Skocz do zawartości
Nerwica.com

ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)


Martka

Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

413 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      251
    • Nie
      122
    • Zaszkodził
      59


Rekomendowane odpowiedzi

Kasienko, moje samopoczucie cały dzień jest do d..y, więc nie lapalam wieczornych dodatkowych dołów. Pisałas, ze trzeba 6-8 tyg na rozkręcenie esci. Ja zaczęłam dziś 6 tydzień i jak na razie nic specjalnego. Owszem, minął stan mega napięcia, który trzymał mnie cały miesiąc i nie pozwalał żyć, tylko wegetowac, ale stan niepokoju i ciągłego napięcia wciąż trwa, no i te głupie myśli, które powodują często kolejne napięcia...kiedy będzie normalnie ?? Czekam jak na zbawienie. :(

 

Pytanko z innej beczki , jak wstawić zdjęcie profilowe?. :D coś mi nie wychodzi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny mam jeszcze jedno pytanko, czy podczas rozkrecania sie Esci mialyscie takie doły wieczorne, odczuwalyscie smutek, zasnawialyscie sie nad sensem tego wszystkiego?????

co prawda dziewczyna nie jestem ale pozwole sobie odpowiedziec

ja tak mialem przez 3,5tyg brania esci. Odstawilem (z zalecenia lekarza) i przeszlo. Nic nie biore od 10 dni (ta, jeszcze nie wzialem paro) i czulem sie o wiele lepiej. Dzisiaj atak paniki, ktory wlasnie trwa i nie ma bata, jutro biore paro.

 

pierwszego dnia jak wzialem esci dostalem ataku paniki, dlatego tak sie boje brac nowy psychotrop. Zamkniete kolo, jak nie wezme to beda ataki paniki, a strach przed zazyciem jest i tak. Ja piernicze ><

 

-- 06 sty 2014, 19:13 --

 

no, chyba puszcza po woli

oczywisice musialo mnie zlapac poza domem, jak bylem w sklepie po fajki. Eh, typowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gradec i inni, jak wyglądają u Was ataki paniki? Jakie macie obawy? Ja nie mam żadnych obaw o swoje zdrowie, ze np.umre, zemdleje itp. Nagle łapie mnie straszny lęk i nagła potrzeba ucieczki gdzieś, przed czymś, nie wiadomo czym. Nie mieszcze sie w swojej skórze, tylko biec przed siebie i krzyczeć :( strasznie boje sie zwariowania. Kilka dni temu nagle mnie złapalo, kiedy sprzatalam mieszkanie. Nagle walnenie serca, w srodku czułam potworny lęk, spojrzałam w lustro, byłam cała czerwona na twarzy. Musiałam sie położyć, skulic w sobie, jakoś przeszło. Najgorsze czego sie boje, to chyba tego, ze zwariuje i mogę zrobić krzywdę najbliższym, których kocham... :cry:

 

-- 06 sty 2014, 20:54 --

 

Nova, dzięki za link, z zestawienia Darka wyszło mi wiecej cech nerwicy, depresji moze 2 max

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kiedyś jak byłem na oddziale dziewczyna miała rano tak silny atak, że była tak po nim wyczerpana ze do konca dnia nie potrafiła podnieść się z lóżka,

mnie kiedyś jeden też tak urządził ze musiano mi podać kroplówkę, jezeli ktos twierdzi ze to jest pikus i mozna nad tym zapanowac łatwo to nigdy nie miał ani nie widzial silnego ataku paniki, mowie o silnym ataku a nie o czyms co sie komus moze wydawac ze jest atakiem paniki bo np. mu serce przyspieszy itp.

 

-- 06 sty 2014, 20:07 --

 

przez spory czas jak się chciałem podnieść z łóżka to pojawiały się takie zawroty głowy i osłabienie ze musialem się kłaść z powrotem, dlatego jak widzę wypowiedź w stylu mam właśnie atak paniki i piszę sobie na komputerze to jest to dla mnie dziwne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kiedyś jak byłem na oddziale dziewczyna miała rano tak silny atak, że była tak po nim wyczerpana ze do konca dnia nie potrafiła podnieść się z lóżka,

mnie kiedyś jeden też tak urządził ze musiano mi podać kroplówkę, jezeli ktos twierdzi ze to jest pikus i mozna nad tym zapanowac łatwo to nigdy nie miał ani nie widzial silnego ataku paniki, mowie o silnym ataku a nie o czyms co sie komus moze wydawac ze jest atakiem paniki bo np. mu serce przyspieszy itp.

 

-- 06 sty 2014, 20:07 --

 

przez spory czas jak się chciałem podnieść z łóżka to pojawiały się takie zawroty głowy i osłabienie ze musialem się kłaść z powrotem, dlatego jak widzę wypowiedź w stylu mam właśnie atak paniki i piszę sobie na komputerze to jest to dla mnie dziwne

Mam nadzieje, ze nigdy nie bede mial tak silnego napadu. Nie zazdroszcze.

Nie wiem natomiast co w tym dziwnego, ze staram sie z tym walczyc, a nie poddac i poplakac w panice bedac upierdliwym dla innych i wolac jak psychol karetke. Sram na to. Nie ma tak, kurde. Nie poddam sie temu i tyle. Ja > Panika i to sobie potwarzam gdy takowy jest. Staram sie mimo checi polozenia sie, mimo olbrzymiego strachu, szybszemu biciu serca, ogromnej potliwosci, wmawiac sobie ze to jest atak paniki i nie mam sie czego bac. I wtedy przechodzi po jakims czasie. Dlatego mam nadzieje, ze dosc szybko wyjde z tego gowna (oczywiscie nie jest to tak glebokie gowno, w jakim niektorzy tutaj sa). To forum dalo mi na prawde wiele do myslenia i wiele tez uzmyslowilo, ze stan w ktorym jestem, to tak na prawde pikus w porownaniu do tego, jak na prawde chorzy moga byc inni ludzie. I to mnie tez uspokaja wewnetrznie. Ze wcale nie jest ze mna az tak zle.

 

-- 06 sty 2014, 20:14 --

 

Gradec i inni, jak wyglądają u Was ataki paniki? Jakie macie obawy? Ja nie mam żadnych obaw o swoje zdrowie, ze np.umre, zemdleje itp. Nagle łapie mnie straszny lęk i nagła potrzeba ucieczki gdzieś, przed czymś, nie wiadomo czym. Nie mieszcze sie w swojej skórze, tylko biec przed siebie i krzyczeć :( strasznie boje sie zwariowania. Kilka dni temu nagle mnie złapalo, kiedy sprzatalam mieszkanie. Nagle walnenie serca, w srodku czułam potworny lęk, spojrzałam w lustro, byłam cała czerwona na twarzy. Musiałam sie położyć, skulic w sobie, jakoś przeszło. Najgorsze czego sie boje, to chyba tego, ze zwariuje i mogę zrobić krzywdę najbliższym, których kocham... :cry:

 

-- 06 sty 2014, 20:54 --

 

Nova, dzięki za link, z zestawienia Darka wyszło mi wiecej cech nerwicy, depresji moze 2 max

Zaczyna mna trzasc (doslownie, dostaje lekkich drgawek, tak jakby mi bylo na prawde zimno, nie jakichs drgawek jak u ludzi z atakiem padaczki), strach przed tym ze zaraz zwariuje albo zejde z tego swiata, albo zemdleje. Ogromny strach. Chec zasniecia, zeby to juz minelo, blaganie do swojego tepego czerepu, zeby sie ogarnal i przestal dawac takie jazdy. Jednoczesnie mimo tego, ze mowie sobie, ze to "tylko" atak paniki i przejdzie i nic mi nie bedzie nie pomaga zbytnio. Puszcza samo po jakims czasie. Od momentu, gdy mnie dorwalo caly czas odczuwam teraz lęk i nic z nim nie moge zrobic. Po prostu jest. Gdy cos robie, zajme sie czyms, zapominam o tym. Gdy tylko przestane i np zejde do kuchni po cos do picia, automatycznie wraca lęk i porabane mysli.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zedytowalem troche tamtego posta, dodalem wiecej merytorycznej wypowiedzi. To tak, gdyby komus umknelo gdy go juz przeczytal :)

 

-- 06 sty 2014, 20:24 --

 

Nie wiem jak inni, mi np to forum pozwolilo zrozumiec, ze wcale nie jestem w krytycznym stanie, jak jak myslalem wczesniej. Pozwolilo mi zrozumiec moj stan, pozwolilo mi zaczac myslec radykalniej na temat tego, w jakim stanie jestem i co mi tak na prawde dolega i dzieki temu juz sie tak nie nakrecam, jak sie nakrecalem wczesniej. Nie wystepuje autodestrukcja, ktora byla wczesniej. Teraz sie nakrecam pozytywnie raczej.

Nakrecanie samego siebie, ze "o boze co to bedzie ze mna" nic przynosi ZADNYCH korzysci i wlasnie to zrozumialem przez ten krotki czas obecnosci na tym forum. Dziekuje wam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystko się fajnie mówi jak się wie że objawy które się pojawiają to są objawy ataku paniki, natomiast jest zupełnie inaczej gdy się nie wie co się dzieje. Kiedyś na mieście złapało mnie coś, co wskazywało na coś zupełnie innego. A ze akurat byłem wtedy blisko przychodni to wstąpiłem do lekarza. Powiedzialem tylko objawy: duszności, lęk, bóle w okolicy serca,osłabienie - lekarz sam kazał wezwac karetke i podjechac jak najszybciej na badania gdzieś do innego ośrodka. Pierwsze podejrzenie było problemy kardiologiczne a nie zadne napady paniki. Wiec wszystko sie dobrze mowi ale jak sie ma odpowiednią wiedzę o tym co dolega.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystko się fajnie mówi jak się wie że objawy które się pojawiają to są objawy ataku paniki, natomiast jest zupełnie inaczej gdy się nie wie co się dzieje. Kiedyś na mieście złapało mnie coś, co wskazywało na coś zupełnie innego. A ze akurat byłem wtedy blisko przychodni to wstąpiłem do lekarza. Powiedzialem tylko objawy: duszności, lęk, bóle w okolicy serca,osłabienie - lekarz sam kazał wezwac karetke i podjechac jak najszybciej na badania gdzieś do innego ośrodka. Pierwsze podejrzenie było problemy kardiologiczne a nie zadne napady paniki. Wiec wszystko sie dobrze mowi ale jak sie ma odpowiednią wiedzę o tym co dolega.

Oczywiscie, zgadzam sie.

PS Moj pierwszy atak paniki to podejrzenie zawalu serca. Wtedy u 22 letniego goscia. Potem dluuuuuuugi szereg badan, zanim zrozumialem, ze nic mi nie jest i jestem tylko po**bany.

 

Lunatic, akurat tutaj jestes. Spotkalem sie na forum ze skrotami NN/ZOK. Moglbys rozwinac?

ZOK latwy do wygooglowania. http://pl.wikipedia.org/wiki/Zaburzenia_obsesyjno-kompulsyjne Zaraz poczytam

NN niestety ni cholery. Siec niskiego napiecia, albo lacinski skrot to raczej nie to.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NN to nerwica natręctw inaczej zwana ZOK- zaburzenie obsesyjno-kompulsyjne. To są dwie nazwy tego samego zaburzenia. Nerwica natręctw to nieco przestarzałe określenie, kiedyś mówiło się też nerwica anankastyczna. W nomenklaturze anglojęzycznej określa się je jako OCD- obssesive-compulsive disorder.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NN to nerwica natręctw inaczej zwana ZOK- zaburzenie obsesyjno-kompulsyjne. To są dwie nazwy tego samego zaburzenia. W nomenklaturze anglojęzycznej określa się je jako OCD- obssesive-compulsive disorder.

Ahhh. Dzieki Dark!

Jestem glabem. Czytalem "Nerwica natrectw" w artykule o ZOK i nie dotarl do mnie ten skrot. Eh.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alez Panowie, wstydu oszczedzcie !

 

Nie bedziemy sie chyba licytowac kto ma slaby albo mocny atak paniki :mrgreen:

Podobnie jak kazdy z nas inaczej "przezywa bole glowy" dla jednych bedzie to migrena, dla innych tylko wymowka.

 

Moj atak paniki wyglåda tak :

ni ståd ni zowåd PANK , niezwiåzane z zadnå poprzedzajåcå stresujåcå sytuacjå czy przezyciem. Poprostu nagle jak piorun z nieba czuje w sobie tak ogromny niepokoj i strach przed samå sobå i moimi odczuciami, ze najchetniej wyskoczylabym ze swojego organizmu i uciekala jak najdalej od niego. Trwa od 10-50 minut w zaleznosci od intensywnosci. I mimo, ze wiem, ze wlasnie mam atak paniki to kompletnie nie potrafie myslec racjonalnie. Jestem juz po 14 takich atakach wiec powinnam sie uodpornic na nie i z kazdym razem powinnam je przechodzic lepiej. Niestety, za kazdym razem atak byl coraz intensywniejszy.

 

Oczywiscie kilkakrotnie wylådowalam w szpitalu przed strachem naglego zawalu, a to jakiegos groznego wirusa ktory zaatakowal moj mozg, a to guza mozgu, a to stwardnienia rozsianego albo boreliozy ( chyba borelia po polsku). EKG; badania krwi i moczu - wszystko OK.

 

I nawet teraz kiedy juz jestem uswiadomiona, ze to atak paniki spowodowany dlugotrwalå depresjå ( jesli jå mialam w ogole ! ) wcale mi nie pomoglo aby opanowac te przerazajåce chwile. Trace totalnie kontrole nad swoim umyslem, pokladam sie na kierownicy to odsuwam fotel i najchetniej polozylabym sie spac. Ale ze skrawkow sil zdåze zadzwonic do meza, ktory ratuje mnie z opresji i pomaga przejsc ten koszmar. Kiedy atak przechodzi, potrzebuje okolo 3-4 godzin aby dojsc do siebie bo jestem potwornie wyczerpana.

 

Odczucia somatyczne : umieram, zaraz sie zadusze bo brakuje mi tlenu, suchosc w ustach, walenie serca na potege, dreszcze, zawroty glowy, nogi jak z waty.

Ostatni moj atak paniki dodal jeszcze specyficznego dreszczyku horroru w postaci zaniemowienia ! Pozostalo mi tylko szeroko otworzyc oczy i czekac az zejde z tego swiata. Po 5 minutach odzyskalam glos i wrocilo logiczne myslenie. To taka dodatkowa atrakcja Panowie :D

 

Tak wiec trudno uscislic, ze ATAK PANIKI musi byc taki a taki i ze koniecznie muszå wyståpic te czy inne elementy. Niektore owszem, ale na pewno nie wszystkie jednoczesnie i niekoniecznie muszå osiågac apogeum.

 

PS. Zazylam polowe tabletki ( biore o stalej porze jakå jest godz. 13.00 )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nova_2013,

Nowa, ja miewam podobne ataki paniki. Choćby nie wiem jak się starała, ciężko to opanować.

Kiedyś miewałam ataki panik, gdzie na 1 plan wysuwał się szybki puls - im miałam szybszy tym bardziej się denerwowałam, po czym skakał mi do 160, tego już opanować się nie dało myśleniem, tylko metocardem...

Oczywiście wraz z pulsem, było kosmiczne przerażenie, wrażenie, ze umieram, że mdleję, niemal brak kontaktu z otoczeniem, biegunka, dreszcze, zimne poty, drętwienia rąk i skóry twarzy, zawroty głowy, nogi jak z watu, wrażenie ocierania się o śmierć.

Tych ataków paniki już się nie bałam - jak tylko pojawia się szybszy puls biorę kawałek metocardu i czuje się jakby "zabezpieczona" i ciągu dalszego nie ma.

Ostatnio jednak pojawiły się inne ataki. Siedzę sobie bez stresu np. na miłej uroczystości i czuję nagle, od razu, że robi mi się dziwnie słabo, pojawia się strach, że zemdleję, ze stracę przytomność, że umrę, odrealnienie, drętwienia, wrażenie oszołomienia i chaosu w głowie...szum w uszach, zawroty... kiedy ostatni atak paniki przeszedł w stan jakby ciągły, który trwał cały dzień i noc pobiegłam do psychiatry, dostałam esci. Co dziwne, przy tym rodzaju paniki, puls miałam w normie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×