Skocz do zawartości
Nerwica.com

Beznadziejna rodzina


Rekomendowane odpowiedzi

Najprawdopodobniej Twoja NN wynika z sytuacji rodzinnej, z braku wsparcia, agresji.

 

Trudno dociec skąd wynika ich zachowanie. Możliwe, że w ten sposób reagują na coś, czego nie znają, czego się obawiają, czyli Twojej nerwicy (a jeśli o niej nie wiedzą, to tego, co sami dostrzegają w Twoim zachowaniu) ? Albo też gdzieś indziej "nauczyli się" tej agresji jako odpowiedzi na trudności, kłopoty, którym nie potrafią stawić czoła, od których uciekają ?

 

O ile z rodzicami rozmowa może być bardzo trudna, o tyle prędzej może udać się dojść do porozumienia z braćmi (w trakcie indywidualnych rozmów z nimi).

Rozważ, czy dotarłoby do nich, że de facto zarówno oni, jak i Ty, "jedziecie na tym samym wózku" - nie macie wsparcia, nie radzicie sobie z emocjami (skoro się wzajemnie wyzywacie).:time:

Gdybyście wszyscy troje (?) dostrzegli, jak wiele moglibyście zyskać na zmianie Waszych wzajemnych relacji, bardziej bylibyście do tego skłonni. Dzięki rozmowie ze sobą, chęciom wzajemnego zrozumienia i zaakceptowania, pomaganiu sobie, moglibyście nauczyć się rozwiązywać konflikty, problemy, wspierać się w trudnych momentach. A to zdecydowanie cenniejsze umiejętności, niż uciekanie w agresję... która jest bardzo zaraźliwa. :roll:

 

Nie ma się co łudzić, jakoby takie zachowania miały być tylko "chwilowe", podyktowane tylko tymi relacjami - to nie prawda. Gdy agresja "wejdzie Wam w krew", będziecie ją stosować zawsze i wszędzie... bracia wobec partnerek/żon, Ty wobec partnera/męża, wszyscy troje wobec szefów, znajomych z pracy, wobec własnych dzieci... wobec wszystkich, którzy przyczynią się do powstania w Was emocji, z którymi sobie nie radzicie. :hide:

Myślę, że w głębi duszy żadne z Was tego nie chce !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Śmiertelniczko, bardzo Ci współczuję. Wiem dobrze, że sytuacja w domu może dobić.

 

Co do braci - wnioskuję, że obaj są młodsi?

 

Młodsze rodzeństwo często reaguje agresywnie, bo - zdziwisz się - inaczej niż napyskować, nie może pokazać, że jest od Ciebie lepsze. Tak np. było ze mną i z moim bratem. Ja zawsze starsza, na więcej mi pozwalali, lepiej się uczyłam, bardziej mnie chwaliła rodzina itd. Mój brat czuł się gorszy, więc mi pyskował, dokuczał, specjalnie robił na złość i nawet biliśmy się czasami. W rodzeństwie to się zdarza i to nie żadna patologia - tak myślę :) I jeszcze się domyślam że masz braci w wieku naście... Ja kiedyś nie wytrzymałam i zamiast mojemu bratu odpowiedzieć tym samym co on mi, powiedziałam jak mi przykro, że mi tak dokucza, i dlaczego to robi, że ja się staram mu pomagać itd. Za pierwszym razem nie podziałało, ale za którymś tak - i jak mi powiedział, że on mi tak odpowiada bo ja jestem taka wygadana i mądra a jemu brak argumentów i nie umie inaczej się bronić - wyobraź sobie mój szok - ja myślałam, że on mi dogadywał z czystej złośliwości.

 

Agresja na szczęście nie musi wejść w krew. Z moim bratem dogaduję się teraz świetnie :).

 

A co do rodziców, to ja sama ich nie rozumiem ;). Domyślam się tylko, że oni są przerażeni Twoim stanem i nie wiedzą co robić, więc każą Ci być cicho. Moja matka przez kilka ładnych lat w ogóle nie reagowała na mój płacz. Mogłam wyć godzinami i nic, aż w końcu przestawałam, bo ile można? Żałuję tylko, że mój brat musiał tego słuchać. Ale niektórych rzeczy nie da się cofnąć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ehh mam podobnie w domu : ( niestety ja wole żyletke i wtedy mi lepiej .

Bracia hmm sadze ze starają sie wyruznić ale to nic nieda wkoncu zrozumieją ze robią bład .

śmierć hmm dobre rozwiązanie ale dlamnie nie da ciebie~!

bo jesli sie zabijesz tylko wzmocnisz ich uraz oni bedą wtedy głeboko załowac ze ci niepomogli sproboj z nimi pogadać albo z kimś ci bliskim .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Śmiertelniczko, jak się leczysz? Może się zastanów czy to dobre leczenie skoro czujesz się gorzej.

 

I nie czytaj o samobójstwach, bo to jest tylko nakręcanie się na gorsze na własne życzenie. Poza tym pisanie takich rzeczy (o zabijaniu się) na tym forum z detalami może mieć złe skutki dla czytających. I żadnych skutecznych rad nikt Ci tutaj nie udzieli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a dlamnie dobre bo już nikogo niemam i niemam po co żyć wszystko sie pieprzy .

 

 

samobojsto niejste dla ciebie cięcie sie wcale nieboli przynajmneij mnie ale to niejest tak ze przetniesz i niezyjesz oni mogą cie uratować a wiesz co w samobojstwie najgorsze?

to ze jak ci sie nieuda biorą cie za poje ba na wariatke itp . moze jestem jeszcze gowniarą ale rozumiem więcej niz myślą inni . rozumiem cie bo w domu mam podobnie tylko ze mnei kazdy olewa drze sie po prostu dośc juz mam tak jak ty . jeednak z tego co ty opowiadasz ty sasługujesz na szczęście a ja nie. dlatego ono powinno być ci dane a jesli Bog istniejste to ci je zesle moze to dla ciebie proba . tylko dlaczego bog zsyła cierpienie męke i bol na tych co niezawinili co my takiego zrobiliśmy ze to nas sądz na ziemni niewiem .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nieuratowałm mamy to mi wystarczy ale niewazna jest moaj ospba jestem nikim .

twierdze ze na nie zasługujesz poniewaz widze po twoim pismie ze jesteś inteligentną i wyrozumiałą osobą chodz bracia ci niepomagają ty nim pomagasz nieodrywasz sie . jestś dobrą osobą i napewno zasługujesz na szczeście na uśmeich i na zrozumienie .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

eiki skad wiesz ze moj ojciec pije?

jesli myślisz ze pomogłam mamie umrezć to sie mylisz.

jestem głupia i wogule niewarto ze mna rozmawaić umre i bede z mamą .

 

ehh ale ja chciałam pomuc tobie a teraz wychodzi jabym chciała napisac zebyś to ty mi pomogła.

ehh nie nieleczy sie .

 

 

a meczy mnie to ze wstając rano idądz na doł przechodzac w pokju mamy myślałam ze spi .

mogłam sprawdzić zamiast przejsc niechcac jej obudzic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

byłam u psychologa ale oni odgrywają pierdolenie o Szopenie xD

nierozumiem ich wogule niepojde juz tam nigdy nieche mi sie ich słcuhać własnie w tym problem chce sie zabić ale nieumiem boje sie raz juz byłam blisko ale sis wpadłą do pokoju i niesety nic z tego niewszyło . : ( .

 

 

wiem ale chciałam wreszcie komuś pomuc .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biorę Askertis od 16 marca (10 mg), a do psychologa idę (dopiero :why: ) we wtorek.

 

Dasz radę do wtorku :smile: Trzymam kciuki! Mam nadzieję, że trafisz na kogoś sensownego i mądrego.

Ja muszę czekać trochę dłużej, ale też już się doczekać nie mogę... A z tym lekiem, skoro bierzesz miesiąc i mało pomaga, to może warto pójść do lekarza i się mu poskarżyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dasz rade bede wiezyć w ciebie :)

zobaczysz ułozy sie i bedziesz szczęśliwa . a jeśli tak niebedzie zabije wszystkich ktorzy przeszkodzą ci w tym nawed jesli ten ktoś byłby dlamnie wazny :twisted: .

 

pamietaj bedzie doibrez : * wiem ze te słowa miało znaczą ale czasem lepiej posłuchać takich słow to pomaga nawed bardzo chodz w rzeczewistości jest zle i szaro . musi być i kolorowo nawed jesli bedziesz musiałą wytrzymac jeszcze troche dasz sobei rade . ;):!:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ehh

spokojnie wiem cięzko jest.

moj tez nieumie sie przynzać ależ coż zrobić .

i dobrze ze pwoedziałąś on moze to i ty . nimozesz tego trzymć w sobie ja zawsze jak sie z nim kłoce mowie zeby nieprzycxhodził na moj pogrzeb bo go niechce widzieć .

oni tak naprawde nierozumieją sytuacji powagi sprawy .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×