Zaburzenia odżywiania (anoreksja, bulimia)

bretta, to smutne... A może terapia na nfz?

nienormalna21, na nfz próbowałam kilka razy i nigdy nie trafiłam na nikogo, kto sprawiłby wrażenie że chce mnie wysluchać i mi pomóc... do tego strasznie trudno mi zaufać i się otworzyć. Do obecnej terapeutki chodzę rok już, a nadal nie umiem spojrzeć jej swobodnie w oczy, strasznie długo się przyzwyczajam do nowych ludzi...

Nie mogę coś jeść od paru dni.Nie wiem na ile to się bierze z organizmu a na ile z głowy by się odchudzić co jest już u mnie wskazane.

Lilith, nie.Czuje ciągle leki na żołądku.

Lilith, trochę jem,ale mniej i często,tak jak teraz,nie jem bo jest zbyt późno po mimo uczucia głodu który trwa chwilę i tak,więc bez trudu mogę uniknąć posiłków.

kasiątko, ja też obecnie staram się jeść częściej i mniejsze porcje, ale niestety nie zawsze mi to wychodzi.

A ja już jestem po

tzn dwa lata byłam na pełnym gazie bilimicznym, przeczyszczacze i wszelkie inne cholerstwo

teraz mam spokój, wiem że jak raz to zrobię, bedzie mnie ciągnęło

a nie powiem że nie kusi jak sobie podjem, na razie waga między 49-50 kg ale i tak chcę mnie

i tego się nie pozbędę ciągle mi źle, piję ocet jabłkowy pilnuję jedzenia

i mam nadzieję że i tak będzie mniej.

Skończyłam z tym bo...poznałam smak miłości i to dla niej zrezygnowałam z wymiotowania

nie z diet, po prostu nie wymiotuję i nie przeczyszczam się...ale swoje w głowie mam

i w sumie chyba dobrze mi tak!!!

magda771, cieszę się, że skutecznie walczysz z ed. Takie posty dają większą motywację do działania.

magda771, i tak trzymaj. chociaż octu pić nie musisz:p...

Racja ale na razie jakoś nie potrafię nie pić

już nie 3 razy dziennie a 1-2 na pewno,

daje mi to jakąś namiastkę pewności bezpieczeństwa że ocet coś tam z tego "zje" obroni mnie

NIE WYMIOTUJĘ ale w głowie swoje mam--poczucie winy po jedzeniu

od tego się nie ucieknie ;/

dobrze że przeczyszczacz stoi bezpiecznie na półce, ot tak bym pamiętała

jaki to ból gdy szaleje w twoim brzuchu, masakra :/

chowam moje uda i pupę w ciemności nocy

by "nie widział" i wiem że nie wrócę "tam"

Jedna część mnie mówi " jest ok ciesz się z tego jak wyglądasz popatrz na inne dziewczyny

masakra a ty jesteś spoko"

a Druga " krzyczy tłuste uda gruba d...a pulpet pie.....y który nawet schudnąć nie potraf gdzie twoja siła znowu żarłaś chcesz być szczupłą nie żryj tyle"

I....MYŚLĘ...byle zdrowo!

Chcialabym wazyc 43kg

Lukrecja., niepokojące

A ja bym chciała ważyć 50 kg. I osiągnę ten cel, choćbym miała prawie nic nie jeść.

Ja zeszłam do swojej wagi z 60!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!111

szok

ale jestem niska i marzy mi się teraz 47!!!

magda771, a jaka jest Twoja waga i przy jakim wzroście?

Cały wieczór zajadam smutki.

freya, a co się stało?

Ja też dziś za dużo zjadłam

nienormalna21, zawiodłam się na znajomych i ogólnie nic mi ostatnio nie idzie. Boję się stanąć na wadze.

freya, nie stawaj. Na pewno wskazania będę nieprzychylne. Musisz przeczekać, aż to, co zjadłaś przez Ciebie przejdzie.

nienormalna21, masz rację, nie ważę się, to by mnie jeszcze bardziej pogrążyło w smutku. Ostatnio albo się obżeram albo głodzę. A u Ciebie jak obecnie z wagą?

freya, ja mam nadwagę i obsesję schudnięcia. 1,5 roku temu schudłam 20 kg, ale jest mi mało i znowu się odchudzam. Prawie nic nie jem, ale za to od końca października schudłam już 6,5 kg

nienormalna21, gratulacje, ale musisz uważać, żebyś za dużo nie schudła. Ile masz wzrostu?

Nie ma czegoś takiego jak schudnąć za dużo. Nigdy się nie chudnie za dużo.

A wzrostu ma 173 cm

nienormalna21, takie myślenie to już zaburzenie odżywania...

Jesteśmy tego samego wzrostu.

freya, może i tak, ale przecież mam nadwagę, więc nic złego mi się nie stanie.