Skocz do zawartości
Nerwica.com

Derealizacja. Depersonalizacja.


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

czy wy tez mieliscie takie stany ???

Tak Agulka miałam takie stany...Jeśli nie pomożesz sobie teraz to napewno Twój stan się nie polepszy.Pamiętam,że jednego razu rodzice wezwali aż pogotowie.Miałam totalny ucisk w klatce,serce biło mi tak szybko,jakby miało wyskoczyc.Do tego odczuwałam ogromny lęk.

Wez lek i gwarantuje Ci,że poczujesz się znacznie lepiej.

 

-- 07 wrz 2012, 10:56 --

 

Madzialenka,a Ty jak się czujesz???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Agulka ja tez mialam takie stany ale uwierz mi ze to TYLKO nerwica.Fizycznie nic Ci nie jest.Kazdy sygnalnz ciala odbierasz jako zagrozenie i sama potem sie nakrecasz przez co objawy sie poteguja i robi sie bledne kolo.Dlatego zacznij brac leki.Pocahontas mi lekarstwa tez stopuja leki,nie mam atakow panicznych ale depersona na calego.Wczoraj juz nawet musialam sobie mowic ze moj maz to moj maz bo zaczal wydawac mi sie obcy:(w nocy snil sie moj zmarly tata z jtorym bylam bardzo zwiazana..i od rana mam masakre.Poryczalam sie ze ja tego nie wytrzymam,ze jestem wiezniem wlasnego umyslu bo mysli ktore on produkuje nie sa moje,nie chce ich bo ja taka nie jestem!!!i znow cialo swoje a glowa swoje,jakby mi ktos ja doczepil.Normalnie wszystko robie,zajmuje sie domem itp ake tez jak zaprogramowana.Czuje sie zle sama ze soba,jakbym chciala od siebie uciec i nie zetrzec sie z wlasnymi emocjami.Juz gadam czasem ze swoimi myslami,to jest jakis koszmar:/przeciez normalny czlowiek nie powinien nigdy w zyciu odczuwac takich rzeczy,to jest ponad sily.Boje sie ze w koncu strace kontrole nad soba i dostane jakiejs choroby psychicznej,o ile juz jej nie mam:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sarna,ja też rozmawiam z myślami...Właściwie od trzech tyg.robie to niezmiennie.Doskonale rozumiem TwÓJ stan...Wiem co czujesz...To co napisałaś odzwierciedla dosłownie wszystko co i ja czuje!!!Od paru dni też powtarzam ,że mąż i dziecko to bliskie mi osoby(robie to ,aby na wszelki wypadek nie zapomnieć)Teraz np siedze i pisząc myśle "kto pisze"Często też w myślach wyobrażam swoją twarz,aby nie zapomniec jak wyglądam...

 

-- 07 wrz 2012, 11:34 --

 

Boje się tego wszystkiego...No ale własnie o to chodzi Naszemu umysłowi...dlatego Nas męczy i buduje w Nas lęk...Psychiatra stwierdził,że nerwica polega na tym,że poszukuje kolejnych nASZYCH słabych punktów,gdyż niektóre przezwyciężyliśmy...Szuka kolejnych trików,abyśmy się bały...Tak naprawde są to tylko Nasze myśli...To jest walka Nas samych ze sobą...My poprostu nie radzimy sobie z emocjami ,dlatego Nasz organizm ,umysł odcina Nas od ciała,aby pokazać bunt.Dużą role odgrywa NASZA PRZESZŁOŚC,JAKIEŚ DOŚWIADCZENIA ORAZ WRAŻLIWOŚC,KTÓRĄ MAMY NIESAMOWITĄ.

 

-- 07 wrz 2012, 11:38 --

 

Ja ogólnie miałam ciężkie dzieciństwo oraz obecne życie nie jest wysłane różami...Za każdym razem podnosze się ze stanów lękowych,ale nigdy nie mam lekcji,aby zmienić swoje życie...

 

-- 07 wrz 2012, 11:42 --

 

Uważam sarna,że nie stracimy rozumu...Jest to kolejny lęk ,który własnie śmieje się z Nas,że czujemy zagrożenie z utraty KONTROLI NAD nASZYM ORGANIZMEM.Musimy tylko walczyć,aby Nasz umysł i ciało stały się jednością...(i tutaj już ucinam temat,ponieważ o to zawalczyć nie potrafię) :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pocahontas ja tez sie boje..i masz racje ze to nasza walka z samym soba.Moje mysli obracaja sie przeciwko wszystkim ktorych kocham

nad zycie,ktorych w zyciu bym nie skrzywdzila.Potworna meczarnia!!!Co do przeszlosci to fakt,mi teraz wyszlo cale zycie,wszystkie przykre wydarzenia a mialam ich duzo.A ja nie umiem z tym walczyc,nie potrafie odciac sie od tych mysli i zaakceptowac siebie i swoje zycie z calym jego bagazem.Taka walka z wiatrakami:)tez sobie przypominam swoja twarz a czasem nawet wydaje mi sie ze jej nie mam co jest bzdura:)dyskusja z myslami to bledne kolo,do niczego nie prowadzi a tylko poglebia nasz stan.Normalnie jakbym miala wyjsc z siebie i stanac obok

 

-- 07 wrz 2012, 11:46 --

 

Dokladnie!!aby umysl i cialo staly sie jednoscia..ja rowniez nie potrafie o to zawalczyc:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hehe teorie tez mam obcykana ale praktyka od niej daleka:)))ja w ogole mam tak madre mysli ze przeciez jestem tylko jakas forma,zbitka miesa i jeszcze didatkowo musze dbac o to cialo zeby jakos wygladalo:D Madzialenka mam nadzieje i zycze Ci tego z calego serca zeby wraz z narodzinami Dzidziusia wszystko Ci minelo:)

 

-- 07 wrz 2012, 12:04 --

 

Oj tak Pocahontas mialam!!!ze wezme noz i zabije corke!!!balam sie wejsc do kuchni,balam sie ze ja udusze w nocy poduszka:(((nie jestem nawet w stanie opisac co ja wtedy czulam,ryczalam,karcilam sie za te mysli,mialam potworne wyrzuty sumienia ze w ogole takie mam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Agulka,wez ten lek...Objawy miną...Teraz się tylko okaleczasz bardziej.

Sarna,mi lęki przechodzą(zapewne zasługa leków)ale depersonalizacja pogłębia się...Czuje ją niezmiennie 24h od prawie 3 tyg.Może zbyt często myślimy o wspomnieniach (przypominamy sobie je)i dlatego nie czujemy co dzieje się teraz???Próbuje logicznie podejśc do tego wszystkiego,ale brak racjonalnej odpowiedzi.Ja tylko marzę o tym,aby czuć się jak miesiąc temu...Uwielbiałam wtedy być sama ze sobą(sprzątać,gotować obiad,oglądać tv)Teraz każdy dzień przebiega na zasadzie "żyje sobie ktoś i robi wszystko jakby miał zakodowane polecenia"Ciekawi mnie w jaki sposób odzyskam siebie... :(

 

 

mam identycznie, z tymze u mnie dd trwa 8 m-cy!!!! jakoś nie wierze w poprawe. niby fiz lepiej, nie ma moze napiecia, ale w glowie jest nie tak. mysle o smierci. z tego co wiem, to juz wczesniej mialam dd, ale nei az tak i nie tak dlugo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

caly czas jak mam napady to mysle ze to juz koniec ze to zawał ale puzniej po ataku mysle sobie jeszcze zyje i to napewno nie serce ale rozmawiałam z moja znajoma pielegniarka ktora mowiła mi zebym brała lek PROMOLAN powiedziała ze jest bardzo dobry i chyba zaczne go zazywac tylko znowu sie boje ze mam chore serce i ze sie nie obudze po tym leku :((

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Agulka,wez ten lek...Objawy miną...Teraz się tylko okaleczasz bardziej.

Sarna,mi lęki przechodzą(zapewne zasługa leków)ale depersonalizacja pogłębia się...Czuje ją niezmiennie 24h od prawie 3 tyg.Może zbyt często myślimy o wspomnieniach (przypominamy sobie je)i dlatego nie czujemy co dzieje się teraz???Próbuje logicznie podejśc do tego wszystkiego,ale brak racjonalnej odpowiedzi.Ja tylko marzę o tym,aby czuć się jak miesiąc temu...Uwielbiałam wtedy być sama ze sobą(sprzątać,gotować obiad,oglądać tv)Teraz każdy dzień przebiega na zasadzie "żyje sobie ktoś i robi wszystko jakby miał zakodowane polecenia"Ciekawi mnie w jaki sposób odzyskam siebie... :(

 

 

mam identycznie, z tymze u mnie dd trwa 8 m-cy!!!! jakoś nie wierze w poprawe. niby fiz lepiej, nie ma moze napiecia, ale w glowie jest nie tak. mysle o smierci. z tego co wiem, to juz wczesniej mialam dd, ale nei az tak i nie tak dlugo

Tanatofobie(lęk przed śmiercią) miałam w ostatnim ataku dd....Patrząc na starszych ludzi było mi ich żal,że umrą...dUŻO MYŚLAŁAM O PRZEMIJANIUI ŚMIERCI...PASKUDCTWO :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to ze wyskocze,skrece na sasiedni pas i sie zderze z innym autem- tez mialam.Jest to poj..ane:///skad to sie w bani bierze???Tanatofobie to ja mam od smierci ojca,teraz troche lzejsza ale mialam z tym masakre.Ataki paniczne,szpital brr:(((teraz bardziej niz smierci boje sie zycia z tym gownem i z wlasnymi myslami:>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sarna, ja mam, mialam lęki przed smiercią od dziecka i tez boje sie zycia obecnie bardziej w takim stanie :(

 

-- 07 wrz 2012, 13:29 --

 

poza tym smierc smiercia, ja mysle by skonczyc ze sobą. ja juz mam dosyc, ciagle tez czuje sie chyba za cos winna, coklwiek nie zrobie. bylam na oddziale dziennym, ale tam zaw szystko czulamw ine, za to co powiedzialam,z a to, ze nie powiedzialam. Jaka jestem wsrod innych, ze manipuluje, uzywam szantazu emocjonalnego- to mi zarzucono i faktycznie jedna rzecz mogla byc tak odebrana, choc nie to mialam na mysli. kiedys to faktycznie tak robilam, ale pozniej w trakcie terapii stweirdzillam , ze to straszne chamstwo i rozumiem, ze ludzie mogli byc wsciekli. ja juz sama nie wiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to ze wyskocze,skrece na sasiedni pas i sie zderze z innym autem- tez mialam.Jest to poj..ane:///skad to sie w bani bierze???Tanatofobie to ja mam od smierci ojca,teraz troche lzejsza ale mialam z tym masakre.Ataki paniczne,szpital brr:(((teraz bardziej niz smierci boje sie zycia z tym gownem i z wlasnymi myslami:>

Ja też obecnie bardziej boje się mojego stanu,niżeli myśli o śmierci :(

No cóż Nasze ózgi są nieobliczalne...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Saanna tez sie smierci boje od zawsze,po odejsciu ojca to sie po prostu przerodzilo w paranoje.Ja juz tez momentami mam ochote skonczyc z tym ale nie zrobie tego,nie dam wygrac tej kur..ie jaka jest nerwica a tym jeba..ym myslom wypowiedzialam wojne:>nie wolno sie poddac,nie wolno..Pocahontas to prawda,nasze mozgi zyja wlasnym zyciem a dla mnie najwieksza kara jest przebywanie samej ze soba!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak samopoczucie dziewczyny???U mnie bez zmian :/

pocahontas3005 dzisiaj jest dzien do bani piecze klatka piersiowa jakiej kłucia mam w okolicy serca bardzo sie boje ale jakos sobie radze wykupilam sobie dzisiaj lek PRAMOLAN wezme na noc mam nadzieje ze nic mi sie po nim nie stanie bo moje leki sa coraz bardziej mocniejsze siedzi mi to w głowie a jak pocahontas u ciebie jak samopoczucie??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mialam wieczor i noc do bani.Stany lekowe przez natretne mysli:///psychiatra powiedzial ze zmieni mi jeden lek na cos bardziej skutecznego.Mam nadzieje ze zadziala..bo od tuch mysli normalnie sie dusze i jest mi niedobrze:(nerwica wiedziala gdzie zaatakowac...

sarna87 tez masz lęki mozesz cos wiecej mi powiedziec o swojej nerwicy jakie ty masz objawy i jak sobie z nimi radzisz??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Agulka ja zawsze bylam typem nerwicowca.Od czerwca mam zdiagnozowana nerwice lekowa.Dopadla mnie jak juz pisalam po smierci ojca.Na poczatku mialam objawy:kolatania serca,bole za mostkiem,bole glowy,zimne i gorace poty,niepokoj,skoki cisnienia itp W lipcu dostalam ataku panicznego gdzie zabrano mnie do szpitala bo moje tetno wynosilo prawie 200 przy cisnieniu 120/80.Mysleli ze to cos z sercem.Objawy mialamasakryczne-dretwialy mi konczyny,krecilo sie w glowie,totalna derealizacja,potworny niepokoj,serce myslalam ze mi wyskoczy tak mi nawalalo.Tracilam swiadomosc.I co??Zbadali mnie wzdluz i wszerz.Serce mam jak dzwon!tarczyca,morfologia super.Nie moglqm uwierzyc ze to przez nerwy!!!ale widzisz co potrafia zrobic.Takze uwietz mi ze NIC Ci NIE JEST.Sa to potworne doznania,rozumiem Cie doskonale.Po prostu staraj sie to zlewac,mow sobie ze to TYLKO glupia nerwica chce zebys myslala ze jestes obloznie chora,oddycjaj przepona,staraj sie czyms zajac a to bedzie mijalo.Madzialenka z cala pewnoscia moze to byc od cisnienia plus Twoja nerwica jeszcze to nakreca:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×