Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zlot nerwicowców


Minhoi

Rekomendowane odpowiedzi

Zaglądam tu czasem, nieregularnie czytam różne wypowiedzi. Brak mi kontaktu z wrażliwcami, z osobami, które widzą i czują więcej a czasem po prostu ich to przerasta albo się gubią....

Marzy mi się takie spotkanie samopomocowe, może cykl spotkań, lub zlot nerwicowców, gdzie można się wymienić sposobami, wesprzeć, poznać. Czy to w ogóle możliwe? We Wroclawiu, w dużym wojwódzkim mieście nie ma na to szans. Nie ma na to pieniędzy. Porażka.

 

Cieszę się, że tu zajrzałam. Uspokoiłam się, że nie jestem sama z moimi dziwnymi fazami... które przeciez różnie już tłumaczono... artystyczna dusza, indywidualistka, trudne dzieciństwo, chwiejna osobowość, filozof...

Kontakt z psychologami i terapie, w tym również naturalne, nie są mi obce.

Pozdrawiam Was i czekam na kontakty, opinie:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W weekend majowy proponuje spotkanie nerwicowcow z Murzasichlu/kolo Zakopanego.Jest tam tani i dobry pensjonat,do ktorego jezdze.Doba kosztuje 20zl.Sniadania-10zl,obiady-15zl,kolacje-10zl.Oczywiscie,nikt nie musi tych posilkow wykupywac.Mozna rowniez jesc na miescie.Mysle,ze ten czas mozna by wykorzystac na wspolne rozmowy,wypady.Jezeli sa jacys chetni to wpisujcie sie tutaj bo musialabym wczesniej zadzwonic i zamowic miejsca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ludzie,do maja daleko.To nie musi byc ten wolny weekend majowy.Moze byc inny weekend w maju,zeby Zakopane i okolice nie byly zawalone.Recze za pensjonat i gorali,ktorzy go prowadza.Ceny juz podalam powyzej.Umowmy sie tak-kto NA PEWNO pojedzie niech wysle mi sms-a "zaklepujacego".Pod koniec kwietnia policze osoby i zalatwie miejsca.Wreszcie sie poznamy blizej.Moj numer:603638308.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Włąnsie jak też bym chetnie pojechał ale to musiało by być samolotem wojskowym w co oferuje przelot w pare sekund hehehe bo załoze sie o 100zł że podczas tej podrózy złapał by mnie atak lęku Raccola ma racje mam takie samo zdanie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paula oj ogranicza ogranicza ale dobry jest fakt że już sie leczymy z tej choroby i wiemy co nam dolega że nie jesteśmy sami,pozatym nie wiem czy wiecie ale izba zdrowia zarejstrowała od marca 2005 roku do lutego 2006 roku 600tyś nowych osub chorujących na nerwice najwiecej jest 17 latków co jeszcze się uczą i muszą chodzić do szkoły ja naszczwescie już mam skonczone studja i obroniłem prace magisterską a w miesiąć puzniej dostałem newricy ciesze sie że właśnie już po planach edukacynych dopiero mnie dopadło jeśli wogle można się cieszyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja wiem ,że trzeba z nia walczyc i starac sie sprostac nowym wyzwaniom, jawłaśnie tak robie, ale sa jeszcze pewne sytuacje, które mnie przerażają, staram sie z nimi walczyc, ale czasem sa ciężkie dni i za cholere mi nie wychodzi! mnie jeszcze niestety troszkę ogranicza choroba, chociaż jest i tak o wiele lepiej niż było!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paula mnie też ogranicza i też mam takie sytuacje że mnie lęk złapie,coś ci opowiem byłem u kolegi były śmiechy hihy wszytko wpożadku nagrywałem sobei plytki z filamami muzyczka do oporyu łądne koleżaneczki niby luz luz luz,i nagle ni z tą ni z owąd leciutko atak niepokoju po 15 coraz mocniej wiec już zaczełem sie ewakuować do domu,w domu ostry atak paniki i leku,leków nie miałem bo sie skończyły wieć zadzwoniłem na pogotowie dali mi hydroskyzyne w tyłek i się dopiero wyluzowałem,ja też mam swoje ograniczenia ale też widze poprawe kiedyś to tragedia była jak mnie atak po ataku dzień w dzień łapał!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tez myśle, że małymi kroczkami dojdziemy w koncu do wyzdrowienia! ja miałm juz tyle ataków i to róznych, że wiem jak to jest! Ale walcze z tym i udalo juz mi sie wiele dokonać, przewaznie tym, że staram, sie przełamywac lęki. Mam nadzieje , że damy rade!!! MUSI BYĆ DOBRZE W KOŃCU!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Smutne jest to ze nawet jak czujemy sie szczesliwi..w chwilach radoci porafi nas dopać atak..to jest dla mnie niezrozumiałe..Ale powiem wam ze od kiedy mam nerwice bardziej zagłębiam sie w sobie poznaje sie...swoje emocje..czuje jak szukam czegos najlepszego dla mnie swiat zew. mnie juz nie zagłusza nie zyję w pędzie jak wiekszość ludz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

×