Skocz do zawartości
Nerwica.com

Co teraz robisz?


Anja01

Rekomendowane odpowiedzi

Nie mogłam za cholere utulić psiaki do snu. Latały ciągle na dwór. Teraz się dopiero wtulają. Mam nadzieję że już dośpią do rana a nie o północy na podwórko z powrotem. Eych.. żeby sąsiedzi pojechali już do siebie ze swoimi brutalami to przynajmniej byśmy na spacer wczorkiem poszli to nie byłoby problemów z zasypianiem.

 

-- 24 lip 2013, 22:04 --

 

deader, współczuję. Obecnie siebie nie wyobrażam na weselu :zonk:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

deader, współczuję. Obecnie siebie nie wyobrażam na weselu :zonk:

Dzięx, no właśnie mam podobnie. Ale tym razem się nie mogę wykręcić, bo to koleś którego znam "od zawsze". I wiem że pospraszał sporo ludzi z ekipy z którą się bujaliśmy te 10 lat temu, dżizas, jak ja nie znoszę takich spotkań. Połowa już pohajtana, połowa pozaręczana. Na bank będzie atak pytań "a ty czemu sam" i nie wiem czy coś ściemnić żeby im nie psuć humoru czy jebnąć prawdę prosto w twarz że jestem sam bo moja wybranka nie żyje. W sumie jedynym elementem który widzę jako pozytyw jest to że na bank nażrę się benzo przed tą imprezą więc nie będę za dużo pił i będę miał zlewę z narąbanych ludziaży.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

deader, lepiej w cale nie pij przy benzo albo symbolicznie t. j. lampkę szampana i ze dwa kieliszki przy gorzko. Eych... nieciekawie w sumie, męczarnie a ślubu znajomym popsuć nie można i niepojawić się albo zmyć za wcześnie. Mnie na szczęście nikt nie zaprasza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na szczęście picie po substancjach wszelakich mam już dawno "wybadane", najpewniej przesiedzę całą imprezę sącząc ciut łyskacza, wódki w ogóle nie planuję bo strasznie nie znoszę, kij z tradycjami :P Połowę też pewnie też spędzę w palarni więc cóż, jakoś to będzie. Kurde, żeby robić sobie taki problem z zaproszeniem na wesele :twisted: Może nie będzie najgorzej? Może stanie się coś ciekawego? Heh, dzięx kaśka, może nie będzie tak tragicznie jak to sobie wyobrażam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×