Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nocne Darki - czynne 23:00 - 6:00


scrat

Rekomendowane odpowiedzi

Relatywista9, a mnie się wydaje, że to może być prawda :D

Kestrel, jeżeli chodzi o finanse to moja spontaniczność jest wprost proporcjonalna do liczby cyferek na koncie :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

magnolia84, Heh, w takie coś pewnie bym się teraz "bawił", gdyby swego czasu zdrowie "bardziej" dopisało ;)

 

[videoyoutube=PhHZlt87lKI][/videoyoutube]

 

[videoyoutube=3fIe9hovFR0][/videoyoutube]

 

[videoyoutube=fv4jt2B9VcM][/videoyoutube]

 

Wymiatało się swego czasu w walce długim mieczem według traktatu szermierczego "Flos Duellatorum" mistrza Fiorego dei Liberi z 1410 r (włoska szkoła - była też jeszcze XIV wieczna niemiecka tradycja zapoczątkowana przez mistrza Lichtenauera ;)) :D

 

http://pl.wikipedia.org/wiki/Fiore_dei_Liberi

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

magnolia84, nie, nie ;) Póki co morfiny, kodeiny używałem jedynie dość okazyjnie, także mimo wszystko nie dorobiłem się jeszcze uzależnienia fizycznego :P Ogólnie rzecz biorąc podczas tych 5 lat coraz bardziej nasilających się rozkurwów psycho-somatyczno-neurologicznych ćpałem i piłem "relatywnie" mało ;) No ale od nowego roku ma się to zmienić - nie widzę już większego sensu w abstynencji :P

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nortt, skąd wiesz ? Brałeś ? IMHO o wiele mniej "złowrogie" od benzo i alkoholu :P Nie są ani neurotoksyczne, ani hepatotoksyczne (mowa o specyfikach jakości niemal że aptecznej, a nie zanieczyszczonym brownie z ulicy :P) podczas ciągu można na nich normalnie funkcjonować itd. ;) Nie mówię, żeby dorobić się stanu, w którym to będziemy opierdalać na dworcu te przysłowiowe kutachy za działkę hery, a prowadzić życie w miarę ogarniętego opiatowca (oksymoron ? :D), przyrządzać sobie 99% towar, przerabiając apteczne tabletki z morfiną, a późnym latem wybrać się do Czech po tą legendarną już słomę makową (jeszcze niższe koszty niż tabletki MSTContinous, Servedol) i narobić sobie "sortu" na calusieńki rok ;) Prosta ekstrakcja morfiny z makówek, oszczyszczanie, acetylowanie i "voila" - to nie LSD, czy MDMA, żeby bawić się w niewiadomo jak bardzo niebezpieczne i skomplikowane syntezy :P

 

BTW. Jeszcze można pokombinować z suplementacją magnezu, niewielkimi dawkami antagonistów nAChr i NMDA, coby starać się uytzymywać tolerkę w ryzach ;)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×