Skocz do zawartości
Nerwica.com

Lęk nie do pokonania


Hopeless75

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Dziewięćdziesiąt Cztery
2 godziny temu, Hopeless75 napisał(a):

Dostałem się na terapię indywidualną behawioralno-poznawczą, ale usłyszałem, że nie mam, po co chodzić na nią (to strata czasu), jeśli nie zacznę brać leków. To mnie dobiło i od tamtej pory próbowałem się zmotywować, ale jest tylko gorzej.

 

Spróbuj, przecież terapeuta nie może ci odmówić spotkań przez to, że nie bierzesz leków. Mi terapia nie pomogła zupełnie, ale może tobie akurat coś da.

 

4 godziny temu, Dryagan napisał(a):

Co więcej - kiedyś oszukiwałem lekarza biorąc lit (brałem tylko 3 dni przed badaniem). Kombinowałem jak mogłem, kończyło się zwykle szpitalem i dłuższym w nim pobytem.

 

To tak jak moja babcia, oszukiwała lekarza, że bierze insulinę i wpisywała sobie w karcie zaniżone pomiary i też skończyło się dłuższym pobytem w szpitalu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Dziewięćdziesiąt Cztery napisał(a):

 

Spróbuj, przecież terapeuta nie może ci odmówić spotkań przez to, że nie bierzesz leków. Mi terapia nie pomogła zupełnie, ale może tobie akurat coś da.

No właśnie odmówił. Byłem na 4 spotkaniach i ciągle mówiłem, że nie będę brał leków, bo się boję i po prostu mi podziękowano. Może niepotrzebnie od razu powiedziałem, że psychiatra naciskał na wzięcie leków. Mogłem nic nie mówić.

I to nie było jakoś wrednie czy coś, na spokojnie usłyszałem, że "nie chcę sobie pomóc" i mam wrócić, jak będę gotowy, bo na tę chwilę to nie ma sensu. To było kilka miesięcy temu. Musiałem zmienić psychiatrę, ale tutaj to samo: leki. Dlatego boję się zaczynać nową psychoterapię, chyba że ściemnię, że nikt mi nic nie przepisywał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Dziewięćdziesiąt Cztery
2 minuty temu, Hopeless75 napisał(a):

No właśnie odmówił. Byłem na 4 spotkaniach i ciągle mówiłem, że nie będę brał leków, bo się boję i po prostu mi podziękowano. Może niepotrzebnie od razu powiedziałem, że psychiatra naciskał na wzięcie leków. Mogłem nic nie mówić.

I to nie było jakoś wrednie czy coś, na spokojnie usłyszałem, że "nie chcę sobie pomóc" i mam wrócić, jak będę gotowy, bo na tę chwilę to nie ma sensu. To było kilka miesięcy temu. Musiałem zmienić psychiatrę, ale tutaj to samo: leki. Dlatego boję się zaczynać nową psychoterapię, chyba że ściemnię, że nikt mi nic nie przepisywał.

 

Dziwne, mi terapeuta powiedział wprost, że to nie ma sensu, bo tylko wydaję pieniądze na spotkania, a jego zdaniem to bardziej endogenne jest i że powinienem pójść z tym do lekarza, ale że to moja decyzja i że dopóki nie zagrażam sobie, to nie może mnie do niczego zmusić. No i to po prawie roku spotkań, a nie tak na wstępie "nie bierzesz leków to wypad" XD To dla mnie nieprofesjonalne strasznie jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ja wiem, może to kwestia NFZu? I psychiatra i psychoterapeuta mnie "pogonili". Dopiero po pół roku odzyskałem ciut sił, żeby wybrać się do kolejnego psychiatry, ale czytałem, że nie jestem osamotniony w tym. Ale strasznie boję się, że schemat się powtórzy, dlatego w ogóle zarejestrowałem się na forum, bo próbowałem się zmusić, żeby sprostać temu, czego ode mnie wymagają. Nie udało się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Dziewięćdziesiąt Cztery
31 minut temu, Hopeless75 napisał(a):

Czy ja wiem, może to kwestia NFZu? I psychiatra i psychoterapeuta mnie "pogonili". Dopiero po pół roku odzyskałem ciut sił, żeby wybrać się do kolejnego psychiatry, ale czytałem, że nie jestem osamotniony w tym. Ale strasznie boję się, że schemat się powtórzy, dlatego w ogóle zarejestrowałem się na forum, bo próbowałem się zmusić, żeby sprostać temu, czego ode mnie wymagają. Nie udało się.

 

Możliwe, jak masz pieniążki, to spróbuj prywatnie. Albo po prostu następnym razem nie mów tego, że cię poprzedni terapeuta wysyłał do psychiatry. Ale nie wiem czy na nfz te wszystkie zalecenia nie są widoczne w systemie (?)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć! 🙂

 

Twój lęk jest jak najbardziej zrozumiały. Lęk przed farmakoterapią dotyczy nie tylko pacjentów psychiatrycznych. Np. wg mnie są gorsze leki np. na nowotwory. Sam biorę leki psychotropowe (dobrze dobrane po wielu próbach), których jedynym odczuwalnym skutkiem ubocznym są zaparcia. Ale radzę sobie z tym skutkiem ubocznym poprzez dietę bogatoresztkową i doraźne zażywanie leku Forlax. Biorę kwetiapinę i lamotryginę. No i jeszcze sporo leków na nadciśnienie. Ale wiem, że muszę je brać. Po prostu muszę.

 

Leki psychotropowe mają to do siebie, że bardzo, ale to bardzo różnie potrafią działać na każdego człowieka. Po prostu trzeba spróbować, by się przekonać jak dany lek na ciebie zadziała. Nawet nie ma co się zbytnio opierać na opiniach innych ludzi odnośnie danego leku. To jest kwestia bardzo indywidualna. Staraj się zaufać lekarzowi. Też jesteś dorosły, więc Twoja decyzja odnośnie brania leku jest tutaj ważna i jej konsekwencja spoczywa w dużej mierze na Tobie.

 

Życzę zdrowia! 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.07.2023 o 23:07, Hopeless75 napisał(a):

 

Witajcie, mam ogromny problem z lękiem przed rozpoczęciem farmakoterapii

 

Cześć , wg mnie to nikt nie ma prawa pomagać Ci się zmuszać do brania leków bo nikt nie weźmie odpowiedzialności za Twoje życie , każdy może napisać o swoim przypadku i jak mu jest albo było a decyzja jest w Twoich rękach . Wszędzie jest cała masa doradców ale ich rady dotyczą ich samych . Moim zdaniem to początek terapii zależy od nasilenia problemu , jak problem nie pozwala funkcjonować i żyć to warto się lekami wspomóc , jeśli możesz podjąć psychoterapię i czynnie w niej uczestniczyć to ja od tego bym zaczął , od nauczenia się siebie . 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Dziewięćdziesiąt Cztery
15 minut temu, Robinmario napisał(a):

Cześć , wg mnie to nikt nie ma prawa pomagać Ci się zmuszać do brania leków bo nikt nie weźmie odpowiedzialności za Twoje życie , każdy może napisać o swoim przypadku i jak mu jest albo było a decyzja jest w Twoich rękach . Wszędzie jest cała masa doradców ale ich rady dotyczą ich samych . Moim zdaniem to początek terapii zależy od nasilenia problemu , jak problem nie pozwala funkcjonować i żyć to warto się lekami wspomóc , jeśli możesz podjąć psychoterapię i czynnie w niej uczestniczyć to ja od tego bym zaczął , od nauczenia się siebie . 

 

Nie/branie leków to każdego indywidualna decyzja, jak ktoś czuje się na siłach żyć na czysto to nie rozumiem, żeby zmuszać go do tego. 

Edytowane przez Dziewięćdziesiąt Cztery

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, acherontia styx napisał(a):

Zgadzam się ogólnie, ale raczej jeśli ktoś udaje się do psychiatry to no raczej może spodziewać się, że psychiatra może chcieć dać leki. Jaki sens w takim razie kierować się do psychiatry? Diagnostykę może zrobić psycholog kliniczny, a od terapii jest psychoterapeuta. Tu akurat podział ról jest jasny.

Do wszystkiego potrzebna jest świadomość której nabywa się z czasem , dla mnie było łatwo wziąć tabletkę , dużo trudniej mi było iść na psychoterapię , teraz wiem , że lepsze rezultaty dała psychoterapia niż leki 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, acherontia styx napisał(a):

Tylko, że trzeba brać pod uwagę, że czasami pacjent nie da rady na pewnym etapie przejść psychoterapii bez pomocy farmakoterapii

Tak , zgadzam się , różni są ludzie i mają różne potrzeby , niby wszyscy jesteśmy do siebie podobni a jednak inni 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie, to samo mi się rzuciło, po co iść do psychiatry skoro psychiatra jedyne co może to wypisać leki? On nie ma za bardzo innych metod, bo jakie? Psychiatra nie prowadzi terapii, on tylko daje leki. Na sen, na lęk, na depresję, na stabilizację nastroju i tak dalej. To tak jakby iść na basen i denerwować się, że tu się pływa w wodzie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Mozo napisał(a):

Witam Szanowne Grono, to mój debiut na forum.

Hej. Witam na forum, mam nadzieję że się rozgościsz tutaj 🙂

9 minut temu, Mozo napisał(a):

Dzięki lekom żyję, funkcjonuję i słucham lekarzy

To tak jak ja 😅

10 minut temu, Mozo napisał(a):

Lekarz zawsze dobiera lek , aby korzyści przewyższały efekty uboczne.

Czasami też się pomyli, nie możemy o tym zapomnieć. Ale każdy człowiek jest inny i inaczej może reagować na dany lek.

11 minut temu, Mozo napisał(a):

weź te prochy w końcu 🥳

Dobrze napisane 😅

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podepnę się pod ten temat...moim problemem jest lęk przed zażywaniem leków. Konkretnych lekow. Jakiś czas temu lekarz zdiagnozował u mnie nadciśnienie I stopnia. Zostały przepisane leki, wykupiłam je i boję się ich zażywać. Boję się że po zażyciu tabletek obniżających ciśnienie to ciśnienie spadnie tak bardzo, że coś mi się stanie i nie będzie miał mi kto pomóc (mieszkam sama) albo że skutki uboczne będą tak odczuwalne że będę bała się wyjść z łóżka. Powiedziałam lekarzowi o moich obawach w odpowiedzi usłyszałam, że długotrwałe chodzenie z takim ciśnieniem może doprowadzić do stanu takiego, że już żaden lekarz nie będzie mógł mi pomóc. Nie wiem co mam robić...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Heavenly nadciśnienie to poważna choroba. Nieleczone uszkadza serce. Leki trzeba brać, lekarz wie co robi. Masa ludzi zażywa takie leki. Nie spadnie Ci ciśnienie za bardzo, powinno się natomiast ustabilizować. Kup sobie ciśnieniomierz i kontroluj to. A jak masz takie lęki to się skontaktuj z psychiatrą, bo są irracjonalne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.11.2023 o 18:31, Heavenly napisał(a):

Podepnę się pod ten temat...moim problemem jest lęk przed zażywaniem leków. Konkretnych lekow. Jakiś czas temu lekarz zdiagnozował u mnie nadciśnienie I stopnia. Zostały przepisane leki, wykupiłam je i boję się ich zażywać. Boję się że po zażyciu tabletek obniżających ciśnienie to ciśnienie spadnie tak bardzo, że coś mi się stanie i nie będzie miał mi kto pomóc (mieszkam sama) albo że skutki uboczne będą tak odczuwalne że będę bała się wyjść z łóżka. Powiedziałam lekarzowi o moich obawach w odpowiedzi usłyszałam, że długotrwałe chodzenie z takim ciśnieniem może doprowadzić do stanu takiego, że już żaden lekarz nie będzie mógł mi pomóc. Nie wiem co mam robić...

Hej

Choruje na nadciśnienie od wielu lat i jestem na lekach. Mam tak jak ty, boje się brać leki. Ale musiałam bo inaczej byłam nie do życia. Serce bolało, głowa bolała, Stany ogólnie kiepskie. Nie bój się. Zacznij brać, pomoże ci. Pierwsze dni mogą być lekko ciężkie, ale tylko dlatego że Twój organizm przyzwyczaił się do większego ciśnienia. Jeśli chcesz możesz napisać do mnie w razie czego. Zacznij brać leki zobaczysz że będzie lepiej. 

44 minuty temu, 94. napisał(a):

 

Mój kolega kiedyś dostał leki na nadciśnienie, na które chorował i czuł się po nich tak słabo, bo mu tak ciśnienie spadło, że zabrało go pogotowie. Więc chyba koleżanka ma słuszne obawy...

Ja w zeszłym roku po zmianie leków na nadciśnienie prawie zeszłam😏 i dostałam nawrotu nerwicy. Mimo że zgłaszałam lekarzowi objawy. W końcu kazał z dnia na dzień mi odstawić gdy już było mega źle, ciśnienie miałam tak niskie że nie mogłam wstać z łóżka do tego masę innych dolegliwości, ale to tylko dlatego że okazało się że miałam uczulenie na jeden ze składników 🤨 sama nie wiedziałam że mam alergię na to. Leki trzeba dobrać do człowieka, tak samo jak leki psychiatryczne. Ale nie brać leków to też źle bo może skończyć się śmiercią.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@94. przestań nakręcać koleżankę w kwestii brania leków na nadciśnienie, nieleczone ma dalekosiężne skutki. To ciężka choroba, która może prowadzić nawet do śmierci. Oczywiście trzeba się konsultować z lekarzem. Niemniej niskie ciśnienie jest mniej groźne niż wysokie. W samotności można dostać udaru, nawet w młodym wieku

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×