Skocz do zawartości
Nerwica.com

FLUOKSETYNA(Andepin, Bioxetin, Fluoksetyna EGIS, Fluoxetin Polpharma, Fluoxetine Aurovitas/ Vitabalans, Fluxemed, Seronil)


shadow_no

Czy fluoksetyna pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

242 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy fluoksetyna pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      155
    • Nie
      69
    • Zaszkodziła
      38


Rekomendowane odpowiedzi

barsinister, no właśnie dlatego pytam o szczegóły, ciekawska ze mnie bestia :twisted: Ja "jadę" na 20 mg, ciekaw jestem czy jakaś mniejsza dawka może być dla kogoś skuteczna.

 

z tego co pamiętam, to 10mg było dawką podtrzymującą (dla osób, które brały wcześniej 20mg)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elfrid, Brałem dosyć długo wenlafaksynę. No i było by wszystko pięknie gdyby nie zaburzenia rytmu serca, które dotknęły mnie kiedy dołozyłem pier.. mirtazapinę no i poszła nora uszami i zaczeło się :| Potem schodziłem z dawki i niby było tego coraz mniej, ale tak do końca nie ustapiły. Teraz odczuwam jakieś minimalne "tąpnięcia" raz na kilka dni. Liczę, że zmiana leku coś pomoże ..a jak nie to kończę z tym całym syfem. Będę walczył na sucho.

 

-- 10 paź 2013, 17:34 --

 

Mam zamiar brać minimaną , skuteczną, dawkę 8)

Czyli..? 8)

 

Na smutki 10mg (efekt placebo) powinien wystarczyć, na unikanie wysiłku fizycznego to już pewnie trzeba wiecej przywalić ;) ..no zobaczymy jak to będzie. Nie chcę brać więcej jak 20mg, bo znowu moje serce breakbeat'owym rytmie będzie balować

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

beladin, Moim zdaniem fluo jest swietnia jeśli chodzi o motywację i zaangażowanie społeczne. Po niej zawsze ustępuje mi to toksyczne neurotyczne myślenie. Niestety solo za bardzo nakreca, co nie przechodzi z czasem. Dlatego biorę razem z pregabalina i jest ok. Pierwszy miesiąc zwykle był kiepski, ale na szczęście Lyrica niweluje napięcie, lęki. Zapowiada się ok. (niestety z powodu ceny będę musiał zmienić pregabaline na gabapentyne)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od jakiegoś czasu czuję "znieczulenie" , taką "olewkę". Ale niestety jednocześnie czuję lęk, czuję niepokój... Już było dobrze przez 2 tygodnie całkiem super , w zeszłą niedzielę miałem "atak" i teraz znów wstaję poschizowany, w ciągu dnia się stabilizuje w miaręi najlepiej czuję się wieczorem. Ile tak można, kurcze masakra.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od jakiegoś czasu czuję "znieczulenie" , taką "olewkę". Ale niestety jednocześnie czuję lęk, czuję niepokój... Już było dobrze przez 2 tygodnie całkiem super , w zeszłą niedzielę miałem "atak" i teraz znów wstaję poschizowany, w ciągu dnia się stabilizuje w miaręi najlepiej czuję się wieczorem. Ile tak można, kurcze masakra.

Ja co prawda nie odczuwam "poschizowania", ale mam dokładnie taki sam "rytm dobowy" - z rana zamuła totalna, w ciągu dnia się rozkręcam, a jak wracam do domu z roboty to już jest w ogóle luz i chillout. Zdaje się, niestety, że praca jest czynnikiem stresogennym i nie ma na to rady - trzeba zaciskać zęby i napierdzielać, nie poddawać się. Ostatnie dni są przerypane, poranki - poziom niewyspania "over 9000", dochodzi do tego ze normalnie kimam w pracy. Dziś zostałem nakryty przez kumpla, wściekł się trochę. No ale tłumaczenie nic nie zmienia. Dla niego (i innych z ekipy) poranne wstawanie to jest coś, prawda, nieprzyjemnego, ale nie potrafią pojąć jakie to jest wyzwanie dla mnie. A już mówienie że to przez moją pojebaną głowę w ogóle nie trafia, niby wszyscy wiedzą że lece na Prozaku bo się z tym nie kryłem, jak zacząłem brać to powiedziałem wszystkim bo byłem przygotowany psychicznie na ewentualne uboki przy początku leczenia; niestety dla nich sprawa wygląda tak, że skoro biorę Prozak (nie chce mi się im tłumaczyć że tak naprawdę to Seronil, Prozak bardziej "rozpoznawalny" a substancja w sumie ta sama) to pierwszego dnia łykania już powinienem był skakać, biegać, szaleć i sypać dowcipami. No niestety, świadomość społeczna odnośnie leków antydepresyjnych i depresji jest jeszcze mniejsza niż jeśli chodzi o narkotyki i uzależnienie. Dziś ciotka do mnie wpadła i zobaczyła pudełko z ziołami - nie było tam nic narkotycznego, ot, damiana, kocimiętka, afrykański tytoń i kilka innych; od razu zaczęła wyć niczym syrena alarmowa że się narkotyzuję... :?

 

Jak wspomniałem, nie mam "schiz" i lęków, za to mam objaw w postaci wyjątkowej wkurwicy która mi się czasem załącza, czy to bez powodu czy wywołana jakimś stresującym wydarzeniem. Wydaje mi się to w pewnym sensie podobne do twoich lęków i niestety nie liczyłbym na to by fluoksetyna coś w tej kwestii pomogła. Biorę już ponad pół roku, pomogła mi na depresję, ale na te moje wkurwy to tylko medytacja albo benzo. Najlepiej medytacja po benzo ;) Z tego co pamiętam to masz jakieś przepisane do doraźnego stosowania, wiem że benzo nie mają dobrej opinii ale myślę że używane z głową mogą bardziej pomóc niż zaszkodzić. Ważne by nie wprowadzać ich na stałe do "menu". Starać się jeśli już łykać, to nie częściej niż dwa-trzy razy w tygodniu. Ewentualnie postarać się od lekarza o wypisanie końskich dawek hydroksyzyny bądź podobnego leku - ja osobiście mogę polecić braną przeze mnie prometazynę (Diphergan), nie jest to może porównywalne mocą do benzodiazepin, ale w dawkach które ulotka określa jako stosowane do premedykacji przed zabiegami (czyli 100 mg hydroksyzyny / 50 mg prometazyny) pomagają się uspokoić. Poza tym to leki bezpieczne dla organizmu (ponoć nawet nie "w miarę bezpieczne" tylko właśnie bezpieczne - słowa mojej psychiatry, która benzo nie chce mi przepisać za żadne skarby, więc skłonny jestem jej uwierzyć), na pewno nie powodują uzależnienia fizycznego. Inna sprawa że na wielu ludzi te leki zdają się działać mocno nasennie - nieraz czytałem już wypowiedzi zachwalające hudroksyzynę, ludzi mówiących że po 10 mg zasypiali w mgnieniu oka. Ja niestety (lub na szczęście..?) jestem zdaje się jakiś lekoodporny, ponieważ sama hydroksyzyna mnie nie usypia, a już na pewno nie w takiej ilości; dawki 150-200 mg sprawiają że się faktycznie nieco wyluzowywuję.

 

Leki to jednak, wiadomo, nie wszystko. Czy oprócz ufnego szamania fluo chodzisz na jakąś terapię, ewentualnie - czy robisz sobie sam "autoanalizę mózgu"? Ja wiem że na pewno nie czułbym się na takim poziomie jak teraz gdybym po "wkopsnięciu" się Seronilu poprzestał na łykaniu tabsów bez żadnej pracy nad sobą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

po fluo miałem pobudzenie i duże kłopoty z zasypianiem, ale z kolei wyłączyła mi niemal zupełnie agresję, z którą miałem naprawdę duży problem (tak się zastanawiam, może te kłopoty ze snem i ciągłe zmęczenie indukują ci te wkurwy?)

Nie sądzę - miałem takie wkurwy jeszcze zanim zacząłem się leczyć, zdarzają mi się też czasem w dni kiedy jestem kompletnie wyspany, np. w weekend albo w poniedziałki. Nie mam zresztą po fluo aż tak wielkiego pobudzenia - łykam rano, powinienem wedle tej teorii przychodzić do pracy nakręcony, ale nie ma tak różowo. Plus teoretycznie powinienem być wyspany bo biorę też leki nasenne i zawsze te 8, minimum 6 godzin snu mam. Na noc biorę mianserynę która zdaje się pobudza wytwarzanie serotoniny, poranna dawka fluo powinna więc mieć "na czym pracować". Jako że takie objawy występują we wzmożonym stopniu od około miesiąca, składam to na karb aury - jesień się zaczęła, "normalni" ludzie chodzą przydupieni a co dopiero ktoś z depresją ;) Latem było całkiem OK, powiedziałbym że nawet bardzo OK. Nie miałem nawet jakichś strasznych problemów z porannym wstawaniem. Zniknęło słońce i ciepełko - i dupa :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

deader dokładnie mam taki rytm dobowy, dzisiaj mam wolny dzień, obudziłem się o 6 , a nawet kilka chwil przed 6. Ogólnie obudziły mnie myśli w stylu " jesteś śmieciem", "nie radzisz sobie z niczym", i chęć zakończenia tego życia w pewnym sensie ( czego nie mam zamiaru robić). Wstałem i odpaliłem kompa w celu poszukania czegokolwiek, jakiegoś info o chorobie o zaburzeniach w sumie zobaczyć chciałem, czy na pewno sam nie mam takich zaburzeń. W tygodniu po obudzeniu szykuję się po prostu do pracy ( w delegacji), męczę swoją drugą połówkę smsami, że jest kiepsko i lece walczyć do pracy. Najlepsze są wieczory, tak jak napisałeś.

 

Wierzę, że coś jeszcze jest w stane pomóc, tzn. chcę , próbuję wierzyć... Może terapia? Tylko kiedy? Spróbuję zimą, jak będę miał (mam nadzieję) trochę wolnego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja na wenli i duloksetynie moge spac 14h jednym ciagiem. Nie lubie dni bo jestem jakas senna i zdolowana, woeczorem natomiast ten dól troche zanika i jest lepiej. wtedy jakos moge funkcjonowac. I przez to mam teraz zycie takie, ze dzien przesypiam do 16 a w nocy buszuje. Tak tez nie jest za ciekawie. Dobrze, ze na zwolnieniu z pracy jestem... jak pracowalam jeszcze to i tak wstawalam rano a po pracy do wyra i do wieczora spalam. Nie wiem ale jakos inni ludzie pomimo deprechy i tabletek jakos maja normalny zegar biologiczny a u mnie co to ma byc? juz nieraz staralam sie przestawic na spanie w nocy ale skutek taki, ze na trzeci dzien jestem tak zamulona, ze i tak zasypiam, budze sie wieczorem no i znowu to samo, w nocy jest ok cos tam sobie robie, ogladam filmy, cos posprzatam itd, a pozniej jak zasne o 5 rano to oczywiscie do 15 czy 16 spie jak susel... :/ W czym problem? Sama depresja czy tablety? Biore benzo ale wlasnie na noc, i dupa, nie dzialaja nasennie absolutnie. W dzien nie biore nawet odrobiny benzo...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

deader dokładnie mam taki rytm dobowy, dzisiaj mam wolny dzień, obudziłem się o 6 , a nawet kilka chwil przed 6. Ogólnie obudziły mnie myśli w stylu " jesteś śmieciem", "nie radzisz sobie z niczym", i chęć zakończenia tego życia w pewnym sensie ( czego nie mam zamiaru robić).

Współczuję i zazdroszczę jednocześnie bo ja po przebudzeniu jestem w stanie myśleć tylko jedno: "PIERDOLE, NIE WSTAJE" :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie.

Od wczoraj zaczynam farmakologiczna walkę z moją "przyjaciółka" depresją... Zażywam Serolin, początkowo 20mg- przez pierwszy tydzien, później mam zwiększyc dawke do 40mg.

Staram sie nie wkrecać sobie zadnych efektów ubocznych, chociaz wydaje mi się ze mam jednak lekkie zawroty głowy oraz suchośc w ustach, póki co, nic innego nie odczuwam... Boje się jedynie o moje libido, że się pogorszy.

Nie jest to moja pierwsza historia z fluoksetyna, 8 lat temu leczyłam nia bulimię połączona z depresją... Przez kilka lat bylo ok, wyszłam z tego, bylam szczęsliwa... Jakiś rok temu znowu wszystko sie posypało, straciłam chęć i radość życia... Bulimia nie wróciła, jednak "przyjaciółka" depresja tak...

Jednak nie mam zamiaru się poddawać, walczę!

za Was również trzymam mocno kciuki :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki! ;)

Wkręcam sobie fluo kazdego dnia, dzisiaj dawka 40mg.

Wyrzuciłam ulotkę, bo zaczynałam odczuwać efekty uboczne, moze się zwyczajnie nakreciłam... Chociaz nigdy wcześniej nie miałam potwornych bolów głowy oraz zawrotów, jednak da się przeżyć... Staram się jakoś zmusic do wstania z łóżka, chociaż nie jest łatwo, walczę. Fajne jest to, ze nie odczuwam głodu, wczesniej zajadalam poczucie niepokoju, teraz praktycznie zmuszam sie do zjedzenia, zeby nie paść, to mnie chyba jeszcze bardziej pozytywnie nakręca.

Tesknię za soba pozytywnie nakręconą, pełną energii do działania, towarzyską, usmiechniętą...

Mam nadzieję, ze to powróci, z doświadczenia wiem że wraca...

 

-- 28 paź 2013, 11:47 --

 

Bądź cierpliwa, u mnie Fluo wkręcało się baaaaardzo długo :)

Jak dlugo czekałeś na efekty fluo?

 

-- 28 paź 2013, 12:13 --

 

Aaaa, jeśli jest tutaj ktos z okolic Wroclawia, szczerze polecam wspaniałego lekarza- dr Pawel Chludziński.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×