Skocz do zawartości
Nerwica.com

Co teraz robisz?


Anja01

Rekomendowane odpowiedzi

7 minut temu, Maat napisał(a):

@jasia1,a nawet jakby miał,to co?🙂

Bo to jednego gila się miało...

No ale ja się wymądrzam,bo mam już dorosłe dzieci.😉

Od początku grudnia siedzi w domu bo był ciągle chory, później święta wiadomo i we wtorek miał wrócić do żłobka..ehh słabo to widzę 😁

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Maat napisał(a):

@jasia1, mój mąż również ma astmę i z tego powodu przestałam używać perfum,bo go dusiło.

Chłopaki z kolei z biegiem czasu chorowali coraz mniej,a teraz bardzo rzadko.

Może to zbieg okoliczności,ale czy miałaś może konto na innym forum o podobnej tematyce?

Nie, jestem od zawsze tylko na tym tutaj 🙂

Czyli jest jakaś nadzieja że z wiekiem moim też to minie 😀 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Maat napisał(a):

W przedszkolu i w młodszych klasach podstawówki dzieci często się zarażały jedno od drugiego,tak było, niestety.Ale to tak głównie jesienią, trochę zimą.

Na etapie przedszkola to jest norma, dzieciaki chorując z czasem nabywają odporności. Gdzie miały jej nabyć, bo raczej nie siedząc w domu? 😅 Wychodzą do innych dzieci, a wiadomo, że te małe gady najbardziej wszystko roznoszą. Teraz w przedszkolach i szkołach mamy etap królującej mykoplazmy no i wielki come back krztuśca 😂 w zeszłym roku rumieniec zakaźny panował 😂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Maat napisał(a):

a co jest śmiesznego w krztuścu i rumieńcu?

W samym chorowaniu nic, ale mnie zawsze bawi zdziwienie rodziców, że dlaczego ich dziecko jest chore i oburzenie, że muszą je odebrać ze szkoły. No muszą odebrać wcześniej bo jak się puściło chore dziecko do szkoły to teraz je odbieraj, bo szkoła nie jest od opiekowania się chorym dzieckiem.

I tak, mam dość dużą grupę potwierdzającą tą tezę, bo pracuję w 3 szkołach i łącznie mam ponad 1000 dzieciaków i pytania czy nie mogłoby dziecko z gorączką zostać normalnie w szkole jak podam mu leki słyszę notorycznie ze strony rodziców. 

I jak w przypadku rumieńca zakaźnego było mi to obojętne czy dziecko zostanie w szkole czy nie, bo jak wychodził sam rumieniec to dziecko już i tak nie zarażało, o ile nie miało objawów infekcji przy tym, tak wszelkie inne dzieciory z gilem po pas, gorączką itp. są kulturnie odsyłane do domu w tempie natychmiastowym.

Edytowane przez acherontia styx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×