Skocz do zawartości
Nerwica.com

Renta to fikcja?


kimikimi

Rekomendowane odpowiedzi

Mi teraz dwukrotnie odrzucono wniosek o rentę, mogę się tylko odwołać do sądu, a to pewnie i tak nic nie da.

Choruję na depresję lękową 16 lat, przeszłam przez kilkanaście hospitalizacji i elektrowstrząsy. Nic nie pomogło. Lekarze mówili, że mam duże szanse na rentę.

Komisja to była farsa. Negowali wszystkie moje objawy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, kimikimi napisał(a):

Renta na nerwice to fikcja? Moja lekarka powiedziała mi, że nie mam co składać wniosku, bo nie mam szans. Co o tym myślicie? Pozdrawiam.

Zależy 🤷‍♀️ mi lekarka mówiła, że nawet na świadczenie rehabilitacyjne nie mam szans z ZUSu a dostałam bez wezwania na komisje 💁‍♀️
Jak się ma dobrą dokumentację to jest szansa dostać, ale nie jest to łatwe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, acherontia styx napisał(a):

Zależy 🤷‍♀️ mi lekarka mówiła, że nawet na świadczenie rehabilitacyjne nie mam szans z ZUSu a dostałam bez wezwania na komisje 💁‍♀️
Jak się ma dobrą dokumentację to jest szansa dostać, ale nie jest to łatwe.

Czyli że nawet nie wzywali? A to był pierwsze podejście?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, kimikimi napisał(a):

Czyli że nawet nie wzywali? A to był pierwsze podejście?

Tak. Pierwsze i jedyne. Ja nie jestem fanką korzystania z takich świadczeń, ale wtedy była sytuacja bez wyjścia trochę. Lekarka moja stawiała że jeśli w ogóle dostanę to pewnie na miesiąc. Dostałam na trzy miesiące. Dalej nie było potrzeby.
W sumie orzeczenie do celów pozarentowych też dostałam od bez problemu. Z tym, że ja w przypadku wniosku do ZUS jak i do PZOON wiedziałam, że mam dobrą dokumentację i nie mają się do czego doczepić. Potwierdzenie diagnozy przez różnych specjalistów, nie tylko psychiatrę. Stały lekarz od lat, zaświadczenie od psychoterapeuty, u którego też jestem od lat, wyniki badań. Nawet jakby mnie chcieli o cokolwiek zapytać to nie mają o co, bo wszystko mają w dokumentacji. I w sumie komisja w PZOON tak wyglądała - zadali mi jedno pytanie i na tym koniec. Trwała 3 minuty.
Ale poza dokładnym opisem choroby, dokumentacja przede wszystkim  pokazywała, że robię dużo w kierunku poprawy swojego stanu, że moje leczenie nie polega tylko na samym łykaniu tabletek.

Edytowane przez acherontia styx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, acherontia styx napisał(a):

Tak. Pierwsze i jedyne. Ja nie jestem fanką korzystania z takich świadczeń, ale wtedy była sytuacja bez wyjścia trochę. Lekarka moja stawiała że jeśli w ogóle dostanę to pewnie na miesiąc. Dostałam na trzy miesiące. Dalej nie było potrzeby.
W sumie orzeczenie do celów pozarentowych też dostałam od bez problemu. Z tym, że ja w przypadku wniosku do ZUS jak i do PZOON wiedziałam, że mam dobrą dokumentację i nie mają się do czego doczepić. Potwierdzenie diagnozy przez różnych specjalistów, nie tylko psychiatrę. Stały lekarz od lat, zaświadczenie od psychoterapeuty, u którego też jestem od lat, wyniki badań. Nawet jakby mnie chcieli o cokolwiek zapytać to nie mają o co, bo wszystko mają w dokumentacji. I w sumie komisja w PZOON tak wyglądała - zadali mi jedno pytanie i na tym koniec. Trwała 3 minuty.
 

 

Ale dostałaś rentę, jak rozumiem na nerwicę?

Edytowane przez kimikimi
ortografia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, kimikimi napisał(a):

 

Ale dostałaś rentę, jak rozumiem na nerwicę?

Ja nie składałam o rentę nigdy, tylko o świadczenie rehabilitacyjne. To nie jest to samo. Papierów do renty mój lekarz by mi nie wypisał, nawet jakbym chciała, bo uważa, że w moim przypadku przejście na rentę i zamknięcie mnie w domu pośrednio to byłby gwóźdź do trumny. Mogę się źle czuć, może mi wypisać zwolnienie krótsze lub dłuższe, ale żadnej renty. Mam pracować i żyć normalnie, a nie pośrednio wycofywać się z aktywności chociażby zawodowej idąc na rentę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, acherontia styx napisał(a):

Tak. Pierwsze i jedyne. Ja nie jestem fanką korzystania z takich świadczeń, ale wtedy była sytuacja bez wyjścia trochę. Lekarka moja stawiała że jeśli w ogóle dostanę to pewnie na miesiąc. Dostałam na trzy miesiące. Dalej nie było potrzeby.
W sumie orzeczenie do celów pozarentowych też dostałam od bez problemu. Z tym, że ja w przypadku wniosku do ZUS jak i do PZOON wiedziałam, że mam dobrą dokumentację i nie mają się do czego doczepić. Potwierdzenie diagnozy przez różnych specjalistów, nie tylko psychiatrę. Stały lekarz od lat, zaświadczenie od psychoterapeuty, u którego też jestem od lat, wyniki badań. Nawet jakby mnie chcieli o cokolwiek zapytać to nie mają o co, bo wszystko mają w dokumentacji. I w sumie komisja w PZOON tak wyglądała - zadali mi jedno pytanie i na tym koniec. Trwała 3 minuty.
 

Teoretycznie zawsze możesz zmienić lekarza, na takiego, który wystawi>?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kimikimi

Opublikowano 21 Grudnia 2018

Mam 35 lat. Jestem mężatką, mam dwoje dzieci, pracuje. Zmagam sie z nerwica i fobiami od dziecka. 

 

X

X

kimikimi

Opublikowano 19 Października 2019

Dojrzała kobieta. Bezdzietna, zamężna

X

X

 

Kimikimi - jesteś trollem czy dostałaś alzheimera i nie pamiętasz czy coś w życiu powiłaś?

A może osobowość mnoga?

Edytowane przez hurt_locker
E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, kimikimi napisał(a):

Teoretycznie zawsze możesz zmienić lekarza, na takiego, który wystawi>?

Ale po co mam zmieniać lekarza i składać o rentę skoro teraz na pewno jej nie dostanę, bo moje leczenie jest zakończone? Ja nigdy nie chciałam i nie chce być na rencie. Nie jest mi to w żaden sposób potrzebne. Ja nie biorę leków już od 3 miesięcy żadnych. Pod kontrolą lekarza jeszcze jestem, ale 13 lat ciągłego leczenia to aż za długo. Czas zacząć żyć bez wspomagaczy ;) 

2 godziny temu, kimikimi napisał(a):

Przecież na rencie możesz pracować? Chyba że to coś poważnego.

Nie na każdej rencie można pracować. Można na socjalnej sobie dorabiać do limitu (po przekroczeniu limitu zmniejszają proporcjonalnie wysokość renty). Na chorobowej nie zawsze można pracować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, acherontia styx napisał(a):

Ale po co mam zmieniać lekarza i składać o rentę skoro teraz na pewno jej nie dostanę, bo moje leczenie jest zakończone? Ja nigdy nie chciałam i nie chce być na rencie. Nie jest mi to w żaden sposób potrzebne. Ja nie biorę leków już od 3 miesięcy żadnych. Pod kontrolą lekarza jeszcze jestem, ale 13 lat ciągłego leczenia to aż za długo. Czas zacząć żyć bez wspomagaczy ;) 

Nie na każdej rencie można pracować. Można na socjalnej sobie dorabiać do limitu (po przekroczeniu limitu zmniejszają proporcjonalnie wysokość renty). Na chorobowej nie zawsze można pracować.

 

To fajnie masz, ja po odstawieniu psychotropu szybko do niego wróciłam. Te leki mnie uzależniły.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, kimikimi napisał(a):

 

To fajnie masz, ja po odstawieniu psychotropu szybko do niego wróciłam. Te leki mnie uzależniły.

U mnie same leki niewiele robiły. Kluczem była terapia. Zresztą ja nigdy swojego samopoczucia nie uzależniałam od leków.
Ale mimo to wiele zawdzięczam właśnie swojemu lekarzowi i jego podejściu pt. choruj sobie, czuj się źle ale żadnego uciekania od życia na zasiłki. Terapeutka zresztą ma podobne zdanie, że u mnie najlepszym czynnikiem leczącym było po prostu życie a nie uciekanie od niego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pomimo diagnozy ChAD nigdy nie starałem się o rentę, chociaż przypuszczam, że formalnie mógłbym ją otrzymać. Dla mnie jednak praca była zawsze czymś znacznie więcej niż tylko obowiązkiem – była elementem struktury dnia, która mnie trzymała w pionie. Nawet kiedy było naprawdę trudno, świadomość, że muszę wstać, ruszyć się, być wśród ludzi, pomagała mi nie pogrążyć się w apatii czy myślach, które tylko pogarszają stan.

Praca – choć czasem męcząca – dawała mi poczucie sensu i bycia potrzebnym. Oczywiście, wiem że każdy ma inną sytuację i że są osoby, które po prostu nie są w stanie pracować w danym momencie. Ale moim zdaniem warto walczyć o jakąkolwiek aktywność – choćby na początek kilka godzin tygodniowo, zdalnie, wolontariacko. Bo bezczynność potrafi człowieka zjeść od środka, a praca, nawet najprostsza, może dać choć odrobinę równowagi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Dryagan napisał(a):

Dla mnie jednak praca była zawsze czymś znacznie więcej niż tylko obowiązkiem – była elementem struktury dnia, która mnie trzymała w pionie. Nawet kiedy było naprawdę trudno, świadomość, że muszę wstać, ruszyć się, być wśród ludzi, pomagała mi nie pogrążyć się w apatii czy myślach, które tylko pogarszają stan.

Dokładnie. Praca bardzo pomaga utrzymać się w pionie. Jasne, że czasami się nie chce, czujemy się źle, nie jesteśmy w stanie się skupić i pierdyliard innych rzeczy, ale też pomaga często odciągnąć uwagę od złego samopoczucia, jakichś niefajnych myśli etc.
Opcja renty powinna być ostatecznością.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też tak myślę, ja gdy pracowałam czułam się znacznie lepiej mimo niechęci do ludzi(chociaż nie jest tak, że nie lubię wszystkich). Miałam tą przyjemność pracować głównie ze zwierzętami i dziećmi, a z Nimi najlepiej mi się przebywa, łapie kontakt. 

Z tego też powodu nie chcę renty skoro coś tam odłożyłam na ten czas, gdy nie pracuję. A od września, może nawet szybciej to już bym chciała się pracą zająć, konkretnie. 

Chociaż nie wykluczam też w przyszłości, gdyby się jednak okazało, że bym jej potrzebowała. Teraz jest to nieuczciwe dla mnie przejść na rentę, której nie potrzebuje, a która też by mogła mi zaszkodzić w moich planach. 

Również uważam, że to powinna być ostateczność, a nie tak że niektórym wygodniej na niej być, sobie coś załatwią,pieniadze jakieś mają i im głupoty do głowy przychodzą zamiast zrobić coś pożytecznego. 

 

 

Edytowane przez You know nothing, Jon Snow

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Dryagan napisał(a):

Pomimo diagnozy ChAD nigdy nie starałem się o rentę, chociaż przypuszczam, że formalnie mógłbym ją otrzymać. Dla mnie jednak praca była zawsze czymś znacznie więcej niż tylko obowiązkiem – była elementem struktury dnia, która mnie trzymała w pionie. Nawet kiedy było naprawdę trudno, świadomość, że muszę wstać, ruszyć się, być wśród ludzi, pomagała mi nie pogrążyć się w apatii czy myślach, które tylko pogarszają stan.

Praca – choć czasem męcząca – dawała mi poczucie sensu i bycia potrzebnym. Oczywiście, wiem że każdy ma inną sytuację i że są osoby, które po prostu nie są w stanie pracować w danym momencie. Ale moim zdaniem warto walczyć o jakąkolwiek aktywność – choćby na początek kilka godzin tygodniowo, zdalnie, wolontariacko. Bo bezczynność potrafi człowieka zjeść od środka, a praca, nawet najprostsza, może dać choć odrobinę równowagi.

 

Rozumiem, ja niestety nie mam pracy. Patrzą na mój wiek, 1000 CV wysłane. Ale chciałabym pracować na tej rencie.

Edytowane przez kimikimi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam rentę i pracuję. Bez pracy byłabym pogrążona w czarnych myślach i lęku przed wszystkim. Tak właśnie mam, gdy mam za długą przerwę od roboty. 

 

Teraz staram się być regularnie w pracy, podejść do swoich obowiązków z odpowiedzialnością. Nie chcę już uciekać przed życiem. Leki to nie wszystko... Fakt.

 

Rentę otrzymałam za drugim razem. Odwoływałam się. Ale u mnie to wyglądało tak, że nie miałam pełnej dokumentacji za pierwszym razem i więcej mówiłam za drugim razem. Byłam szczera i mówiłam tylko o tym z czym się naprawdę zmagam. Rentę otrzymałam na 3 lata.

Edytowane przez Verinia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×