Skocz do zawartości
Nerwica.com

Psychoterapia


shadow_no

Rekomendowane odpowiedzi

Niektórych to nie ucieszy ale: czasem poprostu na terapię jest za wcześnie i dlatego ona czasem "nie działa".

 

Po drugie czasem trzeba na efektry czekać baaaardzo długo, nawet latami.

 

Po trzecie to nie jest kwestia wiary, to nie jakieś sztuczki i zabobony, to ze leki nie docierają do przyczyn a terapia tak jest FAKTEM.Co oczywiście nie znaczy ze nalezy koniecznie rezygnować z leków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to ze leki nie docierają do przyczyn a terapia tak jest FAKTEM
Szkoda, że nie dodałaś FAKTEM AUTENTYCZNYM :lol::lol::lol:

Bzdury gadasz dziewczynko i cofasz dyskusje, bo doszliśmy do konkretnych wniosków, więc nie rób sztucznej wojny, bo już wszystko zostało powiedziane. Prosty przykładzik, na twoje FAKTY, żeby było dosadniej - UOGÓLNIAJĄC tak jak ty to robisz

 

Kupa ludzi na forum ma problem drżenia samoistnego -> "trzęsawki" pojawiają się zawsze przy ekspozycji społecznej, powodują że ludzie nie mogą się skupić, wstydzą się itd -> kolejne takie akcje i próby opanowania powodują że pojawia się tendencja do unikania sytuacji "stresowych" -> w końcu pojawiają się fobie społeczne

W przeciwieństwie do Twoich FAKTÓW AUTENTYCZNYCH, to jest historia z życia wzięta (m.in. moja historia)

 

Teraz mamy fobie społeczną, której przyczyny próbujemy wyeliminować lekami -> znajdujemy chemię która eliminuje "drgawki" -> pacjent czuje się rewelacyjnie, próbuje swoich sił w sytuacjach "stresowych" i wygrywa -> podniesiony na duchu szuka takich sytuacji, konfrontacji, tłumów, uczy się nie zwracać uwagę na niepotrzebne już lęki -> powoli zmniejsza dawke -> odkłada leki = TADAM!!!

 

A teraz terapia -> idziemy na terapie grupowe, stajemy na głowie, męczymy się, a wszystko po to żeby uczyć się OPANOWYWAĆ SWOJE CIAŁO PSYCHIKĄ -> po dłuuuuugim czasie pacjent zmienia terapie, jedyne czego sie dowiedział z poprzedniej to to, że "inni tez tak mają" -> widzi że na 2 kroki do przodu stawia 3 do tyłu -> pacjent zmienia po raz n-ty terapię i terapeutę -> wielokrotnym próbom towarzyszy ciągły spadek poczucia jakichkolwiek szans na wygraną -> doły, doły, myśli samobójcze, depresja -> itd itd = TO SĄ TWOJE FAKTY AUTENTYCZNE!!!

 

I wcale nie mowa tu o objawach czysto fizycznych, jak trzęsawki przy chorobie tarczycy, ale o takich które występują pod wpływem bodzca psychicznego (ktoś lampi ci na ręce).

 

PS: Oczywiście przykład był uogólniony, ale prawdziwy. Na pewno jeśli miał być odpowiedzią na "to ze leki nie docierają do przyczyn a terapia tak jest FAKTEM" to nią był (w takich przypadkach to TERAPIA LECZY OBJAWY A NIE PRZYCZYNY!!!!!!!!!) :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po trzecie to nie jest kwestia wiary, to nie jakieś sztuczki i zabobony, to ze leki nie docierają do przyczyn a terapia tak jest FAKTEM

 

Nie chodzilo mi o wiare ze psychoterapia dziala i nic nie trzeba samemu robic, chodzi o wiare w afirmacje ktore sie pisze (nie wiem czy ktos cos takiego robil, ale ja mialam zeszyt w ktorym mialam zapisywac po 40 razy dziennie pozytywne stwierdzenia np: Kocham siebie). A w to trzeba wierzyc w czasie pisania bo inaczej cala robota jest do.... No i mimo ze przez 4 lata piszac staralm sie wierzyc w ta i wszystkie pozostle afirmacje, nic to nie dalo. Jestem w punkcie wyjscia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja chodze na terapie indywidualną i chwale sobie, natomiast nie mam doswiadczenia co do grupowej, ale myslę, że najlepiej doradzi Ci psycholog, który stwierdzi, czy bardziej potzrebujesz terapii indywidualnej, czy grupowej :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

indywidualna czy grupowa to chyba kwestia indywidualna. ja jestem na indywidualnej, ale chyba wyślą mnie na grupową, bo mam spore problemy w kontakach międzyludzkich i muszę się nauczyć mówić o swoich problemach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tygrysko a na czym polega wedlug Ciebie klasyczna psychoterapia? na rozmowie z terapeuta, rozpamietywaniu i analizowaniu problemow z przeszlosci? Bo jesli tak to przeszlam przez to, nie trzeba chodzic do psychologa zeby przeanalizowac sytuacje z przeszlosci i wyciagnac wnioski. Powiem tyle:nic to nie daje. Trzeba przejsc przez przykre zdarzenia jeszcze raz (albo i kilkanascie razy) a i tak nie zlikwiduje to zahamowan, kompleksow i innych problemow ktore wyrosly przez te wszystkie lata na tle przykrych wydarzen np z dziecinstwa. Np jesli dziecko przyzwyczailo sie do zartow na temat swojego wygladu a wyroslo na atrakcyjna osobe dorosla to w sumie rzecz biorac nie powinno miec kompleksow bo wystarczy ze spojrzy w lustro. Teoretycznie moze przypomnic sobie przykre epitety z dziecinstwa i powiedziec: ok, to bylo wtedy, teraz jest inaczej. Ale w praktyce taka osoba dalej ma kompleksy, bo po prostu przyzwyczaila sie przez tyle czasu do wylacznie negatywnych opinii, jej umysl kazdy komplement uwaza za klamstwo ale pochlebstwo, dziala jak sito. Po prostu jest to juz odruch bezwarunkowy. I nikt mi nie wmowi ze kazda osoba moze sie tego oduczyc bo ja wiem ze nie kazda. A poniewaz nerwice czesto powstaja na tle zahamowan, kompleksow itd, nie bedac w stanie zlikwidowac przyczyny nie zlikwidujemy nerwicy. Mozna ewentualnie likwidowac na bierzaco skutki nerwicy (lekami). Amen

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja zaczynam od 8 maja . Grupę założyła moja pani psycholog i będzie sie skladać z jej pacjentow z nerwicą ( 6 osób). Ponoć ma to być na zasadzie

wspólnego "kontraktu" między osobami z grupy i nie da się przewidziec jak bedzie. Opowiem wszystko po spotkaniu, ale wierzę , ze warto sprobować. Łapię sie wszystkiego. Jest wieksza szansa , ze trafie na coś co mi pomoże :D:D:D

A co do tego czy terapia grupowa cos daje czy nie, to mysle, ze to tak jak z tabletkami, sprawa indywidualna .

Buźka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja chodzę na terapię grupową od 2 miesięcy i jest bardzo fajnie. Jest nas 5 osób, w tym tylko 1 facet. Siedzimy sobie na krzesełkach w kółeczku i gadamy o swoich problemach. Na początku każdy przedstawiał swój życiorys żebyśmy mieli jakiekolwiek pojęcie o sobie i o tym co się z nami dzieje i dlaczego. Spotykamy się raz w tygodniu przez 2 godziny. Według mnie warto spróbować, bo zaszkodzić to napewno nie zaszkodzi, a pomóc może dużo. Przy okazji można poznać bardzo fajnych ludzi. POLECAM :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

didado

to że zwątpileś w swojego psychologa jest wystarczajacym powodem by go zmienić.

Jeśli pójdziesz do szpitala to nie na warunkach przymusowych (nie zagrażasz sobie ani otoczeniu) i nikt nie będzie ci na siłe dawał leków,

w każdej chwili będziesz mógł opuścić szpital.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

didado ja byłam na grupie dda, u nas nie wszyscy mieli rodzicow alkoholików, ale wszyscy pochodzilismy z dysfunkcyjnych rodzin. Wiekszosc z nas miała nerwice lub inne zaburzenia lękowe, pare osob było z depresja. Mysle ze spokojnie na taka grupe dda mozesz sie udac:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×