Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zaburzenia osobowości (cz.I)


Słowianka

Rekomendowane odpowiedzi

Ale ja się zastanawiam co to zmieni, gdy dotrzemy do tego celu, czymkolwiek on jest. Czy wtedy aby na pewno to napięcie mięśni zniknie? :pirate: Wy też się co rano tak w ogóle budzicie ze strasznym szczękościskiem?

Ja w nocy mam tak spięte ciało, że nawet śpię w trochę nietypowej pozycji - na brzuchu, ale z podkulonymi podniesionymi do góry nogami, bo nie mogę się tak swobodnie ułożyć i rozciągnąć, wciąż mam spięte wszystkie mięśnie. :oops::evil::pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

-asia-, ja się budzę ze spiętymi mięśniami karku, ramion....ze łeb boli jak cholera. Czasami bola mnie mięśnie całego ciała i cebulki włosowe na głowie. Jakbym przechodziła stan podgrypowy.

Myślę sobie,że jak zniknie napięcie...to będzie to wiadczyło o poprawie stanu zdrowia psychicznego. Sięgając pamiecią wstecz....zawsze mnie coś pobolewało.Zawsze nerwobóle, napieciowe bóle głowy, zespół bólów głowy, pocenie podczas emocjonowania się, myśli hipochondryczne. Chcę się od tego wszystkiego uwolnić.

 

[Dodane po edycji:]

 

Krwiopij, Budzę się zmęczona, zrypana , nie chce mi się nigdy wstać. Wstaję i od razu jestem zła! A w weekendy gdy mogę pospac dłuzej budzę się zmęczona od spania. I tak źle, i tak niedobrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się nie budzę wypoczęta, rano czuję się jak wyżymana ścierka. :pirate: Niby nie mam problemów z bezsennością, śpię 7-8 h bez żadnych tabletek, ale sen mi nie przynosi ukojenia, nie daje odpoczynku. :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Krwiopij, Może Haniu organizm odpoczywa, ale jak się budzimy...i wracamy do rzeczywistości.......to traktujemy wspomnienie o śnie właśnie w taki sposób....ze nic on nam nie dał.I męczy nas to,e się obudzilyśmy. Sama nie wiem. To takie pokręcone.

 

Ja zaraz idę naszykować sobie ubrania na jutro do pracy i wykąpać się.

Gardlo mnie boli. Nakrzyczałam na mamę.Zdenerwowała mnie swoim tonem mówienia.......krzykliwym, pretensjonalnym i narzekającym....jak zawsze. W takim nastroju jej wypowiedzi zyłam, dorastałam.

Ciekawe jak będzie jak się wyprowadzę. Mieszkanie w trakcie papierkowych załatwien, a potem remonty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mi się wydaje, że mój organizm w ogóle nie wypoczywa. ja od kilku ładnych lat śpię na lekach nasennych. od dzieciństwa mam problem z bezsennością. jak śpię to mam szczękościsk, napięte ciało, nawet budzę się nie raz i mam zaciśnięte pięści.

 

budzę się i czuję jak wypluty toffik, wykończona psychicznie i fizycznie. i tak od bardzo długiego czasu.

nie mam siły wstawać. rano zawsze mam ochotę wyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moniko, a kiedy się wyprowadzasz?

 

Ja zauważyłam, że gdy jestem w ciągu dnia prawie cały czas w ruchu to napięcie mięśni jest dużo mniejsze. A gdy więcej siedzę czy np. właśnie w nocy leżę to mięśnie bardzo się spinają, jak kleszcze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moniko, a kiedy się wyprowadzasz?

 

Ja zauważyłam, że gdy jestem w ciągu dnia prawie cały czas w ruchu to napięcie mięśni jest dużo mniejsze. A gdy więcej siedzę czy np. właśnie w nocy leżę to mięśnie bardzo się spinają, jak kleszcze.

 

Nie tak szybko Asiu, to jest poddasze do adaptacji, narazie surowe, nad drugim piętrem, w boku, same skosy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie też to cholerne zmęczenie strasznie doskwiera. Z zasypianiem raczej nie mam problemów. Potrafię przespać pełne 8 h, a mimo to jestem po przebudzeniu półprzytomny, spięty i zupełnie bez sił. Mam tak od bardzo dawna, w zasadzie nie pamiętam nawet, kiedy ostatnio obudziłem się wypoczęty… :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jejku, na to wychodzi, że wszyscy nieźle śpimy, ale we śnie jakoś nie regenerujemy swoich sił fizycznych i psychicznych. :pirate: Ja to się często czuję (pomimo snu) jakbym była na stałym czuwaniu. :roll: Ale powiem Wam, że wieczorem jestem tak cholernie zmęczona, że idę spać najpóźniej o 23ej. I od razu zasypiam jak kamień, dosłownie padam. Tylko co z tego skoro a rano wstaję "wygnieciona", wszystko mnie boli i czuję jakbym prawie nie spała... :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cholerne zaburzenia osobowosći,szlak by je trafił na kazdą sfere życia siadają mam podobnie ze snem moze nei codziennie a jak wezne tabse to mam odlot i śmie długo i staje zmęczony dlatego leki mnie wkurzają...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też mam lęk wysokości, i jak patrzę w dół to dostaję derealizacji, czuję się jakbym wypiła kilka piw, wtedy już nie odczuwam, że się boję, bo nie czuję rzeczywistości, nie kojarzę, że jestem wysoko i że mogę np. spaść.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wróciłam od mojej lekarki rodzinnej - ten stan zapalny to niestety kwestie gina i muszę iść czym prędzej :?

oprócz tego mam skierowanie do reumatologa i na rentgen płuc.

ogólnie przyszły tydzień przebiega u mnie pod znakiem wizyt lekarskich, najciekawszy będzie wtorek:

- rozmowa z psychiatrą z oddziału dziennego

- testy u psychologa diagnosty :zonk:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

debil, ja tak robiłam przez wiele lat, ni stąd ni zowąd opanowywała mnie postawa "a chOj, pier dole leki" - odstawiam..... a potem schiza... i znowu do psychiatry z podkulonym ogonem.... i za chwilę ten sam schemat.

no i patrz gdzie mnie to zaprowadziło.... (do ciemnej dupy...)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja się zgadzam z punktem 3 i 4, natomiast za nic w świecie nie przyjmuję do wiadomości punktu 2 a co za tym idzie i 1 (jeśli chodzi o moją osobę). :bezradny:

 

Korba, Kasiu, no, w końcu ktoś się za Ciebie wziął, żebyś zrobiła wszystkie badania, nareszcie!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

debil, ten tekst troche nie przemyślany :?

helvetti88, dookoła dobrze, ale u Ciebie w środku nie jest dobrze , choroba robi nam takie spustoszenie, że gubimy sie we własnym "ja".

 

Mam dni pt:"jest Ok", nie wiem, chyba to nie zasluga Tegretolu, bo przez kilka dni brania po połoweczce nie mógl zaskoczyc. Więc czego? Znowu po cyrku zeszłotygodniowym jest spokój co nie, za kilka dni znów będe zdychać, i tak w kółko... choj by to strzelił.

Już czuje ,że zaczyna sie we mnie kotłować... :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×