Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jazda samochodem


lercm

Rekomendowane odpowiedzi

Lucid: Jesli pytasz sie po co masz pisac tym ludzią swoje sposoby dzieki którym udało ci sie uporac ze swoim problemem to ja ci powiem dlaczego....

chociazby ku***a po to zebys dal im cenne wskazówki jak maja sobie z tym poradzic, a twoje wskazówki moga byc dla nich naprawdę cenne. Nie badz pieperzonym egoista, który zachowuje wszystko dla siebie i mysli ze jesli dal sobie radę to juz jest dobrze a innych ma gdzies. Po to jestesmy na forum zeby sobie pomagac, wspierac sie i dawac sobie wskazówki jak sobie radzimy ze swoja chorobą (jakie mamy na nia sposoby).

Z jednym sie z Toba zgodzę ze wiekszosc ludzi cierpiacych na leki i nerwice opisuje tylko swoje objawy...to mnie tez denerwuje. Ale muszą byc tez osoby które oprocz opisywania swojej choroby, muszą pisac jak sobie z nia radzic! Co zrobic zeby sie wyleczyc, na swoim doswiadczeniu. Ja do takich ludzi naleze, i sa tez inni ale niestety ty potrafisz tylko zdolowac tych nerwicowców zamiast im pomoc. Przykre:/ pozdro

 

ps. do autora: ja tez mialem taki problem. Lecz sie na nerwice bo ona prawdopodobnie utrudnia Ci jazdę samochodem. odpowiedni lek w malej dawce, bo mozliwe ze jestes zmeczony bo bierzesz na rano jaką duza dawkę i pozniej zasypiasz za kółkiem. Ja tak mialem ale w pracy, po prostu musialem czasami sie kimnąc zeby nabrac sil. Obecnie juz nie musze.Do tego bierz witaminy, niestety malo osob wie ze trzeba wzmacniac swoj uklad nerwowy a szczegolnie nerwicowcy, do tego witamina PP i B12 (najlepiej zastrzyki).

Ps. Nie opieraj sie tylko nad leczeniem farmaceutycznym, musisz znalezc przyczynę swojej choroby i pracą nad sobą sobie z nia radzic i zwalczac. Leki maja byc Twoja ostoją, a praca nad sobą ma Cie wyciągac z choroby. pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

eksajter,

 

Zgadzam sie!!!! Co do pomocnej dloni - zatrzymywanie dla siebie porad jest nieco niegrzeczne, ze tak delikatnie to ujme!

 

A co do witamin- ja nowy tu nerwus - pierwsze slysze ! Dziekuje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Samochodem jeźdzę raczej regularnie, bardzo tu lubię. Czuje się za kierownicą jak to się mówi jak "ryba w wodzie" :) ale faktycznie dłuższa jazda bardzo męczy, im jest ciemniej tym większe mam problemy z koncentracją, zamazują mi się pasy na jezdni, nie miłośiernie oślepiają światła, ale mimo to nie boję się jeździć i ufam sobie jako kierowcy. Ostatnio wyrobiłam sobie okulary, które "przerzucają" pracę z oczu na soczewki, to TROCHĘ pomaga, ale tylko trochę :)

 

[Dodane po edycji:]

 

Nie wiem co wybrać? jak myślicie jutro musze się dostać do szkoły w centrum krakowa i mam do wyboru albo bus pełen ludzi, ścisk i brak oddechu (którym wogóle się nie poruszam), albo jechać autem tylko, że nie jeździłam autem od 2,5 miesięcy. Im dalej od domu tym gorzej ale tą samą trasą jeździłam od 3 lat i jakoś to było. Nie wiem co bedzie rozsądniejsze czy bus w którym dostane napadu lęku przed ludzmi czy swoboda jaką mam jadąc autem (tylko ta derealizacja coś czuje, że może mnie złapać). Niestety nie mam możliwość zabrania kogoś ze sobą...

 

ja bym pojechała samochodem, może wolniej, może spokojniej, ale napewno pewniej ...

Podobnie jak ja. Gdyby mi teraz zabraano tą przyjemność/przywilej jeżdżenia samochodem to nie wiem.... Możesz napisać co to za okulary, bo mam ten sam problem. Niekiedy światła mnie nie oślepiają w ogóle i widzę wszystko super, ale czasami (szczególnie właśnie przy gorszym dniu i nasileniu objawów), jest masakra, jakby wszyscy jeździli cały czas na długich... Z zamazywaniem mam to samo...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

OffTopic- to kup sobie okulary które przyciemniają sie zależnie od światła, czym jaśniejsze światło tym ciemniejsz eokulary sie robią. Dostępne w każdym salonie optycznym-na zamówienie.

 

Ja rok temu przez kilka miesięcy nie miałam auta, chyba od grudnia do marca, bo nam sie OC skończylo a nie było kasy aby zapłacic i stało auto... Masakra jakaś. Tramwaje, zimno, tłoczno, długo... brrr

Jak masz auto to bierz auto :shock::shock: W autobusie łatwo o atak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tego wszystkiego, nie wsiadłam ani w busa ani w auto.Nie załatwiłam spraw na uczelni.Jak tak dalej pójdzie to mnie wywalą. Wiedząc że bede musiała jechać autem sama do obcego miasta opanował mnie taki lęk, że masakra, zaczełąm zażywać leki żeby się wyciszyć przed tym momentem jazdy ( i przesadziłam z dawkami byłam jak po wypiciu butelki wina nawet śniadania nie mogłam zjeść bo mi ręce noża nie trzymały )

Jestem jak mała dziewczynka ,która zatrzymała sie w rozowju i trzeba ją za ręke trzymać żeby ruszyła do przodu. Jestem zależna od innych jak chce się gdzieś dostać. Nie potrafie przełąmać lęku, a na depresje lecze się od 1,5 misiąca. Jeżdze autem naprawde dobrze od 4 lat po najgorszych zakamarkach krakowa i negle... Nie wiem co się podziało musze mieć kogoś koło siebie bo jak nie bede mieć to ani rusz. A najlepsze że jak mówie to mojemu ojcu, który był instuktorem to tego pojąć nie może... i dostaje opiepsz... żę sie pieszcze nad sobą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Luciana -ile masz lat? Mieszkasz z rodzicami? A nie masz chłopaka, przyjaciółki, siostry, brata?

Mam 22 lat. Mam chłopaka ale często wyjeżdza do pracy i nie moge na niego liczyć, chodź w sumie to wszędzie on mnie wozi, na studia i na psychoterapie (bez niego ani rusz) Mam też siostre ale ona mieszka daleko. Mama do Krakowa autem nie pojedzie a tata to już wspominałam... szkoda się prosić. Nawet jeżeli zdobęde się na odwage żeby jechać busem to nie moge przebywać sama bo jak dostane napadu to nikt mnie nie wyciągnie a po za tym do busa może wejść moja "TRAŁMA" i tak koło się zamyka. Staram się jeżdzić autem jak tylko mam chłopaka obok siebie i całkiem nieżle sobie radze ale jak przychodzi mi samej gdzieś być, dostać się,być bez nikogo znajomego to koszmar. Nie wiem czy choroba sie nie pogłębia... ale cały czas zażywam leki coaxil 3 razy na dobe i afobam 0,25. Boje się, ze już nigdy nie dojde do takiej formy, żeby sama załatwiać sprawy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×