Skocz do zawartości
Nerwica.com

BÓG - czy istnieje,jaki jest,nasze wyobrażenie


sbb88

Czy wierzysz w Boga?  

52 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy wierzysz w Boga?

    • Tak, jestem wyznawcą kościoła latającego potwora spaghetti
      0
    • Tak, wierzę w Boga (hinduista)
      0
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (judaista)
      0
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (muzułmanin)
      0
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (chrześcijanin-inny odłam)
      0
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (protestant)
      1
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (prawosławny)
      0
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (katolik)
      19
    • Tak, jestem rycerzem Jedi
      2
    • Tak, ale go nie lubię (satanista, nihilista)
      1
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (wyznaję inną religię)
      0
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (ale nie wyznaję religii)
      2
    • Przykładam marginalne znaczenie do koncepcji Boga (buddysta)
      1
    • Tak, wierzę w Boga bezosobowego (deista/panteista itp.)
      6
    • Nie mam zdania/Niezdecydowany (agnostyk)
      9
    • Nie, Bóg nie istnieje (ateista)
      19


Rekomendowane odpowiedzi

Hitler i większość czołowych nazistów nienawidziło kościoła, chcieli wprowadzić nową religie- ideologię oparta na germańskich wierzeniach, tradycji. No ale kościół akceptowali dla celów doraźnych, skoro zdecydowana większość Niemców było jego członkami, nie mogli go ignorować tylko musieli jakoś się z nim układać. Hierarchowie kościelni mając do wyboru nazistów czy komunistów wybierali tych pierwszych co nie znaczy że za nimi tak przepadali.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ty dalej nie rozumiesz :D Nie chodzi o ideologię, a o stanowisko Papieża - ziemskiego namiestnika Boga - wybranego przez Ducha Świętego (taką doktrynę przecież wyznajesz) wobec nazizmu. Podobnie chodzi o stanowisko kościoła.

 

Więc jeszcze raz załączam link, zgodnie z którym, jeśli dobrze policzyłam, papież i Kościół w Niemczech łącznie 54 razy potępiają ideologię i działania nazistów.

 

http://www.analizy.biz/marek1962/piusxii.htm

 

wiejskifilozof, ale konkretnie której prawdy się boję o Kościele, bo nie bardzo jakąś tu widzę.

 

Czyli lepiej zmusić kraj do przejścia na chrześcijaństwo, zginą tylko niepokorni, a ile przyszłych istnień można uratować od wiecznego potępienia!

Nie sądziłem że przeczytam coś takiego w dzisiejszych czasach.

 

Obrzydliwe zwłaszcza wydało mi się usprawiedliwianie wojen religijnych. Piszesz, że wojny religijne czyli zabójstwa, tortury w imię zbawienia to dobry powód. No super, brawo Ty :great:

 

Co do wojen religijnych, to nie uważam, żeby zabijanie innych w imię religii było mądre, ale spory religijne toczyły się przynajmniej o coś istotnego, co było zdefiniowane - o doktrynę i błędy w niej, a więc o to, czyje myślenie jest prawidłowe. Zwróciłam też uwagę na to, że największe zbrodnie przyniósł wiek, w którym ludzkość zaczęła się "wyzwalać" z "zabobonów" czyli dogmatów i etyki religijnej.

A że rupert nie sądziłeś, że coś takiego przeczytasz, to wiem, dlatego piszę takie rzeczy, abyś doświadczył czegoś nowego, to rozszerza horyzonty ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zwróciłam też uwagę na to, że największe zbrodnie przyniósł wiek, w którym ludzkość zaczęła się "wyzwalać" z "zabobonów" czyli dogmatów i etyki religijnej.
No ale to było zastąpienie jednego zabobonu drugim, klasowym w przypadku komunistów i rasowym w przypadku nazistów. Te zbrodnie nie miały nic wspólnego z ateizmem tak samo jak nie miały nic wspólnego z Chrześcijaństwem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

refren,

 

Czytałem ten link, pisemka nic nie warte sobie pisał, ja to wiem ;)

Odnosisz się do argumentów bardzo wybiórczo, więc nie wiem czy jest sens dalszej dyskusji :bezradny:

Może sobie darujmy, co Ty na to? :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zwróciłam też uwagę na to, że największe zbrodnie przyniósł wiek, w którym ludzkość zaczęła się "wyzwalać" z "zabobonów" czyli dogmatów i etyki religijnej.
No ale to było zastąpienie jednego zabobonu drugim, klasowym w przypadku komunistów i rasowym w przypadku nazistów. Te zbrodnie nie miały nic wspólnego z ateizmem tak samo jak nie miały nic wspólnego z Chrześcijaństwem.

 

Mnie śmieszy,to jak ateusze na Forum.Zakochani są w chrześcijaństwie.To tacy ateiści,o mocno prawicowych poglądach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie śmieszy,to jak ateusze na Forum.Zakochani są w chrześcijaństwie.To tacy ateiści,o mocno prawicowych poglądach.
to czegoś nie rozumiem! :bezradny: odbieranie komuś prawa do głosu, nazywanie zjawiska po imieniu, oraz jego tłamszenie, to jak można nazwać takie zachowanie? bo mi tu śmierdzi na kilometr PISmakiem, używając do tego narzędzia jakim jest FASZYZM! :mrgreen: a może mnie popraw, bo ja chyba wolność inaczej rozumiem! Krzyki dla krzyku? :silence:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

refren,

 

Czytałem ten link, pisemka nic nie warte sobie pisał, ja to wiem ;)

Odnosisz się do argumentów bardzo wybiórczo, więc nie wiem czy jest sens dalszej dyskusji :bezradny:

Może sobie darujmy, co Ty na to? :)

 

Holik, wcześniej pisałeś, że chodzi o stanowisko Kościoła, a stanowisko Kościoła wyraża się w tym, co ten Kościół pisze i głosi. Tak działa Kościół, jak przeczytałeś może, kazania miały na przykład wpływ na wynik wyborów, a po tych "pisemkach" naziści uznali Kościół za swojego wroga.

Nie wiem jakiej reakcji byś oczekiwał od papieża i Kościoła. Jeśli na przykład tego, żeby Kościół walczył karabinami z nazistami, żeby zaznaczyć swoje stanowisko, to chyba jednak popierasz wojny religijne. I ja nie mówię nie, można było zrobić jakąś krucjatę. ;)

 

Co do argumentów, mógłbyś przytoczyć jeszcze raz te, na które nie odpowiedziałam? Mogło mi coś umknąć, bo sobie żadnych argumentów specjalnie nie przypominam ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

refren,

Holik, wcześniej pisałeś, że chodzi o stanowisko Kościoła, a stanowisko Kościoła wyraża się w tym, co ten Kościół pisze i głosi.

 

Jakieś tam pouczenia, wezwania na papierku są tyle samo warte co te napisy "respekt" na sylwestrze w jakimś tam niemieckim mieście, który miał pouczyć imigrantów by nie molestowali kobiet. Imigranci, których Papież Franciszek - namiestnik boży wybrany mocą Ducha Świętego, tak gorliwie nam tu pcha do Europy.

 

Zobacz jaki wpływ za to miał Konkordat:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Reichskonkordat

 

Zresztą o czym my tu mówimy Hitler był katolikiem a jego Mein Kampf nigdy nie trafiło na ten spis zakazanych książek, co innego "O obrotach sfer niebieskich" Kopernika.

 

Nie wiem jakiej reakcji byś oczekiwał od papieża i Kościoła.

 

 

Ekskomuniki Hitlera, zerwania, a przede wszystkim nie zawierania Konkordatu, nie pomaganiu zbrodniarzom wojennym takim jak Ante Pavelić, innego stanowiska Piusa XII wobec Polski - np. jak się w 1940r spotkał z jakimś tam wysoko postawionym nazistą to o Polsce nie wspomniał ani słowem, za to

Polaków pouczał aby znosili dzielnie cierpienie, tak duchowo jakoś ofiarowali je Panu czy coś, no faktycznie niezłe wsparcie, już mógł lepiej nic nie mówić.

 

Zresztą o czym my tu gadamy nawet Jan Paweł II przyznał, że chrześcijanie nawalili podczas ostatniej wojny, chodziło pewnie o Watykan.

Co do argumentów, mógłbyś przytoczyć jeszcze raz te, na które nie odpowiedziałam?

 

Z wypowiedzi ruperta, wzięłaś wycinek a ominęłaś meritum czyli to:

 

Faktem jest natomiast, że procedura ucieczki z Europy przez największych zbrodniarzy wojennych zakładała kontakty z grupą wysoko postawionych hierarchów kościelnych w Watykanie, kardynałami, biskupami w wielu krajach europejskich, a potem w Argentynie. To są niepodważalne fakty. Tak pomagano np. Adolfowi Eichmannowi. Walka z bolszewikami i Żydami była bliska dla sporej części najwyższej hierarchii kościelnej, trzeba było więc pomóc represjonowanym ideowym braciom.

 

 

chyba jednak popierasz wojny religijne. I ja nie mówię nie, można było zrobić jakąś krucjatę. ;)

 

No działaj, działaj, kościół rzymskokatolicki upada, ale ja tam się nie mieszam, bo moja wiara nie jest uzależniona od żadnych organizacji religijnych ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ponawiam moje pytanie z poprzedniej strony, które zostało pominięte:

 

Wracając do głównego wątku to byłem kilka lat temu w kościele na ślubie (wstydu sobie trochę narobiłem, bo nie wiedziałem w których momentach robić te znaki rękoma itp.), ksiądz mówił, że Bóg jest Miłością, z jednej strony mi się to spodobało, a z drugiej miałem wrażenie, że to dość nieosobowa koncepcja Boga, kojarzy mi się prędzej z jakąś energią, zasadą niż z osobą. Jak to jest?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie jest tak źle,my się tu wszyscy kochamy.Tylko tak droczymy ;) każdy,by tu każdego przytulił.Ja Refren to bym uściskał i wycałował :mrgreen:

Rzeczywiście. Zwłaszcza te dwa posty, które jeszcze w nocy tu były, to świetny przykład wyrazu wielkiej miłości, jaka powstaje w wyniku takich rozmów :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hitler był takim katolikiem jak ja, po prostu został ochrzczony i chyba się formalnie nie wypisał. Ale z jego różnych biografii wynika że gardził on chrześcijaństwem jako religią dla słabeuszy, możliwe że jakby dłużej porządził to by kazał rasie panów obowiązkowo wyznawać germańskie pogaństwo. Za to podziwiał islam, widział w nim siłę i ogromny antysemityzm, wielu islamistów uważa Hitlera za bohatera głównie za to co zrobił z Żydami, także sformułowanie islamofaszyści jest dużo bardziej na miejscu niż nazywanie polskich narodowców faszystami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zresztą o czym my tu mówimy Hitler był katolikiem

 

A już Cię chciałam traktować poważnie.

 

Ależ Refren, mnie nie chodzi o to kim Hitler był w sercu, tylko o to, że był członkiem Kościoła jako mistycznego Ciała Chrystusa, które nigdy go nie wypluło.

 

Bardzo dobrze, że nie traktujesz mnie poważnie, nie odniosłaś się ponownie, czym tylko jeszcze bardziej potwierdziłaś moje wcześniejsze słowa, że wybiórczo się odnosisz do argumentów i nie ma sensu w dalszej dyskusji. Dodatkowo przejrzałem Twoje posty i zauważyłem, że te same wybiegi stosowałaś w innych wątkach, np. "udowadniając" za pomocą sofizmatów, że teoria ewolucji jest fałszywa, w związku z czym ja również nie traktuję Cię poważnie (jako dyskutanta).

i "dyskusję" uznaję za zakończoną.

 

Podajmy sobie jeszcze rękę, tak jak podał sobie rękę ziemski namiestnik Boga wybrany mocą Ducha Świętego - papież Pius XII z Hitlerem i rozejdźmy się w pokoju. :angel:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Refren,to Ustasze.Jeden przyklad.No chyba,że czytasz tylko prawicowe i katolickie strony.

 

Ale Ustasze co?

Jakąś wypowiedź skonstruuj. Na przykład zdanie.

Wiesz,że nie umiem.

Hitler był takim katolikiem jak ja, po prostu został ochrzczony i chyba się formalnie nie wypisał. Ale z jego różnych biografii wynika że gardził on chrześcijaństwem jako religią dla słabeuszy, możliwe że jakby dłużej porządził to by kazał rasie panów obowiązkowo wyznawać germańskie pogaństwo. Za to podziwiał islam, widział w nim siłę i ogromny antysemityzm, wielu islamistów uważa Hitlera za bohatera głównie za to co zrobił z Żydami, także sformułowanie islamofaszyści jest dużo bardziej na miejscu niż nazywanie polskich narodowców faszystami.

 

Ja też jestem ochrzczony,no i co z tego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia,

 

A nie przeczytałem uważnie, a nawet wcale :yeah:

 

Tu nie chodzi o jakieś duchowe automatyczne sprawy bo duchowo i automatycznie to juz Biblia, strzelając, wyklucza z 90% katolików z kościoła.

 

Chodzi o stanowisko kościoła. Zresztą pewnie i Hitler do tego stanowiska się odniósł jak powiedział w 1941 roku, że jest katolikiem i nigdy nim być nie przestanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Refren,to Ustasze.Jeden przyklad.No chyba,że czytasz tylko prawicowe i katolickie strony.

 

Ale Ustasze co?

Jakąś wypowiedź skonstruuj. Na przykład zdanie.

Wiesz,że nie umiem

 

No ale ja nie mogę zgadywać co masz na myśli, formułować za Ciebie myśli, a potem z nimi polemizować, bo to tak jakbym dyskutowała sama ze sobą. Jak chcesz coś powiedzieć, to niestety musisz powiedzieć. Nie musi być poprawnie językowo, ale z grubsza zrozumiałe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Natomiast największe zbrodnie, ludobójstwa wydarzyły się w wieku XX

Ja bym ten fakt powiązał z rozwojem technicznym, "maszyny śmierci" które w kilka sekund potrafią zniszczyć kilka tysięcy ludzi - ogólnie sprzęt wojskowy. Wcześniej jak wojowali szabelkami nie byli w stanie osiągnąć takiej "wydajności w zabijaniu". Z drugiej strony gdyby nie ten postęp techniczny, to może by nawet nie było internetu i byśmy o tym nie dyskutowali. Postęp to również rozwój medycyny, o czym zbyt często zapominają ludzie którzy tendencyjnie krytykują rozwój techniczny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A wracając do tematu (to nie jest wątek na tego typu dyskusje, jest od tego inny w tym dziale), to jak sobie wyobrażacie Boga? Czy też wersja dla antyteistów - jakie wyobrażenia Boga negujecie? Czy samo wyobrażanie sobie Boga, nie jest tworzeniem Jego fałszywego wizerunku?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O, widzę że jest paru deistów, szanuję. Też się podpiąłem pod to. Wierzę w Boga bezosobowego. To znaczy chyba nadal wierzę.

 

Nie jestem ateistą, ale religii katolickiej nie szanuję w h*j. Nie dość, że mam uprzedzenia co do większości wyznawców - dzieci które najbardziej chodziły do oratorium w gimnazjum potrafiły mnie najwięcej gnębić, kiedy nikomu nic złego nie robiłem... To jeszcze sama religia mi nie pasuje. Wydaje mi się że ludzie wierzą w religię katolicką najczęściej mają "normalną" linię życiową.

Już zamiast dać na tacę wolałbym wysłać na organizację pomocy dzieciom. Nigdy nie dowiemy się ile idzie na utrzymanie "osoby organizującej" a ile na cel, ale jak ksiądz jechał sobie niebieskim, nowoczesnym autem, a dzieci były zachwycone w tym moja siostra, uznałem że to smutne. A kościół na które było zbierane przez ostatnie hmm, 8 lat, nadal wygląda jak wygląda.

Chociaż byłem pytany o pokazanie i nauczenie/zorganizowanie dzieciom zajęć z kostki Rubika w oratorium, to zająłbym się tym jakbym w miarę normalnie funkcjonował.

 

Miałem też religię do 1 techbazy, po szpitalu zrezygnowałem z tej formy nauczania, o co bóldupiła jakaś tam część rodziny. Spotkałem już np. 2 zakonnice które nie powinny uczyć.

Jedna uważała że hello kitty to dzieło szatana, i ktoś przyniósł takiego kotka na lekcję, co skończyło się wizytą u dyrektorki - to z opowieści siostry, ale się uczyłem u niej więc jej wierzę.

Druga, już w technikum, z opowieści kolegów słyszałem, że np. namawia na głosowanie na PiS, pieprzy głupoty, i koledzy z chęcią chodzili na jej lekcję bo uznali, że nie mają co robić w "okienka".

Pamiętam jak się śmiali, jak puściła jakiś film, i pojawił się organ rozrodczy, na co powiedziała "To jest banan?!" czy coś takiego.

Ja wtedy wcinałem słodko czipsy popijając colą na dworzu albo wracałem wcześniej do domu, i miałem to gdzieś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×