Skocz do zawartości
Nerwica.com

Boję się własnych myśli, które są przeciwienstwiem mnie


kitki

Rekomendowane odpowiedzi

sadi31, mam tak samo, a poza tym mam cholerne wyrzuty sumienia, że kocham się z narzeczonym mimo że nie mamy ślubu...i oczywiście włączaja się obsesje, że za kare cos mnie opęta, że będę krzywdzić innych, że zabiję kogoś kogo bardzo mocno kocham, a najbardziej z tym opetaniem...wiem, że to obłędne ale nie umiem się tego pozbyć...i też jest tak, że ciągle przeskakują te lęki z jednych na drugie w kółko...ostatnio było trochę lepiej ale znowu wróciło

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sadi31, mam tak samo, a poza tym mam cholerne wyrzuty sumienia, że kocham się z narzeczonym mimo że nie mamy ślubu...i oczywiście włączaja się obsesje, że za kare cos mnie opęta, że będę krzywdzić innych, że zabiję kogoś kogo bardzo mocno kocham, a najbardziej z tym opetaniem...wiem, że to obłędne ale nie umiem się tego pozbyć...i też jest tak, że ciągle przeskakują te lęki z jednych na drugie w kółko...ostatnio było trochę lepiej ale znowu wróciło

 

to po co to robisz z narzeczonym skoro masz wyrzuty sumienia, przecież widzisz że to cię dręczy sama się w to pakujesz, żyjesz w niezgodzie z samą sobą i ze swoim sumieniem, z tąd obsesje szczególnie religijne spowodowne wyrzutami sumienia. Przerzywałem też bardzo kiedyś że przed śłubem z żoną :P... i też się bałem kary. Po ślubie się wyciszyło na jakieś 12 lat :? Natręctwa religije dotyczą szczególnie znerwicowanych osób które usilnie starają się żyć w "zgodzie z Panem Bogiem" ale im to jakoś nie wychodzi. Jest na to rada. Tyle że ty sama musisz dokonać wyboru i obrać właściwą drogę lub lęki będą znikać i się pojawiać do czasu aż pewnego dnia przestaną znikać.

 

[Dodane po edycji:]

 

te leki i mysli sa okropne

ja mam tak ze kiedy widze potencjlnie nebezpieczne narzedzie to od razu w glowie pojawia sie mysl ze zaraz zostane psychopata i skrzywdze kochana osobe - i od razy placz paniczny lek bicie serca prawie ze panika boze jak ja chcialbym te mysli wykasowac skojarzenia i obrazy w glowie sa czasami naprawde przerazajace , boje sie wlasnych mysli bardzo mi to przeszkadza.

 

sadi31 tez miałem te mysli i przeszły po odstawieniu dropsów i rozmowach z terapeutą, przez cały czas brania leków miałem takie mysli że jasny gwint, jak zacząłem zmniejszać dawkę to okzało się że ustepują, ustąpiły również po wejściu w leki, potem wróciły, w porozumieniu z terapeutą odstawiłem leki i myśli zaczeły ustępować nie wiem czy to przypadek czy rozmowy o tym mi pomogły, jest tylko mały minus odstawienia dropsów wróciły pierwotne napięcia, poczucie wyobcowania,niestabilność emocionalna, problemy z cisnieniem. W moim przypadku leki likwidują somatyczne sprawy i łagodzą lęki które się z tym wiązą, ale za cenę natretnych myśli które tworzą nowe lęki i inne zanurzenia i tak od 5 lat

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiem, że to banalne, ale wychodzi an to, że tak...poza tym bardzo kocham mojego narzeczonego i robienie tego z nim daje mi wielką satysfakcję...wiesz ile ja razy już próbowałam z tym walczyć, ale to okazuje się momentami silniejsze...wiem wiem strasznie to bezsensowne...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiem, że to banalne, ale wychodzi an to, że tak...poza tym bardzo kocham mojego narzeczonego i robienie tego z nim daje mi wielką satysfakcję...wiesz ile ja razy już próbowałam z tym walczyć, ale to okazuje się momentami silniejsze...wiem wiem strasznie to bezsensowne...

 

a dla czego z tym walczysz, jak będziesz z tym walczyć to napewno będzie gorzej, rozmawiałaś z narzeczonym? to ma być wspólna decyzja a nie tylko twoja druga połowa powinna cię zrozumieć i dla twojego dobra ci pomóc, kto inicjuje to i owo u was?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

właśnie jest tak, że on jest bardzo wyrozumiały i wiele razy o tym rozmawialiśmy i podejmowaliśmy decyzję, której potem i tak nie udało nam sie zrealizować...a jak to określiłeś to i owo zazwyczaj inicjuję ja...on naprawdę mnie w tym wszystkim wspiera i nigdy nie zdarzyło się żeby mnie namawiał czy coś, właśnie raczej czeka na gest z mojej strony bo wtedy wie, że ja tego chcę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

właśnie jest tak, że on jest bardzo wyrozumiały i wiele razy o tym rozmawialiśmy i podejmowaliśmy decyzję, której potem i tak nie udało nam sie zrealizować...a jak to określiłeś to i owo zazwyczaj inicjuję ja...on naprawdę mnie w tym wszystkim wspiera i nigdy nie zdarzyło się żeby mnie namawiał czy coś, właśnie raczej czeka na gest z mojej strony bo wtedy wie, że ja tego chcę

 

rozumiem, to co ty chcesz z tym zrobić własciwie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

właśnie nie wiem co mam z tym zrobić i to jest największy problem, jestem totalnie rozdarta, wiem wiem powinnam wybrać albo w prawo albo w lewo ale nie potrafię:/

 

[Dodane po edycji:]

 

najbardziej chciałabym po prostu pozbyć się tego niedorzecznego lęku przed opętaniem, żyć normalnie jak każdy i cieszyć sie tym życiem i korzystać z niego...tyle że u mnie to też jest związane z natręctwami o zrobieniu komuś krzywdy:/i wogóle na początku choroby byłam u bioenergoterapeuty, który powiedział mi, że odbieram sygnały z tamtego świata :D był tak przekonywujący, że mu uwierzyłam tyle, że do czasu bo potem po prostu zrodziło to we mnie paniczny lęk...wybacz mi nielogiczną wypowiedź

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiola

ja sie dowiedzialem ze nerwica zna nas najlepiej a nasze leki przed byciem zlym lub zniewoleniem przez zlo wywodza sie z naszego pragnienia bycia dobrym i dazenia do ideału.

Ideał osiągaja tylko święci ))) a nam daleko do tego ale mimo to chcemy , chcemy byc idealni - pojawiaja sie konflikty - bo nie wypada robic tego co robimy, bo kara Boza na nas spadnie , bo Bog nas ukarze bo nas znienawidzi za to co robimy i kim jestesmy

wiesz Bog nas stworzyl na swoj obraz a problem jest taki ze my Go tworzymy w swojej glowie na swój obraz i nasze podobienstwo zapominajac kompletnie ze nieskonczona milosc nie moze nienawidziec )))

Wiem ze czasem to trudne bo sam tak mam ale Bog zna nasze intencje , mysli i co naprawde czujemy i jedno jest pewne napewno nas nie nienawidzi )))

 

PS bioenergoterapeuci, wróżki, senniki, taroty i inne sprawy stanowczo NIE

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiola

ja sie dowiedzialem ze nerwica zna nas najlepiej a nasze leki przed byciem zlym lub zniewoleniem przez zlo wywodza sie z naszego pragnienia bycia dobrym i dazenia do ideału.

Ideał osiągaja tylko święci ))) a nam daleko do tego ale mimo to chcemy , chcemy byc idealni - pojawiaja sie konflikty - bo nie wypada robic tego co robimy, bo kara Boza na nas spadnie , bo Bog nas ukarze bo nas znienawidzi za to co robimy i kim jestesmy

wiesz Bog nas stworzyl na swoj obraz a problem jest taki ze my Go tworzymy w swojej glowie na swój obraz i nasze podobienstwo zapominajac kompletnie ze nieskonczona milosc nie moze nienawidziec )))

Wiem ze czasem to trudne bo sam tak mam ale Bog zna nasze intencje , mysli i co naprawde czujemy i jedno jest pewne napewno nas nie nienawidzi )))

 

PS bioenergoterapeuci, wróżki, senniki, taroty i inne sprawy stanowczo NIE

 

nerwica to nie osobowość nie zna nas lepiej, święci też byli ludźmi którzy zanim zostali powołani do świętości byli zwykłymi ludźmi a nieraz niezłymi grzesznikami

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

powiem tylko, ze pod wplywem stresu i bezsennosci, moze i lekow (hydroksyzyny) nasilily mi sie natretne mysli. wczesniej myslalam o nich jako o 'kolejnym napadzie leku' ale odkad zalaczylo mi sie myslenie, ze chce zabic moich bliskich, zaczelam sie siebie bac. tak jak wiekszosc z was pisalo, boje sie ze strace kontrole, zrobie krzywde sobie i bliskim,boje sie tez ze mam schizofrenie i ze zakmna mnie w obskornym szpitalu. w tej chwili jest troche lepiej, mysle, ze tez pomogly mi wasze wypowiedzi.

 

jutro wizyta u psychiatry,wiec to jutro sie zdecyduje co ze mna bedzie dalej i pewnie wlaczy mi leki. 3majcie kciuki!

 

pozdrawiam wszystkie nerwusy, dojdziemy do siebie!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×