Skocz do zawartości
Nerwica.com

[Trójmiasto] (Gdańsk, Sopot, Gdynia) + okolice


KOREK

Rekomendowane odpowiedzi

Pewnie w Gdyni Cię szukają :lol:

:great: A teraz może być R albo W :D Ale już się nie czepiam. Wiem o czym mówisz. Sama czasem oszukiwałam w ten sposób. Miałam też obawy by wpisać tu.

Ale chyba nie dodawałeś tutaj zdjęć?:P To nie wiem jak mieliby rozpoznać :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A to patrz. Nie przewertowałam tego. Ale jak mówisz że jest to na pewno zajrzę :lol:

 

Nie no. Nie musi być dokładnie. Tak tylko mnie zastanawiało czemu kolega miał napisane złe dane :D A może 2 miejsca zamieszkania? :D A jednak nie :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Steviear to fakt, ale zawsze muszę zebrać się w sobie aby komuś coś zaproponować, potrzebuję czasu na podjęcie decyzji, a w pewnym momencie chciałem już tylko stamtąd wyjść i wtedy nie dopuszczałem już myśli o zamianie miejsc. Konieczna była ewakuacja.

 

PoznacSiebie mocne pytanie, huh... Wiesz, z jednej strony nie jestem typem duszy towarzystwa, raczej jego cieniem. Nie zależy mi na byciu w centrum uwagi, wręcz wolałbym tego uniknąć. Z drugiej jednak, nie chciałbym popadać w skrajność w swoim dystansowaniu się, ale brakuje mi pomysłu na to co z tym zrobić. Zazwyczaj czuję pustkę w głowię, nie wiem co powiedzieć. Odnoszę wrażenie, że ludzie zawsze rozmawiają o czymś, co nie leży w orbicie moich zainteresowań, albo wymaga ponownego sprawdzenia. Brakuje mi trochę zaufania do własnej wiedzy. Poza tym zaczynam tracić poczucie komfortu, gdy słuchają mnie więcej niż 1-2 osoby. W trakcie słuchania innych zaczynam również stopniowo tracić koncentrację jeżeli słucham o czymś, co nie absorbuje mojej uwagi, co w pewnym momencie powoduje całkowite wyłączenie się a gdy już się wyłączę , to brakuje mi motywacji do ponownego łapania kontaktu.

 

Dodam jeszcze, że na ostatnim spotkaniu pojawiły się dość niesprzyjające i nieoczekiwane okoliczności. Myślałem że w Karczmie będzie w miarę spokojnie i cicho jak na pierwszym spotkaniu, ale tak niestety nie było. Poziom transferu informacji jaki dopuszcza mój mózg (pod względem częstotliwości ich napływu, ilości oraz głośności) bardzo szybko został przekroczony i nie czułem się zbyt komfortowo. W pewnym momencie wszystkie słowa zbijały się w jakąś ciężkostrawną sałatkę i nie miałem sił tego konsumować. Ja generalnie bardzo szybko męczę się w towarzystwie ludzi. Dlatego mogłem usiąść blisko drzwi, aby móc w każdej chwili wyjść i nabrać energii. Prawdę mówiąc gdybym w pewnym momencie nie wybrał się na spacer, to pewnie nawet nie zawitałbym do "Ekipy".

 

PS. Widzę że pojawiły się już Wasze nowe posty. Odnoszę się oczywiście do tych z godziny 20:32 i 20:38. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Steviear, to teraz może koleżanka poda swoją lokalizację, no i może pokusi się o wstawienie fotki 8) .

Ja już fotek nie wstawiam, wtedy wstawiłem żeby sie przełamać bo czułem duży lęk przed tym, ale nie przełamałem się tym wciąż mam duży lęk przed upublicznianiem się, oceną innych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Difane, Rozumiem Cię :P I trochę głośno było, to też fakt.

Momentami ja też nie ogarniałam o czym mowa.. ;)

 

PoznacSiebie, A gdzie tam. Nie ma opcji xD Tu mogą zawitać moi znajomi :P A poza tym krępuje mnie upublicznianie wizerunku.

A lokalizację znasz przecież :D Napisane jest XXX stron temu :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a w pewnym momencie chciałem już tylko stamtąd wyjść i wtedy nie dopuszczałem już myśli o zamianie miejsc. Konieczna była ewakuacja.

jak to piszę w autobusach: "w razie potrzeby zbij szybę" :mrgreen:

 

Poziom transferu informacji jaki dopuszcza mój mózg (pod względem częstotliwości ich napływu, ilości oraz głośności) bardzo szybko został przekroczony i nie czułem się zbyt komfortowo. W pewnym momencie wszystkie słowa zbijały się w jakąś ciężkostrawną sałatkę i nie miałem sił tego konsumować. Ja generalnie bardzo szybko męczę się w towarzystwie ludzi.

doskonale to rozumiem, kiedyś też miałem mocno nasilone takie odczucia, obecnie jest już lepiej, to chyba znaczy że idę ku dobremu, dużo lepiej odnajduję się w grupie ludzi choć wczoraj pamiętam że też na chwile w tej karczmie się wyłączyłem żeby odpocząć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak to piszę w autobusach: "w razie potrzeby zbij szybę" :mrgreen:

 

Haha, a w pewnym momencie niemal chwyciłem nawet za klamkę od okna ale po chwili zauważyłem, że okno jest czymś zablokowane od góry i od spodu, więc zrezygnowałem z tej fanaberii. :D

 

Candy14, wracam wracam, zwłaszcza że brakuje mi chwil spędzonych z ludźmi i ludzi, z którymi mógłbym spędzić czas. Dlatego staram się nie rezygnować mimo niedogodności i zaakceptować taki stan rzeczy. Może po prostu brakuje mi jeszcze trochę obycia towarzyskiego. Wierzę że da się to wypracować do tego stopnia, aby kilka godzin spędzonych wśród innych pozostawiało same pozytywne wspomnienia. :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Difane, A może w naturalnym środowisku byłoby Ci lepiej?

Nie każdy lubi miejsca publiczne z gromadą ludzi i głośnymi rozmowami.

Kiedyś też taka byłam..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Difane, a ja podziwiam ze walczysz i jednak wracasz pomimo dyskomfortu :great:

 

Fakt, duży plus dla Difane.

 

Sam zawsze czułem się najlepiej w swoim własnym towarzystwie, ewentualnie w towarzystwie książek. Staram się to zmienić i może nie jest najgorzej, ale jeszcze od groma pracy przede mną. Okazuje się, że jednak potrzebuję kontaktów z ludźmi i dobrze to na mnie wpływa. Mało tego, coraz trudniej mi bez nich. Możliwe nawet, ze moje lekarstwo to pikuś w porównaniu z niby zwykłym wyjściem do ludzi od czasu do czasu. Dobra terapia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Difane, Natura. Sorry

Np plaża(bez wczasowiczów). Albo las. Cokolwiek. :P

 

A nie możesz się go po ludzku zapytać, czy nie ma ochoty od czasu do czasu iść z tobą na spacer? :D

 

Masz rację, jeżeli o jakieś wspólne spotkanie w plenerze ci chodzi. Też może być fajnie. Bez zgiełku knajp. Ale to chyba jak się jeszcze trochę ociepli...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie byłoby takie straszne :P

 

No niestety. Wiosna, lato dopiero niebawem ale znając ten głupi klimat to na przyszłe święta pewnie spadnie śnieg :D

 

Aurora92, Czemu nie byłaś ?:P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość SmutnaTęcza

PoznacSiebie, chodziło mi o to, że gdybyśmy się spotkali, to jeszcze by się okazało, że już się gdzieś widzieliśmy. XD

 

Steviear, długa historia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×