Skocz do zawartości
Nerwica.com

ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)


Martka

Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

406 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      249
    • Nie
      120
    • Zaszkodził
      56


Rekomendowane odpowiedzi

Miejscem docelowym działania leków psychotropowych jest mózg. Każdy dorosły człowiek ma bardzo podobną objętość mózgu (chociaż mężczyźni trochę większą niż kobiety), miejscem docelowym działania escytalopramu (i reszty SSRI) są jądra szwu, bo głównie tam są projekcje neuronów serotoninowych, a tym samym i sam transporter serotoniny (SERT), więc w porównaniu do samego mózgu różnice są jeszcze mniejsze, dlatego nie zaleca się modyfikacji dawki SSRI w zależności od płci, masy, wieku etc.

 

To co napisałeś jest bez sensu. Wszak lek nie jest podawany do mózgu, tylko się go je. Potem trafia (lek i jego metabolity) do układu krwionośnego i do każdej komórki ciała. Stężenie JEST więc zależne od masy (całego ciała - nie mózgu), mimo, że jest to lek psychotropowy.

 

-- 04 sty 2017, 22:09 --

 

Brak istotnego wpływu masy ciała na stężenie w osoczu leków antydepresyjnych:

 

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/22105590

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brak istotnego wpływu masy ciała na stężenie w osoczu leków antydepresyjnych:

 

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/22105590

Against the intuitive presumption of a weight dependency of dose-corrected serum concentrations, the findings suggest that there is no relevant influence of body weight on the dose-corrected serum level of several widely used antidepressants even if extreme subgroups of patients with low and high body weights are considered.

Właśnie się pogrążyłeś przytaczając to badanie :lol: .

 

To co napisałeś jest bez sensu.

Pewnie dlatego, że w ogóle tego nie zrozumiałeś.

Wszak lek nie jest podawany do mózgu, tylko się go je.

I co z tego, escytalopram przekracza barierę krew-mózg.

 

Potem trafia (lek i jego metabolity) do układu krwionośnego i do każdej komórki ciała.

Tak się składa, że S-demetylocytalopram i S-didemetylocytalopram nie przenikają bariery krew-mózg i tym samym nie wykazują aktywności farmakologicznej.

Skoro do każdej komórki ciała, to dlaczego już tylko 5 mg escytalopramu wykazuje aktywność farmakologiczną, skoro, wg ciebie, każda komórka ciała zawiera SERT (bo tylko wobec tego enzymu jest selektywny escytalopram)?

 

Stężenie JEST więc zależne od masy (całego ciała - nie mózgu), mimo, że jest to lek psychotropowy.

Doprawdy, wspaniała retoryka :lol: Czyli jak dobrze rozumiem u osoby ważącej 150 kg 80% SERT hamuje 3x większa dawka escytalopramu niż u osoby ważącej 50 kg? :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stężenie JEST więc zależne od masy (całego ciała - nie mózgu), mimo, że jest to lek psychotropowy.

Doprawdy, wspaniała retoryka :lol: Czyli jak dobrze rozumiem u osoby ważącej 150 kg 80% SERT hamuje 3x większa dawka escytalopramu niż u osoby ważącej 50 kg? :P

 

Źle rozumiesz, jest zależne, ale w stopniu mało istotnym, na pewno nie jest to zależność liniowa. Znaczenie mają inne czynniki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A punktem uchwytu SSRI jest wyłącznie mózg? A może też rdzeń kręgowy i inne narządy? Pomyślałem o tym, że przeciętna waga mózgu jest u wszystkich ludzi mniej więcej taka sama, tylko wydawało mi się, że zanim lek dotrze do mózgu, jego część może ulec zmetabolizowaniu w innych miejscach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A punktem uchwytu SSRI jest wyłącznie mózg? A może też rdzeń kręgowy i inne narządy? Pomyślałem o tym, że przeciętna waga mózgu jest u wszystkich ludzi mniej więcej taka sama, tylko wydawało mi się, że zanim lek dotrze do mózgu, jego część może ulec zmetabolizowaniu w innych miejscach.

Cały lek i jego metabolity nie docierają do mózgu jako destynacji. Lek wydalany jest przez nerki i wątrobę. Oczywiście z terapeutycznego punktu widzenia ważne jest tylko oddziaływanie na mózg. Jeśli chodzi o inne narządy to tylko efekty uboczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, lek jest metabolizowany w wątrobie, a masa wątroby jest zależna od wagi ciała.

 

Tutaj bardziej chodzi o ilość płynu w którym lek może się rozpuścić, do którego może dotrzeć. Czyli ilości osocza - ten jest zależny jakoś od masy ciała. Im wyższe stężenie w osoczu, tym większe stężenie w mózgu. Badanie farmakokinetyki większości leków polega na badaniu zależności stężenia leku, jego metabolitów właśnie w osoczu od innych zmiennych np czasu, przyjmowania innych leków, wydolności wątroby, nerek itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cały lek i jego metabolity nie docierają do mózgu jako destynacji. Lek wydalany jest przez nerki i wątrobę. Oczywiście z terapeutycznego punktu widzenia ważne jest tylko oddziaływanie na mózg. Jeśli chodzi o inne narządy to tylko efekty uboczne.

Masło maślane :twisted:

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy jest jakiś SSRI, który dodaje więcej energii od Esci? Zwłaszcza z rana. Biorę jakieś 5 tygodni, ale rano jestem totalnie bez energii. Zajmuję mi 3-4 godziny zanim jestem w stanie podjąć jakąś sensowną aktywność. Przez to zostaję do tyłu z obowiązkami, a to jak wiadomo w chorobie nie pomaga za bardzo. Na paroksetynie miałem tak samo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może za mała dawka Esci? Teraz mamy taką pogodę a nie inną, nie dziwne, że nic się nie chce ;) Poza tym bierzesz Esci dopiero 5 tygodni...zaczekaj spokojnie i spróbuj być aktywny jak najbardziej się da.

Mnie się też z rana nic nie chce - taką mamy teraz pogodę, że ciężko żeby się coś chciało :mrgreen: to chyba normalne.

Poza tym pewne kwestie wynikają także z osobowości, ja np. z natury jestem leniem i mi się mało rzeczy chce, które MUSZĘ zrobić, wolę robić to co chcę robić :) ale to już też jest kwestia osobowości.

Jak jestem w domu to potrafię w piżamie przed kompem przesiedzieć do 13stej :lol: Ale mi to sprawia przyjemność :lol:

 

Na Esci dla mnie sensowne jest nawet przeglądanie postów na facebooku. Generalnie wszystko staje się sensowne. Przynajmniej u mnie tak to działa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie popołudniami robi się lepiej, mam już chęć do działania. Ale rano nawet jak wiem, że już muszę się brać za obowiązki to umycie się jest już dla mnie za trudne. To nie kwestia lenistwa, tylko kompletnego braku sił. Na to co jest przyjemne też nie mam sił, tylko sobie wegetuję tak 3-4h. Nawet kilka kaw nie pomaga, więc przestałem pić więcej niż 1.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli rano bierzesz Esci to zauważ że 100% działanie leku poczujesz właśnie koło południa/popołudnia - przy braniu leku na początku jest to odczuwalne. Później te granice się zacierają. Poza tym można by było zwiększyć dawkę do 15mg, ale to już musisz skonsultować z lekarzem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli rano bierzesz Esci to zauważ że 100% działanie leku poczujesz właśnie koło południa/popołudnia - przy braniu leku na początku jest to odczuwalne. Później te granice się zacierają. Poza tym można by było zwiększyć dawkę do 15mg, ale to już musisz skonsultować z lekarzem.
Jeśli bierze dłużej to nie ma to znaczenia, bo okres półtrwania tego leku to ponad 24 godziny, nie ma znaczenia kiedy go bierzesz, ogólnie ssri raczej przytłumiają niż aktywizują, może za wyjątkiem fluo i sertraliny w dużych dawkach, ale to zależy od osoby, mnie wszystkie zamulają zwłaszcza fluo, która niektórych pobudza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś, kilkanaście lat temu, na ulotce jednego z SSRI (wybaczcie, ze nie podaję szczegółowo, ale mam mózg wyżarty przez benzodiazepiny), w skutkach ubocznych stało napisane: "wyniszczająca bezczynność". Piszę prawdę, tak było.

 

Miałem jednak znajomego, który na fluoksetynie doznał ożywienia, motywacji i długotrwałego seksualnego pobudzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale mam mózg wyżarty przez benzodiazepiny

" wyżarty przez benzodiazepiny " ,,, dosyć ciekawa teoria .Wszystko zależy od dawki, tak myslę . Są gorsze rzeczy które ryją stokroć bardziej czapę . A benzo cholerne niejednokrotnie skróciło mi męki , ulżyło . Wolałby oczywiście tego główna nie brac , ale pierd-dolone leki wymuszaja na mnie ,że wcinam benzyniaki "ochoczo " .

A esci ? Z tym róznie bywa , raz pobudza , raz muli , raz h--uja daje, raz nie pozwala zasnąc , raz spisz i wstać nie masz sił ,,,ale koniec końców jest u mnie na plus .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Serio? :shock:

Chyba nie powinnam czytać tego forum, bo jeszcze nie do końca czuję się dobrze, a przez to wkręcam sobie jazdy, że nie będę miała energii :roll:

 

Pewnie to są kwestie osobnicze. Ale u mnie przez 6 lat utrzymuje się bardzo wysoki poziom energii. Ale może to wynika z osobowości. U mnie lęki były największym problemem i spadek nastroju.

Pojawiają się pozytywne myśli chęć zrobienia dużo rzeczy. Chęć rozmowy. Zresztą moja lekarka zawsze pyta co 2 miesiące jak się widzimy co się działo u mnie.

Pracę mgr napisałam w 2 miechy siedząc w pracy :D

A to, że jestem spokojna, opanowana i radosna jest dużym plusem.

I lubię siebie taką.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że kobiety generalnie znoszą lepiej leczenie psychotropami, w szczególności SSRI. Facet już na starcie odczuwa spadek formy seksualnej, co jest dla niego ogromnym szokiem (bo faceta generalnie napędza libido), a dla kobiet to właściwie bez znaczenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry. Jestem matką 20-letniej dziewczyny, która od 3 lat choruje na depresję. Początkowo brała Velaxin i Miansec, potem tylko Velaxin. Po jakimś czasie wszystko wróciło do normy i za pozwoleniem lekarza powoli zaczęła odstawiać leki. Niestety od listopada 2016 wszystko wróciło. Tym razem lekarz (już inny) przepisał Elecea 10 mg na dzień i Mirzaten 30 mg noc. Córka na tych lekach jest już 5 tydzień. Po dwóch tygodniach wydawało się, że widać już jakąś poprawę, ale niestety dziś jest źle. Za chwilę sesja, a córka martwi się, że nic nie może zapamiętać, nie może się uczyć, izoluje się od ludzi. Mam pytanie: kiedy u Was Elicea naprawdę przyniosła widoczną i trwałą poprawę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×