Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jak Wasza wątroba po lekach?


HerShadow

Rekomendowane odpowiedzi

Jak byłem na Efectinie 150 mg to się wątroba zaczęła sypać, miałem straszne problemy z krzepnięciem i w badaniach wyszło, że to właśnie wątroba. Jak zredukowałem do 75 mg (nie z powodu wątroby) to przeszło, ale nie robiłem już kolejnych badań, po prostu znowu mi krew normalnie krzepnie.

 

Podejrzewam że wieloletnie łączenie leków z alkoholem też zrobiło swoje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Cień latającej wiewiórki napisał(a):

Jak byłem na Efectinie 150 mg to się wątroba zaczęła sypać, miałem straszne problemy z krzepnięciem i w badaniach wyszło, że to właśnie wątroba. Jak zredukowałem do 75 mg (nie z powodu wątroby) to przeszło, ale nie robiłem już kolejnych badań, po prostu znowu mi krew normalnie krzepnie.

 

Podejrzewam że wieloletnie łączenie leków z alkoholem też zrobiło swoje.

No coś Ty, ja mam problemy z krzepnieciem i żre wenle od kilku lat. Przez kilka też jadłam na czczo, teraz jem na wieczór. Duże dawki. Możesz powiedzieć coś więcej? Jak Ci wyszlo że ten problem? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Dalja napisał(a):

No coś Ty, ja mam problemy z krzepnieciem i żre wenle od kilku lat. Przez kilka też jadłam na czczo, teraz jem na wieczór. Duże dawki. Możesz powiedzieć coś więcej? Jak Ci wyszlo że ten problem? 

Byłem u dentysty na wyrwaniu zęba, przez trzy godziny krwawiło ze mnie jak ze świniaka, nie mogłem tego zatamować. Wtedy stwierdziłem, że chyba jednak coś jest nie tak i trochę skojarzyłem, że zawsze jak się skaleczę to jest sporo krwi. Poszedłem na badania krwi, wyszedł brak (albo niedobór, nie pamiętam) jakiegoś czynnika krzepnięcia, produkowanego przez wątrobę. Zrobiłem USG jamy brzusznej, też wyszły jakieś problemy z wątrobą. Miałem brać heparegen na regenerację wątroby, brałem, jak się skończył to przestałem brać i nie diagnozowałem tego już dalej.

 

W międzyczasie miałem kolejną próbę zmniejszenia dawki leków, tym razem udaną, i jakoś te problemy ustąpiły – nie wiem co jest we krwi bo ostatnie badanie (właśnie z tej okazji) miałem 10 lat temu, ale jak się teraz skaleczę to krwawię raczej normalnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Cień latającej wiewiórki napisał(a):

Byłem u dentysty na wyrwaniu zęba, przez trzy godziny krwawiło ze mnie jak ze świniaka, nie mogłem tego zatamować. Wtedy stwierdziłem, że chyba jednak coś jest nie tak i trochę skojarzyłem, że zawsze jak się skaleczę to jest sporo krwi. Poszedłem na badania krwi, wyszedł brak (albo niedobór, nie pamiętam) jakiegoś czynnika krzepnięcia, produkowanego przez wątrobę. Zrobiłem USG jamy brzusznej, też wyszły jakieś problemy z wątrobą. Miałem brać heparegen na regenerację wątroby, brałem, jak się skończył to przestałem brać i nie diagnozowałem tego już dalej.

 

W międzyczasie miałem kolejną próbę zmniejszenia dawki leków, tym razem udaną, i jakoś te problemy ustąpiły – nie wiem co jest we krwi bo ostatnie badanie (właśnie z tej okazji) miałem 10 lat temu, ale jak się teraz skaleczę to krwawię raczej normalnie.

Aha no to trochę inaczej Ale problem zbliżony. Dzięki poczytam o tym. Dzięki że odpowiedziałeś 

8 minut temu, Cień latającej wiewiórki napisał(a):

Byłem u dentysty na wyrwaniu zęba, przez trzy godziny krwawiło ze mnie jak ze świniaka, nie mogłem tego zatamować. Wtedy stwierdziłem, że chyba jednak coś jest nie tak i trochę skojarzyłem, że zawsze jak się skaleczę to jest sporo krwi. Poszedłem na badania krwi, wyszedł brak (albo niedobór, nie pamiętam) jakiegoś czynnika krzepnięcia, produkowanego przez wątrobę. Zrobiłem USG jamy brzusznej, też wyszły jakieś problemy z wątrobą. Miałem brać heparegen na regenerację wątroby, brałem, jak się skończył to przestałem brać i nie diagnozowałem tego już dalej.

 

W międzyczasie miałem kolejną próbę zmniejszenia dawki leków, tym razem udaną, i jakoś te problemy ustąpiły – nie wiem co jest we krwi bo ostatnie badanie (właśnie z tej okazji) miałem 10 lat temu, ale jak się teraz skaleczę to krwawię raczej normalnie.

Ale jak skojarzyles że to przez wenlafaksyne? Tak sobie tylko pomyślałes czy coś lekarz ci mówił? Mi wyszły źle czas potrombinowy i ferrytyna źle wychodziła. Też tam długo krew leciała, no i siniaki same wychodzą, to znaczy wyborczyny żeby być poprawnym. Hematolog stwierdziła że to za duży upływ krwi od okresu bo że tak mam xd 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chce mi się czytać całego wątku to napiszę tylko że jeszcze 3 lata temu miałem przekroczony AST i ALT blisko 3 (albo 5 - musiałbym sprawdzić) razy powyżej normy. Jeszcze rok temu robiłem badanie to przekroczenie sięgało około 50% (1.5 raza) więc w sumie nie było już tak źle. Pewnie jakbym zrobił znów badanie to by się okazało że przekroczenie sięga jeszcze mniej.

Brałem:
- Amisulpryd (zawsze w dawce 300mg)
- Sertralinę 50mg od 2 lat
- Zolpidem (różne dawki mimo że nie powinienem tym się bawić, od 10 do blisko 50mg, już nie jestem ograniczony do tego szajsu)
- Hydroksyzyna (dzisiaj np. wziąłem 25mg)

Nie wiem czy sam fakt że mam tak bardzo przekroczone wyniki nie wpływa na to, że leki na mnie działają inaczej niż na przeciętnych ludzi, ale co ja mogę powiedzieć.

Dragów nigdy nie brałem, raz zioło paliłem, czy legalne było nie wiem, nie ja ogarniałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli z jednego badania prób wątrobowych wychodzą podwyższone wyniki to ja jestem mimo wszystko za opcją powtórzenia badań krwi po 2-3 dniach, bo miałam kiedyś podwyższone próby wątrobowe i to dość sporo (nie pamiętam już ile razy przekroczone było ale na pewno więcej niż 2), na tyle, że lekarz zakładowy nie chciał mi dać zdolności do pracy dopóki tego nie wyjaśnię. Oczywiście zgłosiłam się od razu do lekarza, który skierował mnie na wszystkie badania typu USG brzucha, powtórne, rozszerzone badania krwi włączając w to wirusy zapalenia wątroby ze względu na ryzyko zawodowe. Jak po 2 czy 3 dniach powtórzyłam badania i przyszły wyniki okazało się, że moje próby wątrobowe są jak najbardziej w porządku, wszystko wyszło w zakresie normy 🤡 pierwszy wynik był prawdopodobnie błędem laboratorium szpitalnego, bo aż takie różnice w wynikach w ciągu 48-72h są niemożliwe co powiedział i mój lekarz i lekarz zakładowy jak poszłam do niego z nowymi wynikami. Oczywiście USG też zrobiłam dla świętego spokoju, ale po powtórnych wynikach nikt nie spodziewał się tam już znalezienia czegokolwiek niepokojącego.
No chyba, że inne parametry z samej morfologii wskazują, że rzeczywiście coś się dzieje, bo przy dużych przekroczeniach to nie będzie tak, że tylko aspat i alat będzie poza normą, odbije się toteż na samej morfologii, chociażby na liczbie płytek krwi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×