Skocz do zawartości
Nerwica.com

Rodzina w komplecie :/


Gość magdalenabmw

Rekomendowane odpowiedzi

Moja mama też bardzo pilnuje swojej tajemnicy jaką jest tożsamość mojego dawcy, ale nie tak radykalnie jak Twoja.

Może to ktoś z Twojej rodziny i dlatego tak bardzo boi się, że się wyda?

 

Mieszkasz z rodzicami? A na co czekasz aby się wyprowadzić? Na oklaski? ;)

Nie ma na co czekać. Szybciej uleczysz relacje z matką jak nie będziesz z nią mieszkać. A przecież nie jesteś dzieckiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W każdym razie sytuacja wymaga radykalnych działań.
Na to wygląda.
To jest coś, co od lat dojrzewa we mnie, co ma jakiś związek ze szczerą nienawiścią
Jaką nienawiścią? Czyją? Do kogo?
Nie wiem jak to się stało, w każdym razie na początku roku 85 moja mama zaszła w ciążę,
Dzieje sie to przewaznie wtedy, gdy dwoje zdrowych ludzi uprawia sex bez zabezpieczenia w czasie tzw. dni płodnych. Reszta to kwestia biologii.
ojciec tego dziecka to jej wielki sekret a tym dzieckiem jestem ja.
Zaden tam sekret, matke mozna przycisnąć przy rodzinie, a wskazanego delikwenta przebadac pod kątem zgodnosci genów i po sprawie.
Powiedział mi o tym na 23 urodziny facet, którego do tej pory uważam za swojego Tatę, wielki człowiek którego kocham najbardziej na świecie.
Najwazniejsza sprawa: jesli sprawdzil sie w roli ojca, to po co mowil, ze nim nie jest? Ale moze chcial byc tylko szczery? A moze poklocil sie z Twoja matką? A moze mu tez nie lezy napięcie w domu i szuka jakiegos rozwiązania? Istotne jest, czy Ty nadal w nim tego ojca widzisz, niezgodne geny jeszcze o niczym nie swiadczą - ojcem jest ten, ktory tej roli sie podjął i jej podołał.
Mój problem to relacje z matką, która wręcz szaleje ze złości na myśl o tym, że to miałoby się wydać.
Zdaje sie chyba, ze juz sie wydało ;)
Wmawia mi chorobę psychiczną, jest fałszywa i uwielbia wymierzać mi policzki pod byle błahą okazją.
Na to jest sposób - masz w koncu lat 20kilka, mozesz jej zachowanie ujawnic przy rodzinie, a zdaje sie, ze sojuszników znajdziesz. Jesli sie uda, moze bedziesz mogl zamieszkac u kogos innego. A moze uda Ci sie usamodzielnic i ktos z rodziny pomoze?
Gdyby nie bliskie relacje z resztą rodziny pewnie już dawno mieszkałbym gdzieś sam, mając nadzieję na lepsze jutro, a tak jestem w kropce. Bardzo prosze, poradźcie mi coś.
Ja bym wlasnie postawił na te relacje z rodziną. To, ze gdzies zamieszkasz sam, nie swiadczy jeszcze, ze relacje z rodzina sie urwą, to zalezy tylko od Ciebie. Powodzenia ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×