Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę)


shadow_no

Rekomendowane odpowiedzi

A tak, widziałam to. Mam nadzieję, że Ci pomoże.

A zapisałaś się mimo to do kolejki na indywidualną terapię gdzieś?

 

U mnie tak sobie, w tym tygodniu nie mam terapii, ale za to jutro lekarka. Zaczęłam nowe leki ale jeszcze nie czuję działania, skutków ubocznych na szczęście też nie.

No i tak leci dzień za dniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aranjani, nie wiem co to jest stary port, ja byłam tutaj: https://scontent-a-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-ash3/1231225_339415146194818_2046412544_n.jpg

 

rella, właśnie nie zapisałam się, poddałam się już po dwóch dniach dzwonienia (czy nawet jednym dniu?), muszę na nowo zacząć poszukiwania.. już mam odhaczone te, w których nie ma miejsc na najbliższy rok, więc zadanie ułatwione.. tylko trzeba wstać w miarę wcześnie (na pewno przed południem), bo znów rejestracja będzie już nieczynna.

Mam nadzieję, że nowe leki Ci pomogą!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aranjani, właśnie słyszałam o tym, ale wydawało mi się, że jest to już ostatnia deska ratunku w skrajnych przypadkach, typu próba samobójcza itp, ale czytam, że wcale tak nie jest.. korzystałaś z pomocy tego ośrodka? trzeba pewnie zadzwonić, żeby przyjść na wizytę, tak?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

eurydyka1, nie nie... mnie też tak się wydawało. Tam można normalnie skorzystać z pomocy psychologa od kopa. Nie jeden raz. Chodził tam mój brat i ja też. Dzięki temu szybciutko dostał się do psychiatry w Szpitalu Uniwersyteckim i na terapie.

Ja dzwonilam ale powiedzieli mi zeby po prostu przyjsc. Czekalam moze z 15 minut i psycholog mnie przyjął. Na prawde warto.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Drugi dzień boli mnie głowa. Ciśnienie szaleje, albo po prostu znów jakieś migrenowe ceregiele.

 

ciężko...mam doła...ale muszę żyć i funkcjonować jakoś..

Mnie kiedyś powiedziano, co do tej pory trzymam w głowie na jakieś cięższe momenty, że każdy taki dołek jest przepustką do czegoś lepszego. Zatem nie pozostaje Ci nic innego jak przetrwać burzę, bo później będzie lepiej :) Tego przynajmniej Ci życzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×