Skocz do zawartości
Nerwica.com

Homeopatia


Edi1000

Rekomendowane odpowiedzi

Chyba przedwczoraj oglądałam program w którym była mowa między innymi o homeopatii. Tak jak majster napisał to lipa, tylko ze to nawet nie granulki z czegoś tam tylko roztwory wodne różnych trujących substancji (na zasadzie podobne lecz podobnym) tylko ,że te roztwory mają bardzo minimalną zawartość tych substancji, a rzekomo woda zapamiętuje ich coś tam i tak ma leczyć, Dla mnie totalna bzdura.

 

[Dodane po edycji:]

 

Jeśli choroba Ci aż tak bardzo nie dokucza, albo jeśli nie chcesz brać chemii to już lepiej poszukaj wśród ziół.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zrobię malutki offtop, jeśli chodzi o homeopatię, tzn. nie wypowiem się co do jej skuteczności w problemach nerwicowych, gdyż nie stosowałam jej w tym celu, a w związku z innymi dolegliwościami :P Leki homeopatyczne pomogły mi w sprawie bardzo powiększonych ropnych od dzieciństwa migdałków z nalotami i kryptami. Żadne leki, antybiotyki, płukanki nie pomagały, a migdałki z roku na rok były coraz bardziej tragiczne: wielkie jak kartofle, białe od nalotu i czopów, wychodziły z nich kulki ropy. Mój laryngolog chciał wycinać, mówił, że innego wyjścia nie ma. Zaczęłam brać lek homeopatyczny Lymphomyosot (po 3 tabl. 3 razy dziennie). Poleciła mi go znajoma laryngolog. Po tygodniu z migdałków zszedł gruby biało-szary kożuch i czopy, migdałki zmniejszyły się. A nic nie pomagało przez tyle lat!!! Wątpię, żeby to była siła mojej psychiki, gdyż byłam do tego leku bardzo sceptycznie nastawiona i nie wierzyłam, że pomoże. W końcu tylu rzeczy już próbowałam i nic... A jednak! Więc coś jednak musi być w tej homeopatii. Tylko trzeba być konsekwentnym i zażywać leki bardzo regularnie. Koniec offtopu :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Joaśka, nie wydaje mi się że to offtop bo jeśli na jedno działa to znaczy że na inny problem też może. Ja homeopatii nie próbowałam ale pani która mi sprzedaje kropelki Joalis jest o tym pozytywnego zdania.

 

Po prostu lepiej żeby się wypowiedziały osoby które homeopatię brały, i mają pozytywne / negatywne doświadczenie, bo od samego wierzenia lub niewierzenia w daną kurację wiele się nie dowiemy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Joaśka, nie wydaje mi się że to offtop bo jeśli na jedno działa to znaczy że na inny problem też może. Ja homeopatii nie próbowałam ale pani która mi sprzedaje kropelki Joalis jest o tym pozytywnego zdania.

 

Po prostu lepiej żeby się wypowiedziały osoby które homeopatię brały, i mają pozytywne / negatywne doświadczenie, bo od samego wierzenia lub niewierzenia w daną kurację wiele się nie dowiemy.

 

Racja ;) Mnie homeopatia bardzo pomogła w związku z moimi koszmarnymi migdałkami i zdecydowanie nie na zasadzie efektu placebo. Sam laryngolog był w szoku :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wątek mało świeży, ale się wypowiem. To oczywiście moja subiektywna opinia.

Nie wierzyłam w homeopatię, śmiałam się z niej tak jak wiele osób powyżej. Oto fakty z mojego życia:

1. Po porodzie morfologia spadła mi z 4.900 na 1.800 i osłabiony organizm zaatakował jakiś wcześniej nie wykryty cichy wirus (czyt. do porodu poszłam zdrowa jak rydz) i nagle byłam nie tylko słaba jak neptek na skutek utraty krwi to i jeszcze kaszląca, kichająca i zasmarkana. Personel szpitalny jakoś tego nie zauważył, rodzina przyniosła mi Oscillococcinum i był to jedyny lek, który brałam. Po 4 dniach mój stan się poprawił, nie wierzę że miała na to wpływ psychika i organizm sam się uleczył. W międzyczasie wreszcie zauważono, że jestem podejrzanie blada i dopiero wtedy odkryto jak dużą miałam utratę krwi. Ale to już inna historia.

 

2. Moje dziecko miało kolki, na które nic nie pomagało. Noszenie i kołysanie do 5 nad ranem to była codzienność. Przez 3 miesiące wypróbowałam wszystkie dostępne w kraju środki i te niedostępne też, daleka rodzina przysłała z Austrii wodę koperkową, której wtedy u nas jeszcze nie było. Też nie pomogła. Dopiero granulki homeopatyczne, które doradziła mi inna matka z tym samym problemem - kolka przeszła jak ręką odjął. Po 3 miesiącach przestałam je dawać, niestety za wcześnie, kolki wróciły. W sumie moje dziecko brało je do ukończenia 7 m. Niech ktoś powie, że można cokolwiek zasugerować niemowlakowi.

 

3. W ostrym stanie nerwicy poszłam do homeopaty, bo tonący brzytwy się chwyta. Po 1,5 godz. wywiadu lekarka kazała mi zadzwonić na drugi dzień, bo musiała dobrać lek dla mnie. Dostałam granulki, które podaje się (jak wyczytałam w internecie) osobom wycieńczonym ciężką, przewlekłą chorobą, również po chemioterapii. Przywracają one (podobno) właściwą homeostazę organizmu. Po miesiącu zażywania tych granulek byłam w stanie wyjść z domu i pójść na psychoterapię. A zioła mogłam pić litrami, potem psychiatra mi powiedziała, że Neospasminę pacjenci na psychiatri zażywają w dawkach pół butelki na raz. Nie wiem czy to prawda, osobiście nie widziałam.

 

Nie jestem wielką fanką homeopatii, ale trzy razy w moim życiu to właśnie te kulki pomogły.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chiara, ja Ci jak najbardziej wierzę, w mojej rodzinie w czasie przeziębień, stanów grypowych używane jest Oscillococcinum, i również działa ;)

Przy bolącym gardle i krtani, chrypie zażywam Homeogene, jest niezawodne.

Z powodu moich ciągłych kłopotów z bolącymi stawami i stanami zapalnymi dziąseł nie byłabym w stanie łykać cały czas Ibuprofenu czy innych niesteroidowych leków przeciwzapalnych (grzybica ogólnoustrojowa), więc zażywam homeopatyczny Traumeel i ten lek... mi pomaga!!!! :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na zaburzenia psychiczne Homeopaty nie działają, stosowałam przez pół roku, odstawiiłam na ten czas leki od psychitary, a nerwica sobie wrociła. To działa jak już ktoś wcześniej napisał na zasadzie placebo. Bardzo żałuje że zmarnowałam czas, kiedy normalne leki już zaczęły mi pomagać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może na pierdoły typu przeziębienie podziała ale nie na coś tak skomplikowanego jak psychika!

 

No nie wiem czy takie pierdoły, bo mi laryngolodzy chcieli migdałki natychmiast wycinać - przez wiele lat bardzo powiększone, z dużymi ropnymi kryptami infekujące cały organizm. Słowo "pierdoły" w tym przypadku wydaje mi się być nie na miejscu, chyba nie zdajesz sobie sprawy, jak poważnym problemem niosącym powikłania dla całego organizmu może być wieloletnie przewlekłe zapalenie i przerost migdałków. A lek homeopatyczny pomógł i zszokował laryngologa. Zresztą pomógł wielu osobom. Pozdrawiam :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też używam homeopatii i jest skuteczna.

 

Krople do oczu z wyciągiem odwłoku świetlika, syrop na kaszel z wyciągu wątroby kaczki i jeszcze kilka innych.

 

 

Joaśka na czym polegało to twoje schorzenie? Czy może cuchnące kawałki ropy wychodziły z gardła? Bo takie coś mam 3 lata.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[*]

Joaśka na czym polegało to twoje schorzenie? Czy może cuchnące kawałki ropy wychodziły z gardła? Bo takie coś mam 3 lata.

 

Dokładnie. Tylko, że ja miałam to przez ok. 20 lat. Migdałki bardzo powiększone, porobiły się takie krypty, no i ropa ropa ropa (właśnie takie kawałki, jak piszesz). Cuchnące strasznie, choć bardzo dbam o higienę jamy ustnej :evil: A potem do tego na jednym migdałku porobiły się białe czopy, który za nic w świecie nie chciały zniknąć (po antybiotyku zrobiły się jeszcze większe :shock: , w końcu cały migdałek był w dziwnej jakby białej cuchnącej skorupie :shock::shock: ) Lymphomyosot bardzo (!!!) pomógł (po 3 tabl. 3 razy dziennie).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie sie wydaje, że homeopatia pomaga Wam w taki sam sposób jak to było u mnie, czyli na zasadzie zawierzenia.Ostatnio leciał w telewizji program gdzie lekarze alarmowali o szarlataństwie osób przepisujących homeopty, którzy uważaja się za lekarzy. Przez ich leczenie tymi "lekami" u sporej liczby osób choroba zaczęła postepować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kotecek, zdania są różne, wydaje mi się że najlepiej posłuchać osób które to stosowało - czy im pomogło czy nie. Moze jednym pomaga a innym nie, trudno mi powiedzieć. Ja nie stosowałam. A co do lekarzy, to niestety nie mam zaufania do osób które nas faszerują chemią nie zważając na skutki, nie proponując innych terapii które też często mogą pomóc (jak choćby odpowiednia indywidualna dieta, styl życia itd). Wszystko da się zastąpić pastylkami?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie sie wydaje, że homeopatia pomaga Wam w taki sam sposób jak to było u mnie, czyli na zasadzie zawierzenia.Ostatnio leciał w telewizji program gdzie lekarze alarmowali o szarlataństwie osób przepisujących homeopty, którzy uważaja się za lekarzy. Przez ich leczenie tymi "lekami" u sporej liczby osób choroba zaczęła postepować.

 

Kotecku drogi :smile: , piszesz, że homeopatia pomaga nam w taki sposób jak Tobie, czyli na zasadzie zawierzenia, ale wcześniej napisałaś, że Tobie nie pomogła i żałujesz straconego na nią czasu, więc jak to właściwie jest? :?

Co do programu to nie będę się wypowiadać na jego temat, gdyż niestety nie oglądałam :( . Ja nie namawiam nikogo do zażywania leków homeopatycznych, pisałam, że mnie bardzo pomogły, choć żadne tradycyjne leczenie nie przynosiło skutku, a wręcz bardzo pogarszało mój stan. Czy ktoś w to wierzy czy nie - to już jego indywidualna sprawa.

Chciałabym tylko, żeby kiedyś telewizja zrobiła program o wykwalifikowanych lekarzach, którzy z błahego powodu przepisują ludziom antybiotyki i silne leki chemiczne rujnując ich odporność i zdrowie (a znam takich wielu), podczas gdy spokojnie pacjenci mogliby sobie poradzić naturalnymi sposobami, z dużą korzyścią dla swojego zdrowia, gdyby tylko Ci lekarze im to zasugerowali a nie wciskali od razu chemię. Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Postać leku i skład:Krople - 30ml zawiera: Sumbulus D3, Oleum gaultheriae D4, Cicuta virosa D4, Asa foetida D3, Corydalis formosa D3, Ignatia amara D4, Valeriana officinalis D3, Staphysagria D4, Avena sativa TM , Hyoscyamus niger D2 aa 3 ml.

 

Wskazania: Stres. Nadwrażliwość emocjonalna, bezsenność, nadpobudliwość, stany lękowe i depresyjne, depresja jesienno-zimowa. Wyczerpanie nerwowe, bóle głowy.

 

Działanie: Tonizujące i wzmacniające O.U.N., trankwilizujące oraz antydepresyjne.Uzyskanie trwałej poprawy, możliwe przy stosowaniu tego leku nie powoduje żadnych skutków ubocznych czy toksycznych obserwowanych przy stosowaniu porównywalnych leków farmakologicznych. Tolerancja leku jest zdecydowanie wyższa, niż analogicznych leków farmakologicznych. Stosowanie tego leku nie pociąga za sobą uzależnienia, nie wywołuje interakcji z innymi lekami, nie wzmaga skutków spożycia alkoholu, może być stosowany u dzieci. Polecany przy: - stresie,- lękach,- depresji,- nadwrażliwości emocjonalnej,- bezsenności na tle nerwowym,- stanach lękowych i depresyjnych,- depresji jesienno-zimowej,- histerii, - nadpobudliwości,- wyczerpaniu nerwowym,- bólach głowy,- palpitacjach serca na tle nerwowym,- leczeniu uzależnień od leków psychotropowych.Można stosować równolegle z : Passiflora G.H.L. lub z Homeomag.L.72 zawiera 10 składników w niskiej potencji, wybranych zgodnie z prawem podobieństwa. Ich komplementarne działanie pozwala skutecznie oddziaływać na ośrodkowy system nerwowy oraz system neuro-wegetatywny. L.72 nie wywołuje uzależnienia, ani też nie wzmaga działania innych leków bądź alkoholu. Preparat ten poddano wielu badaniom klinicznym, z których na uwagę zasługuje studium porównawcze działania homeopatycznego leku L.72 i Diazepamu. Badania te udowodniły, że lek L.72 działa równie szybko i skutecznie w stanach lękowo-depresyjnych jak lek o niepodważalnych referencjach, jakim jest Diazepam. Należy podkreślić, że tolerancja L.72 jest zdecydowanie wyższa niż Diazepamu. Ponadto stosowanie L.72 nie pociąga za sobą uzależnienia, co często ma miejsce w przypadku Diazepamu.Setki tysięcy zaleceń terapii L.72 potwierdziło, iż odwoływanie się do pochodnych benzodiazepiny jest często nieuzasadnione, szczególnie w przypadkach załamań nerwowych, braku zahamowań lub skłonności samobójczych. L.72 daje również dobre efekty w leczeniu uzależnień od leków psychotropowych. Preparat ten powoduje szybsze zasypianie, a po 30 dniach terapii długość snu potrafi wydłużyć się o dwie godziny. Zanotowano również spadek ilości przebudzeń, co wpływa korzystnie na jakość snu. Reasumując L.72 ma właściwości tonizujące OUN, trankwilizujące oraz antydepresyjne. Uzyskanie trwałej poprawy, możliwej przy stosowaniu tego leku, nie powoduje żadnych skutków ubocznych czy toksycznych, co się często zdarza przy stosowaniu porównywanych leków farmakologicznych. Celem badania klinicznego było porównanie L.72 z Diazepamem. Po odpowiednim okresie leczenia zaobserwowano, że korzyść terapeutyczna obu leków jest równoważna. Zalety L.72:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie!

Oosbiście jestem wielką zwolenniczka homeopatii! Pomagała mi przez wiele lat! Leki, stresy, kołatania serdca, bóle gowy przechodziły mi po różnych lekach homeopatycznych, dobrze dobranych przez lekarskę homeopatkę. Myślę jednak, że i one maja jakieś granice działania - jeśli organizm jest bardzo mocno wycieńczony chorobą, to nie pomogą już - tak jak u mnie - kiedy już przekroczyła, pewną granicę, nie pomogły, bo nawarstwienie stresu było już takie, że homeopatyczne kuleczki, ktore mobilizuja organizm do dzialania, już nie pomagają. Inna sprawa, że musza być bardzo dobrze dobrane - na lęki, stresy, migreny, zawroty glowy są dziesiątki kuleczek i trzeba je dobrać do osobowości.

Osobiście moge poleciś kuleczki o nazwie - Ignatia - na stresy emocjonalne, które mnie kilka razy postawiły do pionu, Gelsemium, które jest znakomite na grypę, ale i na tremę (mimo paniki wyszłam na scenę i poprowadziłam imprezę), znakomite są Sepia - na tzw. brak energii życiowej, czy Spigelia na bóle w lewej części glowy (lewa skroń i oko) - migrenowe i okolomiesiaczkowe.

Potwierdzam też znakomite dzialanie oscilloccocinum - zażyte w pierwszych godzinach objawów grypy, gdy czlowiek nagle czuje, że cos naprawdę go łapie potrafiły zwalczyć w dwa dni cięzką grypę!!! tego doświadczyłam nie tylko ja, ale i czlonkowie mojej rodziny! Jeśli grypa jelitowa warto dodać Arsenicum album i naprawdę po kilku godzinach jest ulga. Mam też kuleczki na ból gardła i przez ostatnie dwa lata, kiedy mnie dopadały straszne drapania w gardle - kiedy już wiedziałam, że to nie jets przeziębienie tylko coś poważniejszego i pewnie bez antybiotyku się nie obedzie - zażyłam i po prostu po 1 dniu gardło wróciło do normy. Byłam w szoku ale to prawda...

Tyle ode mnie, bo moglabym napisac naprawdę dlugaśnego posta, ale nie chcę, zeby ktoś mnie posądzić o reklamowanie homeopatii. Ważne jednak by pamiętać, że muszą być odpowiednio dobrane, zażywane na czysty język (najlepiej miedzy posiłkami, nie wolno ich dotykać, pić kawy, miety, alkoholu). Jesli jednak organizm jest zbyt mocno wycieńczony gfizycznie czy psychicznie mogą nie pomóc i o tym tez się przekonałam na własnej skórze. Wówczas pomógł mi tylko efectin... no ale to już inna bajka.

pozdrawiam:)

Aha! I pojedyńcze kuleczki sa zdecydowanie lepsze, niż takie, ktore łączą w swoim składzie 5 róznych albo jeszcze więcej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×