Skocz do zawartości
Nerwica.com

sarna87

Użytkownik
  • Postów

    44
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia sarna87

  1. pewnie ze nie jest bez znaczenia.Ja wtedy,5 lat temu,nie wyobrazalam sobie rozstac sie z tabsami,myslalam ze tego nie przezyje.Ale przezylam i wiem ze sie da.To nie jest tez taka ze "ja mam glowe"do tego,jestem bardzo wrazliwa,empatyczna i po prostu lęki,nerwice itp mam juz wpisane w uklad nerwowy,taki moj urok.na razie tez czuje ze nie jestem jeszcze gotowa odstawic calkowicie lekow,najpierw musza sie utrwalic.Ale mysle ze jeszcze ze 2 miechy..i sie z nimi pozegnam.Czy sie boje?pewnie.Ale sama sobie jestem przykladem ze sie da,to mnie motywuje
  2. ja pare lat temu leczylam fobie poleczna zoloftem i jednym benzo,lykalam przez poltora roku,nie umialam sie ruszyc bez lekow.Ale wiecie co?to tylko siedzialo w mojej glowie,ja sama sobie tak wpajalam ze bez lekow nie dam rady.Potem odstawilam je z dnia na dzien,nawet dawki nie zmniejszalam.Stwierdzilam ze juz nie chce,ze to psychiczne uzaleznienie,nic innego.Nie mialam zadnych ale to zadnych skutkow ubocznych.Wiem,ze zalezy to od czlowieka.jedni maja a drudzy nie.Ale nie trzeba sie nakrecac niepotrzebnie ze bedzie zle jak odstawie,ze nie dam rady itp Teraz,po kilku latach od tamtej fobii,zlapala mnie nerwica spowodowana traumatycznymi wydarzeniami.Lykam leki,nie balam sie zaczac je brac,bardzo mi pomogly przetrwac ten najciezszy okres ale leki nie zalatwia sprawy.Glowa,umysl,wbijanie sobie do baniaka ze DAM RADE,to jest dobra droga
  3. Bardzo mi przykro,nawet nie wiem co napisac.Strata dziecka to cos niewyobrazalnego.Mama nadzieje ze uda Ci sie stanac na nogi i ze pokonasz nerwice.ja od rana mysli,mysli,mysli i uczucie obcosci siebie,brrr
  4. Dziekuje bardzo!bardzo duzo to dla mnie znaczy.Wiem ze sa tu ludzie ktorzy mnie rozumieja dlatego jest ciut lzej.jutro porozmawiam o tym z moja psycholog..to sie musi skonczyc!!ja mam taki apetyt na zycie a jak te mysli mnie dopadaja to mnie blokuja przed wszystkim i wszystko traci sens
  5. hej:)zoloft 50mg,frisium(benzo) dwa razy po cwiartce i quentapil 2 razy po 1/10.Lekarz mowi ze te mysli to normalne przy nerwicy...jak bylam zdrowa i rozmyslalam nad swiatem to mnie to wrecz ciekawilo a teraz..rowala na czesci pierwsze i powoduje strach;/
  6. czesc wszystkim!nie jestem tu nowa ale w tym watku pisze pierwszy raz;)na nl cierpie od czerwca,derealizacja na calego przez miesiac,dzieki Bogu przeszlo.Biore leki,chodze raz w tyg na terapie.O fizycznych objawach nie bede sie rozpisywac bo by doby zabraklo;)jednak moja najwieksza zmora sa mysli natury egzystencjalnej.Lapia mnie raz na 2-3 tygodnie,trzymaja kilka dni i strasznie daja w kosc.Nie moge sie ich wyzbyc:(po co sie zyje jak sie umrze?czemu zyje w tym ciele a nie w innym?i mnostwo innych.az mi sie w glowie od nich kreci i czuje wtedy taka przerazajaca pustke,swiadomosc ze czlowiek jest tak naprawde pozostawiony sam sobie jest dobijajaca:)czy ktos z Was tak ma?pozdrawiam
  7. Wiesz co nie jestem lekarzem ale na kazdego inaczej dzialaja leki. Ja poczatkowo bralam ssri(zoloft) w dawce 25 mg na dzien i gowno mi to dawalo..dopiero jak mi zwiekszyl dawke to 50mg to zaczelam odczuwac poprawe.Ogolnie u mnie zaczelo to dzialac po 2 miesiacach
  8. hej dziewczyny!cos cicho tu ostatnio..jak sie czujecie?
  9. Tez jestem tego pewna.Mimo tego okropnego stanu staralam sie przygladac lękowi.I doszlam do wniosku ze lek powoduje depersonalizacje a ta powoduje natretne mysl a te z kolei utrzymuja lek i kolo sie zamyka.Lek pojawia sie gdy nastepuja jakies zmiany w moi m zyciu lub przywoluje jakies bolesne wspomnienia etc Czesto po spotkaniu z psychologiem mam gorsze dni.A to dlatego ze wlasnie poruszam na sesjach kwestie dla mnie bolesne.Potem zle dni mijaja,przychodza lepsze a potem znowu gorsze o i tak w kolko:)
  10. Kochana ciesze sie ze sie odezwalas bo sie martwilam o Ciebie.I bardzo milo mi przeczytac ze czujesz sie lepiej!!!ja tez niby czuje sie lepiej ale depersona nie odpuszcza.Jest z roznym nasileniem,raz jej nie ma,raz jest w miare a raz tak dowali ze nie wiem i nie rozumiem juz niczego,wlacznie z otaczajacym mnie swiatem
  11. Hej sandra.Z lekkim opozbieniem ale odpisuje:)po calkiem normlanym tygodniu dzis znow mnie od rana telepie,tez nie wiem kim jestem,po co jestem,po co zyje,po co ruszam reka,po co jem,po co robie kupe:P,po co ten swiat i gdzie ja w tym wszystkim.No przeciez mozna zwariowac!!!!czy to sie nigdy nie skonczy??
  12. Hej hej Kochana:)u mnie to samo-leki minely ale ta piz..a mnie trzyma.Od kilku dni jest ciut lepiej ale zawsze tak mam ze po tym"lepiej"jest gorzej:/teraz bralam prysznic i oczywiscie w trakcie mycia totalna obcosc ciala,jakbym nie myla siebie:(obcosc wspomnien mam nadal..teraz czekaja mnie egzaminy wiec mam stres przez to dd trzyma.Ciesze sie ze zaczynasz leczenie,bardzo mocno trzymam kciuki za Ciebie.Mam kolezanke z CHAD ktorej bardzo to pomoglo wiec i Tobie sie uda:***
  13. Ja tez kiedys mialam nerwice i tez bez tego gowna i uwierz ze takze mialam/mam obawy przed choroba psychiczna bo czasem czuje sie jak wariatka z tymi moimi odczuciami.Czytalas o depersonalizacji?minie Ci to jak minie lek,jak poukladasz swoje wszystkie sprawy i rozwiazesz w swojej glowie problemy.Lek powoduje takie odczucia,zniknie on i znowu poczujesz sie soba.Zastanawialas sie nad psychoterapia?
  14. minie Ci to tylko musisz w to mocno wierzyc i tego chciec.Ja raz mam lepiej a raz gorzej a jak mam wlasnie gorzej to mam takie jazdy ze glowa mala.Mi pomogly leki no i psychoterapia tez mi duzo daje ale najwazniejsze to wlasne podejscie
×