Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

27 minut temu, eleniq napisał(a):

Obok paroksetyny najbardziej sedatywnym SSRI jest jeszcze fluwoksamina. Z tym escitalopramem to chyba nie bardzo, bo @acherontia styx pisała, że jeden z lekarzy za głowę się złapał, kiedy ktoś jej to przepisał na lęki podobno.

Ja wtedy nie miałam lęków stricte, ale stwierdzone zaburzenia o podłożu lękowym. I złapał się kierownik Kliniki Psychiatrii za głowę wtedy xD ale nawet jakiś czas temu rozmawiałam z moją obecną lekarką o tamtej sytuacji i po prostu prof. R. nie był fanem bawienia się w słabe leki, a esci do takich leków jest raczej zaliczany. Dwa, że jak to sam wtedy uzasadnił, kto mi przepisał typowy antydepresant, który bardziej działa właśnie antydepresyjnie, skoro ja na pewno nie mam depresji i po prostu dla niego wyglądało to tak, jakby mnie ktoś próbował leczyć na chorobę, której nie mam, dlatego odstawił go od razu. I zapytał, na którym z dotychczas branych leków czułam się najlepiej. W moim przypadku to była sertralina i dzisiaj, po ponad 8 latach, nadal sertralina jest uznawana u mnie za pewnik i nienaruszalną bazę leczenia, nie ważne co by się działo. Tylko dawki są modyfikowane jak już. Moja lekarka się śmieje, że ten lek jest jakby stworzony specjalnie dla mnie, bo ja mogę sobie skakać z dawki na dawkę i tego nie odczuwam, nie mam uboków na niej żadnych, a wg mojej lekarki akurat ona ma najbardziej zrównoważony profil działania ze wszystkich SSRI.

Inna sprawa, że ja też jestem osobą z dość dużą tolerancją na lęk. Czy miewam lęki? Owszem, ale ja sobie radzę z nimi bez dodatkowych wspomagaczy. A atak paniki i benzo to już w ogóle dla mnie kosmos, bo 3x szybciej sama opanuje atak paniki niż zdąży zadziałać benzo, to po co mi ono?

No ale ja zawdzięczam to lekarzom i terapeutce bo wymagali ode mnie radzenia sobie samemu, bez dodatkowych wspomagaczy. Jakbym wzięła jakąś alpre to lekarka nic by nie powiedziała, ale od terapeutki bym dostała opierdziel.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, jak brać lek Seroxat po śniadaniu czy przed czy jedzenie wpływa na wchłanianie czy nie? Ja biorę 10 minut po śniadaniu czy dobrze ? Oraz czy między dawką 20 a 30 jest duża różnica działania na lęk ?

Edytowane przez Kondzioxo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Kondzioxo napisał(a):

Witam, jak brać lek Seroxat po śniadaniu czy przed czy jedzenie wpływa na wchłanianie czy nie? Ja biorę 10 minut po śniadaniu czy dobrze ? Oraz czy między dawką 20 a 30 jest duża różnica działania na lęk ?

Nie ma różnicy , lek wchłania się tak samo . Pokarm nie wpływa na niego wogole. Napewno wieksza dawka będzie silniej działać , a jakie masz objawy ? Lęk , napięcie psychiczne , depresja ? Jakie antydepresanty czy inne leki brałeś wcześniej ? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam silne napięcie, lęk, zaburzenia lękowe uogólnione. Nie brałem wcześniej nic, jestem 21 dzień na Seroxacie w tym od wczoraj na dawce 30 mg, kiedy nadejdzie poprawa bo ten stan w jakim jestem ledwo wytrzymuje.

Edytowane przez Kondzioxo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Kondzioxo napisał(a):

Oraz czy między dawką 20 a 30 jest duża różnica działania na lęk ?

To kwestia indywidualna. Dąży się do dobrania jak najniższej skutecznej dawki. Zdarza się, że przy wyższych skutecznych dawkach działania niepożądane dają bardziej w kość i efekt terapeutyczny zdaje się być siłą rzeczy nieco mniej odczuwalny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, eleniq napisał(a):
W dniu 10.11.2024 o 14:06, Kondzioxo napisał(a):

 

23 godziny temu, Kondzioxo napisał(a):

Mam silne napięcie, lęk, zaburzenia lękowe uogólnione. Nie brałem wcześniej nic, jestem 21 dzień na Seroxacie w tym od wczoraj na dawce 30 mg, kiedy nadejdzie poprawa bo ten stan w jakim jestem ledwo wytrzymuje.

Miałem podobnie ale byłem na 10 mg esci , teraz zwiększyłem do 20 mg i tak jakby trochę się poprawiało chociaż już ze 2 tyg jestem na podwyższonej dawce , a dopiero zaczyna coś tam się poprawiać , wiem że esci jest dużo słabsze niż paro ale mam nadzieję że mi wystarczy . 
a mi się wydaje że mam podobne do ciebie objawy , takie napięcie psychiczne aż ucisk w głowie ? Też tak masz ? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.11.2024 o 12:22, eleniq napisał(a):

 

Obok paroksetyny najbardziej sedatywnym SSRI jest jeszcze fluwoksamina. Z tym escitalopramem to chyba nie bardzo, bo @acherontia styx pisała, że jeden z lekarzy za głowę się złapał, kiedy ktoś jej to przepisał na lęki podobno. W większości przypadków SSRI teoretycznie będą prędzej zwiększać lęk niż go zmniejszać, chyba że mają profil bardziej sedatywny.

 

Lamotrygina na pewno nie działa przeciwlękowo, to od razu mówię. Ona jest lekiem wspomagającym do leczenia nawracającej depresji albo ewentualnie ciężkiego OCD. O rysperydonie się nie wypowiem, ale słyszałem, że to jeden z najbardziej mulących neuroleptyków. Ja bym się w życiu na niego nie zgodził, choćby nie wiem, co mi dolegało. Są inne, bezpieczniejsze neuroleptyki. 

Czyli wychodzi na to że przeciwkękowych leków jest znacznie mniej jak tych na depresję?

 

Niby depresję mieć jest gorzej niż zab. lękowe...a może jednak na odwrót, skoro tak malo leków je leczy??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, tizziano napisał(a):

Niby depresję mieć jest gorzej niż zab. lękowe...a może jednak na odwrót, skoro tak malo leków je leczy??

Zaburzenia lękowe z trudem poddają się leczeniu, nawet psychoterapią ciężko je nieraz zwalczyć. Ale na szczęście zwykle są przemijające. Zwykle trwają do kilku lat, ale też u niektórych mogą się utrwalić i przeobrazić w nerwicę (nerwica to nie to samo, co zaburzenia lękowe). Też podejrzewam, że tak trudno poddają się leczeniu, bo nie znamy dokładnych mechanizmów ich powstawania, nie znamy ich patofizjologii, patobiochemii i stąd jest mało leków, które je mogłyby skutecznie leczyć. Czasem zaburzenia lękowe są zwiastunem psychozy albo ciężkiej depresji. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie zmieniam sertralinę 75 mg na paroksetynę 20 mg. Lekarz kazał brać przez 5 dni 25 mg sertry razem z paro 20 mg, po tym czasie samo paro 20 mg. Trochę to dla mnie dziwne to dla mnie takie mieszanie leków. Jak myślicie, nie lepiej przejść od razu z jednego na drugi? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, eleniq napisał(a):

Zaburzenia lękowe z trudem poddają się leczeniu, nawet psychoterapią ciężko je nieraz zwalczyć. Ale na szczęście zwykle są przemijające. Zwykle trwają do kilku lat, ale też u niektórych mogą się utrwalić i przeobrazić w nerwicę (nerwica to nie to samo, co zaburzenia lękowe). Też podejrzewam, że tak trudno poddają się leczeniu, bo nie znamy dokładnych mechanizmów ich powstawania, nie znamy ich patofizjologii, patobiochemii i stąd jest mało leków, które je mogłyby skutecznie leczyć. Czasem zaburzenia lękowe są zwiastunem psychozy albo ciężkiej depresji. 

No tylko ze na tym forum jest wiele osób którym na zaburzenia nerwicowe pomogły takie leki jak np Sertalina czy wenkafaksyna...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.11.2024 o 13:06, acherontia styx napisał(a):

Ja wtedy nie miałam lęków stricte, ale stwierdzone zaburzenia o podłożu lękowym. I złapał się kierownik Kliniki Psychiatrii za głowę wtedy xD ale nawet jakiś czas temu rozmawiałam z moją obecną lekarką o tamtej sytuacji i po prostu prof. R. nie był fanem bawienia się w słabe leki, a esci do takich leków jest raczej zaliczany. Dwa, że jak to sam wtedy uzasadnił, kto mi przepisał typowy antydepresant, który bardziej działa właśnie antydepresyjnie, skoro ja na pewno nie mam depresji i po prostu dla niego wyglądało to tak, jakby mnie ktoś próbował leczyć na chorobę, której nie mam, dlatego odstawił go od razu. I zapytał, na którym z dotychczas branych leków czułam się najlepiej. W moim przypadku to była sertralina i dzisiaj, po ponad 8 latach, nadal sertralina jest uznawana u mnie za pewnik i nienaruszalną bazę leczenia, nie ważne co by się działo.

R--akowski? Zreszta niewazne nazwisko.. 

 

Czyli stwierdzil, ze esci to slaby lek, po czym stwierdzil, ze sertralina jest spoko (juz nie mowie o tym, ze prawda jest taka, ze poza pewnymi bardzo ogolnymi schematami leki sa dobierane na pale, i cos teoretycznie slabszego na dana osobe moze podzialac lepiej niz cos teoretycznie silniejszego)? A doszedl do tego stosujac zaawansowana heurystyke znana tylko magom po AM, czyli zapytal sie, jak na czym pacjent czul sie najlepiej i kazal to brac ewentualnie dostosowujac dawkowanie.. ;)

 

Pewnie sie naraze wielu osobom tutaj, ale musze wsadzic kij w mrowisko i powiedziec, ze ja tez kiedys w to wszystko wierzylem i sie tym na swoj sposob jaralem, ale po latach zauwazylem, ze pewne rzeczy w tym co lekarze mi mowia sie po prostu logicznie rozlaza, a jak cos sie nie sprawdzi, wtedy zmieniana jest argumentacja i jedziemy na tym wozeczku dalej. Tak samo jak z politykami czy duchownymi ;)

 

Juz nie mowie o tym, ze doktorki to jak w kazdym zawodzie koleczko wzajemnej adoracji, sympatii i antypatii, a czesto nawijania makaronu na uszy, glownie po to, by zwiazac pacjenta na dluzej przekonaniem, ze to wcale nie jest tak, ze leki sa dobierane na pale, tylko akurat ja znam jakis magiczny algorytm bom wielki specjalista, a x czy y to d-pa nie lekarz - dokladnie na tej samej zasadzie, gdy mieszkanie wykanczasz to wizyta kazdego szpeca sie zaczyna od "lo, panie, kto to panu tak...".

 

Pandemia, scisle obserwacja pewnych patologicznych mechanizmow, ktore jej towarzyszyly (mysle, ze kazdy mniej wiecej wie, co chce przekazac), ostatecznie przekonala mnie, ze wiekszosc tej zgrai to nie zadni "Bogowie", jak nazwano film o pewnym znanym kardiochirurgu, tylko zwykli biznesmeni w kitlach.

 

A fluwo superlek, pierwszy SSRI, jednak wcale nie ustepujacy skutecznoscia tym pozniejszym (cos moze dzialac, cos moze nie dzialac, u mnie wszystkie serotoninowce dzialaly podobnie), jednak juz faktycznie zapomniany, moze poza OCD, faktycznie to lekarze do niego nawet zniechecaja, bo stary, itd., pewnie korpo zarabia juz wiecej na innych produktach z portfolio wiec juz nie podsypuje przez przedstawicieli za fluwo akurat ;)

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, one-half napisał(a):

R--akowski? Zreszta niewazne nazwisko.. 

 

Czyli stwierdzil, ze esci to slaby lek, po czym stwierdzil, ze sertralina jest spoko (juz nie mowie o tym, ze prawda jest taka, ze poza pewnymi bardzo ogolnymi schematami leki sa dobierane na pale, i cos teoretycznie slabszego na dana osobe moze podzialac lepiej niz cos teoretycznie silniejszego)? A doszedl do tego stosujac zaawansowana heurystyke znana tylko magom po AM, czyli zapytal sie, jak na czym pacjent czul sie najlepiej i kazal to brac ewentualnie dostosowujac dawkowanie.. ;)

 

Pewnie sie naraze wielu osobom tutaj, ale musze wsadzic kij w mrowisko i powiedziec, ze ja tez kiedys w to wszystko wierzylem i sie tym na swoj sposob jaralem, ale po latach zauwazylem, ze pewne rzeczy w tym co lekarze mi mowia sie po prostu logicznie rozlaza, a jak cos sie nie sprawdzi, wtedy zmieniana jest argumentacja i jedziemy na tym wozeczku dalej. Tak samo jak z politykami czy duchownymi ;)

 

Juz nie mowie o tym, ze doktorki to jak w kazdym zawodzie koleczko wzajemnej adoracji, sympatii i antypatii, a czesto nawijania makaronu na uszy, glownie po to, by zwiazac pacjenta na dluzej przekonaniem, ze to wcale nie jest tak, ze leki sa dobierane na pale, tylko akurat ja znam jakis magiczny algorytm bom wielki specjalista, a x czy y to d-pa nie lekarz - dokladnie na tej samej zasadzie, gdy mieszkanie wykanczasz to wizyta kazdego szpeca sie zaczyna od "lo, panie, kto to panu tak...".

 

Pandemia, scisle obserwacja pewnych patologicznych mechanizmow, ktore jej towarzyszyly (mysle, ze kazdy mniej wiecej wie, co chce przekazac), ostatecznie przekonala mnie, ze wiekszosc tej zgrai to nie zadni "Bogowie", jak nazwano film o pewnym znanym kardiochirurgu, tylko zwykli biznesmeni w kitlach.

 

A fluwo superlek, pierwszy SSRI, jednak wcale nie ustepujacy skutecznoscia tym pozniejszym (cos moze dzialac, cos moze nie dzialac, u mnie wszystkie serotoninowce dzialaly podobnie), jednak juz faktycznie zapomniany, moze poza OCD, faktycznie to lekarze do niego nawet zniechecaja, bo stary, itd., pewnie korpo zarabia juz wiecej na innych produktach z portfolio wiec juz nie podsypuje przez przedstawicieli za fluwo akurat ;)

 

 

A na co brałeś Fluwo?

 

Ja jestem 3ci raz na paro. Z tym że za pierwszym razem w ogóle nie zadziałała,  za drugim zadziałał dopiero na 60 mg i to po 3 miesiącach...

 

Teraz przez pół roku działała na 20 mg..ale już nie działa. Jestem od 1,5 miesiąca na 40 mg i średnio to wygląda..mocno w kratkę..

 

I nie wiem co robić czy dalej brnąć w paro czy może coś innego (np fluwo)... ale jak ktoś tam wyżej napisał przy lękowcach chyba jednak nie ma aż tak bogatego wyboru jak przy depresji ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na depresje/leki (raczej to drugie bylo u mnie zawsze dominujacym problemem). Jesli ktos szuka sedatywnego serotoninowca mysle, ze jak najbardziej warto sprobowac, choc mnie do tego leku zniechecano, wg mnie nie jest on wcale gorszy niz pozniejsi kuzyni, a jest traktowany jak "od macochy", w gre pewnie wchodza kwestie finansowe.

 

Na mnie wszystkie serotoninowce dzialaly, roznily sie jedynie przylozeniem, co sprawialo, ze dzialajac mocniej szybciej poruszalem sie na osi "t" leczenia, co jednak mialo tez swoje minusy (silniejsze skutki uboczne), ale dzialalo zasadniczo wszystko, zle reaguje na komponente noradrenalinowa, stad np. wenlafaksyna u mnie nie utrzymala sie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, one-half napisał(a):

poruszalem sie na osi "t" leczenia

Errata - mialo byc: wzgledem osi "t" leczenia, juz nie moglem wyedytowac.

Tizziano, wiem, jak to jest byc w d-pie, ale szczerze mowiac nie odpowiem ci na zadane pytanie i raczej nikt nie zna odpowiedzi, czy podbic paro czy zmienic na fluwo.

Na mnie dzialaly wszystkie serotoninowce i zawsze zaskakiwaly (a rozstan i powrotow z uwagi na uboczne bylo troche), rezultaty tez zawsze byly podobne, ale u niektorych czasem te leki przestaja dzialac za ktoryms razem i zwiekszenie dawek nic nie daje... Czy tak jest i w twoim przypadku, nikt ci tego z fusow nie wywrozy, jak masz czas i checi mozesz sprobowac zmiany na fluwo, oczywiscie po konsultacji ze swoim lekarzem, ale gwarancji tez nikt nie da.. Zreszta sam wiesz, jak jest... Plus przynajmniej taki, ze z serotoninowca na serotoninowca sie raczej gladko przechodzi, pomijasz okres wkrecania sie leku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, one-half napisał(a):

Errata - mialo byc: wzgledem osi "t" leczenia, juz nie moglem wyedytowac.

Tizziano, wiem, jak to jest byc w d-pie, ale szczerze mowiac nie odpowiem ci na zadane pytanie i raczej nikt nie zna odpowiedzi, czy podbic paro czy zmienic na fluwo.

Na mnie dzialaly wszystkie serotoninowce i zawsze zaskakiwaly (a rozstan i powrotow z uwagi na uboczne bylo troche), rezultaty tez zawsze byly podobne, ale u niektorych czasem te leki przestaja dzialac za ktoryms razem i zwiekszenie dawek nic nie daje... Czy tak jest i w twoim przypadku, nikt ci tego z fusow nie wywrozy, jak masz czas i checi mozesz sprobowac zmiany na fluwo, oczywiscie po konsultacji ze swoim lekarzem, ale gwarancji tez nikt nie da.. Zreszta sam wiesz, jak jest... Plus przynajmniej taki, ze z serotoninowca na serotoninowca sie raczej gladko przechodzi, pomijasz okres wkrecania sie leku.

Jak widzisz u mnie paro za pierwszym razem w ogóle nie działało... przed num brałem kilka innych: wenle, serte, buspiron, pranolan..żadne nie działały ale może być tak jak z paro ze za drugim razem by zadziałały... I bądź tu mądry

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, one-half napisał(a):

Czyli stwierdzil, ze esci to slaby lek, po czym stwierdzil, ze sertralina jest spoko

Nie stwierdził, że słaby tylko że nie dopasowany do problemu. Ja nie miałam i nie mam depresji. Nawet typowych lęków nie miałam. I tak, dla mnie sertralina do dzisiaj jest najlepszym lekiem, a od tego momentu minęło ponad 8 lat  🙃 a przerobiłam wiele innych, także mam porównanie. Czytaj ze zrozumieniem.

Edytowane przez acherontia styx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, acherontia styx napisał(a):

Nie stwierdził, że słaby tylko że nie dopasowany do problemu. Ja nie miałam i nie mam depresji. Nawet typowych lęków nie miałam. I tak, dla mnie sertralina do dzisiaj jest najlepszym lekiem, a od tego momentu minęło ponad 8 lat  🙃 a przerobiłam wiele innych, także mam porównanie. Czytaj ze zrozumieniem.

Ja brałem max i serta nie działała...u mnie ogolnie ciężko z lekami.a po jakim czasie na Ciebie zadziałała serta? Rozumiem z Twoich postów ze działała głównie na nerwice? I czy wracałaś do serty i znów działała?

Edytowane przez tizziano

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×