Skocz do zawartości
Nerwica.com

DULOKSETYNA (AuroDulox, Depratal, Dulofor, Duloxetine Mylan/ +pharm/ Sandoz/ Zentiva, Dulsevia, Duloxetenon, Dutilox)


suzak29

Rekomendowane odpowiedzi

Brałem w tym roku dulo trzy miesiące po 60 mg nie pomogło mi na ataki paniki skaczące mięśnie puls wysoki potem niski duże ciśnienie potem niskie ciśnienie umieranie w głowie jak lekarz przepiszę to samo może za dawkę dulo łykałem piszę do 120 mg bierze się pregabalin nie pomaga mi czy rispolept działa na ataki paniki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.09.2024 o 19:47, Oncki napisał(a):

Mnie też całe dwa tygodnie bolała głowę na 30 mg dorzuciłem na noc 10 mianseryny i dzisiaj pierwszy dzień dzisiaj dopiero po ponad dwóch tygodniach jak czuję mniejszy ból i lepszą koncentrację 

Miansa lub Mirta niweluja uboki 

W dniu 17.09.2024 o 12:41, lorana napisał(a):

Biorę duloksetyne 60 mg i od tyg. mam zwiększoną do 90 mg. Nadal czuję silny lęk uogólniony, choć na natręctwa i depresję działa dobrze.

Wszystkie SSRI prZerabiałam i nie ma do nich powrotu. Brałam ok 40 leków psychiatrych, wenlafaksyne, moklobemid, stabilizatory i to wszystko inne.

 

Czy po miesiącu brania dulki lęk może minąć?

Miał to być dla mnie lęk ostatniej szansy.

Mi po trzech miesiącach  na Dulce dopiero wszystko minęło, lęki,depresja . Cierpliwość się opłaciła 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie mi kolega lekarz zaproponował Duloxetyne w małej dawce. Jak dotąd od lipca brałem Asentre, ale w dawce 25mg lub 50mg ale chyba tylko 2 dni były takie w miare. Generalnie mocno jestem odcięty. Doddam, że biore 0,5mg clonazepamu, z ktorego zszedlem w ostatnim czasie z 0,75mg. Chce zaczac brac Duloxetyne od weekendu jak ma wolne od pracy żebyczuć sie troche "bezpieczniej" 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.10.2024 o 21:47, Lucy32 napisał(a):

Miansa lub Mirta niweluja uboki 

Mi po trzech miesiącach  na Dulce dopiero wszystko minęło, lęki,depresja . Cierpliwość się opłaciła 

Ale jednak w połączeniu z Mirtazapiną. Ciekawe jakby było solo. Zastanawiam się nad tym lekiem, ale nie chciałbym żadnych dodatków. Opinie tu i na zagranicznych są średnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, ratuje się aptecznymi, ale na dłuższą metę się nie będzie dało. Dodatkowo nie śpię w nocy, czuje się jak na amfetaminie😆🐷 ciągle pobudzenie. Za to na lęki działa świetnie. Po SSRI tyłam, dlatego dulo.

 

No zobaczymy czy te uboczne mina..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 lat na parogenie,8 mscy na Duloksetynie,3 miesiące na lamotryginie.

Dziwnie się czuję na tej duloksetynie - czasami mam spadki w dół i to takie mocne i dlatego przepisał mi lekarz stabilizator.

Parogen mnie utrzymywał w ryzach,nie było szału ale był jakiś taki spokój cały czas,dulo - jest bardzo różnie - są dni - jest ich niewiele kiedy czuję się ok a większość jest na zasadzie tak sobie - wewnątrz cały czas jakiś smutek i brak chęci do działania.Idę w środę do lekarza i sam już nie wiem co z tym zrobić,czy mam wejść z powrotem na parogen czy prosić o coś innego?Czuję,że psychiatra chce mnie zostawić na dulo a mi to jakoś nie pasuje.Macie jakieś rady itd?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za ten głos.

Ja poprosiłem o zmianę z paro ze względu na zerowe libido.Teraz jednak widzę,że paro dawało mi stablizację a dulo raz jest lepiej raz gorzej i brak jest w tym zwyczajnej takiego normalnego zadowolenia - nie mówię,że cały czas bo przecież to w końcu zaleczana deprecha ale jakoś tak więcej żyć się chciało mimo,że paro ma swoje i wady jak wiemy.

Mi powiedziała ostatnio,że paro też mogłoby nie wejść teraz dobrze i mogłoby nie zaskoczyć.Powiem,jej teraz że zaryzykuję.

Ogólnie widać,że raczej będę łykał do końca życia bo próbowałem bez antydepresantów i był zjazd w dół.

Myślałem o psychoterapii - byłem,zaczynałem parę ale widzę i potwierdza to też moja psychiatra(tak to się mówi?;)),że moja deprecha to raczej po prostu inna,może gorsza budowa neuroprzekaźników we łbie.

Pozdr

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, olokas napisał(a):

Dzięki za ten głos.

Ja poprosiłem o zmianę z paro ze względu na zerowe libido.Teraz jednak widzę,że paro dawało mi stablizację a dulo raz jest lepiej raz gorzej i brak jest w tym zwyczajnej takiego normalnego zadowolenia - nie mówię,że cały czas bo przecież to w końcu zaleczana deprecha ale jakoś tak więcej żyć się chciało mimo,że paro ma swoje i wady jak wiemy.

Mi powiedziała ostatnio,że paro też mogłoby nie wejść teraz dobrze i mogłoby nie zaskoczyć.Powiem,jej teraz że zaryzykuję.

Ogólnie widać,że raczej będę łykał do końca życia bo próbowałem bez antydepresantów i był zjazd w dół.

Myślałem o psychoterapii - byłem,zaczynałem parę ale widzę i potwierdza to też moja psychiatra(tak to się mówi?;)),że moja deprecha to raczej po prostu inna,może gorsza budowa neuroprzekaźników we łbie.

Pozdr

 

A po duloksetynie jak się sprawa ma z libido?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Eugeniusz napisał(a):

A po duloksetynie jak się sprawa ma z libido?

Jestem już po czterdziestce - szału nie ma i po duloksetynie ale mimo wszystko paroksetyna pod tym względem to morderczyni:).

 

Godzinę temu, alfabetyczna napisał(a):

Tragicznie, ja właściwie nic nie odczuwam jak roślina. Można w nieskończoność. Może minie z czasem.

Po duloksetynie?

Ja mam jeszcze coś takiego:"chcę" np.zacząć coś robić tzn konkretnie zacząć z powrotem uczyć się angielskiego lub pójść na pilates itd ale nie mogę zrobić pierwszego kroku a nawet jak go zrobię - tak jak z angielskim to nie zrobię drugiego tak mi się nie chce.Nie wiem czy to dobre określenie,że mi się nie chce bo chciałbym ale po prostu nie umiem się zmotywować na tyle,żeby mieć siłę do rzeczywistych działań.Jak wracam z pracy to po prostu największym marzeniem jest drzemka - to jest coś co wręcz kocham...tylko po zbyt długiej drzemce(a takie wprost kocham) nie mogę w nocy spać.

Błędne koło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, olokas napisał(a):

Jestem już po czterdziestce - szału nie ma i po duloksetynie ale mimo wszystko paroksetyna pod tym względem to morderczyni:).

 

Po duloksetynie?

Ja mam jeszcze coś takiego:"chcę" np.zacząć coś robić tzn konkretnie zacząć z powrotem uczyć się angielskiego lub pójść na pilates itd ale nie mogę zrobić pierwszego kroku a nawet jak go zrobię - tak jak z angielskim to nie zrobię drugiego tak mi się nie chce.Nie wiem czy to dobre określenie,że mi się nie chce bo chciałbym ale po prostu nie umiem się zmotywować na tyle,żeby mieć siłę do rzeczywistych działań.Jak wracam z pracy to po prostu największym marzeniem jest drzemka - to jest coś co wręcz kocham...tylko po zbyt długiej drzemce(a takie wprost kocham) nie mogę w nocy spać.

Błędne koło.

to jest bardzo czeste po lekach i nazywa si,e "TUMIWISIZM" 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, AnnoDomino34 napisał(a):

to jest bardzo czeste po lekach i nazywa si,e "TUMIWISIZM" 🙂

Dokladnie,tez tak mam na Dulo

2 godziny temu, AnnoDomino34 napisał(a):

to jest bardzo czeste po lekach i nazywa si,e "TUMIWISIZM" 🙂

Zastanawialam sie czy na innych lekach tez tak jest...?napiszcie  swoje doswiadczenia proszę..😩

W dniu 14.10.2024 o 18:42, olokas napisał(a):

Dzięki za ten głos.

Ja poprosiłem o zmianę z paro ze względu na zerowe libido.Teraz jednak widzę,że paro dawało mi stablizację a dulo raz jest lepiej raz gorzej i brak jest w tym zwyczajnej takiego normalnego zadowolenia - nie mówię,że cały czas bo przecież to w końcu zaleczana deprecha ale jakoś tak więcej żyć się chciało mimo,że paro ma swoje i wady jak wiemy.

Mi powiedziała ostatnio,że paro też mogłoby nie wejść teraz dobrze i mogłoby nie zaskoczyć.Powiem,jej teraz że zaryzykuję.

Ogólnie widać,że raczej będę łykał do końca życia bo próbowałem bez antydepresantów i był zjazd w dół.

Myślałem o psychoterapii - byłem,zaczynałem parę ale widzę i potwierdza to też moja psychiatra(tak to się mówi?;)),że moja deprecha to raczej po prostu inna,może gorsza budowa neuroprzekaźników we łbie.

Pozdr

 

A jak długo juz bierzesz Duloksetyne?

Ja na szczęście (chyba można tak powiedziec)biore tez Mirtazapine 15mg i to chyba ratuje mnie przed totalnnym zmeczeniem .Ziewam w dzien i czasem brak mi energi,ale nie jest az tak zle. No cóż...tumiwisizm chyba lepszy od depresji i lęków 😀

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A u mnie na odwrót ! Jestem tak nakręcona jak na jakiejś amfie, w nich spać nie mogę, non stop pobudzenie. Dulo wogole mnie nie usypia... Chciałabym choć raz normalnie zasnąć w nocy naturalnie. Kiedyś się wykończe. Jednak na dulo dobrze się czuje jeśli chodzi o stany lękowe, nie chce już paro ani fluo. Ratuje się narazie melatonina.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×