Skocz do zawartości
Nerwica.com

AGOMELATYNA (Agolek, Agomelatine Adamed/ G.L.Pharma/+pharma, Agomelatyna Egis, Lamegom, Sedival, Symago)


lucjan01

Czy agomelatyna pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

47 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy agomelatyna pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      17
    • Nie
      23
    • Zaszkodziła
      12


Rekomendowane odpowiedzi

choinka

większość z tych leków które brałeś jest bardzo dobra,ale powodem dla którego nie ma poprawy a jest wręcz gorzej jest to,że nie miałeś cierpliwości do żadnego z tych leków.Każdemu z tych leków trzeba dać minimum 2 miesiące na wkręcenie sie,a powinno dać sie 3 miesiące.Mózgu nie przelicza sie na statystyke że powinien lek według ulotki zadziałać po 42 dniach,nie ma bata.Rozdrażnienie po każdym leku jest przez pierwsze 2 miesiące,później stopniowo bardzo stopniowo,powoli jest coraz lepiej.Fluoksetyna powinna zacząć działać po 2 miesiącach,a u mnie zadziałała po 3 miesiącach,i co na to powiesz ? Wczesniej miałem straszną pustke,rozdraznienie,czasem kłopoty ze snem,sraczke tygodniową,a teraz jest dobrze.Żyj życiem a nie kontrolowaniem każdej reakcji swojego ciała,i nie słuchaj tych którzy ci powiedzą że dany lek musi zadziałać po 6 czy 7 tygodniach.Trzeba brac lek conajmniej 3 miesiące,nie chlać alkoholu,zająć sie czymkolwiek a bedzie dobrze.Cierpliwości..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jaki z SSRI miałby największe działanie uspakajające bo oprócz braku dobrego samopoczucia to się chyba nazywa adchedonia mam zwiększony poziom lęku uogólnionego z rana później jak się w pracy rozkręcę jest OK. Brałem setralinę w ilości 25 mg i dla mnie był to dynamit który mnie bardzo pobudzał nie byłem w stanie brać większa ilość, do tego brałem mianseryne przez jakiś czas bo inaczej nie mogłem spać, później się zaadaptowałem i jechałem na samej setralinie przez 5 miesięcy byłem spokojniejszy lęki nigdy już nie wróciły ale samopoczucie słabe, oczywiście były lepsze dni. Próbowałem wellburtin ale to mnie tak pobudzało że nie mogłem z sobą poradzić. Ja nawet kawy nie piję bo mnie pobudza i czuje się rozdrażniony. Czytałem że Valdoxan wpływa na wydzielanie dopaminy i o to mi chodzi choć podnosi noradrenaline co powoduje że się wybudzam, zejdę na pół tabletki bo z dnia na dzień mam gorszy sen a spałem wcześniej jak dziecko. To co mi podnosi mi samopoczucie to leki które działają na receptory opiatowe albo na gaba typu xanax. To mnie wycisza i podnosi nastrój ale jak wiemy nie tędy droga. Więc czy do Valdoxan można coś dodać z SSRI co będzie miało działanie na lęki, sedujące. Czy te leki będą się nawzajem znosić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie pije alkoholu. Biegam i ćwiczę. Ale co jest najgorsze podczas brania tych leków to to ze na poczatku nie jest tak najgorzej-dopiero po 2-3 tygodniach zaczyna sie te pobudzenie i wieksze lęki,oraz natłok myśli. Paro bralem 8 tygodni, a serte 10 tygodni i nie bylo nawet minimalnej poprawy-żona nawet mówi że jestem bardziej wysterowany po kilku tygodniach brania. Ja nie decyduje kiedy odstawic leki-lekarz jest bossem:)Dzieki za odpowiedz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja biore od 10 dni na anhedonie i jest to jak na razie najlepszy lek na te akurat dolegliwosc z jakim mialem do czynienia.

Podkresle od razu ze nie mam depresji ani stanow lekowych obecnie, wiec moja perspektywna jest nieco inna.

Dawka to tylko cwierc tabletki wieczorem i na razie czuje sie jakby wrocila magia zycia, wiele rzeczy na nowo wydaje sie interesujacych, mam wiecej motywacji, wiecej mysle o seksie, jedzeniu, grze w pokera, treningach ogolnie wszystkim co kiedys sprawialo mi przyjemnosci a poznie jwyblaklo.

Sluchanie muzyki jest fantastyczne! Az mi ciary przechodza czasami po plecach.

Najlepsze jest to, ze lek sam w sobie nie wywoluje euforii czy nakrecenia raczej zwieksza sie odpowiedz na bodzce ktore wystepuja. Czyli jak siedze i nic sie nei dzieje to jest normalnie nie ma euforii czy nakrecenia bez powodu a jak na przyklad wlcze muzyke to nagle zaczynam czuc ze zycie jest piekne.

I dodatkowo tak idziwny efekt uboczny, lapie sie ze jestem ciagle usmeichniety a jak na mnie to dosc dziwne, z reguly nie chodze ze smutna mina ale jestem bardziej agresywno-lekcewazacy a ostatnio jakos cieplo mysle o ludziach.

Jak na razie (po 10 dniach) w leczeniu anhedonii:

Zalety:

-efektywne dzialanie, wieksza przyjemnosc z seksu, jedzenia, sportu, sluchania muzyki etc

-Usmiech na twarzy i pozytywne nastawienei do ludzi

-specyficzny cieply i empatyczny stan w stosunku do ludzi, jakby wziac najlepsza czesc gazy z GHB lub extasy i dopasowac ja do normalnego zycia ,ciezko to opisac

-brak wiekszych efektow ubocznych (procz tych ktore opisze), brak wplywu na apetyt,brak dolegliwosci zestrony ukladu pokarmowego, ukladu krazenai,brak jakichkolwiek boli etc

-po pobudce latwiej sie wkrecic w dzialanie, szybsze przelaczenie ze stanu senny do stanu aktywny

- lek dla mnie jest mocno proseksualny, zwieksza ochote na seks, czestotliwosc myslenia o seksie, nawet sny mam proseksualne.

 

Wady

-plytszy sen (co ma sens biorac pod uwage ze antagonism i downregulacja 5ht2c pozwala na wieksze uwalnianie dopaminy i noradrenaliny w pewnych obszarach mozgu)

-zwiekszony troche lęk "somatyczny" (poczucie ze serce mocniej bije mimo ze bije normalnie i takie tam bzdury)

 

Nie dziwie sie osoby z lekiem ktore wystartowaly od calej tabletki mocno po tym leku swirowaly, bo mnie cwierc juz dosc mocno przesunelo w strone wiekszej ekscytacji tym co sie dzieje.

Wydaje mi sie ze dla osob z wysokim poziomem leku lub sklonnoscia do atakow paniki lek moze byc trudny do przelkniecia.

 

Co do tego ze lek "Slabo" antagonizuje 5ht2c to takie stwierdzenie nie ma sensu. Pytanie jest czy antagonizuje wystarczajaco i w przypadku agomelatyny moge stwierdzic na swoim przykladzie ze tak jest.Podobnie dzialla na mnei tez zawsze prozac, wiec by sie zgadzalo.

Wyciag z badan

http://isites.harvard.edu/fs/docs/icb.topic882884.files/Agomelatine%20Nature%20Drug%20Dis%202010.pdf

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo to prawda, lek bardzo słabo antagonizuje 5-HT2c, gdyby to robił mocniej to byłby dużo skuteczniejszy antydepresyjnie ale pewnie miałby pewne działanie uzależniające. Blokada 5-HT2c na poziomie 407-707 nm jest śmieszna w porównaniu np. z blokadą takiej mirtazapiny (39 nm) czy mianseryny (około 3 nm).

 

Jeśli blokowałaby ten receptor wystarczająco to lek byłby popularny i skuteczny, a wystarczy poczytać opinie o leku i przekonać się, że jest to lek wyjątkowo nieskuteczny, słaby i mało popularny. Dodatkowo wystarczy pogrzebać w badaniach i poczytać recenzje testów, widać wyraźnie, że firma publikowała tylko te które wykazywały skuteczność większą od placebo lub innych leków, a tych które pokazywały słabsze działanie leku nie publikowała.

 

http://www.bmj.com/content/348/bmj.g1888.full

 

Servier każe żenująco dużo płacić za lek ze śmiesznie słabą blokadą 5-HT2c i ew. negatywnym wpływie na wątrobę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo to prawda, lek bardzo słabo antagonizuje 5-HT2c, gdyby to robił mocniej to byłby dużo skuteczniejszy antydepresyjnie ale pewnie miałby pewne działanie uzależniające. Blokada 5-HT2c na poziomie 407-707 nm jest śmieszna w porównaniu np. z blokadą takiej mirtazapiny (39 nm) czy mianseryny (około 3 nm).

 

Jeśli blokowałaby ten receptor wystarczająco to lek byłby popularny i skuteczny, a wystarczy poczytać opinie o leku i przekonać się, że jest to lek wyjątkowo nieskuteczny, słaby i mało popularny. Dodatkowo wystarczy pogrzebać w badaniach i poczytać recenzje testów, widać wyraźnie, że firma publikowała tylko te które wykazywały skuteczność większą od placebo lub innych leków, a tych które pokazywały słabsze działanie leku nie publikowała.

 

http://www.bmj.com/content/348/bmj.g1888.full

 

Servier każe żenująco dużo płacić za lek ze śmiesznie słabą blokadą 5-HT2c i ew. negatywnym wpływie na wątrobę.

 

Mirtazapina i mianseryna nie sa antagonistami ale odwrotnymi agonistami receptora 5ht2c przez co powoduja nadmierne wygaszanie jego aktywnopsci podstawowej i upregulacje w dluzszym terminie.

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/18083778

Dlatego wszystkie informacje o tym ze mirtazapina i mianseryna dzialaja tak samo jak antagonisci 5ht2c (czyli fluoksetyna i agomelatyna) sa bledne.

Tlumaczy to tez zjawisko oslabienai dzialania mirty po pewnym czasie i narastajacej anhedonii.

Tylko czysci agonisci i neutralni antagonisci receptorow 5ht2c powoduja z czasem downregulacje 5ht2c ktora ma znaczenie terapeutyczne.

 

Co do sily dzialania to proponuje przeczytac artykul ktory podalem, jest tam wyrazny dowod ze sila blokowania 5ht2c jest bardzo wysoka.

 

Co do opinii ludzi chorych na depresje to bez komentarza, na forach psiza tylko niezadowoleni, tutaj 95% ludzi jest niezadowolonych z tego co biezre wiec co to za wskaznik?

OPinie ze lek jest slaby,neiskuteczny etc sa subiektywne i bez znaczenia, dlatego wykonuje sie badania metoda slepej proby bo samo przeczytanie negatywnej opinii o leku na forum ma spory wplyw na mozliwe jego dzialanie.

 

Ja mam pozytywne doswiadczenie i uwazam, ze warto zeby ludzie o tym wiedzieli.

 

Co do ceny to mi wychodzi 1 opakowanie na 2 miesieca za 99 PLN (docelowo pol tabletki), czyli 50 pln miesiecznie co jest niska cena w porownaniu na przyklad o welbutrinu.

 

Podkreslam przy tym ze mowimy o leczeniu anhedonii bez leku a nie depresji czyli tak naprawde mamy do wyboru wellbutrin, agomelatyne i agonistow receptorow dopaminowych ktorych psychiatrzy nei chca przepisywac. Wiekszego wyboru nie ma.

 

 

Aha i co do tych badan gdzie lek niby mial niby skutecznosc na poziomie placebo to problemem nie byla niska skutecznosc leku a wysoka skutecznosc placebo. czasam isie to zdarza ze wzgledu na wysoka selektywnosc grup branych do badan. Tak sie zlozylo ze czytalem te badania i trzeba po prostu sie wczytax a nie polegac tylko na abstraktach.

Podobnie jets z ryzykiem podwyzszenia prob watrobowych ktore tak naprawde jest takie samo dla wenlafaksyny jak dla agomelatyny ale jakos nikt o tym nie mowi. Generalnie inne koncerny nie lubia serviera za to ze psuje im biznes w produkowaniu kolejnych beznadziejnych SSRI (nagonka na amineptyne ktora byla najlepszym w historii lekiem na anhedonie).

 

Decyzje i tak kazdy podejmuje sam, ale warto zeby znac rozne opinie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobrze wiem, że mirtazapina i mianseryna nie są antagonistami tylko odwrotnymi agonistami, było już o tym w wielu wątkach, używanie na forum sformułowania "antagonista" odnośnie do tych leków to często używany skrót myślowy. Jakbyś był obecny na forum dłużej to byś to zauważył. Gdzie pisze o upregulacji tych receptorów w dłuższej perspektywie?

 

To nie jest prawda, że na forach piszą tylko niezadowoleni, bo jakbyś czytał forum to byś wiedział, że sporo osób chwali dany lek. Agomelatyna ma prawie same negatywne opinie, nie tylko to ale wszędzie indziej. Powstrzymaj się z oceną leku do paru tygodni. U mnie pojawił się ból w prawym boku po tym leku ale nie od razu, tylko po paru tygodniach. Warto zrobić też sobie próby wątrobowe.

 

Żeby tak chwalić ten lek to trzeba mieć rzeczywiście szczęście lub być agentem Servieru :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie pojawił się ból w prawym boku po tym leku ale nie od razu, tylko po paru tygodniach. Warto zrobić też sobie próby wątrobowe.

 

Miałem dokładnie to samo , tak mnie pod prawą łopatka nawalało po tym leku ,że szok . Inna sprawa to lek ten nie jest żadną rewelacją .

Mi tam w ogóle nie pomógł .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobrze wiem, że mirtazapina i mianseryna nie są antagonistami tylko odwrotnymi agonistami, było już o tym w wielu wątkach, używanie na forum sformułowania "antagonista" odnośnie do tych leków to często używany skrót myślowy. Jakbyś był obecny na forum dłużej to byś to zauważył. Gdzie pisze o upregulacji tych receptorów w dłuższej perspektywie?

 

To nie jest prawda, że na forach piszą tylko niezadowoleni, bo jakbyś czytał forum to byś wiedział, że sporo osób chwali dany lek. Agomelatyna ma prawie same negatywne opinie, nie tylko to ale wszędzie indziej. Powstrzymaj się z oceną leku do paru tygodni. U mnie pojawił się ból w prawym boku po tym leku ale nie od razu, tylko po paru tygodniach. Warto zrobić też sobie próby wątrobowe.

 

Żeby tak chwalić ten lek to trzeba mieć rzeczywiście szczęście lub być agentem Servieru :mrgreen:

Nie mam zadnego zwiazku z przeymyslem farmaceutycznym zupelnie inna branza.

 

W dwoch linkach ktore podalem masz dokladnie wyjasnione ze odwrotny agonizm powoduje upregulacje 5ht2c, wystarczy przeczytac :)

Proby mam zamiar robic co dwa tygodnie, najwyzej odstawie nei jest to dla mnei sprawa zycia czy smierci.

 

Receptor 5ht2c jest o tyle specyficzny ze ma tak zwana aktywnosc podstawowa czyli dziala niezaleznie od obecnosci ligandu.

Jest podczepiony do neurona Gaba posredniczacego ktory jest podczepiony do neuronow uwalniajacych dopamine.

Z zwiazku z tym poprzez aktywnosc podstawowa stale hamuje wydzielanie dopaminy i NE w pewnych obszarach mozgu.

Kiedy uzywamy antagonisty lub agonisty nastepuje najpierw fosforylacja a pozniej internalizacja i downregulacja tego receptora przez co z czasem zwieksza sie uwalnianie dopaminy i NE i jest to dzialanie dlugookresowe.

I teraz podstawowa roznica antagonista nie blokuje aktywnosci podstawowej!

A odwrotny agonista tak wiec uzywanie tego skrotu jest po prostu bledem.

 

Co do informacji na forum to wyraznie tez widac ze dzialanie mianseryny i mirtazapiny na anhedonei jest slabe albo wrecz nasilajace co dokladnei pokazuje roznice miedzy antagonista a odwrotnym agonista. Rowniez wystepowanie przykrych objawow odstawiennych po mircie lub miansie wskazuje na upregulacje.

Mimo tego sa one standardowo zalecane w anhedonii co nei ma wiekszego sensu biorac pod uwage ich dzialanie, na chwile pomoga i zadzialaja pozniej tylko pogorsza sprawe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro aktywnością podstawową receptora 5-HT2c jest blokowanie dopaminy to skoro odwrotny agonista ją blokuje to chyba lepiej?

 

Dobrze wiem, że antagonizm 5-HT2c jest skuteczniejszy w przypadku depresji niż odwrotny agonizm ale siła antagonizmu agomelatyny jest na tyle słaba, że lek zwiększa tylko nieznacznie dopaminę w korze przedczołowej, nigdzie więcej. Jeśli następowałaby wyraźna downregulacja tych receptorów to długoterminowe badania które są dostępne wykazywałyby wyraźny wzrost dopaminy, a tak nie jest. Lek jest śmiesznie słaby, dorobiono do niego łatkę "przywracania" rytmów okołodobowych i próbuje się go lobbować gdzie się da (w tym w naszym państwie). Państwa z długoletnią historią leczenia depresji jak UK czy USA nie mają nawet tego leku, Servier dał sobie spokój bo lek nie przechodził testów, nie wykazywał skuteczności. Nawet na swoim europejskim podwórku lek dostał zgodę na wejście dopiero za II razem (za pierwszym nie wykazując wystarczającej skuteczności). Śmiesznie słaba i droga, do tego niszcząca wątrobę pierdoła i tyle :)

 

Osobiście choruję na depresję z przewagą anhedonii i objawów negatywnych, próbowałem wszystkich dostępnych leków, w tym tianeptyny i agomelatyny ale tylko mirtazapina okazała się wyraźnie skuteczna w przypadku mojej anhedonii i braku reaktywności nastroju. Zapominasz, że główny mechanizm działania mirtazapiny to nie tylko "blokada" 5-HT2c ale i antagonizm alfa-2 przez co lek zwiększa dopaminę w korze przedczołowej.

 

-- 02 lut 2015, 13:09 --

 

PS. Gdyby ten "silny" antagonizm agomelatyny był taki super to ludzie by szamali ago kilogramami a nie leczyli się całą masą tych "nieskutecznych" leków przeciwdepresyjnych i innych które są odwrotnymi agonistami 5-HT2c, jak mianaseryna, mirtazapina, trazodon, nefazodon, amitryptylina, doxepina, klomipramina, olanzapina, risperidon, kwetiapina itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro aktywnością podstawową receptora 5-HT2c jest blokowanie dopaminy to skoro odwrotny agonista ją blokuje to chyba lepiej?

 

Dobrze wiem, że antagonizm 5-HT2c jest skuteczniejszy w przypadku depresji niż odwrotny agonizm ale siła antagonizmu agomelatyny jest na tyle słaba, że lek zwiększa tylko nieznacznie dopaminę w korze przedczołowej, nigdzie więcej. Jeśli następowałaby wyraźna downregulacja tych receptorów to długoterminowe badania które są dostępne wykazywałyby wyraźny wzrost dopaminy, a tak nie jest. Lek jest śmiesznie słaby, dorobiono do niego łatkę "przywracania" rytmów okołodobowych i próbuje się go lobbować gdzie się da (w tym w naszym państwie). Państwa z długoletnią historią leczenia depresji jak UK czy USA nie mają nawet tego leku, Servier dał sobie spokój bo lek nie przechodził testów, nie wykazywał skuteczności. Nawet na swoim europejskim podwórku lek dostał zgodę na wejście dopiero za II razem (za pierwszym nie wykazując wystarczającej skuteczności). Śmiesznie słaba i droga, do tego niszcząca wątrobę pierdoła i tyle :)

 

Osobiście choruję na depresję z przewagą anhedonii i objawów negatywnych, próbowałem wszystkich dostępnych leków, w tym tianeptyny i agomelatyny ale tylko mirtazapina okazała się wyraźnie skuteczna w przypadku mojej anhedonii i braku reaktywności nastroju. Zapominasz, że główny mechanizm działania mirtazapiny to nie tylko "blokada" 5-HT2c ale i antagonizm alfa-2 przez co lek zwiększa dopaminę w korze przedczołowej.

 

-- 02 lut 2015, 13:09 --

 

PS. Gdyby ten "silny" antagonizm agomelatyny był taki super to ludzie by szamali ago kilogramami a nie leczyli się całą masą tych "nieskutecznych" leków przeciwdepresyjnych i innych które są odwrotnymi agonistami 5-HT2c, jak mianaseryna, mirtazapina, trazodon, nefazodon, amitryptylina, doxepina, klomipramina, olanzapina, risperidon, kwetiapina itd.

 

Odwrotny agonizm nie bedzie skuteczny w dluzszym terminie bo nastepuje naturalna upregulacja receptora,ciagle o tym mowie, Czytalem twoja historie i jestes tego ksiazkowym przykladem, poczatkowy aodworocny agonizm dal swietne rezultaty pozniej dzialanie slablo i zaniklo a teraz probujesz "przywrocic magie" ale ta juz jakos nie wraca;)

Moim zdaniem chwilowe dzialanie poprzez agonizm czy antagonizm nie az takiego duzego znaczenia jak dlugoterminowa dowregulacja,zmniejszenie ekspresji gestosci etc.

 

PO przeczytaniu tego calego watku jakos nie widzialem zeby ludzie sie skarzyli ze lek nie dziala ,wiecej bylo skarg na pobudzenie , bezsennosc, lek etc.

To dzialanie moze byc mediowane tylko przez 5ht2c bo chyba nie przez zwykla melatonine.

Tak wiec albo nei dziala albo dziala i daje efekty uboczne i wowczas teza o zbyt slabym powinowactwie nie ma sensu.

Co do tego co szamaliby ludzie to nie kupuje tego argumentu w kraju w ktorym lekarz jak nei dziala jeden SSRI z radoscia przepisuje drugi.

Wszyscy odwrotni agonisci a szczegolnie atypowe neuroleptyki traca skutecznosc przecidepresyjna po pewnym czasie, wiec przyklad znwou nietrafiony, to juz lepiej sie leczyc malymi dawkami amfy, duzo wieksze bezpieczenstwo i udowodniona skutecznosc.

 

Aha i wedlug obiektywnych badan SSRI i TCP nawet nie bije placebo

http://jama.jamanetwork.com/article.aspx?articleid=185157

 

TUtaj wyjanienie

http://healthland.time.com/2012/01/18/new-research-on-the-antidepressant-versus-placebo-debate/

 

Od lat 80 do teraz odpowiedz w grupie placebo zwiekszyla sie z 7% do 50%,warto zrozumiec wyniki badan.

 

Tak czy inaczej nie jest moja intencja sie spierac, na ciebie lek nie podzialal na mnie na razie dziala, ale nie przyjmuje jakochs nieobiektywnych argumentow typu "wszyscy tak mowia" bo to nie ma sensu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak działa to świetnie, u mnie nie działał wcale, do tego powodował bóle w prawym boku które ustąpiły po odstawieniu leku. Ludzi na forum i tak nie zachęcisz do kupienia tego leku bo mają oni wyrobioną o nim opinię, albo go próbowali.

 

Jednak SSRI są lekami pierwszego rzutu i gdyby nie działały to na pewno nie zdobyły by takiej popularności. Na mnie SSRI nigdy nie działały jakoś szczególnie ale nie będę przez to negował faktu ich skuteczności i stosunkowo niewielkiej liczby działań ubocznych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ej tylko bez takich nei zachęcam tylko mam pozytywne doswiadczenie po 2 tygodniach. Nie jestem lekarzem zeby ustawiac ludziom terapie i leki.

Nie wolno mi napisac ze dziala dobrze czy jak, mozna tutaj wpisywac tylko ze dziala zle?

 

SSRI maja mase skutkow ubocznych w porownaniu do na przyklad tianeptyny czy nawet agomelatyny ale maja te zalete ze ciezko popelnic nimi samobojstwo przy standardowych iosciach jakie pacjent ma w domu. Sa duzo bezpieczniejsze przy przedawkowaniu niz TCP.

 

A popularnosc danego leku czy tez jej brak to kwestia marketingu i tego ile lekarze dostaja w lape za pisanie konkretnego leku ale nie bede tutaj w to wchodzil bo jak zapewne wiesz temat jest szeroki i grzaski jak bagno ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie sądzę by była to jedyna przyczyna ich popularności. Trudno jest wciskać milionom pacjentów lek który nie działa lub ma straszne skutki uboczne.

 

Gdyby tylko marketing odpowiadał za popularność danego leku to wortioksetyna która jest wciskana wszystkim i wszędzie nie miałaby takich kijowych opinii wśród ludzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

artur1978, to dość interesujące, że wymieniłeś tianeptynę i agomelatynę (ten sam producent). Ja zaś spotkałem się z opinią, że większość francuskich leków to wielka lipa. Wygląda to trochę na niezbyt nachalny, ale jednak, marketing... Co jest dość smutne, ludzie chorują, a wszystkim zależy wyłącznie na kasie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

artur1978, to dość interesujące, że wymieniłeś tianeptynę i agomelatynę (ten sam producent). Ja zaś spotkałem się z opinią, że większość francuskich leków to wielka lipa. Wygląda to trochę na niezbyt nachalny, ale jednak, marketing... Co jest dość smutne, ludzie chorują, a wszystkim zależy wyłącznie na kasie.

 

Wymienilem tez wenlafaksyne i fluoksetyne i pisalem ze bardzo dobrze na mnie podzialaly.Twoim zdaniem to tez marketing? :lol:

 

Wybacz ale gadasz od rzeczy i jest to dosc wkurwiajace mam tutaj karte choroby skserowac zeby komus cos udowadniac?

.

 

Nie wiem jak poprzestawiane trzeba miec klepki zeby na podstawie pozytywnej opinii o leku wnioskowac ze to marketing.

 

A moze rzut paranoi jakis w schizofrenii. jesli tak to rozumiem.

 

Co do twojej opinii ze wiekszosc francuskich lekow to lipa to ciekawe bo ja nie znam zbyt wielu roznych opinii z wyjatkiem tych z forum przy czym na zagranicznych forach akurat tianeptyna ma bardzo dobre opinie a o agomelatynie jest malo.

 

Najlepiej powielac CZYJES opinie jako majace odwod powszechnej slusznosci i wypowiadac sie autorytatywnie ze "francuskie leki sa slabe" tak jakbys co najmniej kilka tysiecy pacjentow znal i osobiscie z nimi na ten temat rozmawial.

Ja pisze o moich OSOBISTYCH doswiadczeniach a nie o tym co gdzies ktos powiedzial, bo w sumie taka paplanina przynosi wiecej szkody niz pozytku.

 

Jak ktos nie bral leku to po co sie wypowiada w ogole?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

artur1978, ale nie denerwuj się tak, bo naprawdę pomyślę, że jesteś przedstawicielem handlowym. :D Brałem zarówno Coaxil (jak cukierki, żadnego efektu), jak i Valdoxan (podziałał dobrze na sen - przez jeden dzień), więc moja opinia bierze się również z własnych doświadczeń. O tym, że francuskie leki antydepresyjne to lipa, mówili mi lekarze, w tym profesorowie i klinicyści. Nie twierdzę, że muszą mieć rację, ale akurat ich zdanie jest dla mnie istotne. O wiele bardziej niż Twoje, wybacz. :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

artur1978, ale nie denerwuj się tak, bo naprawdę pomyślę, że jesteś przedstawicielem handlowym. :D Brałem zarówno Coaxil (jak cukierki, żadnego efektu), jak i Valdoxan (podziałał dobrze na sen - przez jeden dzień), więc moja opinia bierze się również z własnych doświadczeń. O tym, że francuskie leki antydepresyjne to lipa, mówili mi lekarze, w tym profesorowie i klinicyści. Nie twierdzę, że muszą mieć rację, ale akurat ich zdanie jest dla mnie istotne. O wiele bardziej niż Twoje, wybacz. :smile:

 

Jak dlugo brales te leki?Jakie dawki, czy brales cos wczesniej, redukowales SSRI na przyklad?jest tyle zmiennych ktore moga miec wplyw ale oczywiscie o ktorych nei wspomnisz:)

 

Denerwuje sie kiedy ktos pokazuje brak logiki, a argumenty "as personum" to jeden z podstawowych bledow logicznych.

Moglbym sie zapytac jakie tobie superleki przepisywano ze musisz znac az tylu klinicystow i profesorow, w koncu jeden pan profesor powinien od razu zalatwic sprawe ze swoja nieskonczona madroscia,ale wowczas zszedlbym na twoj poziom dyskusji.

 

Dla mnie istotne sa wyniki badan ktore da sie zweryfikować wszystkie informacje typu ktos mi tam cos powiedzial sa malo istotne a profesorowie czesto maja konkretny interes w tym zeby pewne opinie glosic bo ich glos jest bardzo wazny dla koncernow.

Wiadomo ze jak pan profesor cos powie to maluczki pacjent nawet nie smie zaprotestowac, podobnie zwykly psychiatra.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak dlugo brales te leki?Jakie dawki, czy brales cos wczesniej, redukowales SSRI na przyklad?jest tyle zmiennych ktore moga miec wplyw ale oczywiscie o ktorych nei wspomnisz:)

 

Denerwuje sie kiedy ktos pokazuje brak logiki, a argumenty "as personum" to jeden z podstawowych bledow logicznych.

Moglbym sie zapytac jakie tobie superleki przepisywano ze musisz znac az tylu klinicystow i profesorow, w koncu jeden pan profesor powinien od razu zalatwic sprawe ze swoja nieskonczona madroscia,ale wowczas zszedlbym na twoj poziom dyskusji.

 

Dla mnie istotne sa wyniki badan ktore da sie zweryfikować wszystkie informacje typu ktos mi tam cos powiedzial sa malo istotne a profesorowie czesto maja konkretny interes w tym zeby pewne opinie glosic bo ich glos jest bardzo wazny dla koncernow.

Wiadomo ze jak pan profesor cos powie to maluczki pacjent nawet nie smie zaprotestowac, podobnie zwykly psychiatra.

 

artur1978, nie jesteś moim kolegą, więc zachowaj grzecznościową formę zwracania się do kogoś, kogo nie znasz. Niby to niewiele, ale jednak świadczy o pewnej kulturze.

 

Nie wiem, co to znaczy "as personum" - proponuję powrócić do szkolnej ławy i nadrobić zaległości. Domniemanie, że możesz mieć coś wspólnego z marketingiem farmaceutycznym nie powstało jedynie w mojej głowie, jak wiesz, więc może warto zastanowić się nad własną formą przekazywania informacji.

 

Mnie również interesują wyniki badań, proces dopuszczania agomelatyny do obrotu rynkowego śledziłem dość szczegółowo i wiem, że za pierwszym razem koncernowi Servier się nie udało... A potem, jakoś tak magicznie, po kilku latach uzyskali to, co chcieli. Nie wzbudza to zaufania.

 

Nie będę Ci robił wykładów na temat tego, jakie leki mi przepisywano, jak długo je brałem itp., ponieważ nie wydajesz się rozsądnym partnerem do dyskusji (w odróżnieniu na przykład do miko84, którego szanuję nie tylko ze względu na wiedzę, ale i sposób jej przekazywania, zachowanie itd.). Napiszę może tylko tyle, że na psychofarmakologii znam się dość dobrze, co niejednokrotnie wprowadza w konsternację lekarzy psychiatrów. Dyskusja z Tobą, tym bardziej, wydaje się być zatem bezsensowna, ponieważ wkładasz w tę wymianę zdań wiele niepotrzebnych emocji, a nie chciałbym, żebyś dostał wylewu czy zawału.

 

A, powinieneś również wiedzieć, że leki p/depresyjne nie działają na wszystkich, że często bardzo trudno je dobrać i jest to zwykle ćwiczenie na żywym organizmie. Dlatego też argumenty typu "powinieneś być już zdrowy, skoro byłeś pod opieką profesjonalisty" są dość słabe i świadczą jednak, że (chyba) nie jesteś przedstawicielem handlowym. Przynajmniej ja bym Cię nie zatrudnił.

 

:papa:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak dlugo brales te leki?Jakie dawki, czy brales cos wczesniej, redukowales SSRI na przyklad?jest tyle zmiennych ktore moga miec wplyw ale oczywiscie o ktorych nei wspomnisz:)

 

Denerwuje sie kiedy ktos pokazuje brak logiki, a argumenty "as personum" to jeden z podstawowych bledow logicznych.

Moglbym sie zapytac jakie tobie superleki przepisywano ze musisz znac az tylu klinicystow i profesorow, w koncu jeden pan profesor powinien od razu zalatwic sprawe ze swoja nieskonczona madroscia,ale wowczas zszedlbym na twoj poziom dyskusji.

 

Dla mnie istotne sa wyniki badan ktore da sie zweryfikować wszystkie informacje typu ktos mi tam cos powiedzial sa malo istotne a profesorowie czesto maja konkretny interes w tym zeby pewne opinie glosic bo ich glos jest bardzo wazny dla koncernow.

Wiadomo ze jak pan profesor cos powie to maluczki pacjent nawet nie smie zaprotestowac, podobnie zwykly psychiatra.

 

artur1978, nie jesteś moim kolegą, więc zachowaj grzecznościową formę zwracania się do kogoś, kogo nie znasz. Niby to niewiele, ale jednak świadczy o pewnej kulturze.

 

Nie wiem, co to znaczy "as personum" - proponuję powrócić do szkolnej ławy i nadrobić zaległości. Domniemanie, że możesz mieć coś wspólnego z marketingiem farmaceutycznym nie powstało jedynie w mojej głowie, jak wiesz, więc może warto zastanowić się nad własną formą przekazywania informacji.

 

Mnie również interesują wyniki badań, proces dopuszczania agomelatyny do obrotu rynkowego śledziłem dość szczegółowo i wiem, że za pierwszym razem koncernowi Servier się nie udało... A potem, jakoś tak magicznie, po kilku latach uzyskali to, co chcieli. Nie wzbudza to zaufania.

 

Nie będę Ci robił wykładów na temat tego, jakie leki mi przepisywano, jak długo je brałem itp., ponieważ nie wydajesz się rozsądnym partnerem do dyskusji (w odróżnieniu na przykład do miko84, którego szanuję nie tylko ze względu na wiedzę, ale i sposób jej przekazywania, zachowanie itd.). Napiszę może tylko tyle, że na psychofarmakologii znam się dość dobrze, co niejednokrotnie wprowadza w konsternację lekarzy psychiatrów. Dyskusja z Tobą, tym bardziej, wydaje się być zatem bezsensowna, ponieważ wkładasz w tę wymianę zdań wiele niepotrzebnych emocji, a nie chciałbym, żebyś dostał wylewu czy zawału.

 

A, powinieneś również wiedzieć, że leki p/depresyjne nie działają na wszystkich, że często bardzo trudno je dobrać i jest to zwykle ćwiczenie na żywym organizmie. Dlatego też argumenty typu "powinieneś być już zdrowy, skoro byłeś pod opieką profesjonalisty" są dość słabe i świadczą jednak, że (chyba) nie jesteś przedstawicielem handlowym. Przynajmniej ja bym Cię nie zatrudnił.

 

:papa:

 

Jedyne co wniosles do tej dyskusji to bezpodstawne oskarzenie o to ze prowadze marketing dla jakiejs firmy.

Jesli mowisz o kulturze osobistej to jak dla mnie tego typu zachowanie to wlasnie jej brak.

Nie wiem o co chodzi z tym odzywaniem sie, jesli masz jakies kompleksy to radz sobie z nimi sam, pisze do Ciebie tak jak uwazam za stosowne jesli cos Ci sie nie podoba poskarz sie moderatorowi.

Co do twojej wiedzy odnosnie psychofarmakologii to milo sluchac twoich przechwalek ale malo mnie one interesuja, albo cos wnies do tematu agomelatyny albo przestan spamowac.

Na przyklad twoj komentarz odnosnie agomelatyny i placebo wskazuje na brak elementarnej wiedzy odnosnie tego jak dziala analiza statystyczna w badanich i jakie znaczenie ma grupa kontrolna.

Nie interesuje mnie tez to z kim bedziesz rozmawial a z kim nie, to znowu twoj problem, nie wiem czemu akurat musisz to podkreslac?

Podsumowujac nie wniosles nic konkretnego procz informacji ze dobrze ci sie spalo jeden dzien, reszta to albo jakies dziwne ataki na mnie albo narcystyczne opisy tego na czym sie znasz bez zadnego dowodu lub ewentualnie nie dajace sie zweryfikowac opisy tego co ktos ci powiedzial (masa znajomych profesorow i klinicystow)

Wiem jak to dziala jestes na forum dluzej i czujesz sie u "siebie" ale szczerze mowiac na mnie nie robi to wrazenia.

Jak dla mnie temat wyczerpany opisalem swoje doświadczenia jak cos sie zmieni to dopisze i nie zycze sobie zeby ktokolwiek mnie o cokolwiek oskarzal bo dla mnie to zwykle chamstwo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i wątek agomelatyny pójdzie znowu w zapomnienie tak jak to było już wielokrotnie. Lek jest mało popularny, co wcale nie wynika tylko z ceny, bo do czasu pojawienia się wortioksetyny był najnowszym "wydanym" lekiem przeciwdepresyjnym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Opisze swoje doswiadczenia po miesiacu stosowania czyli za 2 tygodnie i po 2 miesiacach ( o ile lek bede dalej bral zalezy od wynikow testow czynnosciowych watroby).

Zniechecajace sa niektore komentarze, mam wrazenie ze niektorzy ludzie uwazaja ze ich opinia jest ostateczna i jedyna, w sumie po co pozwalac zbyt wielu osobom sie wypowiadac, niech jeden delegat napisze od razu jakie leki sa cacy a jakie be :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Każdy może się wypowiedzieć, ale zbyt wielu pozytywnych opinii o tym leku nie ma. Jeśli Tobie pomaga to nic tylko się cieszyć, rozumiem, że chciałeś się tym podzielić i dzięki Ci za to. Jeśli pod wpływem Twojej pozytywnej opinii ktoś sięgnie po ten lek i mu on pomoże to świetnie. Ale i tak przez wpływ tego leku na wątrobę oraz to, że lekarze nie mają z nim zbyt wielu dobrych doświadczeń (a dostawali sporo darmowych próbek leku gdy on wchodził - sam wtedy dostałem od lekarza miesięczny zapas leku) nie jest to lek pierwszego rzutu. I raczej nigdy nie będzie refundowany. Początkowo decyzja o odmowie refundacji tego leku wydawała mi się negatywna, ale, jako że firma Servier narzuciła tak wysoką cenę (wystarczy popatrzeć, że oficjalna cena leku po tylu latach od wejścia to nadal koło 190 zł, a taka wortioksetyna kosztuje już ok 150 zł a jest lekiem dużo nowszym), więc osobiście uważam, że refundacja tego leku przy dostępności tylu innych jest zbędna i niepotrzebnie obciążałaby budżet NFZ.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Interesuje mnie czy ktos zetknal sie z badaniami odnosnie tolerancji wynikajacej ze zwiekszonego ualnianai dopaminy po blokadzie 5ht2c.

To ze sam 5ht2c paradoksalnei sie downreguluje pdo wplywem antagonisty to wiadomo wiec tu nie ma problemu tolerancji, ale czy sama uwalniana dopamina nie powoduje jakiegos mechanizmu kompensacyjnego?

Z ludzkim mozgiem jest tak ze niechetnie znosi jakakolwiek ingerencje szczegolnei w nastroj i predzej czy pozniej probuje przywrocic stan uwazany za "prawidlowy" (czyli homeostaze).

 

-- 03 lut 2015, 21:22 --

 

Najnowsze badania odnosnie skutecznosci agomelatyny.

Skutecznosc znacznie wieksza niz placebo i podobna lub lepsza niz innych lekow przecidepresyjnych przy znacznie mniejszej ilosci efektow ubocznych.

http://www.bmj.com/content/348/bmj.g1888

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Publication bias and outcome reporting bias: agomelatine as a case example"

 

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/21846075

 

"Five unpublished trials did not find agomelatine more effective than placebo, but in two of these studies the active comparison drug (fluoxetine [Prozac(®)] or paroxetine [Paxil(®)]) was more effective than placebo."

 

"agomelatine does not have a tremendously superior sleep and sexual effects profile. The risk of liver toxicity is also not prominently highlighted in the published literature."

 

-- 11 lut 2015, 09:40 --

 

Walka w obronie agomelatyny to bój z góry przegrany ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×