Gabrielu,niestety to co piszesz o swojej żonie-trochę jakbym czytała o sobie.Ale ja nie chcę taką być,chcę się zmienić.Twoja żona tak jak ja potrzebuje pomocy terapeuty.Wasze małżeństwo to definitywny koniec?Odeszła i nie chce walczyć o Was?
Mój były narzeczony- jest świadomy tego jaka byłam dla niego,spotkaliśmy się we wrześniu-uderzył mnie w twarz,powiedział,że na to zasłużyłam.Teraz jestem na etapie obwiniania się za wszystko,więc uważam,że strzał w pysk mi się należał.Powinnam uświadomić sobie smutną prawdę-on do takiej wariatki jak ja już nigdy nie wróci,tym bardziej,że teraz spotyka się z kimś jak sam powiedział NORMALNYM,kimś kto ma do niego szacunek,kimś kto ma stałą pracę,własne mieszkanie i kupę kasy na koncie.Przy niej jestem nikim.
Był pierdolonym materialistą,wyliczał mi każdy grosz,nazywał mnie sierotą,przed swoją matką nigdy nie stanął w mojej obronie,a ja i tak chcę by wrócił.Dzisiaj.Bo jutro już nie będę chciała,wytłumaczę sobie,że dobrze się stało.