Skocz do zawartości
Nerwica.com

Filmy i seriale


Magnolia

Rekomendowane odpowiedzi

Z pewnością zobaczę. Ta trójka wymieniona przeze mnie to 'brudne' filmy o 'brudnym' życiu, dlatego skojarzyły mi się z "Enter the void". Ja dawno nie widziałem niczego nowego co by mi dało taką przyjemność z samego oglądania filmu. Mam na myśli produkcję podobną do "Goodfellas", który po prostu świetnie się ogląda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dwa z nich już mam, trzeci pobiera się w bólach. Teraz muszę czekać, aż przyjdzie mi ochota za nie zabrać, bo po wielu słabych produkcjach coraz ciężej mi się zmotywować do obejrzenia czegoś.

Mam na myśli produkcję podobną do "Goodfellas", który po prostu świetnie się ogląda.

Mnie również brakuje takich filmów, do których można wracać wielokrotnie i z dużą przyjemnością ("Chłopców z ferajny" oglądałem multum razy i nigdy mnie nie nużył, mimo że znam go na pamięć). Ostatnie (z ostatnich 2 lat) produkcje, które przekatowałem wielokrotnie to "Drive" i "Moneyball". Wynik dość mizerny jak na 90 filmów, które obejrzałem (lub próbowałem obejrzeć) z lat 2011-2013. Po za tym moja średnia ocena tych 90 filmów mówi sama za siebie: 4,67 w 10-cio punktowej skali filmwebu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hans,

Mi znowuż czegoś brakowało w Pusherach. Wydawały mi się jakieś niedopracowane, miałem wrażenie, że Refn nie do końca wykorzystał potencjał tych filmów, szczególnie w następnych częściach. Pewnie jakbym obejrzał je z dekadę wcześniej (a oglądałem po premierze "Drive'a") bardziej bym je docenił. BTW oglądałeś może najnowszy film Refna, z resztą też z Goslingiem w roli głównej (znalazł sobie nowego Mikkelsena chyba) "Tylko Bóg wybacza"? Ja do kina nie chodzę, więc nie miałem okazji, a zwiastun wzbudził we mnie pewną ciekawość.

 

Posiadasz profil na filmwebie może? Tylko chodzi mi o taki w miarę aktywny, z większą ilością ocenionych filmów. Może bym sobie coś znalazł dla siebie, w Twoich ocenach? Prześlij na PW jak chcesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

luk_dig,

No cóż też tak mam ostatnio, tyle, że odnosi się do wszystkich filmów. Pisałem wyżej dlaczego. Teraz zerknąłem na ten "The Day after " i też dodałem do kolejki. Tobie się spodobał, jeśli tak to dlaczego?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rotten soul, film "The Day after" śledzimy z nieodpartym wrażeniem prawdopodobieństwa. Ten efekt osiągnięto poprzez zastosowanie paradokumentalnej narracji. Co ciekawe, zaraz po telewizyjnej premierze filmu odpowiedzialna za niego stacja ABC uruchomiła gorącą linię dla widzów, którzy uwierzyli, że prezentowane w filmie wydarzenia miały miejsce w rzeczywistości. Ach, ci Amerykanie we wszystko uwierzą ;) Film pokazuje w dość realistyczny sposób jakby wyglądała wojna nuklearna. film oceniłem w skali filmwebu na 7. Jeśli lubisz filmy w tych klimatach to polecam jeszcze "a boy and his dog"

 

A dzisiaj zabieram się za nowy film moje ulubionego koreańskiego reżysera.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

luk_dig,

Zachęciłeś mnie. Lubię takie klimaty. A ta sytuacja, o której pisałeś była bardzo podobna do tej, gdy emitowano w radiu słuchowisko wyreżyserowane przez Orsona Wellesa w 1938 roku pt."Wojna światów" (BTW uwielbiam, filmową wersję Spielberga z 2005 roku) i wielu słuchaczy wpadło w panikę uznając je za prawdziwe wydarzenia. "Chłopca i jego psa" też łyknę jeśli spodoba mi się ten "Nazajutrz".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak na prawdziwego nołlajfa przystało. W weekend wezmę się za wertowanie Twojego indeksu. Mamy 177 filmów, które obydwaj widzieliśmy i w 55% podobny gust, więc rokowania są dobre i może coś znajdę dla siebie. W pierwszej kolejności jednak musisz się wytłumaczyć publicznie czemu "Szeregowca Ryana" uważasz za dno i metr mułu. Ja jedynki rezerwuję tylko dla prawdziwych kup, stąd moje zdziwienie. Chociaż za efekty specjalne i scenografię mogłeś dać ze 2 punkty, no ale cóż...

 

Teraz zauważyłem, że oprócz Twoich statystyk, nie mogę zobaczyć Twoich ocenionych filmów. Chyba byś musiał upublicznić oceny w ustawieniach, ale jeśli Ci to nie na rękę to nie rób tego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jeden z chyba trzech filmów, które oceniłem złośliwie. Dodatkowo przerósł mnie ten patos, a do tego dochodzi fakt, że na froncie wschodnim przez 4 lata walczyło około 400 dywizji, natomiast na zachodnim przez 9 miesięcy było ich około 90 i w porównaniu do wschodniego to było zwyczajnie przedszkole, jednak reżyser próbuje przekonać widza, że Normandia była piekłem (lądowanie na plażach jest rzeczywiście bardzo dobrze ukazane), a potem dzielni chłopcy ratują ostatniego z braci pomimo przeciwności losu, kawaleria przybywa z odsieczą itd. Po pierwszych piętnastu minutach dobry film się kończy i widz dostaje "Pearl Harbor", z tym, że "Pearl Harbor" moim zdaniem nie aspirował nigdy do miana filmu 'głębszego', a odnoszę wrażenie, że "Szeregowiec Ryan" taki miał być. To mnie bardzo mocno zniechęciło. Tą produkcję, podobnie jak "Wroga u bram", niemiecki "Stalingrad" bije na głowę. Spielberg potrafi kręcić filmy około wojenne i przy takich filmach powinien pozostać, bo dobry film wojenny tak naprawdę ma wymowę bardzo mocno sprzeciwiającą się wojnie, a tu mamy produkcję o dzielnych chłopcach, wojna niby jest zła, ale taką cenę musi płacić Ameryka za ratowanie innych narodów przed siłami zła. Podsumowując, zbyt duży rozmach w tematyce, w której moim zdaniem jest on zbędny.

 

Nie widzisz wszystkich moich ocen?

 

-- 20 Jun 2013, 21:36 --

 

Sprawdziłem. Na chwilę obecną sam nie widzę swoich wszystkich ocen.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W sumie masz sporo racji odnośnie "Ryana", ja im więcej razy go oglądam, dostrzegam coraz to nowe rzeczy, które postrzegam jak wady (ale taka mam z większością filmów obejrzanych wielokrotnie), jednakże gdy widziałem go po raz pierwszy, to mnie po prostu zmiażdżył, bo prostu nigdy wcześniej nie było mi dane zobaczyć, takiej wizji wojny. To przeważyło szalę i wszelkie wady umknęły mej uwadze. Łyknąłem obraz Spielberga bez popitki ;)

 

Nie widzę żadnych Twoich ocen oprócz tych na głównej stronie profilu. W zakładce filmy widzę tylko okienko ze statystykami.

 

-- 21 cze 2013, 11:24 --

 

Sprawdziłem. Na chwilę obecną sam nie widzę swoich wszystkich ocen.

Hmm.. to dziwne. Nie powinno tak być.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rotten soul, ja też wczoraj widziałem to okno. Dzisiaj już widzę filmy, może jakaś awaria wczoraj wystąpiła.

 

Dzisiaj na TVP Kultura o 20 jest film "Trzy pogrzeby Melquiadesa Estrady". Lubię połączenie amerykańskich bezdroży i Tommy Lee Jonesa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy w temacie "Filmy" pasuje pisać o serialach..? To w pewnym sensie też "ruszające się obrazki", tylko podzielone na odcinki... Zaryzykuję, może nikt się nie obruszy :)

 

"Earth 2" - od kilku dni przypominam sobie ten fantastyczny serial który ściągał mnie przed telewizor dobre 15 lat temu jak leciał na Polshicie. Mimo upływu lat, sentencja "nigdy nie spotykacj bohaterów swojego dzieciństwa bo się rozczarujesz" nie ma tutaj miejsca - serial nadal świetnie się ogląda, niektóre patenty w dzisiejszych czasach w pewien sposób zaskakują (na przykład - mieli tam coś w stylu obecnie wprowadzanych na rynek Google Glasses). Dwie smutne rzeczy to to że serial zawieszono po jednym sezonie (czego nie potrafię pojąć, bo był ŚWIETNY) oraz jak się okazało, jedna z aktorek, grająca tam młodziutką True Danzinger, moja rówieśniczka, okazało się że nie żyje, umarła w 2006 roku :( A wyrosła na naprawdę piękną kobietę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Ja kudłaty durnowaty reperuję stare graty" - to był Piszczałka? dobrze pamiętam? Hmm miałem może z 5 lat jak mnie wzięto na "Przyjaciela wesołego diabła" i tylko to mi do dziś utkwiło w pamięci z tego filmu... Nie pamiętam żebym się go bał, zbyt sympatyczny był :)

 

A "Ziemię 2" polecam sobie przypomnieć. Każdemu kto lubi klimaty science-fiction i w pewnym sensie "filmy drogi". Strasznie żałuję że nie zrobili dalszej części, sezon kończył się takim cliffhangerem... Ale też z drugiej strony doczytałem kiedyś że serial anulowano z powodu drastycznie spadającej oglądalności (czego nie jestem w stanie objąć umysłem, bo był - ponownie napiszę - świetny), próbowano zmienić nieco oblicze serialu w drugim sezonie, powstały nawet szkice scenariuszy i zmian charakterów bohaterów i jak przeczytałem co chcieli pozmieniać... to jednak może i lepiej że tego nie zrobili, bo zmiany były zdecydowanie na minus, trąciły infantylizmem "pod publiczkę"...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piszczałka sympatyczny? To był horror!

 

Ja mam taki niedosyt jeśli chodzi o serial "Glina", bo miał być tryptyk, a zrobili tylko dwa sezony. Dla mnie to był jeden z najlepszych, o ile nie najlepszy serial jaki oglądałem, z genialnym Radziwiłowiczem. Ale po przesunięciu transmisji na późne godziny zaczęli się w TVP dziwić, że oglądalność spada, nie było funduszy na część trzecią i zakończenie zostało trochę otwarte. Można jedynie snuć domysły, czy Gajewski zginął.

 

Z "Ziemi 2" pamiętam jakiegoś chorego syna, taki dziwny pojazd i istoty zamieszkujące tą planetę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

deader,

Za małolata byłem oczarowany tym serialem. Pamiętam jak mama mi pozwalała mi go oglądać przed snem w swoim pokoju, bo u mnie nie było telewizora. Ze 2 lata temu przypomniałem sobie o nim, pobrałem i niestety mocno się rozczarowałem. To już nie to. Za dużo widziałem i teraz mam inne gusta i wymagania. Psuć sobie miłych wspomnień nie będę.

 

-- 21 cze 2013, 22:26 --

 

Hans,

Faktycznie wczoraj była awaria, może przez to, że zmieniali favikonę ;). Dzisiaj wszystko praży jak należy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

deader, czasami ta bywa, że ludzie dopiero doceniają serial po latach, zresztą podobna sytuacja była z znakomitym serialem fireflay, który został zlikwidowany po jednym sezonie.

 

Ktoś pamięta jeszcze SeaQuest ?

 

 

Dzisiaj wieczorem mam zamiar zobaczyć kolejny film Kim Ki-duka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×