Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy można sie bać ,,wyzdrowieć''?


Linna

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie. Ostatnio przyłapałam sie na myśli, że boję sie wyzdrowieć. Nie wiem czemu tak jest, przecież napady paniki mi naprawdę przeszkadzają. Objawy psychosomatyczne tez są raczej nieprzyjemne :/ Więc czemu jednocześnie boje sie zdrowieć, a może mam poważniejsze problemy? Boję się tego, że nie będę się bać.

Przez bardzo długi czas (może parę lat) byłam w takim dziwnym stanie kompletnego odrętwienia, że wszystko mi było jedno co sie dzieje, nawet zawaliłam studia przez to. Obecnie znowu studiuję, tylko co innego. Tylko tym razem odrętwienie minęło, zaczęłam sie bać z domu wychodzić, ogólnie źle sie czułam. Zaczęłam jeść coraz więcej słodyczy, bo inaczej kręciło mi sie w głowie. A przecież jestem zdrowa ;) Doszedł do tego problem z zaśnięciem, kołatanie serca- to najczęściej. Wszystko mnie może rozdrażnić, zaczynam nieraz płakać, bo mi sie coś dziwnego wydaje, że już umieram, albo coś. Raz leżałam na łóżku i nieruchomo wpatrywałam się w sufit, a wszystko mi sie tak jakby kręciło, zapadało, czułam taki silny lęk, panikę jakbym miała wbiec w ogień ;)

Czy powodem mogą być przeżycia z podstawówki? Przecież zawsze słyszałam, że nic sie wtedy takiego nie działo. A przez kilka lat byłam prześladowana przez taką grupę osób. Po szkole też urządzali na mnie zasadzkę i mnie wyzywali i bili( też sie zdarzało). Dopiero sobie to u psychologa przypomniałam, bo miałam zawsze wrażenie, że nic sie nie stało. Zawsze to od rodziców słyszałam, wiec ciągle to powtarzam;) Czy możliwe jest obecnie, bym sie bała tego, że zacznę sie dobrze czuć. W sumie nie miałam aż takich traumatycznych przeżyć, by mieć nerwicę, prawda? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Linna, nie trzeba mieć specjalnie traumatycznych przeżyć żeby mieć nerwice, o tym decyduje dużo czynników, a to co zdarzyło ci sie w podstawówce mimo że rodzice wmawiali ci że to "nic", też moze mieć wpływ na to..

a co do tego że boisz sie wyzdrowieć - może chodzi tu o to że po prostu przezwyczaiłaś sie już do lęku, do napadów paniki, ale w takim sensie że twoje życia składa sie w dużej częsci właśnie z tego... a jak tego zabraknie to będzie troche taka "pustka" ;) mimo wszystko warto sie leczyć i starać o normalność ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak przeczytałam o Twoich problemach w podstawówce ... to od razu przypomniało mi się jak pewna laska - o głowę ode mnie większa się nade mną znęcała ... wyrywała mi włosy, straszyła mnie, że mnie potnie żyletką, wszystkich do mnie zniechęcała, niszczyła moje rzeczy .... i czasem zamykała się ze mną w kiblu i mnie rozbierała do naga ...

Oczywiście każdy mi mówił, że "przecież dzieciaki w podstawówce się czasem kłócą - to normalne" ... itd. itp ...

..... niestety dzisiaj stwierdzam, że to ku*wa przecież nie było normalne .... to było chore ... i nie kumam jak nauczyciele mogli na to pozwolić .... bo zaznaczam, że wszyscy o tym wiedzieli ... moja mama też

... fakt, że ja zbytnio nie narzekałam na te "koleżankę" .... bo po prostu się bałam ...... a jeśli chodzi o to rozbieranie ... to nawet się jej nie sprzeciwiałam bo wolałam to od cięcia żyletką ...

Niby nic strasznego się nie działo ... ale jednak dla małego dziecka w pierwszych klasach podstawówki to zdecydowanie za dużo ... i te przebyte "atrakcje" muszą się chcąc nie chcąc odbić w przyszłości ...

 

Na marginesie dodam, że ta koleżanka dziś jest pedagogiem :mrgreen:

 

---- EDIT ----

 

A co do bania się, że się wyzdrowieje .... ja też mam czasem takie fazy ..... ale traktuje je jak każde inne ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×