Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, bialas55 napisał:

Od dziś biorę paro 20 mg. Mam 2 opakowania Seroxat to półwodnik i Parogen bezwodnik. Jakieś różnice w działaniu, jeden lepszy od drugiego? Seroxat droższy niby, Parogen jeszcze nie rozpoczęty, jak coś można wymienić.

Fizycznie, nie ma żadnej, skład i farmakokinetyka leków są pod ścisłym nadzorem Inspektoratu Farmaceutycznego. Zawartość substancji czynnej, prędkość jej uwalniania się, komponenty dodatkowe muszą mieścić się w bardzo restrykcyjnych ramach. Druga strona medalu jest taka, że leki psychotropowe stanowia kategorię leków adresowanych do grupy ludzi zmagającej się z problemami psychicznymi, wśród której odsetek ludzi podatnych na placebo, skrajnie wsłuchanych w swój organizm i przewrażliwionych na tym punkcie jest b.wysoki, stąd na forach i w przychodniach często można usłyszeć że "za oryginał to warto zapłacić 8x wiecej, bo jak brał-am/em to czułem działanie i bardzo pomagał, a jak zmienił-em/am na zamiennik to paniiii... nieba spadły, wulkany wybuchli"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, bialas55 napisał:

A ogólnie paro zadziała szybciej, jeśli 7 tygodni brałem escitalopram?

Paro "przejmie paleczke" jesli chodzi o blokade SERT, mniejsza robota w mozgu do zrobienia i teoretycznie szybciej powinna sie rozkrecic, ale typowe uboki paroksetyny na poczatku cie nie omina.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

leczę się już kilkanaście lat ( zaburzenia lękowe depresja) zawsze na Paroxetynie ( Seroxat) Od dwóch lat jestem na 40 mg. Od kilku dni czuję się znów kiepsko i teraz moje pytania. 

  Czy jest sens jeszcze w razie co zwiekszać dawkę? Czy dla mnie sero się już skończyło

Czy ktos brał np 40 mg i wchodził np na 50? Czy dało to efekty?

 

wyczytałem też gdzieś że nikotyna potrafi zmienić wchłanianie leku. Nie paliłem 10 lat a od dwóch miesięcy zacząłem fajczyć, Jak myślicie osłabienie dziłania paro może mieć z tym cos wspólnego?

 

Czy jeśli nawet 60 mg paro na mnie już nie będzie działac to czy jest mozliwość że inne ssri będa działac czy już raczej zmienić trzeba grupę leków???

 

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, seneri napisał:

Najlepiej pogadaj z lekarzem ale:

Kilka dni jest gorzej i już zmiana dawki. Gurwa ludzie zacznijcie kombinować jak do chrzanu będzie minimum dwa tygodnie. 

Jest duża szansa że inne ssri zaskoczą. Nie wiadomo tylko które. 

 

 

Dzieki za odpowiedż. To nie tak, że już chcę zmieniać dawkę ale dopada mnie to już n-ty raz i zawsze mam sranie, że Seroxat przestał działać. Wiadomo, że zanim zacznę kombinować to te dwa tyugodnie odczekam i zpbaczę czy się nasila czy nie.

  I kuźwa od jutra nie palę 🙂

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem ryzyko ZS. Biorę drugi dzień dopiero, żadnych skutków ubocznych. Zostało mi 20 tabletek esci. Tak się zastanawiam czy nie dorzucić 10mg esci na wieczór (20 mg już brałem i wrażenia na mnie nie zrobiło),  Na pewno są osoby , które próbowały ssri + ssri i podzielą się wrażeniami. Dodam, że jestem doświadczony życiowo i nie takie miksy się brało, nie obawiam się ZS, to tylko 10 mg. Na co bym liczył dorzuceniem esci, że będzie lepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie będę brał za Ciebie odpowiedzialności odnośnie dawkowania Tobie antydepresantów. Skoro jesteś doświadczony życiowo i brałeś mocniejsze miksy to doskonale wiesz jak dawkować/lub nie takie miksy. Dawkuj je sam lub niech zajmie się tym lekarz, który wypisuje Ci bibuły.

Chyba, że ktoś chętny wziąć odpowiedzialność za kolegę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, kofel napisał:

Ja nie będę brał za Ciebie odpowiedzialności odnośnie dawkowania Tobie antydepresantów. Skoro jesteś doświadczony życiowo i brałeś mocniejsze miksy to doskonale wiesz jak dawkować/lub nie takie miksy. Dawkuj je sam lub niech zajmie się tym lekarz, który wypisuje Ci bibuły.

Chyba, że ktoś chętny wziąć odpowiedzialność za kolegę?

He he he.  Nie, dziekuje, postoje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ku...wa porąbane to wszytsko dziś już jest nawet spoko, choc się obserwuję i wsłuchuje w siebie.

  Też tak macie że zdarza Wam się kilka dni huu...wych nawet jak juz macie dłuższy czas remisję?

 

Ja za każdym razem się trzęsę że lek przestał działać

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ja już od dwóch dni czułem się ok, a dzisiaj znowu zjazd, dopiero na wieczór poczułem się dobrze. Jednak nie jestem dobrym wyznacznikiem, bo dopiero wracam do brania leków, więc takie wahania mają prawo mieć miejsce. Jak wcześniej byłem dłużej na paroksetynie (4 miesiące) to nie obserwowałem takich większych spadków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, kofel napisał:

No ja już od dwóch dni czułem się ok, a dzisiaj znowu zjazd, dopiero na wieczór poczułem się dobrze. Jednak nie jestem dobrym wyznacznikiem, bo dopiero wracam do brania leków, więc takie wahania mają prawo mieć miejsce. Jak wcześniej byłem dłużej na paroksetynie (4 miesiące) to nie obserwowałem takich większych spadków.

 

Przy wchodzeniu to normalka:) Ja już na Paroxetynie z przerwami jadę jakieś 15 lat ale co przerwa to muszę zmienić dawkę na wyższą lub duuużo dłużej czekac na efekt. Teraz od dwóch lat jestem na 40 mg i cały czas było ok a teraz jakiś zjazd niespodziewany, co prawda dopiero mnie trzyma od czwartku, więc jeszcze nie panikuje, ale obawa że dawkę trzeba będzie jednak podnieść pozostaje gdzieś z tyłu głowy.

 

   Kiedyś już tak miałem że pomimo, że brałem 20 mg jakieś dwa lata to nerwica wróciła. I było tak dziwnie u mnie że tydzień ok a tydzień do bani i tak ze dwa miechy - potem już miałem dośc takich wachnięć i podniosłem dawkę do 30 - po dwóch tygodniach ustąpiło i tak na 30 pół roku potem zszedłem do 20 mg i  po jakimś pół roku do 0mg bo myślałem że jestem taki mocny:) Ale nerwica wróciła po pół roku i tak znów seroxat tyle że się rozkręcał z pół roku- ale to też przeze mnie bo długo wchodzę na dawki i się czaiłem zamiast od razu wziąć 40 mg - bo dopiero przy tej dawce mi się unormowało

 

 Hujowo troszkę że jak jestem na leku to nerwica mi wróciła, myślałem że taka profilaktyka jakoś mnie uchroni od nawrotów a tu taki zjazd.  Chyba że to przez fajki, przeziębienie , i kilka silnych emocji i teraz się organizm ciut zbuntował i przejdzie za parę dni

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, qba napisał:

 

Przy wchodzeniu to normalka:) Ja już na Paroxetynie z przerwami jadę jakieś 15 lat ale co przerwa to muszę zmienić dawkę na wyższą lub duuużo dłużej czekac na efekt. Teraz od dwóch lat jestem na 40 mg i cały czas było ok a teraz jakiś zjazd niespodziewany, co prawda dopiero mnie trzyma od czwartku, więc jeszcze nie panikuje, ale obawa że dawkę trzeba będzie jednak podnieść pozostaje gdzieś z tyłu głowy.

 

   Kiedyś już tak miałem że pomimo, że brałem 20 mg jakieś dwa lata to nerwica wróciła. I było tak dziwnie u mnie że tydzień ok a tydzień do bani i tak ze dwa miechy - potem już miałem dośc takich wachnięć i podniosłem dawkę do 30 - po dwóch tygodniach ustąpiło i tak na 30 pół roku potem zszedłem do 20 mg i  po jakimś pół roku do 0mg bo myślałem że jestem taki mocny:) Ale nerwica wróciła po pół roku i tak znów seroxat tyle że się rozkręcał z pół roku- ale to też przeze mnie bo długo wchodzę na dawki i się czaiłem zamiast od razu wziąć 40 mg - bo dopiero przy tej dawce mi się unormowało

 

 Hujowo troszkę że jak jestem na leku to nerwica mi wróciła, myślałem że taka profilaktyka jakoś mnie uchroni od nawrotów a tu taki zjazd.  Chyba że to przez fajki, przeziębienie , i kilka silnych emocji i teraz się organizm ciut zbuntował i przejdzie za parę dni

No u mnie antydepresanty tez przestaly dzialac kilka razy.  Chyba tak po 2-3 latach. Ale mi nie podwyzszali tylko zamiana na inne.

Wydaje mi sie ze to jest prawie pewne, ze sie zle czujesz przez tych kilka nieprzyjemnych emocji. No chyba ze to jakies zwykle chwilowe zdenerwowania czy cos. Ale jak jakis stres czy smutek trwajacy kilka dni to prawie na pewno od tego. A jeszcze jak masz tendencje do myslenia duzo o danym problemie to juz calkiem.

Tak mi sie wydaje.

Edytowane przez Miss Worldwide

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a jak Ci zmieniali prochy - to działały? Działają?

 

  Dziś już jest nawet bardzo dobre samopoczucie, więc mam nadzieję że to przez ostatnie okoliczności. Rzuciłem też palenie, może to placebo ale poczytałem w necie i przy wieluprochach piszą że u palaczy może być potrebna wieksza dawka lub że szybciej metabolizują leki. 

 

"Praktycznie żaden z palących nie wie, że papierosy mogą modyfikować i niwelować farmakologiczne działanie przyjmowanych przez niego lekarstw. Do leków, które wchodzą w interakcje u palaczy, należą między innymi: teofilina (lek rozkurczający drogi oddechowe), klozapina (lek przeciwpsychotyczny stosowany w leczeniu schizofrenii), kortykosteroidy wziewne (stosowane w astmie), beta-blokery (grupa leków używanych w leczeniu nadciśnienia tętniczego) czy złożone, hormonalne środki antykoncepcyjne. To zaledwie garstka spośród nich. Tymczasem w przypadku leków o wąskim indeksie (np. teofilina), nawet niewielkie zmiany mogą mieć znaczący wpływ na bezpieczeństwo terapii. Bywa, że aby leczenie u  palaczy było skuteczne potrzebne są większe dawki leku wchodzącego w interakcje ze składnikami dymu tytoniowego. Analogicznie proces rzucania palenia może wymagać zmniejszenia dawki leku, aby zapobiec działaniom niepożądanym."

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się ,że palenie nie wpływa akurat na metabolizm paroksetyny chociaż w przypadku innych leków np. duloksetyny zmniejsza stężenie leku w każdym bądź razie ja je rzuciłem wspomagając się cytyzyną i jestem 9 dzień kuracji ze względu na codzienne bóle głowy ,które mi nasilało i dolegliwości bólowe ze strony serca bo mam podejrzenia dusznicy bolesnej i czekam w trybie pilnym do kardiologa po prostu po 9 latach zaczynam odczuwać negatywne skutki palenia ( e-papierosa).

Edytowane przez picziklaki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak jest z Paroksetyną ale doczytałem, że przy jej metaboliźmie bierze udział jakiś cytochrom P450 przy metaboliźmie nikotyny też P450 więc dla swojego spokoju wolę nie palić, choć bardzo lubię.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobra decyzja. Ogólnie cytochrom P450 bierze udział przy metabolizmie praktycznie każdego leku. Jest lek, np karbamazepina, który całkowicie przyśpiesza ten cytochrom. Jest jego induktorem. I przyśpiesza rozkład wszystkich leków (nawet swój) i niektórych witamin rozkładanych przez ten enzym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.12.2019 o 22:05, qba napisał:

 

Przy wchodzeniu to normalka:) Ja już na Paroxetynie z przerwami jadę jakieś 15 lat ale co przerwa to muszę zmienić dawkę na wyższą lub duuużo dłużej czekac na efekt. Teraz od dwóch lat jestem na 40 mg i cały czas było ok a teraz jakiś zjazd niespodziewany, co prawda dopiero mnie trzyma od czwartku, więc jeszcze nie panikuje, ale obawa że dawkę trzeba będzie jednak podnieść pozostaje gdzieś z tyłu głowy.

 

   Kiedyś już tak miałem że pomimo, że brałem 20 mg jakieś dwa lata to nerwica wróciła. I było tak dziwnie u mnie że tydzień ok a tydzień do bani i tak ze dwa miechy - potem już miałem dośc takich wachnięć i podniosłem dawkę do 30 - po dwóch tygodniach ustąpiło i tak na 30 pół roku potem zszedłem do 20 mg i  po jakimś pół roku do 0mg bo myślałem że jestem taki mocny:) Ale nerwica wróciła po pół roku i tak znów seroxat tyle że się rozkręcał z pół roku- ale to też przeze mnie bo długo wchodzę na dawki i się czaiłem zamiast od razu wziąć 40 mg - bo dopiero przy tej dawce mi się unormowało

 

 Hujowo troszkę że jak jestem na leku to nerwica mi wróciła, myślałem że taka profilaktyka jakoś mnie uchroni od nawrotów a tu taki zjazd.  Chyba że to przez fajki, przeziębienie , i kilka silnych emocji i teraz się organizm ciut zbuntował i przejdzie za parę dni

A napisz nam czy pijesz czasami alkohol? kiedy, jakie dawki? ja mam tak jak ty od 15 lat z przerwami, też myślałem, że jestem mocny i schodziłem do 0 a potem długi powrót, za kolejnym razem też zauważyłeś , że dłuuuugo się rozkręca? u mnie nawet 2-3 mce, .

Ja też mam słabsze dni, ale potem wraca wszystko do normy.

Edytowane przez SebaNN

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, SebaNN napisał:

A napisz nam czy pijesz czasami alkohol? kiedy, jakie dawki? ja mam tak jak ty od 15 lat z przerwami, też myślałem, że jestem mocny i schodziłem do 0 a potem długi powrót, za kolejnym razem też zauważyłeś , że dłuuuugo się rozkręca? u mnie nawet 2-3 mce, .

Ja też mam słabsze dni, ale potem wraca wszystko do normy.

tak zauważyłem , że przy każdorazowym wejściu coraz dłużej się rozkręca i hmm..powoduje jakby większe doły na początku. Dwa lata temu jak wchodziłem na 40 mg to na dobrą sprawę lek się rozkręcał jakieś 6 miesięcy. Tak, tak niech się nikt nie dziwi. Juz opisuję jak to było. Pierwsze efekty jak zwykle po dwóch tygodniach ale to nie sa te efekty na które czekamy, po prostu ciut mniejsze lęki ale nadal doły myślowe i gonitwa myśli. Potem gdzieś po miesiącu nagle cyk świat jest piekny i tak jest z miesiąc, potem znów dół i zastanawianie się co jest grane? Czy Seroxat przestal działać czy co? I znów tydzień doła i znów nagle świat jest zajebisty. jednym słowem coraz krótsze dołki, coraz większe okresy lepszego samopoczucia. I teraz już dwa lata był w sumie spokój.

   

   Co do alkocholu. Pytałem swojego magika a że normalny z niego gość to normalnie mi powiedział, że mogę się napić. Ogólnie mam taka robotę że nie mam kiedy się dobrze schlać ale tak zdarza mi się. Czy dużo? Nie wiem połowę rozlewam 🙂 a tak na powaznie to zależy od nastroju i imprezy najwięcej powiedzmy że coś koło 3/4-do 1l czystej potrafię zrobić. Czy mam jakies skutki uboczne? Nie nie zauważyłem, oprócz większego kaca, ale to już może nie ten wiek że się waliło do rana i potem szło do roboty:) więc raczej to nie wina paroksetyny

   Co do tego czy w dniu picia biorę lek? Tak biorę, ja generalnie staram się nie omijac dawek

 

SebaNN  - napisz na jakiej dawce jesteś teraz? I czy brałeś wcześniej coś innego i działało??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×