Skocz do zawartości
Nerwica.com

ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)


Martka

Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

397 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      242
    • Nie
      118
    • Zaszkodził
      56


Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie, zwiększyłem dzisiaj dawkę z 10mg do 15mg. Wczoraj dobrze się bawiłem, ale nie potrafiłem pozbyć się myślenia o lęku. Rano miałem niezbyt przyjemne doznania: dziwne uczucie w mięśniach, niepokój, natłok myśli. Poczekam jeszcze trochę na tej zwiększonej dawce i dorzucę dzisiaj na noc Trittico 75mg, może wyciszy te moje poranne stany...myślę też o jakiś małych dawkach benzo...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kloss,

ech:(

No ja też daję esci ostatni tydzień... Jest poprawa, ale to nie jest stan normalności...Tak można funkcjonować przez 2-3 tygodnie ale dążę do innego stanu... generalnie lęków mam coraz mniej, ale za to samopoczucie przez esci miałam lepsze mimo lęków... teraz jestem osowiała, zamulona, mam chaos w głowie...taka jestem... jakby inna, jakby na jakiś relanium cały czas...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mnie też te ranki wk...ją ! już jestem 10 dni na Esci - wieczorami jest OK - pojawiają sie pozytywne myśli natomiast ranki i do południa są fatalne - dokładnie tak samo - natłok myśli , czarne scenariusze, obawa, strach...ehhh sam już niewiem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kloss,

 

mam podobnie - wieczorkiem jest Ok - myślę że sobie poradze , że nie ma takich sytuacji aby z nich nie wyjść - a rano znowu dół ...:/ - Dark to kiedyś tłumaczył - jakieś inne działanie neuroprzekaźników rankiem gdy sie śpi - podobno jest lepiej jak sie zarwie noc i na następny dzień się kłądzie bardzo wcześnie i znowu końca nocy sie nie śpi - odszukaj sobie ten post sprzed kilku dni - miałem juz nawet tak zaeksperymentować ale zawsze padnę koło 2..00 - 3.00 i dupa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja ranki miałam koszmarne przez ponad 3 tygodnie, nie wiedziałam prawie jak się nazywam, chaos kompletny w głowie, ciężko było ruszyć się z łóżka, ja na narkotykach:( i te chaotyczne straszne myśli, natrętne...:( myśli, że zwariuję, że zostaną w takim stanie letargu:( za to im bliżej popołudnia, wieczora tym następowała diametralna różnica, pojawiała się beztroska, jakieś przebłyski radości, energii, chęci... natomiast teraz widzę, że ranki są ciut lepsze niż 2 tygodnie temu, ale nadal jest chaos, ale za to wieczory są gorsze:(

podsumowując cały dzień to nadal nie jest stan normalny:(

naprawdę zaczęłam powątpiewać w esci, czytam Forum chyba 95% ludzi piszących zmieniała go po kilku tygodniach na inny specyfik... grupa ludzi, którym esci pomogło jest naprawdę wąska:(

 

ja miałam 5 dni w zeszłym tygodniu naprawdę dobrych, myślałam, że jestem już na prostej i będzie tylko lepiej, tymczasem od 4 dni znowu pogorszenie, stany jakby depresyjne, niemoc, senność, uczucie strasznego zobojętnienia, jak zombie...

 

czekam tydzień i zmieniam na efectin...bo już ma dosyć tego stanu, chcę normalnie żyć a nie wegetować:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Radol, lekarz na pewno powie Ci, że 10 dni to zdecydowanie za mało, żeby oceniać efekty leczenia. Ja biorę już 53 dzień esci, i mogę powiedzieć, że jest średnio....nie jest całkiem fatalnie, ale to nie jest to, o co mi chodzi...Pamiętam jak za pierwszym razem esci też się długo wkręcało i nie dawało odpowiedzi, ale po 2 miesiącach widziałem światełko w tunelu i wtedy mi pomogło...nie powiem, że od razu było super, ale po tej kuracji mogłem pojechać na dwa tygodnie w podróż do Rosji, 2500 km od domu. Nie powiem - bałem się, ale tam na miejscu byłem jak w innym świecie, żadnego ataku, żadnego lęku....powiem Wam, że za pierwszym razem, lekarz dorzucił mi pod koniec pierwszego miesiąca Trittico 75mg i ten lek wspomógł esci...Mam nadzieje, że jeśli dorzuce znowu Trittico na noc, to może spotencjalizuje ono działanie esci...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kloss,

Aaaa, zapomniałam Kloss, że Ty z esci romansujesz już drugi raz:)

czyli za pierwszym razem też tak długo się wkręcało? to po co dr mówią, że po 2 tygodniach się poprawi i będzie wielka różnica?

 

Radol,

Ja się pytałam mojego dr, to mówił, że mogą wystąpić stany przygnębienia i apatii na początku, bo lek musi stłumić lęki, a więc tłumi negatywne, złe emocje, a przy okazji i te pozytywne... ale miałam nadzieje, że to jest stan przejściowy, krótki... efectin tez troszkę stłumiał mi emocje, ale za to dawał dużo energii i chęci do działania... więc owy tumiwisizm łatwiej było przetrawić... teraz esci zrobotyzowało mnie, a w zamian nie mam nic... pozorny brak lęków, ale wolałabym już stan przez esci - normalność i ataki paniki od czasu do czasu....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No romansuje, romansuje i tym razem romans chyba zakończy się niepowodzeniem...nie mam ochoty męczyć się tak dalej, z drugiej strony 53 dni na jednym leku pójdą jak krew w piach....szkoda mi tego...zobaczymy jak będzie...najgorsze jest to, że od 7 stycznia wracam do pracy po przerwie świątecznej....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a jak chcecie lek który nie będzie tłumił emocji i zobojętniał i będzie działał przeciwlękowo to jest coś takiego co się nazywa tianeptyna, całkowicie inny mechanizm działania, przez co nie ma wpływu na spłycanie emocji

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lunatic,

Tak, wiem pisałeś już wiele razy, ale znam osoby, które po SSRI wyszły z depresji i im emocji nie stłumiło, więc wychodzę z założenia, żeby może to tylko na początku, albo nie wszystkim tłumi całkowicie, bo nie wyobrażam sobie, by ludzie tak chętnie jedli tabletki, stając się bezwolnymi robotami... to po co takie tabletki, jak od nich odechciewa się zyć?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lunatic,

 

to nie chodzi że nie wierzę że zobojętniają ale żeby dały efekt braku lęku, czarnych myśli , obaw itd - aby móc normalnie pracowac - bo w takich stanach jak mam rano to czarno to widzę - co wieczór jak jest OK to myślę sobie pozytywnie i mam nadzieję zę jutro będzie tak samo - a tu dupa - teraz na sylwestra byłem u znajomych , był wieczór było fajnie - pogadaliśmy - podbudowałem sie - postanowienia na nowy rok - stary wyrzuciłem na śmietnik i nie chcę do niego wracać i już myśłałem że się obudzę w dobrym nastroju - a tu zonk - choć zmuszałem swe myśli do pozytywnych nie chciałem dopuścić tego stanu - ale powoli , powoli mnie opanowywał...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Katarzynka40,

Ile razy Wam trzeba pisać ze SSRI tłumią wszystkie emocje i zobojętniają i ze to nie przechodzi z czasem?

 

U mnie zobojętnienie było na początku jak zaczałem brać 5 mg, po ok. kilku dniach / tygodniu zobojętnienie ustapiło. Po zwiekszeniu dawki na 10 mg nie było go wcale i nadal nie ma... Biorę esci od 20 listopada a od chyba 2 tygodni 10 mg. Na mnie chyba ogólnie to esci działa niestandardowo...czuję się całkiem nieźle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Radol,

jeżeli u kogoś dominują stany lękowe to daje się lek który jest w leczeniu tego najskuteczniejszy, no pomysl logicznie, jest lek który na dany objaw działa najlepiej, dlaczego lekarz nie da Ci tego leku tylko daje Ci który jest pod tym względem gorszy?skoro możesz dostać taki który jest najlepszy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Radol,

Radol, to wiem dokładnie o co Ci chodzi... identycznie mam, szczególnie silne to było 2 tygodnie temu - wieczorami tak dobrze się czułam, że planowałam iść do pracy następnego ranka... po czym następnego ranka jak się budziłam to byłam w takim stanie, że wyjście z łóżka prawie graniczyło z cudem, ubranie się i toaleta to wysiłek kosmiczny... jak wrak człowieka... po czym po południu jakby w głowie cos przeskakiwało i z godziny na godzinę znowu lepiej i znowu plany i znowu nadzieja, że nadchodzi wreszcie upragniona POPRAWA... do następnego ranka...

Nie wiem dlaczego, ale czytałam i czytałam i podobne objawy - fatalnego ranka podczas brania esci ma zdecydowana większość... podczas brania efectinu tez ciężko mi było wstać z łózka, ale to była kwestia 10 - minutowego zamulenia i potem było ok, a nie kilkugodzinnego...:(

Co jest z tym esci? przecież to miał być bardzo łagodny lek:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×