Skocz do zawartości
Nerwica.com

Oddział Leczenia Zaburzeń Osobowości i Nerwic - 7F


mała defetystka

Rekomendowane odpowiedzi

bordelka_82, a z tym "brakiem pracy" to też się natknęłam choć nie przeczytałam całego tematu :shock:

liczy się całość a nie to czy masz pracę czy nie.

twój stosunek do tego.

 

no ale ja to piszę abstrakcyjnie ;-) bo najlepiej to doradzę jak się nie dostać i wtedy proszę robić wszystko odwrotnie niż ja to zrobiłam :)

mam żal o to, bo czuję się jakby mnie zniszczyli i zostawili leżącą w błocie ;)

 

no ale, może nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Może trafię do raju po śmierci ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bordelka_82,

jak chcesz kogoś zacytować to na dole jego wypowiedzi po prawej stronie masz: CYTUJ. Klikasz i potem pod spodem piszesz :)

 

Tutaj nie ma czegoś takiego jak przystoi czy nie przystoi. Uczucia i emocje po prostu są i trzeba pozwolić im być :) Ważne jest tylko, aby je zrozumieć. Raczej może zadać sobie pytanie - czy chcesz inaczej żyć? ;) A to, że nie umiesz to o to chodzi w psychoterapii, aby się tego nauczyć. Po to ona właśnie jest. Nie od razu Kraków zbudowano ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Dokładnie, żeby tak dali te "kamienie" to ja bym je wzięła i przeniosła, nawet jakby był to cały tir albo dwa ;-)

a jak przenieść swojego ducha, dotknąć swoich myśli ?" wel2 jeszcze zabawniej to napisałas niż ja, dzięki za poprawienie humoru na noc. Dobranoc dziewczyny. Fajnie że trafilam na to forum bo sa tu bardzo mądre osoby:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podzielę się swoimi przemyśleniami po przeczytaniu całego wątku. Chyba najbardziej w tych całych kwalifikacjach denerwuje mnie to że wynika z tego co tutaj piszą ludzie, że oni by chcieli chyba przyjmowac na oddział osoby zdrowe, a przeciez nikt zdrowy na kwalifikacje się nie wybiera. Ale to pewnie tylko takie głupie przemyślenia niedojrzałej 30 latki.

wel2 przecież ja napisałam że bardzo mądre osoby tu zobaczyłam, ale jak przeczytałam ten twój tekst o kamieniach to naprawdę aż się roześmiałam, co nie oznacza, że nie jesteś mądra ;)

 

-- 15 sty 2015, 10:27 --

 

Większość osób na tym forum jest dłużej w terapii niz ja. Mam do was pytanie, jak u was wygląda kontakt z terapetą między sesjami. Moja dała mi swój numer, emaila, ale nie powiedziała w sumie po co. O meila to sama poprosiłam, z pytaniem czy moge do niej pisac jak mi będzie źle, dała więc myślałam że mogę pisac. No i robię to, mimo tego że ona nigdy nie odpisuje, o co mam zawsze pretensje na sesji, a ona wtedy tylko mówi że jak mam ochotę moge pisac, a ja nie muszę odpisywać i nie muszę Pani tego zabraniać. A dla mnie ta ignoracja moich meili jest znakiem ze poza sesjami ma mnie gdzieś i wtedy nie moge na nią liczyć. Ale juz po pól roku terapii zaczynam rozumieć że to są moje dziecięce marzenia o zainteresowaniu, a piszę może po to żeby mieć się na co denerwować

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bordelka_82, może nie zdrowe ale takie, które wg nich mają największe szanse w pełni skorzystać z tego oddziału ?

i jeśli mają ograniczoną ilość miejsc to muszą oceniać kto przechodzi dalej a kto odpada.

 

 

mój kontakt z terapeutką między sesjami jest na razie żaden. Bardzo rzadko coś napiszę, raz na miesiąc :>

i jeśli chodzi o mnie to tak jest najlepiej dla mojej terapii. Dzięki temu bardziej się skupiam na tym co ważne dla mnie na sesji i nie mam nic z tyłu głowy, że niby ona już wszystko wie.

 

Bo kiedyś kilka lat temu pisałam ... 30 smsów na dzień ? kilka meili w ciągu dnia, dzień w dzień. Ale terapeutka w końcu straciła cierpliwość więc udało mi się to przerzucić na inny adres meilowy ;-) innej pscyholog.

a teraz chyba się przerzuciłam na forum :> bo tutaj ktoś mi odpisuje :)

 

myślę że nie jesteś bardziej niedojrzała niż Ja. Jeśli cię to pocieszy :lol: a nie jestem młodsza niż ty :P

 

-- 15 sty 2015, 10:58 --

 

bordelka_82,

a tak po za tym wyglądasz jakbyś pojawiła się tutaj specjalnie dla mnie :lol:

a nikt nie zdiagnozował u mnie urojeń :lol:

images?q=tbn:ANd9GcRI3wChb1J5QYbAu1Ds8a9wJMyCcdJsiz1INibJ117JrdR-LvO_

chętnie bym się do tego nie przyznawała, żeby nie zabałaganić rozmowy, ale nie mogę się pozbyć tej myśli :-) i nie umiem pisać jakbyś była tylko jakimś incognito userem :lol::mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a teraz chyba się przerzuciłam na forum :> bo tutaj ktoś mi odpisuje :)

 

myślę że nie jesteś bardziej niedojrzała niż Ja. Jeśli cię to pocieszy :lol: a nie jestem młodsza niż ty :P

 

 

Fajne stwierdzenie, że tutaj ktoś ci odpisuje, oznacza to że terapeutka pewnie tez ci nie odpisywała:)

A to stwierdzenie że nie jestem bardziej niedojrzała niż Ty, sama nie wiem czy mnie pocieszyło, bo wiem jak się musisz czuć i nikomu tego nie życzę, ale pocieszające jest to że piszesz że jesteśmy w podobnym wieku, a przerażające że już 8 lat jestes w terapii

 

-- 15 sty 2015, 12:04 --

a tak po za tym wyglądasz jakbyś pojawiła się tutaj specjalnie dla mnie :lol:

a nikt nie zdiagnozował u mnie urojeń :lol:

images?q=tbn:ANd9GcRI3wChb1J5QYbAu1Ds8a9wJMyCcdJsiz1INibJ117JrdR-LvO_

chętnie bym się do tego nie przyznawała, żeby nie zabałaganić rozmowy, ale nie mogę się pozbyć tej myśli :-) i nie umiem pisać jakbyś była tylko jakimś incognito userem :lol::mrgreen: [/size]

Możesz to jakoś uzasadnić, dlaczego pojawiłam się tu specjalnie dla ciebie?

Coś mi nie wychodzi z tym cytowaniem, to tez jakiś znak że nawet kompa nie umiem obsługiwać

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to jest początek cytatu :

[quote] 

 

a to jest koniec cytatu :

[/quote]

 

i możesz takich znaczników ( początek cytatu - koniec cytatu ) umieścić ile chcesz w swojej wypowiedzi

 

Możesz to jakoś uzasadnić, dlaczego pojawiłam się tu specjalnie dla ciebie?

nie chce mi się :P

jeśli wiesz o co chodzi to nie muszę tłumaczyć.

jeśli nie wiesz o co chodzi to bez sensu tłumaczyć, komuś kto i tak nie jest w temacie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie chce mi się :P

jeśli wiesz o co chodzi to nie muszę tłumaczyć.

jeśli nie wiesz o co chodzi to bez sensu tłumaczyć, komuś kto i tak nie jest w temacie.

No ale to ja jestem chyba tematem, napisałaś że pojawiłam się tu specjalnie dla Ciebie, niestety nie rozumiem tego :bezradny: , to wy pojawiliście się dla mnie, ale pewnie jak to w zyciu bywa zaraz wam się znudze i będziecie miały dość moich pytań

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na terapii grupowej na wypisie napisano mieszane zaburzenia osobowości z przewagą cech osobowości bordeline i unikającej. Pamiętam ze na skierowaniu na terapię lekarz wpisał tylko osobowość unikającą, a terapeutka teraz na początku naszych spotkań powiedziała że to bordeline, pewnie sami do końca nie wiedzą, ale napewno to nie jest tylko bordeline bo nie spełniam wielu rzeczy które mają borderzy np. okaleczanie się, wchodzenie w intensywne związki, czy tez zaburzenia odżywiania, nigdy tego nie miałam.

A co do zaśmiecania wątku , to zaczęłyśmy od oddziału 7f, a to że zeszło to trochę na inne rzeczy to mam nadzieję nikomu nie przeszkadza

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy sie wybieram, boje się ze wzgledu na to co mi powiedziała ostatnio terapeutka, że nie widzi u mnie motywacji, że ja wcale nie chcę żeby było dobrze. Ja ja opowiem o sobie całą prawdę na tych kwalifikacjach to na bank mnie nie przyjmą. Poza tym doszłam po ostatniej sesji że może ja jestem jedną z osób której terapia zamiast pomagać to szkodzi i po prostu już do końca tego parszywego życia będę nieszczęśliwa. Do swojej obecnej terapeutki mimo że spotykamy się tylko pół roku bardzo się przywiązałam, mimo tylu gorzkich słów które od niej słyszę i tego też nie mogę pojąć, może ja naprawdę lubię jak jest mi tak źle :105:

A skierowania jeszcze nie mam, ale akurat to nie jest problem, pierwszą rozmowę mam mieć w marcu, a właściwie odwolałam pierwszą która miała być w listopadzie, więc oni tym bardziej myślą że nie mam motywacji

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bordelka_82,

nie kieruj się dosłownie tym co mówi terapeutka, ale zastanów się czego Ty chcesz dla siebie. Poza tym nie wyrokuj... Tam są mądrzy ludzie.

 

Co masz na myśli, mówiąc że terapia Ci szkodzi ?

 

Odwołać wizytę można z różnych powodów i oni nie zakładają od razu słabej motywacji. Wahanie? Owszem. Ale z motywacją to ma niewiele wspólnego. Oni tam zdają sobie sprawę z tego, że takie leczenie to nie jest łatwa decyzja bo co innego "wpadać" raz na tydzień na godzinkę do psychoterapeuty, a co innego leczyć się 24h/dobę przez 6mc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a mnie jako "odrzuconej" wydaje mi się że 7F to nie jest ani ostatnia deska ratunku ani pierwszy stopień do wyzdrowienia.

 

przeczytałam sobie jakiś czas temu coś takiego że najważniejsze to iść do przodu:

 

Na strach pomaga wymarsz.

Gdziekolwiek. W dal albo w siebie.

Bo strach nie umie chodzić, umie tylko pełzać.

Więc kiedyś wreszcie wyrusz.

Możesz nie dojść do celu, zawrócić w pół drogi. I co z tego?

Lepiej nawet błądzić, ale iść,

niż stać w miejscu i dać się zeżreć ślimakom.

- Fabian Błaszkiewicz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Co masz na myśli, mówiąc że terapia Ci szkodzi ?

Uważam że skoro chodzę na nia już ponad pół roku i czuje się coraz bardzie do d..y, to cos jest nie tak, i to nie jest wina terapeutki, tylko moja, bo ja sama nie wiem czego chce, chce żeby mnie ktoś zrozumiał, żeby przerwał moje cierpienie, a ona wszystko co mówię interpretuje na moją niekorzyść i nie mówi co mam z tym dalej robic , tylko zostawia z ta wiedzą. Uważam że mimo wszystko mam z nią dobra relację, nie ma w tej chwili dla mnie ważniejszej osoby, i tego też nie rozumiem

 

-- 15 sty 2015, 21:59 --

 

Ja wpadłam dziś na taki genialny pomysł, że pojadę na te kwalifikacje i jak się dostanę to uznam to ża moją ostatnią deskę ratunku, a jezeli po pół roku terapii bedę się czuła tak samo jak teraz to będzie to dla mnie znak że czas dla mnie się skończył, tak samo jak się nie dostanę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Co masz na myśli, mówiąc że terapia Ci szkodzi ?

Uważam że skoro chodzę na nia już ponad pół roku i czuje się coraz bardzie do d..y, to cos jest nie tak, i to nie jest wina terapeutki, tylko moja, bo ja sama nie wiem czego chce, chce żeby mnie ktoś zrozumiał, żeby przerwał moje cierpienie, a ona wszystko co mówię interpretuje na moją niekorzyść i nie mówi co mam z tym dalej robic , tylko zostawia z ta wiedzą. Uważam że mimo wszystko mam z nią dobra relację, nie ma w tej chwili dla mnie ważniejszej osoby, i tego też nie rozumiem

Nie wiem jak dokładnie wygląda Twoja terapia, ale z ZAŁOŻENIA prawie ZAWSZE stan pacjenta podczas terapii ulega pogorszeniu bo to wynika z tego, że w czasie terapii "burzy się mury obronne", więc automatycznie jest się bliżej emocji i tego całego chaosu.

 

To, że nie wiesz czego chcesz to też zrozumiałe. Daj sobie czas, nie popędzaj się. Pół roku to wcale nie jest znowu tak dużo. Poza tym nie oczekuj, że poda Ci na tacy rozwiązanie bo ona nie jest od tego ;)

 

Co to znaczy, że interpretuje na Twoją niekorzyść?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co to znaczy, że interpretuje na Twoją niekorzyść?

Ciężko to wyjasnić, po prostu wydaje mi się że wszystko o czym jej opowiadam, ona interpretuje że źle robię, że tak sie nie zachowuje osoba w moim wieku. Teraz mnie najbardziej zabolało jak mi powiedziała jak po miesiącu stracialam pracę że mi się nie chce pracować i że wcale nie chce zeby mi było dobrze. To kurcze czego chcę, chcę siedziec w domu przed kompem i rozmyslać jaka to jestem do niczego i jak bym chciała zasnąć i się nie obudzić. Chce przestac o tym myśleć, dlatego chce iść do pracy, a ona mi mówi że mi się nie chce pracowac :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bordelka_82, jejku :-(

czy naprawdę człowiek chce zasnąć i się nie obudzić ? gdyby naprawdę tego chciał to by się nie obudził.

może człowiek chce sobie .. od tak sobie ... ale terapeutka wie, że to nie możliwe, że życie zawsze będzie bardzo wymagające. Że nie da się przetrwać śpiąc :-( i im wcześniej człowiek to sobie uświadomi tym lepiej a im później tym jeszcze trudniej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co to znaczy, że interpretuje na Twoją niekorzyść?

Ciężko to wyjasnić, po prostu wydaje mi się że wszystko o czym jej opowiadam, ona interpretuje że źle robię, że tak sie nie zachowuje osoba w moim wieku. Teraz mnie najbardziej zabolało jak mi powiedziała jak po miesiącu stracialam pracę że mi się nie chce pracować i że wcale nie chce zeby mi było dobrze. To kurcze czego chcę, chcę siedziec w domu przed kompem i rozmyslać jaka to jestem do niczego i jak bym chciała zasnąć i się nie obudzić. Chce przestac o tym myśleć, dlatego chce iść do pracy, a ona mi mówi że mi się nie chce pracowac :why:

Hehe... brzmi jak typowa prowokacja ;) Jeśli już masz z tym do czynienia to na 7F poradziłabyś sobie bez problemu ;)

 

Czasem taka prowokacja jest dobra bo działa jak zimny prysznic tylko ważne jest, aby - WŁAŚNIE - nie poddać się, nie użalać się nad sobą - jaka to ja jestem beznadziejna, ale rozkminić dany temat, ogarnąć go, zastanowić się... A czemu w ogóle straciłaś pracę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bordelka_82,

Jezu już miałam nie pisać, no ale się nie da :mrgreen:

 

Rzuć tą terapeutkę bo ona nic innego nie robi jak tylko wpędza cię w poczucie winy i pogrąża w coraz większym dole. Czy ona w ogóle widzi w tobie cokolwiek dobrego i pozytywnego czy tylko zajmuje się potwierdzaniem negatywnej opinii jaką masz o sobie samej?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hehe... brzmi jak typowa prowokacja ;) Jeśli już masz z tym do czynienia to na 7F poradziłabyś sobie bez problemu ;)

 

Czasem taka prowokacja jest dobra bo działa jak zimny prysznic tylko ważne jest, aby - WŁAŚNIE - nie poddać się, nie użalać się nad sobą - jaka to ja jestem beznadziejna, ale rozkminić dany temat, ogarnąć go, zastanowić się... A czemu w ogóle straciłaś pracę?

Ale które slowa z mojej wypowiedzi to prowokacja, moje czy terapeutki i dlaczego dzięki temu poradziłabym sobie na 7f. Jezeli masz na myśli słowa terapeutki to własnie sobie z tym nie radzę, od kiedy mi to powiedziała mam ochote to wszystko rzucić, juz wtedy w gabinecie miałam ochotę wyjść ale powiedziałam tylko ze teraz to już nic mi się nie chce mówić, ale całe szczęście to już był koniec mojego czasu więc mogłam sobie iść.

I wlaśnie przez takie słowa jakie słysze od terapeutki coraz bardziej pogrążam się w przekonaniu że naprawdę jestem beznadziejna.

A prace straciłam bo jestem nieprzystosowanym do zycia dzieckiem, bo teraz ludzie wytrzymują poniżanie w pracy, pracują po 12h za marne pieniądze, nawet jak im praca nie pasuje, a mi praca już od pierwszego dnia nie pasowała, podejście szefa do mnie też, juz wlaściwie 2 dnia chciałam odejść bo wiedziałam że sie tego nie nauczę, ale wiem że każdy normalny człowiek, starałby sie mimo temu że mu nie pasuje, bo wiadomo jak teraz ciężko jest z praca, a ja miałam to gdzieś, nie miałam ochoty sie zmuszać do czegos co mi nie pasuje. Tak własciwie to sama nie wiem czy to on mi podziekował czy ja sama odeszłam

 

-- 15 sty 2015, 23:52 --

 

szerokozamknięta,

jak ty to trafnie napisałaś, dokładnie tak się czuję, jakby potwierdzała negatywą opinię jaką mam o sobie. Nigdy bym sama do tego nie doszła, ale ja cały czas myslę że o to chodzi w terapii, ze przecież nie będzie mi mówiła jaka jestem wspaniała skoro nie jestem. Ona ma mi pokazać jaka jestem do dupy zebym sie zmieniła, to nie o to chodzi? Na kolejnej sesji zapytam się jej czy ona widzi we mnie cos dobrego. dzięki że się wypowiedziałaś ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

na 7F jest chyba jeszcze ostrzej ?

jeśli nie masz zaufania do swojej terapeutki i do jej metod, czy masz możliwość poszukać innej ?

do wyboru i koloru jest prywatnie :-(

a w NFZ to lipa :-( no ale może są jeszcze jakieś możliwości w twoim mieście ?

 

Nie uważam że "ostre" terapeutki są złe, bo są na pewno ludzi którym to pomogło.

Ale sobie myślę, że nie o to chodzi by być "ostrym", że samo w sobie bycie wymagającym to wartość, wydaje mi się że nie.

Że ważne jest czy ty czy czujesz sens ? czy masz resztki siły żeby się podnieść i poszukać dla siebie rozwiązania.

Nie na całe życie, ale na teraz, krok po kroku,...

 

-- 16 sty 2015, 00:00 --

 

myślę że słusznie zrobiłaś że nie dałaś się poniżać w pracy.

 

społeczeństwo nasze jest zaburzone, bo traktuje poniżanie, chamską i podłą rywalizacje jako część codziennego życia, jako standard w życiu.

A te osoby o słabszej psychice nie wytrzymują takiego prania mózgu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wel2,

Nie stać mnie na prywatna terapię, a w moim mieście nawet nie ma takiej mozliwości jakbym miała kasę, do większego miasta mam 50 km, więc nie mam mozliwości miec innej terapeutki.

Mimo tego że ona mnie wkurza i jest ostra to jest w tej chwili jedyna ważną dla mnie osobą i ona o tym doskonale wie, wie jak bardzo nie chce jej stracić, tym bardziej nie rozumiem tej jej ostych słów, tak jakby bała sie sama przerwac ta terapię i dlatego tak się zachowuje zebym ja to zrobiła. Już nawet tak zaczełam mysleć. Chyba zapisze sie na wizyte do kierownika poradni i jednocześnie psychiatry i porozmawiam z nim o moich odczuciach względem terapeutki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×