

 

bardzo dawna budze sie ze zlym samopoczuciem, tzn. otwieram oczy i juz nie moge np zlapac oddechu!Czesto miewam takie uczucie

 

jakby mnie w glowe ktos mlotkiem walnal.Pozatym jestem bardzo slaba i podstawowe czynnosci tkj, odkurzanie - sprawiaja mi

 

trudnosc!Czy ktos ma podobnie- prosze o porady!(poza tym moja temperatura czesto wynosi 36 st)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poza lękiem,mam

 

kłopoty z koncentracją i pamiecią,dni lecą,życie ucieka mi przez palce.Ale najgorszy jest SZUM w uszach...Mieliscie coś

 

takiego ?

Jestem też strasznie wrazliwy na rózne dzwieki(tykający zegarek,dzwiek procesora,albo jak ktoś niespodziewanie

 

krzyknie albo usłysze nagły dzwiek klaksonu na ulicy to czuje krotkotrwały lęk. Mam też takie uczucie jakby mi ktoś położył

 

ciężką książke na głowie albo związał sznurkiem cześć mózgu, Mieliscie coś takiego ?

pzdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Także mam nadwrażliwość na dzwięki-zwłaszcza głośne. Gdy taki

 

usłyszę od razu serce mi wali i czuję strach. Znane mi są też kłopoty z pamięcią-wszystkiego uczę się dłużej niż przedtem.

 

Często też mam uczucie, jakbym na głowę włożyła za ciasną czapkę. U mnie to wszystko występuje na tle nerwicowym, może tak

 

też być u Ciebie ale na wszelki wypadek radziłabym zrobić badania.

 

Pozdrawiam :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak sobie radze?Biore Magvit B6,Wigor/to troche wzmacnia

 

system nerwowy jak i caly organizm/.Co robic aby o tym nie myslec?Nie wiem.Staram sie caly czas cos robic,aby nie miec czasu

 

na "to myslenie".Wiesz to tylko moje "osobiste metody" moze tobie pomoglaby wizyta u psychologa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.

To mój pierwszy post na tym forum i

 

na jednym się chyba nie skończy...

Mam głupie (a może nie głupie), pytanie. Czy monitory: komputerowe, telewizory,

 

kineskopy mogą nasilać objawy nerwicy? Chodzi o promieniowanie elektromagnetyczne i jony dodatnie emitowane przez lampy

 

katodowe kineskopów. Czy długie, wielogodzinne siedzenie przed komputerem lub telewizorem w bliskiej odległości oddziałuje w

 

jakiś sposób na mózg; w końcu działający w oparciu o impulsy elektryczne. Podobno monitory ciekłokrystaliczne są dużo

 

zdrowsze.

Pamiętam, jak dawno, dawno temu, gdy w Warszawie otworzyli hipermarket Geant na Ursynowie, jeden z pierwszych

 

wielkich sklepów w stolicy, pojechałem tam z rodzicami. W części hipermarketu z artykułami RTV-AGD zrobiono wielką ścianę z

 

telewizorami, od podłogi aż po sam sufit na szerokości 15 metrów. Wszystkie kineskopy powłączane na ten sam kanał. Wtedy po

 

raz pierwszy w życiu, przechodząc obok tej migoczącej "ściany" poczułem się bardzo źle, zakręciło mi się w głowie, ziemia

 

jakby ustępowała mi pod nogami, poczułem, że zaraz się przewrócę, powietrze nabierałem z trudem w płuca.

Wiele osób,

 

prócz mnie nie lubiło tej elektronicznej wystawy i źle się czuło przechodząc obok, moja matka także.

Zastanawiam się czy

 

nasze domowe telewizory, a głównie ekrany monitorów, przy których spędzamy wiele czsu, mogą w jakimś stopniu oddziaływać na

 

zdrowie, w tym także na zdrowie i samopoczucie nerwowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam!!!

Odpowiem Ci tak.... A czy warto żyć?

Odpowiedz

 

sobie sam.... a będziesz wiedział.

 

Jest to przecież normalna choroba, na którą cierpi masa ludzi, gdyby była nie

 

uleczalna......pomyśl co by się działo na świecie.......

 

Pamiętaj!!! Zawsze i o wszystko

 

trzeba walczyć!!!

 

Pozdrawiam!!!! :D:D:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×