Skocz do zawartości
Nerwica.com

Masturbacja a pogłębienie depresji


pulver

Rekomendowane odpowiedzi

No nie Irbis, przesadzasz,

może nie będę aż tak dosadny jak "Paradoksy" ;)

w każdym razie przedstawiasz zbytnie uproszczenia i zbyt daleko idące wnioski...

 

Masturbacja to nie sedno życia; dla większości ludzi to tylko niewielki fragment życia, i to wcale nie ten najistotniejszy...

 

Masturbacja jest tylko jednym z czynników oddziałujących na nasze samopoczucie i - ewentualnie - różne dolegliwości.

Na pewno może wzmagać objawy już istniejących(!) zaburzeń, ale relatywnie rzadko (raczej tylko w ekstremalnych przypadkach) może być bezpośrednią przyczyną nerwicy, depresji czy innych.

 

Natomiast niewątpliwie brak miłości MOŻE być przyczyną masturbacji.

W końcu człowiek ma naturalną potrzebę kochania kogoś, a masturbacja jest wypaczoną próbą realizacji tej potrzeby, jest raczej wołaniem o prawdziwą miłość. Ten sposób realizacji jest skrzywiony dlatego, bo jest skierowany nie na zewnątrz, do drugiej żywej osoby, ale zamykający nasze pragnienia i potrzeby w naszym własnym wnętrzu. O tym już pisałem poprzednio.

 

A chciałbym tu jeszcze zdecydowanie podkreślić, że wbrew temu, co niektórzy pisali, problem masturbacji wcale nie dotyczy wszystkich!! Niektórzy mogą mieć np. słabe libido i po prostu nie potrzebują się rozładowywać (znam takie osoby :P ), inni kolei (np. ja) po prostu nie mają czasu na takie pierdoły... :twisted:

To, że w fachowej literaturze pisze się, że masturbuje się 90% mężczyzn i 50% kobiet, to pewnie jest prawda, ale to nie znaczy, że cały ten procent ludzi robi to: 1) nadal, 2) stale i 3) często ... Dla znacznej części ludzi jest to już tylko dawna przeszłość, jakiś miniony epizod w życiu.

 

Aby uzyskać obiektywne i wiarygodne dane o skali masturbacji i jej ewentualnych skutków (jeżeli nawet ograniczymy się do ludzi z forum), to trzeba by zebrać informacje od reprezentatywnej próbki spośród WSZYSTKICH osób, a nie tylko spośród tych, którzy chętnie wypowiadają się w tym temacie, i których zdecydowana większość - jak widać - przyznaje się do masturbacji, ale to wcale nie świadczy o tym, że w skali globalnej tyle ludzi to robi. Dla znacznej części ten problem po prostu nie istnieje i nie uważają za konieczne nawet zabieranie głosu w tym temacie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no tak, mamy tu całą kaskadę przyczyn i skutków...

brak partnera -> brak miłości -> przymus masturbacji -> skutki mniej lub bardziej dotkliwe

 

ale może ten "brak partnera" czy "brak miłości" też ma jakąś przyczynę ??

wychowanie, rodzice, dawne zdarzenia i choroby...

 

wydaje mi się, że jednak w którymś miejscu tego ciągu przyczynowo-skutkowego trzeba zrobić CIACH!

i dalej już będzie tylko dobrze... :D

 

problem oczywiście w tym, że każdy musi sam znaleźć to miejsce

i jeszcze wiedzieć jak je ciachnąć... :bezradny:

 

No masz racje ale ludzie przewaznie wiedza, gdzie ciac: "Czuje sie samotny", "Chcialbym miec kobiete/rodzine", "Nie mam nikogo"- widze glownie takie komentarze na tym forum-wypowiadane wprost lub niebezposrednio (ale latwe do zinterpretowania wlasnie w ten sposob). Kazdy wie, ze taki stan-samotnosc rozumiana jako brak partnera, a nie przyjaciol/znajomych-ma swoje przyczyny i ma tez skutki. Ale kazdy potrafi tez wybrac to, co najistotniejsze w tym calym kotle. Ludzie cierpia, bo nie w ich zyciu milosci i to jest tu watkiem glownym, a wokol niego tlocza sie watki poboczne, jak onanizm. Chyba, ze ktos jest nalogowym onanista-wtedy onanizm bedzie watkiem glownym;)

 

[Dodane po edycji:]

 

I ja też doksy :lol: ....nie mam nadmiaru a nawet mam brak...bo nie wiem czy kumasz czaczę, irbis, ale jednym z objawów depresji/nerwicy jest totalny brak zainteresowania seksem :lol:

 

W nerwicy niekoniecznie pojawia sie brak zainteresowania seksem:)

 

[Dodane po edycji:]

 

 

Niektórzy mogą mieć np. słabe libido i po prostu nie potrzebują się rozładowywać (znam takie osoby :P ), inni kolei (np. ja) po prostu nie mają czasu na takie pierdoły... :twisted:

 

 

No co Ty, to tylko 5 minut ;)

 

 

Aby uzyskać obiektywne i wiarygodne dane o skali masturbacji i jej ewentualnych skutków (jeżeli nawet ograniczymy się do ludzi z forum), to trzeba by zebrać informacje od reprezentatywnej próbki spośród WSZYSTKICH osób, a nie tylko spośród tych, którzy chętnie wypowiadają się w tym temacie, i których zdecydowana większość - jak widać - przyznaje się do masturbacji, ale to wcale nie świadczy o tym, że w skali globalnej tyle ludzi to robi. Dla znacznej części ten problem po prostu nie istnieje i nie uważają za konieczne nawet zabieranie głosu w tym temacie...

 

Ja mysle, ze sprawa dotyczy wielu ludzi;) Zobacz, ile wyswietlen ma ten watek;) Po prostu ludzie wola czytac i milczec, bo po pierwsze niektorzy maja tu zamieszczone swoje foty i nie zycza sobie, by ktos mieszal sie w intymne szczegoly jego zycia, inni znaja tu wiele osob osobiscie i glupio im sie wypowiadac na taki temat, jak masturbacja. Po drugie niektorym zwyczajnie brak odwagi, bo nadal w PL to temat tabu, szczegolnie jesli chodzi o kobiety;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No co Ty, to tylko 5 minut ;)

Ty chyba nie znasz fizjologii mężczyzny. Czasami wystarczy kilka sekund ;)

 

 

Chyba naturalne, ze nie znam- mezczyzna nie jestem- pisalam tylko o sobie;)

 

Tym bardziej nie wiem, co Milutki mial wobec tego na mysli, piszac o braku czasu...;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No co Ty, to tylko 5 minut ;)

Ty chyba nie znasz fizjologii mężczyzny. Czasami wystarczy kilka sekund ;)

Chyba naturalne, ze nie znam- mezczyzna nie jestem- pisalam tylko o sobie;)

Tym bardziej nie wiem, co Milutki mial wobec tego na mysli, piszac o braku czasu...;)

no cóż, niemądry, tylko pogratulować takiej sprawności ;)

 

ja chyba stary już jestem... :why::why:

 

kurcze, że też musieliście z tym wyskoczyć... :evil:

obiecywałem sobie już nie pisać w tym temacie, no ale OK

 

chodziło mi o poświęcanie temu czasu, może bardziej w sensie -> poświęcanie uwagi, którą codziennie zaprząta tyle innych rzeczy...

ale faktycznie, to czysto indywidualna sprawa - jak ktoś jest wystarczająco "naładowany", to nie będzie to od niego wymagało poświęcania ani czasu ani uwagi, przekonaliście mnie :evil:

po prostu - mały (i poniekąd przyjemny) przerywnik w codziennych czynnościach :time:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Milutki rozbawiłeś mnie hahahahaha

 

"mały (i poniekad przyjemny ) przerywnik w codziennych czynnościach"

 

poniekąd XD

No tak, zabrzmiało zabawnie :P

 

ale faktem jest, że jak wcześniej czytałem,

nie wszyscy robią to z czystej "przyjemności"

niektórzy z przykrego przymusu... :-|

( ==> pierwsze posty tego wątku )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sorry ale pogląd, że mastrubacja jest autoagresją hmm... a mi się zawsze kojarzyło to z czymś przyjemnym ;) Pewnie, że nie zastąpi to drugiego człowieka to chyba nie podlega dyskusji ale pogląd im więcej masturbacji tym gorsza depresja kojarzy mi się z wierzeniami, że jak będziesz się masturbować to Ci włosy na wewnętrznej stronie dłoni wyrosną ;)

Poza tym jak mam doła to raczej nie myślę o seksie, nie masturbuję się idąc tym tokiem myślenia nie ma mi się co pogłębiać ;)

Choć ostatnio dostałem Cital i mimo, że nastrój mi się nie poprawia za bardzo to chodzę bardzo nakręcony ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba różnice poglądów w tych sprawach biorą się z tego, że seksualność człowieka jest zagadnieniem bardzo złożonym.

W związku z masturbacją spotkałam się z poglądami, tak zabawnymi jak to, że się penis jak banan w lewo zakrzywi (nie mieliśmy wychowania seksualnego w szkole, to są słowa wychowawczyni z liceum :lol: ) albo skrajnymi niby-nowoczesnymi, że masturbację trzeba uprawiać, nawet jak się jest w związku, bo niby to kobieta lepiej się przecież zaspokoi sama niż z pomocą męża :roll:

 

Ja wymyśliłam tak i może ktoś się zgodzi:

masturbacja -> świadomość robienia czegoś wstydliwego + smutek związany z brakiem partnera -> niska samoocena = ważny składnik depresji

poza tym, masturbacja służąca raczej wyładowaniu frustracji niż popędu też jest problemem emocjonalnym (tu już bliżej do wspomnianej autoagresji), a za nią masturbacja kompulsywna czy nałogowa.

Więc wierzę, że masturbacja i problemy emocjonalne wpływają na siebie na wzajem.

 

Zeby byla jasnosc- kiedy pozostawalam w stalym zwiazku mialam takie same nawroty nerwicy z towarzyszaca jej wtornie depresja, jak i teraz, kiedy jestem sama.

Tak, bo samo bycie w związku nie leczy depresji. W to wierzą tylko ludzie z depresją, który jeszcze nigdy nie byli w związku i smuci ich samotność. (Doznałam olśnienia! c.d. w dziale "twórczość" :105: )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgodzę się że coś w tym stylu co napisała Amy Lee. Mastrubacja z przeświadczeniem, że jest to coś wstydliwego, niewłaściwego, zboczonego plus niska samoocena plus samotność mogą prowadzić do depresji. Ale nie demonizujmy ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

'pogląd, że mastrubacja jest autoagresją hmm...' - niesamowite co ludzie wymyslaja, pozatym jest to tekst rzucony na sucho, przy okazji podziwiam wysoki poziom rozmow na forum:).

 

Sex jest podstawowym zagadnieniem zycia, problemy ludzi niebiora sie znikąd, zastanawiajac sie glebiej dochodzi sie do jegnego, mozna np łatwo zauwazyc ze malo kiedy osoby atrakcyjne cierpia na depresje.

 

Miedzy kobieta a mezczyzna jest sex wynikajacy z roznic w budowie ciala, w ktorych kobieta ma korzystną sexualnie budowe, dlatego tez pieknieje, moze skupiac sie na manipulacji(bo tak naprawde karmi sie pożądaniem), np na wywyższaniu siebie nazywajac mezczyzne wykorzystywaczem jesli niechce sie postarac bedac romantyczny czy kreatywny, (pytanie do czego ma prowadzic romantycznosc, kreatywnosc? ..)jednoczesnie nadajac wielkiego znaczenia tym slowom, tymczasem siłą napedową jest nic innego jak sex. Kobieta majac poczucie dostatku sexualnego niepopada w sexualne doły, natomiast mezczyzni ustawieni na tych myslacych o sexie, nie majacy wolnosci sexualnej, ktora niezaspokojona szczegolnie w mlodych latach odciksa pietno, popadaja w dewjacie, czesto sa to masturbacje całodzienne. (pedofilia gwałty)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mnie tez na początku zaskoczył fakt myslenia ze masturbacja to autoagresja jednak po przemysleniach doszłam do wniosku ze faktycznie moze tak byc w przypadku osob wykorzystanych seksulanie którym nawet seks kojarzy sie z tamtym...poza hmmm przyjemnoscia o której mowicie dochodzi poczucie winy gorszosci czasem i obrzydzenia dla samego siebie a to juz wcale nie jest przyjemne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masturbacja to normalny przywilej. Nie trzeba sie wstydzic tego, chyba ze robicie to 3 razy na dzien. Jak 4-5 na tydzien to spoko. Seksualnosc to normalna potrzeba czlowieka jak picie czy spanie. Ja nie mam partnerki i sie masturbuje poniewaz jestem mlodym mezczyzna. I tak sie zaspokajam seksualnie. I taka mam potrzebe. Jedynie sie obawiam czy masturbacja nie wyrzadzi jakies dysfunkcji seksualnej w przyszlosci ale mysle ze tylko na poczatku, wspolzycia ze stala partnerka bede male problemy pozniej bedzie ok. :evil: A Panowie i jeszcze jedno nie wierzcie w bajki że przez masturbacje bedziecie bezpłodni! Idzie to zupełnie na odwrót! Nasienie jest o wiele lepsze i gatunkowo bardziej wartosciowsze. A wstyd zwiazany z tym! Ludzie zawsze sie masturbowali 90% ludzi wiec jaki tu wstyd. To normalna potrzeba a nie jakies zboczenie. Kosciol uwaza inaczej ale to ich nauki ktore z zyciem czasem nie maja nic wspolnego :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×