Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ciężko wszystko opisać..


Takijestem

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie,

Ciężko mi wszystko będzie opisać bo niektóre stany albo emocje są dla mnie nie do opisania, cięzko mi jakoś o nich coś powiedzieć. Bywałem już u psychiatrów i psychologów ale jakoś nie umiem im opowiedzieć co sie ze mna dzieje, nie potrafię się otworzyć przed kimś innym.

Mam 20 lat. Odkąd pamiętam zawsze byłem impulsywny, agresywny. Moja mama nie żyje zmarła 5 dni po porodzie. Ojciec jest alkoholikiem chociaż się do tego nie przyznaje. Mieszkam z dziadkami, którzy wychowują mnie od urodzenia. Odkąd pamiętam w domu zawsze były awantury i alkohol. Nie była to rodzina patologiczna ani nic tych rzeczy. Na zewnątrz mieliśmy obraz rodziny na wysokim poziomie w szczegolnosci ze moja babcia jako nauczycielka uczyla pół dzielnicy wiec starała sie o dobra opinie. Moj ojciec jako rozpuszczony bachor i synuś mamusi odpier*** jakies rzeczy bo i tak babcia zawsze mu pomogla i wyciagnela go z klopotow. W wieku 16-17 lat stałem sie bardzo agresywny. Wpadajac w szał lapalem za wszystko co mialem pod reka nie widzialem nic poza soba i osoba ktora chcialem uszkodzic. Kilka razy zdarzylo sie ze chwytalem za noże i gdyby nie ingerencja innych osob moglo by dojsc do tragedii. Na codzien jestem spokojny i ułozony ale w mojej glowie gdzies w srodku toczy sie taka jakby wewnetrzna walka. Slysze jakies mysli jakies glosy ktore przedstawiaja mi jakis inny obraz rzeczywistosci.. I wlasnie nie wiem jak to opisac.. Wszystko jest ok i w ogole i nagle cos sie dzieje w mojej glowie jakis natlok mysli przez ktory nie panuje nad soba. Mam wrazenie ze nikt mnie nie szanuje, ze ludzie dookola mnie nasmiewaja sie ze mnie. Mam kilka pasji w ktorych osiagalem sukcesy ale to nie daje mi satysfakcji caly czas mam wrazenie ze jestem "cieńki". Są momenty w ktorych blokuje sie psychicznie najczesciej w rozmowach z moja kobieta. Kiedy cos do mnie powie co wedlug mojej oceny jest niesprawiedliwe nie potrafie wydusic slowa oprocz odburkiwania i atakow agresji. Caly czas czuje sie niedoceniany przez co nie mam ochoty czegos dalej udowadniac osobom ktore sa dla mnie wazne bo i po co? Skoro i tak tego nie zauwazaja.. Nie potrafie sobie poradzic takze z tym ze byly chlopak mojej partnerki ja rozdziewiczyl. Kiedy tylko pojawia sie ten temat staje sie nieobliczalny. Czasami sa dni w ktorych jestem pewien ze moja mama zyje i czeka na mnie widze ja przed soba rozmawiam z nia. Zazwyczaj kiedy kogos poznaje lub grupy osob stwarzam falszywy obraz swojej osoby. Wystarczy ze na kogos spojrze ze powie 2 zdania i juz wiem kim mam byc zeby zdobyc jego uznanie, szacunek lub cos w tym rodzaju. Czesto zdarza sie tak ze sam wierze w swoje klamstwa, ze jest tak jak mowie- z tego problemu zdalem sobie sprawe dopiero przez moja kobiete ktora pokazywala mi ze nie jest tak jak mowie. Nienawidze kiedy w okol mnie jest duzo ludzi staje sie wtedy agresywny rzucam wzrokiem we wszystkie strony, dlatego jak jem gdzies w galerii lub restauracji znajduje takie miejsce zeby widzialo mnie najmniej osob ale zebym ja widzial wszystkich. Nie potrafie wtedy skupic sie na jedzeniu badz rozmowie bo obserwuje wszystko dookola. Nigdy nie wychodze z domu bez biżuterii, bez kąpieli, ułożonych włosów itd. Jedna mała plamka na spodniach i mam wrazenie ze kazdy traktuje mnie jak smiecia. Bardzo łatwo popadam w jednej skrajnosci w druga np. z alkoholu do hazardu. Czesto zdarza sie tak ze potrafie wyrzucic jakies mysli i nie pamietam co przed chwila mowilem lub zrobilem. Najgorsze sa te wszystkie mysli, dziwne wizje falszywy obraz tego wszystkiego dookola. Doprowadza mnie to do szalu do szalenstwa.. Nie wiem już co mam robić nie wiem jak to wszystko ogarnąć.. Jest tego duzo wiecej ale nie potrafie o tym napisac.. Jesli mozecie to mi pomozcie prosze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie,

Ciężko mi wszystko będzie opisać bo niektóre stany albo emocje są dla mnie nie do opisania, cięzko mi jakoś o nich coś powiedzieć. Bywałem już u psychiatrów i psychologów ale jakoś nie umiem im opowiedzieć co sie ze mna dzieje, nie potrafię się otworzyć przed kimś innym.

Mam 20 lat. Odkąd pamiętam zawsze byłem impulsywny, agresywny. Moja mama nie żyje zmarła 5 dni po porodzie. Ojciec jest alkoholikiem chociaż się do tego nie przyznaje. Mieszkam z dziadkami, którzy wychowują mnie od urodzenia. Odkąd pamiętam w domu zawsze były awantury i alkohol. Nie była to rodzina patologiczna ani nic tych rzeczy. Na zewnątrz mieliśmy obraz rodziny na wysokim poziomie w szczegolnosci ze moja babcia jako nauczycielka uczyla pół dzielnicy wiec starała sie o dobra opinie. Moj ojciec jako rozpuszczony bachor i synuś mamusi odpier*** jakies rzeczy bo i tak babcia zawsze mu pomogla i wyciagnela go z klopotow. W wieku 16-17 lat stałem sie bardzo agresywny. Wpadajac w szał lapalem za wszystko co mialem pod reka nie widzialem nic poza soba i osoba ktora chcialem uszkodzic. Kilka razy zdarzylo sie ze chwytalem za noże i gdyby nie ingerencja innych osob moglo by dojsc do tragedii. Na codzien jestem spokojny i ułozony ale w mojej glowie gdzies w srodku toczy sie taka jakby wewnetrzna walka. Slysze jakies mysli jakies glosy ktore przedstawiaja mi jakis inny obraz rzeczywistosci.. I wlasnie nie wiem jak to opisac.. Wszystko jest ok i w ogole i nagle cos sie dzieje w mojej glowie jakis natlok mysli przez ktory nie panuje nad soba. Mam wrazenie ze nikt mnie nie szanuje, ze ludzie dookola mnie nasmiewaja sie ze mnie. Mam kilka pasji w ktorych osiagalem sukcesy ale to nie daje mi satysfakcji caly czas mam wrazenie ze jestem "cieńki". Są momenty w ktorych blokuje sie psychicznie najczesciej w rozmowach z moja kobieta. Kiedy cos do mnie powie co wedlug mojej oceny jest niesprawiedliwe nie potrafie wydusic slowa oprocz odburkiwania i atakow agresji. Caly czas czuje sie niedoceniany przez co nie mam ochoty czegos dalej udowadniac osobom ktore sa dla mnie wazne bo i po co? Skoro i tak tego nie zauwazaja.. Nie potrafie sobie poradzic takze z tym ze byly chlopak mojej partnerki ja rozdziewiczyl. Kiedy tylko pojawia sie ten temat staje sie nieobliczalny. Czasami sa dni w ktorych jestem pewien ze moja mama zyje i czeka na mnie widze ja przed soba rozmawiam z nia. Zazwyczaj kiedy kogos poznaje lub grupy osob stwarzam falszywy obraz swojej osoby. Wystarczy ze na kogos spojrze ze powie 2 zdania i juz wiem kim mam byc zeby zdobyc jego uznanie, szacunek lub cos w tym rodzaju. Czesto zdarza sie tak ze sam wierze w swoje klamstwa, ze jest tak jak mowie- z tego problemu zdalem sobie sprawe dopiero przez moja kobiete ktora pokazywala mi ze nie jest tak jak mowie. Nienawidze kiedy w okol mnie jest duzo ludzi staje sie wtedy agresywny rzucam wzrokiem we wszystkie strony, dlatego jak jem gdzies w galerii lub restauracji znajduje takie miejsce zeby widzialo mnie najmniej osob ale zebym ja widzial wszystkich. Nie potrafie wtedy skupic sie na jedzeniu badz rozmowie bo obserwuje wszystko dookola. Nigdy nie wychodze z domu bez biżuterii, bez kąpieli, ułożonych włosów itd. Jedna mała plamka na spodniach i mam wrazenie ze kazdy traktuje mnie jak smiecia. Bardzo łatwo popadam w jednej skrajnosci w druga np. z alkoholu do hazardu. Czesto zdarza sie tak ze potrafie wyrzucic jakies mysli i nie pamietam co przed chwila mowilem lub zrobilem. Najgorsze sa te wszystkie mysli, dziwne wizje falszywy obraz tego wszystkiego dookola. Doprowadza mnie to do szalu do szalenstwa.. Nie wiem już co mam robić nie wiem jak to wszystko ogarnąć.. Jest tego duzo wiecej ale nie potrafie o tym napisac.. Jesli mozecie to mi pomozcie prosze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×