Skocz do zawartości
Nerwica.com

Myśli samobójcze


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Ana-88 i na dodatek jesteś kłótliwa :(

a mi chodziło tylko o to, że mając zdrowe podejście do życia i zdrowy instynkt przetrwania nie możesz rozumieć szczerej chęci pozbawienia się życia. I TYLKO TYLE.

 

A ja uwazam, ze nie istnieje cos takiego jak "szczera chec" pozbawienia sie zycia i chcialam wyrazic ten poglad, tez tylko tyle.

Zauwaz co Ty robisz. Jak to przebiegalo - ocenilas mnie, bo nie moglas zaakceptowac tego, ze istnieja inne perspektywy niz Twoja wlasna, ja Ci chcialam pokazac jak to dziala, jak latwo jest ocenic kogos innego, Ty dalej atak. Ja staralam się logiczna argumentacja, zbijac twoje argumenty, ktore nie opieraja się na zadnych zalozeniach a jedynie na emocjach. Ani razu nie odnioslam się do Twojej osoby, odnosilam sie tylko do Twoich pogladow, moze poza tym jednym zdaniem:

Stracona100 jeszcze jedna uwaga, ja za to odnoszę wrazenie ze Twoje jestestwo nie jest w stanie tego pojac, ze inni ludzie tez moga cierpiec rownie mocno jak Ty.
- jednak wyjasnilam, co ono mialo na celu Ci pokazac.

 

Ty za to zdazylas mi juz powiedziec, ze nie rozumiem, ze jestem przewrazliwiona, ze jestem klotliwa.

Zastanow sie nad tym.

Moze to Ci da troche do myslenia.

Mysle, ze dalsza nasza dyskusja nie ma sensu, wiec z mojej strony to wszystko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ana_88, No jak znasz jeden przypadek to rzeczywiscie to podważa:) Ja mowie o twardych danych, faktach, czy to w leczeniu zaburzeń osobowosci czy nałogów te grupy sa najgorsze. Jednostkowy przypadek nic nie zmienia.

 

Oj, nie chodzi mi o to czy podwaza czy nie, dziele sie tylko ta informacja.

Moze i tak jest, nigdy tego nie weryfikowalam, ale ludzie sa rozni ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja uwazam, ze nie istnieje cos takiego jak "szczera chec" pozbawienia sie zycia i chcialam wyrazic ten poglad,
I na czym konkretnie opierasz ten pogląd?

 

Moze inaczej, uwazam, ze nie jestesmy w stanie zweryfikowac tego, czy jest to "szczera chęć czy nie" teoretyzujac o tym.

Moze mozna to zweryfikowac tylko, w momencie, kiedy dokonujesz tego aktu, tuz przed wydaniem ostatniego tchnienia, a moze i nawet wtedy nie.

Ja przez caly czas probuje tylko przekazac to, ze rzeczywistosc jest plynna, ze nic nie jest statyczne, ze wszystko przez caly czas znajduje się w ruchu, nasze polozenie takze. Nikt nie moze byc pewny niczego na 100%. To co sie dzieje "tu i teraz" jest wylacznie "tu i teraz".

Byc moze faktem jest to ze ktos cierpi i nie ma na to wplywu, ale mozna miec wplyw na swoje nastawienie do tego cierpienia.

Ja tak to widze, tego sie trzymam i byc moze to trzyma mnie przy zyciu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ana_88, tu i teraz ;) chyba lepiej rozumiem co masz na myśli. Po prostu to, że ktoś deklaruje niechęć do życia i nawet tę niechęć praktycznie realizuje poprzez samobójstwo, nie znaczy, że w tej chwili samobójstwa coś mu się jednak nie odwidzi, ale wtedy zazwyczaj jest już za późno, na zrobienie kroku w tył i potwierdzenie, że jednak to nie było do samego końca szczere.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ego ;) dokladnie.

Tak samo jak nie jestesmy w stanie zweryfikowac tego gdzie sie zaczyna i konczy choroba.

Cos moze byc w naszym spoleczenstwie traktowane jako dewiacja w innych kulturach moze byc traktowane jako cos zupelnie normlnego, a wrecz pozadanego. W Chinach np. szeroko rozumiany indywidualizm , jest cecha bardzo niepozadana, natomiast w kulturze europejskiej jest zupelnie odwrotnie.

Dlatego unikam kategoryzowania, szufladkowania chociazby w diagnozie. Oczywiscie, potrzebne sa jakies podstawy terminologiczne, aby moc sie do czegos odniesc i jakos to nazwac, ale traktuje to bardzo umownie.

Czlowiek nie jest tylko suma swoich objawow.

Dlatego mysle, ze trzeba robic wszystko co mozliwe, zeby przezyc to zycie i starac sie przezywac je jak najlepiej, pomimo, tego, ze czasem wydaje się to nieosiagalne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ana_88 Ja mam tak czasami, jestem kontrastowy dlatego potrafie stanac z boku i sobie powiedziec ,,no to co ty kolego teraz odpierdalasz'' choc czasem to troche trwa:) Niektórzy aby uzyskac taki obraz musza byc sprowadzeni do parteru, bo ciezko im jest reformować cos na czym niejako stoją. Ogolnie ludzie którzy opieraja swoje życie na mysleniu, osiągają dzieki temu cele maja ciezko aby uwierzyc w to, ze to co im pomaga, czyni ich niejako wyjątkowych im szkodzi. Wyzbyc sie tego, bo bez tego mozna nie posiadać juz w swoim obecnym rozumowaniu nic. Ogolnie ciezko jest sie transformować i np dojsc do wniosku, ze lekarz to z ciebie żaden i te nastroje sa wlasnie z tej roli ktora grasz ktora nie jest twoja a tak ogolnie to moglbys zostac kwiaciarzem, bo zawsze kwiaty lubiles, tak kwiaciarzem i wez w to kurna uwierz wyzbyj sie siebie, nie siebie aby uzyskac siebie.

Dlatego zjawisko persony jest bardzo ciekawe, tego jak oddalona jest maska od wewnetrznego ja, jakie zasoby pobiera ta maska i kim w ogole sie jest i czemu nie tym kim sie mysli i czy da sie to w ogolnie zdefiniowac kim.

,,Nie znam roli, którą gram. Wiem tylko, że jest moja, niewymienna'' W. Szymborska

Mozna chyba tylko powiedziec kim jest sie teraz to dobre bo pokazuje, ze zawsze mona sie zmienic i mniej mile bo mowi, ze nic nie jest dane raz na zawsze i chyba dlatego pieniadze szczescia nie daja. Trzeba sie bez przerwy poddawać procesa, doswiadczac, ewaluowac aby byc soba, nie lapac sie siebie teraz bo to wyszlo i grac caly czas ta sama role. To czesto widac w sztuce, muzyce, filmach jak aktor gra caly czas jedna i ta sama postac, piosenkarka gra trzeci album nie rozniacy sie od poprzednim niczym i wypala. Musza nastepowac zmiany aby mozna cokolwiek docenic i nie muszą byc to zmiany dobrze-zle moze byc dobrze-dobrze ale inaczej. Trzeba szukac, ryzykowac wtedy nie bedzie sie mialo pretensji do samego siebie i gdy bedzie wszystko dookoła nie tak jak mialo byc to bedzie sie mialo ta wewnetrzna sile aby to zmienic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moim zdaniem w człowieku działają jakby dwa impulsy, chęć życia i niechęć życia, są one w różnych ludziach w różnych proporcjach, kiedy człowiek próbuje popełnić samobójstwo, rozpoczyna się rozpaczliwa walka tych dwóch popędów.

chęć życia ma wsparcie cielesne, ciało chce żyć, na tym bardzo pierwotnym poziomie.

 

ja często myślę o samobójstwie, jednak jestem w potrzasku, ponieważ ciężko by mi było zadać taki cios moim bliskim.

więc jak już żyje planuje coś z tym życiem zrobić, rozwijać się, jednak główka nie pracuje, czuje się upośledzony i bezradny w wielu płaszczyznach życia, nie wiem, będę się uczył, będę się starał, pomału wyrzucam z życia niepotrzebne rzeczy typu gry, internet ograniczam, zamiast tego czytam książki na przykład, uczę się języków, jednak nie wiem czy to przez leki czy taki już jestem ale trudno mi się skoncentrować i ciężko mi to wszystko idzie w dodatku mam dużą niechęć do wysiłku, przygnębienie, lęki, skłonność do zamartwiania się...jestem słaby po prostu, dlatego nie obiecuje sobie złotych gór, ale chce spróbować bo wtedy z lepszym sumieniem przyjmę porażkę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A skad wiesz ile kto ma z tematem do czynienia? Kto nie ma? To ze ktos nie pisze jak spłakana ciotka to nie znaczy, ze nie zna materii.

 

Osoby piszące na temat to Intel, kot, stracona, hans trochę ty na początku poczytaj sobie wątki reszta to jakaś głupia psychoanaliza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

klex, Na jakiej podstawie piszesz zatem, ze ktos ( i kto bo to najlepsze) nie ma nic wspolnego z tematem bo to mnie ciekawi?

Wiec juz ci odpowiem - bo tak sobie myslisz, wydaje ci sie a najgorzej jak sie komus wydaje. Na podstawie tego samego aparatu myslisz tez, ze to nie ma nic wspolnego z tematem a ma zapewne wiecej niz teksty rodem z filipinki ,,jak to zrobic denaturatem'' gdzie jest ta cala jałowa na ,,temat'' rozmowa do niczego nieprowadząca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozmowa zrobiła się całkiem bezsensowna przez osoby mające najwięcej do powiedzenia a nie mające nic wspólnego z tematem.

 

Rzeczywiscie.

Kolego drogi jak do mnie pijesz to chociaz miej odwage, napisac to wprost.

a patrzac po tym co piszesz to Ci moge powiedziec, ze mnie jeb ie Twoja opinia na ten temat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ana_88, Moim zdaniem kolega wszedl zupelnie nieswiadomie na wazny dla samobójstwa grunt. Grunt ktory rozsadza dlaczego niektorzy sie zabijaja a niektorzy tylko o tym beda mowic, ten element egocentryczny ktorego do samobojstwa trzeba wyzbyc. Na to mowia ,,ferel'' mial jakis feler i to zrobil, a to wlasnie nie feler tylko wyzbyl sie niejako tej blokady ktora kazdy nosi w sobie, elementu ukrytego nacechowania zajebistoscia ktora trzeba sie do aktu wyzbyc. Tu sie wlasnie wchodzi na to iluzoryczne myslenie, powiedza ja nie mam takich cech o czym ty pierdolisz... a wadliwy schemat w mozgu wytwarza to wlasnie w takiej postac w postaci cechy ,,jak mi zle'' daje w ten absurdalny sposób wyjatkowosc. Czesto nawet osoby pisza wlasnie tak ,, ty tego nie przezyles'' i tak dalej, nacechowuja sie, wtedy mozna odetchnac z ulga bo ta osoba bedzie dlugo sygnalizowała taka sklonnosc, zanim to zrobi.

To wlasnie taka roznica jak miedzy tym przysłowiowym Mirkiem ktory klnie jak szewc w robocie, odreagowując aluzje szefa chvja a Mirkiem kameralnym ktory w sobie gniecie i pewnego razu przyjdzie do roboty i zacznie malowac młotkiem pejzaże mozgami po scianach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

klex, Po pierwsze to z postu autorki tego tematu nie da sie stwierdzic co bylo pytaniem, jest to raczej zbiór wyrazow napisanych na goraco, mowiacych o zagubieniu ale jest tam solidna podstawa na ktorej mozna odnieść wrażenie, ze do samobojstwa temu daleko.

Ale jak widac czytanie a co gorsza odpowiadanie jest b. trudne, bo nawet na nie nie umiesz odpowiedzieć tylko szczekasz jak kundelek zza krzaka hal hal hal hal

Jestes po prostu dzieciakiem ktory macha chorągiewka i podziwiają go dorosli jak ladnie macha, potem weszły inne dzieci i uwaga zostala rozproszona i teraz tupiesz nóżkami, ze to nie tak mialo byc. To jest etap zwracania na siebie uwagi,, patrzcie jestem istnieje'' na pocieszenie dodam, ze do samobojstwa jeszcze daleka droga, bo musialby sie wyzbyc elemetu egocentrycznego ktory jak widac jest mocno zakorzeniony i uaktywnia sie po paru nie odnoszacych sie do ciebie postach, posiadaja wszyscy ,,samobójcy'' bajkopisarze, opowiadacze, czarodzieje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kontrast, :hide: To ja w wątku zapodałem nowe pytanie

 

A właśnie jak już chcielibyście się zabić to jaką metodę byście wybrali mając myśli samobójcze ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kontrast, :hide: To ja w wątku zapodałem nowe pytanie

 

A właśnie jak już chcielibyście się zabić to jaką metodę byście wybrali mając myśli samobójcze ?

 

Normalnie witki mi opadly :lol:

Z tego co wiem forum jest to miejsce sluzace do dyskusji i wymiany opinii na rozne tematy.

Obowiazuja tam takze pewne zasady, przy czym jedna z nich jest szanowanie pogladow innego uzytkownika.

 

A nie do tego zeby odpowiadac na tylko na Twoje pytania.

Co Ty jestes Tadeusz Sznuk w "jeden z dziesieciu" ?? Jak chcesz to sobie zaloz swoje forum wlasne i tam bedziesz sobie wybieral i decydowal o tym co jest w temacie a co nie.

Najlepiej dla 15latkow, pewniak ze sie dogadacie :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ana_88, nie wiem czy zauważyłaś że mój post był pierwszym po 16 dniach przerwy tym samym narzuciłem nowy temat w obumarłym wątku a twoje wypociny rozmazały tylko sentencje wypowiedzi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...A ja uwazam, ze nie istnieje cos takiego jak "szczera chec" pozbawienia sie zycia i chcialam wyrazic ten pogląd...

a ja tak nie uważam, bo niestety mam do tego podstawy,

 

... ocenilas mnie.........

nie oceniłam, tylko wyraziłam pogląd, że ktoś kto z zasady (z konstrukcji psychicznej) nie dopuszcza do siebie myśli o samounicestwieniu nie może zrozumieć samobójcy,

 

....bo nie moglas zaakceptowac tego, ze istnieja inne perspektywy niz Twoja wlasna......

wręcz przeciwnie, pokazałam że dopuszczam i wręcz zazdroszczę,

 

... Ja staralam się logiczna argumentacja, zbijac twoje argumenty, ktore nie opieraja się na zadnych zalozeniach a jedynie na emocjach....

naprawdę uważasz, że tylko Twoje argumenty są logiczne? :smile: Zawsze tak rozumujesz w dyskusji? Pomyśl o tym?

 

 

...Ty za to zdazylas mi juz powiedziec...ze jestem przewrazliwiona, ze jestem klotliwa....

nic na to nie poradzę, że taka jesteś,

 

 

...Mysle, ze dalsza nasza dyskusja nie ma sensu, wiec z mojej strony to wszystko

i tu się z Tobą zgadzam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×