Skocz do zawartości
Nerwica.com

nienawiść rodziców do dziecka


Rekomendowane odpowiedzi

nieboszczyk, masa ludzi w Pl i na calym swiecie nie ma wsparcia i sobie musi radzic tak czy inaczej. I tez masa ludzi miala albo ma trudne dziecinstwo, klotnie z rodzicami, itd. Owszem sa ludzie, ktorzy maja wszystko pod nos ale nikt nikomu nie obiecywal, ze bedzie mial zycie jak z bajki, bo wiadomo ze bajki sa tylko w ksiazkach. A zycie ma swoj scenariusz. Ale jezeli czlowiek naprawde chce cos zmienic, to kazdy chociazby malenki kroczek do przodu stawia. I takim jest np. znaleznienie pracy i wynajecie pokoju. Na chlopaku tez sie nie ma co opierac, bo wlasne zycie kazdy sam buduje i moze tez byc roznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nieboszczyk, masa ludzi w Pl i na calym swiecie nie ma wsparcia i sobie musi radzic tak czy inaczej. I tez masa ludzi miala albo ma trudne dziecinstwo, klotnie z rodzicami, itd. Owszem sa ludzie, ktorzy maja wszystko pod nos ale nikt nikomu nie obiecywal, ze bedzie mial zycie jak z bajki, bo wiadomo ze bajki sa tylko w ksiazkach. A zycie ma swoj scenariusz. Ale jezeli czlowiek naprawde chce cos zmienic, to kazdy chociazby malenki kroczek do przodu stawia. I takim jest np. znaleznienie pracy i wynajecie pokoju. Na chlopaku tez sie nie ma co opierac, bo wlasne zycie kazdy sam buduje i moze tez byc roznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie moi rodzice tez nie kochali. Ojciec zwyczajnie nienawidzil. Nie pamietam tego bo umarl gdy bylam mala ale matka zawsze mi powtarzala ze ojciec kazal mnie usunac kiedy byla w ciazy. Czasem zastanawiam sie czemu tego nie zrobila. Ona pila cale zycie do poki nie dopadła jej choroba. Jak najszybciej wynioslam sie z domu zeby nie musiec tego znosic. Kredyt wzięłam zeby wynajac kawalerke. Mysle ze jak sie chce czlowiek odciąć od takiego życia to zrobi to mimo wszystko. Odbilo sie to wszystko ns moim zdrowi psychicznym ale jestem zdala od miejsca gdzienie bylo nigdy dla mnie miejsca

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

agusiaww może informacje, które pisałam są zbyt chaotyczne i nie dokońca dokładnie opisałam swoją sytuację. Zacznę od tego kredytu, wzięłam go dwa lata temu bo bardzo chciałam mieć auto, wiem, że to glupie, ale młody człowiek mysli jeszcze niezbyt racjonalnie. Żałuję po dziś dzień, zostały mi ostatnie 2 miesiące kredytu i o to głównie chodzi, że wszystko byłoby idealnie, gdybym w listopadzie nie straciła pracy, stąd mój żal do nich, że wiedzą, że nie mam z czego zaplacić ten kredyt, ale nawet nie usłyszałam pytania czy sobie radzę, czy jest ok. Nie wiem czy nie wspomniałam, studiuję niestacjonarnie weekendowo, raczej mam dochody kiedy pracuję, więc kto mi da alimenty, poza tym gdybym ichdo sądu pozwała to bym dopiero miała piekło na ziemi. Co do mieszkania już mieszkalam na wynajmie i to nie jest gra warta świeczki tak naprawdę, bo to nabijanie komuś kasy w kieszen, wiec jak i tak mam placic ten tysiac miesięcznie to lepiej za cos co będzie moje i moich dzieci w przyszlosci. Poza tym matka dostala to mieszkanie po mojej prababci, ja mieszkalam tu od urodzenia, wiec jakim prawem będzie mnie wywalac z domu, który dostala za darmo. Jeżeli chodzi o moją siostrę nie pisze tego z zawiści, chciałam pokazać kontrast, że ma co zechce poniekąd, (na mieszkanie ma kredyt, szwagra rodzice kupili im wszystko co mają w srodku), chodziło mi o pokazanie tego, że mimo, że moja siostra ma wszystko, moi rodzice ciągle jej wkladają w Tylek kupuja jedzenie, wszystko, czego potrzebuja, placa raty, a nie zastanowią się nad tym, że ja jestem w trudnej sytuacji, tylko najlepiej jeszcze zgnoić, dobić. Nie pisałam tu,żeby narzekać (nie jestem alfą i omegą, ale w j.polskim nie ma słowa ‘narzekactwa”) tylko, żeby się poradzić, albo może poniekąd, żeby porozmawiać z ludzmi w podobnej sytuacji i dowiedzieć się jak oni sobie radzą.

 

nieboszczyk masz racje, wsparcie jest ważne, bez życzliwości innych ludzi człowiek usycha, a najważniejsze jest wsparcie kogoś bliskiego, kiedy wiesz, że możesz zawsze na kogoś liczyć i kiedy masz w kimś oparcie, ja to uczucie poznalam przy moim chłopaku.

 

Bardziej chodzi o ich stosunek do mnie, że wiecznie uważali mnie za śmiecia, zawsze traktowali najgorzej jak mogli, że nawet matka, którą mimo wszystko kocham wyskoczyla do mnie z nożem, że powiedzieli mi, że wcale mnie nie chcieli prosto w oczy, że ciągle robią wszystko, żeby wykończyć mnie chyba psychicznie.

Wiem, powinnam isc do psychologa, ale się boję, bo nie chciałabym ich odsuwać całkowicie od mojego życia, chciałabym, żeby byli normalni, dobrzy, a wiem, że psycholog będzie mnie uczyl życ bez nich. Nie chcębyc taka jak moi rodzice, nie chce odsunąc się od nich tak bezwzględnie, uwazam ze oni bardziej potrzebuja psychologa, ale oni jeszcze zyja w epoce, w której psycholog to wstyd, dla nich swiat stoi w miejscu i nie widzą rozwoju i postępu ludzkości. Poniekąd mi ich szkoda, że są tak głupi, bo kiedyś zrozumią swój bląd i wtedy już nie będzie możliwości naprawy tego wszystkiego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×